Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

My Cię bardzo dobrze rozumiemy Ah. Gdybyśmy powiedziały, że my radziłyśmy sobie lepiej od Ciebie byłybyśmy skończonymi HIPOKRYTKAMI. Nie uciekniesz od myślenia o nimi to nie jest grzech, że myślisz. Myśl. Tylko proszę Cię nie katuj się, bo o to nam chodzi, żebyś zaczęła wyciągać również pozytywy, bo jak to starsi zawsze mówili: nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. I w tym cała rzecz, żeby stanąć na nogi. Myślenie ok. Płacz itd.. to nieuniknione. Ale nie chcemy by taka równa babka się marnowała, rozumiesz? No :) My się same nakręcamy-cóż takie jesteśmy, ale trzeba znać granicę i odróżnić rzeczywistość od imaginacji. Imaginacją są wszystkie Twoje domysły i wszystkie złe myśli. Myśl tak aby czuć się dobrze :) I rób tak by czuć się dobrze. A siedzenie cały dzień i rozpamiętywanie bez końca jest bez sensu. Tak samo jak próba zrozumienia... niektórych rzeczy oni sami nie są w stanie nam wytłumaczyć. Może lepiej myśleć, że się człowiek czasem gubi, że potrzebuje swojej przestrzeni do życia, że potrzebuje spróbować tego czy tamtego, że jest mu to po prostu do życia niezbędne. I że jak kocha to wróci. A Ty się dopiero przekonasz czy Twoje łzy były go warte. Let it be= jak ja to lubię ;) Cieszę się, że możemy Cię wspierać w tych trudnych chwilach. Niestety jak już wspominałam, możemy Ci radzić tylko z własnego podwórka. A więc recepty nie dostaniesz ale już wiesz, dokąd masz zmierzać-do własnego osobistego szczęścia. A on? On będzie żałował, oni zawsze żałują. Bardzo często chcą wracać właśnie wtedy gdy już sobie wszystko w głowie poukładasz. Pomyśl przyszłościowo... dziś go mieć nie będziesz, ale kto wie czy nie będziesz go miała za parę lat? Jak już wyrośnie na dojrzałego mężczyznę??? Bo na razie to taki szczeniak. Brakuje mu teraz czasu? A kiedyś będzie miał go za dużo. Koledzy sobie znajdą ukochane. A on nie będzie miał się do kogo przytulić. Wtedy sobie zrobi rachunek sumienia i bądź pewna, że będzie o Tobie wspominał gorrrrąco :) 3 lata razem, o tym się nie zapomina!!! Poczytaj sobie historię eksów. Zmora nowych partnerek, obiekt westchnień i idealizacji. Nie ma opcji, żeby o Tobie nie myślał. Natomiast kwestię powrotów czy zejść... to jak już mówiłam, na to gwarancji nie ma. Ale na wspomnienia i myśli jest gwarancja, daję 1000% że myśli i żałuje :) No. No to tyle ode mnie na dziś. Może inne dziewczęta coś dorzucą od siebie. To ważne, by kreować swój światopogląd w oparciu o inne, różne opinie. Dokładasz do tego swoje własne zdanie i jesteś uzbrojona w argumenty :) Masz być twarda babka! Masz go zagiąć siłą charakteru! Nigdy się nie poddawaj. A gdy zrobi Ci się smutno nie popadaj w melancholię. Ona jest zabójcza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :D jak sie powodzi? Tak ty masz tendencje do przemowy :D u mnie po staremu.. byly ciagle oglada moj profil na nk.. ktos mi napisal zebym zaczela od poczatku pisac z nim tak po przyjacielsku bo jego uczucia nie wygasly a moze cos sie odnowic? nie wiem co o tym myslec :) całuje:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To choroba zwana grafomanią. Fakt, umiem nawinąć makaron na uszy :D W szkole wyrobiłam umiejętność lania wody i dzięki temu doszłam tak daleko ahahaha ;) Nothing znajomi mają rację, może się zakumplujecie po prostu. Nie warto tracić dobrego kompana :) Może to początek pięknej młodzieńczej przyjaźni ah... rozmarzyłam się :) Ale wspomniałam sobie o Ah. Bo niby milczenie jest złotem. Kontakt nie przynosi efektów. Mimo to uważam, że czasami warto się odezwać ;) A wy dziewczyny? Znacie jakieś historie gdzie właśnie kontakt był pomocny? Ja znam niestety tylko parę ;) Zdecydowana mniejszość niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing else matters
