Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość kla(łłłłłłł)dyna
Na pewno on będzie się świetnie bawił,nie myśląc o mnie,a ja jak głupia będę siedziała i zamulała w domu :( to chyba przez tego smsa odechciało mi się jechać.Przynajmniej pójdę wcześniej spać i nie będę myśleć o nim,ale gorzej jak mi się znowu przyśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonabezogona
Sama wiem że sen jest najlepszy aczkolwiek ja nie umie zasnąć budzę się w nocy i wstaję rano bardzo wcześnie więc mi sen ostatnio nie służy ale wiem że to kwestia czasu :) nie ma się co użalać nad sobą bo to w niczym nie pomoże a wręcz przeciwnie. Ja mam nowe postanowienie zacząć jeść bo przecież muszę nadrobić te 5 kg a poza tym spać spokojnie i w końcu olać całą sytuację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
I tak zrób :) A dzisiaj się baw,później spokojnie zaśniesz,no i rano dłużej pośpisz sobie :) A dzisiaj baw się dobrze! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurde... Klaudyna... w trakcie meczu??? Z góry przegrałaś-to przecież oczywiste :O Swoją drogą-faceci to niewiasty, delikatne i zarozumiałe, takie ah oh eh. Co mu powiedziałaś prosto w twarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
tak. aż mi wstyd napisać :( możecie mnie za to zjeść,należy mi się jak nikomu innemu.Zachowałam się okropnie,powinnam za to dostać po dupie!Trafiłam w najczulszy punkt u faceta.Nie wiem co mi odbiło,że wyleciałam z takim tekstem,chyba to,że jestem cholerny nerwus,złośnik i najpierw coś powiem,a później nad tym myślę :( Jak ja tego żałuję,powiedziałam mu,że to był głupi żart,a on na to,że ma dość tych żarcików,bo w nerwach mówi się prawdę.Ogólnie kłóciliśmy się o pierdoły(ja zaczęłam),zapomniał o moich imieninach,no i ja już zła,że o meczu pamięta,a o mnie nie :( że na mecz jedzie aż 300 km,a dla mnie nie może jechać paru metrów dalej po różę,bo zmęczony... nagle dostałam smsa z życzeniami od kolegi(w sumie to on do mnie uderza od paru lat,ale jest kompletnie przegrany u mnie),no i postanowiłam to wykorzystać.Mój chłopak wiedział,że ten do mnie uderza,pisał mi takie rzeczy,żebym zdradziła chłopaka,itd.,wszystko pokazywałam mojemu,żeby wiedział,że nie mam przed nim tajemnic.No i po tym smsie z życzeniami wyleciałam z tekstem(jaaaaa,zjecie mnie za to :( ) '' No widzisz,on pamiętał,jedyny,któremu zależy,chodzący skarb,nie to co Ty,on na mnie zasługuje,a Ty się w ogóle nie starasz,powinnam być z nim'' :( odwrócił się i powiedział ''Powtórz to''i ja powtórzyłam w oczy :( i poszedł spać nie komentując tego,ale był zły.I jeszcze powiedziałam mu (żeby go wkurzyć :( )''Między nami nic nie ma,zmieniłeś się,nawet seksu nie chce mi się z Tobą uprawiać'' :(((( Co jest nieprawdą,ja nie wiem dlaczego to powiedziałam :( okres mi się spóźnił 2 tyg.hormony szalały ... w niedzielę pojechał na imprezę,schlał się,miał na mnie wyje****,miał wszystko w dupie(na 100% z kolegami o tym gadał),już chciał odejść,całował się z jakąś,bo powiedział,że miał dość tego,że go porównałam z innym(nie pierwszy raz),że jak nie pasuje,to do innego mam iść i że to co powiedziałam,to go obrzydziło i zniechęciło do mnie.Pocałunku żałuje i przepraszał,ale i tak nie wie co dalej będzie z nami,bo ostatnio nic tylko się czepiałam,wybrzydzałam,marudziłam,co jechał z pracy do mnie,chciał odpocząć,a i tak wiedział,że będzie kłótnia,że znowu nie będzie mi coś pasowało :( Mam długi jęzor,o ! :( Przepraszałam chyba z milion razy,zapewniałam o miłości,no ale .. takie słowa bolą,wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Mój tak samo nigdy nie zaczyna żadnej kłótni,nie czepia się niczego,jest wyrozumiały,a za to ja jestem czepialska,marudna,zaborcza,no i takie teksty gadam :( Kiedyś obraził się na 1 dzień i powiedział,że jeśli jeszcze raz powiem coś w tym stylu,to koniec,bo cierpliwość mu się kończy i ma dość''poniżania''.I zapytał''Jak Ty byś się czuła,gdybym ja tak Tobie powiedział?''heh odeszłabym :( Po sobocie powiedział,że ma dość,że od miesiąca nic tylko marudziłam,wybrzydzałam i ciągle mówiłam''Nie starasz się'',co go do mnie zniechęciło,bo już sam nie wie co ma robić,żeby było dobrze.I jeszcze powiedział takie coś''Nigdy nie widzisz dobrych rzeczy,tylko same wady mi wytykasz,gdy robię coś źle'':( Jak się z nim widziałam ostatnio,to powiedział,że przez ostatni miesiąc nawet nie chciało mu się do mnie przyjeżdżać,bo wiedział,że znowu nie będzie mi coś pasowało,że nie będziemy mogli sobie posiedzieć tak jak kiedyś.No i faktycznie-co spotkanie,to ja się czegoś czepiałam i dopiero na drugi dzień mi przeszło :( On do mnie podchodził i mówił''Kochanie,no przestań już''a ja go odpychałam i mówiłam''Nie dotykaj mnie'' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
i dlatego ostatnio powiedział mi,że chyba coś pękło między nami,że ja się od niego oddaliłam tymi kłótniami,czepianiem się,tymi słowami ... Ja mówię''Przestań jest między nami uczucie'',a on do mnie''Co?Przecież sama mówiłaś,że między nami nic nie ma,inaczej byś mi tak nie mówiła,gdybyś tak nie myślała'' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Ech :( Tak samo mój,wolał do mnie nie przyjeżdżać,oszczędzić sobie moich złośliwości :( i teraz powiedział,że musi pomyśleć,czy dalej tak chce,czy woli być sam bez tego wszystkiego.Ja oczywiście obiecałam poprawę,no ale on jakoś nie wierzy.Powiedział,że pewnie poprawia będzie-ale na miesiąc,a później znowu wszystko wróci do ''normy'' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja wolałabym byc pewna swojego mężczyzny. To coś wspaniałego :) Klaudynka... nie katuj się tak. W gruncie rzeczy oboje poszaleliście. On Cię doprowadził do stanu furii-nie może byc niewinny. O związek trzeba dbac. A Twoje niezadowolenie znikąd się nie wzięło. Nikt nie jest ze skały! I nikt nie jest idealny. Słowa padły bardzo nieprzyjemne, ale kuźwa mac! Przeprosiłaś go. Powiedziałaś, że to nieprawda. On na to powinien się zaangażowac bardziej bo to jak dzwonek dla niego. Ale dupek woli wykorzystac to w inny sposób. I wcale nie czyni go to lepszym od Ciebie. Może da Ci popalic i sam przemyśli również swoje zachowanie przy okazji. Nie wiem... Z mojej strony padały brzydkie słowa, z drugiej tak samo... Niczego to nie przekreśliło, bo jak się naprawdę chce to wrażliwośc na słówka-słóweczka i inne pierdolenie się wycisza. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Myślę jednak, że rozmowa powinna wszystko wyjaśnic tylko trzeba słuchac a nie zatykac uszy i "blablabla gadaj sobie zdrów. Usłyszałem co chciałem, dzięki wielkie, teraz idę sobie na legalu Ciebie zdradzic bo wymówkę mam wprost znakomitą! " Nie obwiniaj się już. Każdemu się może zdarzyc. Okazja czyni złodzieja... tak samo jest z przykrymi słowami... no znikąd się nie biorą... przecież nikt tu na Tureta nie choruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Dokładnie :( Z nim jest tak,że nie potrafi słuchać,jest bardziej luzacki,on nigdy nie widzi problemu,a mnie to doprowadza do istnej furii !Ja swoje zrobiłam,nie będę całe życie przepraszała,teraz jego kolej,jego