Kochana tylko ze oni powiedzieli ze mam tak pisac.. bo moze to wszystko w nim na nowo odzyje.. nie wiem moze cos w tym jest ale narazie zrobie kilka dni przerwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja do niego napisalam 2 razy..odpisal bo odpisal.. ale co z tego jak i tak olal.. ostatni sms byl 2 tyg temu..i powiedzialam sobie wtedy ,ze ja juz nie napsize,ze dalam mu szanse ja,ze wyciagnelam pierwsza reke immo ze nie powinnam byla tego robic.. a on to zlekcewazyl i wiem ze teraz nie moge sie odezwac wystarczy tego dobrego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ;) Faktycznie 'Tak' Ciebie to az milo sie czyta, takie filozoficzne wywody tu prezentujesz ;p :) Ehhh ja nie znam historii w ktorych kontakt pomagal.. na ale tych w ktorych brak kontaktu pomagal rowniez.. ;) I nie mam pojecia co jest lepsze... chyba do tej pory moje zycie nie bylo az tak bogate w tego typu doswiadczenia,a w cudze historie sie nie zaglebialam... ;) No ale.. biorac pod uwage moja obecna sytuacje... kontakt mi i mojemu napewno nie pomogl - stoimy w martwym punkcie... moje staranie i delikatne 'zabiegania' o kontakt nie przyniosly zadnego efektu. Tak wiec teraz 'zaczynam' z innej strony... Ignoruje go kompletnie, nie zwracam na niego uwagi, nie ma juz miedzy nami wymiany spojrzen, gdy jest w poblizu ja sie odwracam itp ;) oczywiscie nie tak ze wygladam na obrazona ale tak jakby nie istnial dla mnie hehe Czy to zrobi na nim jakiekolwiek wrazenie?? zobaczymy ;) za jakis czas bede mogla sie wypowiedziec czy brak kontaktu pomaga... Mam nadzieje ze wytrzymam jeszcze kilka dni z ta ignorancka natura bo ciezko jest nie zerkac w te slodziutkie oczeta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing else matters
ja jak do "mojego " pisalam to zawsze odpisywal po 2 -3 min :D jakby na to czekal xD no ale teraz chce dac mu troszke czasu na to wszystko... moze jednak tego 12 cos nas tknie nadzieje zawsze sie ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhyy
z doświadczenia i kilku letnich konsultacji z przyjaciółmi płci męskiej wiem, że na 99% już nie będziecie razem. najlepiej będzie dla ciebie jeśli zapomnisz jak najszybciej i zaczniesz zyci dalej. bardzo prawdopodobne jest że on już kogoś poznal i wolny czas teraz poświeca jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing else matters
do kogo to? pozyjemy zobaczymy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie... pozyjemy.. zobaczymy :p mysle dokladnie tak jak Nothing... Ja juz z moim troche czasu nie jestem, a on nadal nikogo nie ma... nie zawsze chodzi o inna.. Facet to taka skomplikowana konstrukcja... ;) Moze jeszcze sie uda, moze nie.. a te niby 99%... nigdy nie wiadomo czy ktorys z naszych lubych nie bedzie wlasnie tym 1% ;) Nie chodzi o to aby trzymac sie na sile nadziei... ale nie zaszkodzi miec w sercu jej odrobine :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pessini
A co w sytuacji, kiedy nie ma juz żadnej nadzieji na powrót ?? Kochać ale milczeć ... czy uciekać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki podczytuje tu was rzadko bo rzadko ale jednak ... trzymam kciuki za każda z was żebyście byly szczęsliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość speak5
Czytam Was juz od jakiegoś czasu i musze powiedzieć, że chyba wszystkie mamy te same problemy a przynajmneij podobne:) U mnie cisza po zerwaniu trwa już 6 dni i jestem z siebie niesamowicie dumna bo w dotychczasowych związkach zawsze wpadałam w panikę, wydzwaniałam, pisałam, prosiłam i strasznie ale to potwornie się zamartwiałam:) A teraz staram to sobie jakoś wytłumaczyć inaczej - że jak faktycznie mu zależy i coś czuje to wróci a jak nie to nie watro byc z takim człowiekiem. Bo przecież emocje przejdą, gniew, złosć i żal też i zostaną same uczicia. A jak ich nie bedzie to znaczy ze nie miało to przyszłści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pessini