ruch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój też niby taki luzak, ale to zgrywka. Po prostu ja się szybciej wkurzam, bo on szybciej broi. Mówi, że problemów nie ma, że wszystko ok, że jest cudownie... a ja sobie myślę, że gadam ze ścianą. Że jak on może tego nie widziec? Widzi, widzi... tylko doskonale zdaje sobie sprawę, że to zagranie luzu wkurwia mnie najmocniej. A on uwielbia grac na moich nerwach :( Niech się pewnego dnia nie zdziwi jak będzie wykastrowany!!! Bosz normalnie nie idzie!! Na poważnie czasem TRZEBA porozmawiac i nie ma to tamto. Dobrej nocy Wam życzę dziełchy. Ja idę (sama) do klubu na piwko. Tam są znajomi i mój "cudowny dżentelman", którego jak zobaczę to mu chyba oczy wydłubię!!! Palant jest i niech to wie! Kolegów odprowadza a mnie nie, bo to tamto sramto. Idę się wyluzowac i trzymajcie kciuki bym zachowała zimną krew i się ciągle uśmiechała ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
tak. baw się dobrze !!! :) I wiesz co?U mnie jest identycznie :) on lubi grać na moich nerwach,tu mówi,że się fajnie wkurzam ... i lubi widzieć,gdy się denerwuję,bo aż mi para z uszu leci,a tu nagle taki zły,że przegięłam ... Dobranoc dziewuszki ;** A Ty tak.baw się dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonabezogona
Witam ponownie ja właśnie wróciłam i tak mi jakos dziwnie aczkolwiek nie poddam się i nie chodzi o to że chce napisać tylko mi tak bez sensu bo gdyby nie to wszystko to teraz byśmy siedzieli razem. Ale nie mam zamiaru rozpaczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w te zabawę to wkręcamy się wszystkie po kolei. Oni też Więc spoko-locco! Dopóki nas to bawi można się bawic. Ale gdy przychodzi refleksja, że to już jest bez sensu... no to po co? Zwłaszcza gdy np Ty... masz właściwie sprawę bardzo jasną i klarowną, mimo, że ten d**ek żołędny nie raczył Ci o tym powiedziec. I mimo tego, że mocno Cię zranił... i że go nadal darzysz uczuciem. Cóż innego pozostało jak pogodzic się ze stratą? Podobno nic nie dzieje się bez przyczyny. no ja sie już pogodziłam tylko że wiesz jak to jest. niby okey atak na prawde mam do niego żal że tak postąpił. i wiem że sie odezwie. ale moze mu to zajać mnóstwo czasu. Masz---> Dla Ciebie dedykacja :*** "Nie płacz w liście nie pisz że los ciebie kopnął nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno." ks. Jan Twardowski Dziękuje Tak :*:*:* zapamiętam to :):* A tak Wam powiem dziewczyny że ten moj to też uwlielbiał jak sie denerwowałam i tylko czekał na ten moment i patrzył jak reaguje w takiej czy innej sytuacji / co za kretyn :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mówiłam klaudyna żebys nie pisała bo wiedziałąm że tak bedzie. odpisze od niechcenia a Ty wkurzysz sie jeszcze bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonabezogona
no chyba najtrudniej się z tym pogodzić, nikogo nie zmusimy aby nas kochał, szanował itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć. Wróciłam. Sama oczywiście. Mój "kochany" raczył zamienić ze mną parę zdań. Z miną gbura wypluł mi "Jak w pracy?" i "Chcesz piwo?". I to wszystko. Nie mogłam usiedzieć tam dłużej. Przyszłam z łzami w oczach. Nienawidzę swojej samotności ale nie ma na niej lekarstwa :( Całe imprezy przegaduje z przyjaciółką i innymi. Nawet nie usiadł obok. Tylko co chwilę zerkał jak palant. Wiecie co? To nie powinno tak wyglądać. Nie chodzi o rozmowy z innymi ale o jakąś wspólnotę, współczuwanie, wsparcie... a tu nic nie ma takiego. Jesteśmy obok. Zapytał jak w pracy. Odpowiedziałam, że spoko. I zaczęłam mu opowiadać, że mam mundurek i... i kurwa odwrócił głowę bo przyjaciółka coś tam mu mówiła i cały się odwrócił... olał moją historię. Nie... Nie pokazałam, że mnie to ruszyło, ale zabolało no. Już kumpel do mnie wypalił: A ty co? Pewnie obrażona, że po ciebie nie przyszedł. Wypaliłam mu tylko, że racja, jestem. Ale mam to w perdeli. Zrozumiałam co znaczyła jego mina. Pewnie się mu żali na mnie. I dobrze... niech sobie razem doradzają i niech mydło z Zabłockim mydlą. Powodzenia. Sukinkot wiedział i działał specjalnie. Nie mogę tego znosić. Nie i nie. Tak się nie robi, tak być nie powinno. Chciałabym, żeby mnie ktoś przytulił... obojętne kto. Potrzebuję wsparcia :O Beczę... chcę zniknąć. Chcę go wymazać z pamięci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonabezogona
już odpisuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze, że mam mp3. Muzyka mnie otula, leczy... lepiej mi się robi gdy słyszę dźwięki zamiast swoich myśli. Ale tak beznadziejnie jeszcze nie było. Nie mam serca. Ktoś je wyrwał, skatował, wyrzucił... jest i się krztusi... wkręcam sobie, że go nie ma... bo go wcale nie chcę mieć :( Ale jest i to jest najgorsze. Eh. Ale lipsztyk. Nikt mnie nie kocha :( A wczoraj ten bury pies pozbawił mnie miłej pogawędki z wcale sobie chłopaczkiem. Zaatakował go kiedy ze mną rozmawiał. Pies ogrodnika. Kiedy siedzę i z nikim nie gadam on nawet na mnie nie spojrzy. A kiedy z kimś rozmawiam to mu się nóż w kieszeni otwiera. CIULA!!! GŁUPI SUKINKOT! PIERDOLONY FRAJER! ZNIKAJ!!!!!!!!!!! :( Już nie płaczę. I nie chcę. Chcę... zniknąć. Zapaść się... Orfeusszu prowadź tam gdzie jest dobrze, bo tu wcale a wcale :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu w ogóle nie mamy większych problemów? Coś co by przyćmiło tych idiotów. Przecież już na samą myśl o nich robi mi się niedobrze :O Nie żebym wojny pragnęła ale kurwa mać :( Za lajtowe życie mamy chyba i dlatego tak sobie pierdolimy psychę chłopami którzy nie zasługują już na nic od nas. Tak jest... trzeba sobie w końcu darować to całe zamieszanie. Trzeba się nauczyć rozumu. Bo kochać beznadziejnie to już umiemy na pamięć :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno zostaw tego gnoja
i gówniarza, juz po sposobie pisania widac, żes niegłupia, a z takim padalcem się zdajesz. Szkoda TWOJEGO życia. Zyczę Tobie podjęcia najmądrzejszej decyzji, sama wiesz jakiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry dziewczynki :) U mnie dzis od rana kiepsko :( Wczoraj bylo nawet fajnie. Musze sie pochwalic, ze odwazylam sie wybrac na impreze z kolezanka.. Moja pierwsza impreza od momemtu rozstania... od tylu miesiecy.. Szczerze przyznaje, ze wcale nie chcialo mi sie nigdzie wychodzic. Mialam nadzieje, ze kumpela (podejmujac decyzje o naszych nocnych 'szalenstwach') jednak wybierze kino.. Zostawilam jej podjecie decyzji bo juz w tygodniu obiecalam ze gdzies wyskoczymy- wiec sie nie wtracalam... Jednaknie wybrala imprezke. Musze przyznac ze bylo nawet nawet.... No ale niestety dzis obudzilam sie w koszmarnym nastroju, juz nawet troche poryczalam ;( Wrocily wspomnienia.. Nie moge ich od siebie odgonic... Mysle o tym wszystkim co wydaWcrzylo sie w ciagu ostatnich miesiecy... Co byloby gdybym w niektorych sytuacjach zachowala sie inaczej.. Wkurza mnie to... Kiedy juz wszystko powoli zaczelam sobie ukladac znowu nastapily zmiany, ktore przywolaly wspomnienia.. Wkurza mnie, ze jestem taka sentymentalna i uczuciowa.. istna idiotka... Dlaczego to wszystko musi tak dlugo trwac??? Dlaczego nie moge zapomniec, o nim, o wszystkim???