Huston ... czekalam na szanse jakąkolwiek byle nie z litości :( Dostałam 2 ... z litości, i to nie jest tak, że głupia miała szanse ale sobie coś ubzdurała :( Powiedział, ze to z litosci, ze on juz nie wierzy, ze sie uda ale dał mi z litości :( Wczoraj mi powiedzial, ze dał mi jedna szanse, dał drugą a ja miałam te szanse w tyłku, kiedy powiedziałam, ze chce jakakolwiek, powiedział, ze on wyciagnal do mnie reke, a ja do niego nie musze, bo to moja wina i to ja powinnam chciec jego dłon a nie on moją. Wnioskuje, ze nie ma juz szansy :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pessini, nie rozumiem albo on pieprzy farmazony jak potłuczony :( Co Ty mu zrobiłaś??? Ja mojemu sprałam mordę :( a Ty? Zdradziłaś go? Okradłaś? Oszukałaś? Okradłaś? Czy po prostu uważa, że jesteś beznadziejna ale daje Ci szansę z litości bo taka denna jesteś??? Z litości :( pfi, i tak powiedział? Może pierdoli w złości, żeby Ci dogryźć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pessini
tak. .... jak już pisałam nie ufałam mu na 100%, podejrzewałam ... nie zdradziłam nie oszukałam, nie okradłam :(((Moze tak musi byc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj nie mialam bardzo czasu pisac. Tak dziękuje za to co powiedziałaś :* sama nie wiem czemu taka jestem. czemu tak czekam. nie wiem. ale nie umiem tak włąśnie rzucic wszystko bo sie wali i nic z tym nie robić.. trzeba stawic temu czoła. gdybym sobie z tym nie radział pewnie bym nei czekała na znak. na tą satysfakcje. ale ja nie mam nic do stracenia po prostu to juz takie natrualne sie zrobilo. zwykłą codzienośc. Tak. dobrze że tak uważasz z tym swoim. chcesz zeby wyszlo a mzoe sie to w koncu uda. moze to wszystk otak musi byc ze trzeba swoje wycierpieć. a moze ptoem juz to wszystko sie ułoży tak jak powino być. że nei bedziecei sie szaprac wyzywać zabijać. tylko kochać. zgadzam sie z Tak załwoac żałują co nie znaczy ze wracaja. Ah tak dobrze mówi o tych wspomnieniach on nie zapominają. nie boj sie ze zapomni takich rzeczy sie nie zapomina one ciagle są. mimo że juz inny zwiazek to i tak to wciaz jest żywe. dopusć do siebie wiadomosże koledzy to nei wszystko imprezy to nie wszystko. bo to kiedys sie skonczy lata przeminą i trzeba wtedy myśleć powąznie. tylk oze mzoe byc za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pesini ja nie wiem co Twój odstawia ale mysłe ze nie powinniscie ze soba rozmawiać. litosć pewnei że to nie pwoinno tak być. tylko same zauwżyłysmy ze on nie przemyślał nic. tylko decyzja pochopnie byłą pdojeta. na to porzeba czasu. pozwól mu na to i sobie na to. odetchnij od tego. spóbuj sie oderwać. i nie myslec . czas pokarze co ma byc z wami :) i witam nową koleżanke :* nasze historie sa tak podone a tak rózne... :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki;) Ostatnio zastanawiam sie nad tym dlaczego tak trwam przy tych uczuciach... dlaczego to wszystko jest jeszcze we mnie takie zywe i zastanawiam sie dlaczego nie jestem jak co niektore egoistyczne panienki, ktore potrafia zmieniac facetow, od tak... nie przywiazujac sie, nie cierpiac.. a ja.. hmmm ja tak nie potrafie.... Kurcze.. i dlaczego trzeba tak dlugo to wszystko przezywac?? U mnie dopiero od niedawna jest normalnie, a to juz pol roku... Zycze wytrwalosci tym z Was, ktore sa na poczatku tej ciezkiej drogi ;) I ostatnio nas tu wiecej... milo.. Ale smutne z drugiej strony, ze temat ozywa towarzysko dzieki kolejnemu zlamanemu serduchu :/ Ehhh.... Pozdrawiam Was wszystkie :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja tylko dlatego że ludzie uważaja mnei za głupia ze tak "czekam " na niego. bo nitk tego nie rozumie, a ja po prostu che odczuc ulge że on żałuje. i jak sie odezwie to każdy mowi że wtedyzmienie o nim nastawienie. i tak jakos sobie zdaje z teog sprawe że jednak chyba z moja glową niew porzadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×