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ogole im dluzej o tym mysle tym bardziej uswiadamiam sobie ile razy zachowalam sie nie tak jak powinnam... Nie chce tak myslec - przeciez to on mnie zostawil, tak bez slowa, to on sie do mnie nie odzywal, nie obchodzilo go co czuje, ze cierpie i ze wszystko stracilo dla mnie sens... Mam juz dosc tego rozmyslania... Siedze i rycze, kocham i tesknie, zycie jest do d... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze powinnam wychodzic.. spotykac sie z ludzmi... staram sie wlasnie tak robic - gdybym miala byc sama chyba bym zwariowala.. Juz wszystko bylo ok a teraz znowu wraca.. Ciezko jest... A ostatnio mam wrazenie ze jaka zmiana by nie nastapila nie obedzie sie bez lez i wspomnien.. Bo ja juz tak naiwnie sentymentalna i uczuciowa jestem ehhh jak kazda z nas chyba... Dobijaja mnie te wszystki zmiany... Jak juz mam wrazenie ze cos zaczyna sie ukladac to nagle niespodziewanie ktos rzuca mi jakies klody pod nogi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Hej dziewuszki :) :* huston- mój tak samo,zawsze mnie wkurza,a później patrzy na reakcję i mówi z radością''Już?Już wybuchłaś??Policz do 10''i to mnie jeszcze bardziej denerwuje,a on ma ubaw.Jak dziecko. A smsa faktycznie mogłam nie pisać,bo ta jego wiadomość jeszcze bardziej mnie zdołowała. U mnie na pewno mojemu doradza ten jego ''kolega''od siedmiu boleści.Ale doradza mu na nie NIE,jestem tego nie mal pewna :( A dzisiaj znowu mi się śnił :( Standard.Ale jaki ten sen był dziwny.Szłam ulicą i widziałam go jak leżał nieprzytomny i wokół tyle ludzi ... zaczęłam robić masaż serca i mówiłam przez łzy''Proszę,nie odchodź'' i nagle zaczął oddychać ... co za sen,a ja w ogóle szczerze Wam powiem,że nie pamiętam jak się robi sztuczne oddychanie i ten cały masaż serca,a we śnie wiedziałam,sprawdzam w google i robiłam wszystko tak samo!Heh :) Madziula_87 ja tak samo - coraz bardziej myślę o tym,jaką byłam zołzą przez ostatni czas,jak wszystko mi nie pasowało w nim,jak zabraniałam głupiego wyjścia na piwo,czy wyjazdu na mecz.Albo jak wiecznie podejrzewałam go o zdradę :( Choć nie miałam powodów.I dobija mnie to jeszcze bardziej,że mogę go stracić tylko przez to,że go uwięziłam w naszym związku,weszłam mu na głowę :( Weridiana1986 ja mam już dość płaczu,bo u mnie to zaraz się niedobrze robi,wpadam w histerię :( zaczęłam brać syrop na uspokojenie Neospasmina i pomaga,tzn.jestem spokojniejsza,nie mam przez to mdłości,serce nie wali jak szalone.Ale bez tego syropu nie daję rady,nie chce mi się z łóżka wstawać,po prostu życie straciło sens :( To jest straszne !!!! Teraz tak przeżywam,a jak on stwierdzi,że jednak koniec?To co to będzie?Nawet nie chcę o tym myśleć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kla(łłłłłłł)dyna
Madziula_87 ja też jestem strasznie uczuciowa i sentymentalna :( Ja mu mówiłam nie raz,że nie chcę nikogo innego,że on to już na całe życie,bo faktycznie tak czuję.Jak już kocham to na amen,oddaję całą siebie,całą swoją miłość.A teraz taki kop :( Oby to się dobrze skończyło,niech on już przyjdzie do mnie,bo oszaleję :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mnie kazdy sms na ktory nie odp tak jakbym chciala bolal, tak cholernie... Wiec mysle ze nie warto pisac za czesto.. Dla mnie wszystko co sie stalo bylo i jest szokiem, do dzis tego nie rozumiem, milion razy pisal ze kocha ze mnie nie zostawi.... jednego dnia pisal ze kocha a kolejnego przestal sie odzywac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×