Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość kriiisia
Uwazacie ze jest nadzieja? Juz sama nie wiem... Teraz mam wyrzuty sumienia ze moze niepotrzebny byl taki radykalny krok, moze powinnam przestac sie odzywac i wtedy zobaczyc co zrobi, przynajmniej oficjalnie nadal bylybysmy razem... Nidgy nie mialam tak w moich poprzednich zwiazkach - "czasu ... przewry na przemyslenia". No coż stalo sie, choc dzis jak jechalam do pracy to przyszlo mi do glowy zeby jednak to odwolac, ale szybko zmianilam zdanie ze jak juz to zrobilam to musze byc stnowcza, przynajmniej wie ze nie moze mnie tak miec na pstrykniecie palcami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
Powiedzial ze mozemy sie przez ten czas widywac, ze on to przemysli, i ze nie chce tracic ze mna kontaktu, ze jesli to mozliwe jak nie wyjdzie nam to mozemy zostac znajomymi - jakis wypad na impreze itp. Ja zawsze sie odcinalam od swoich bylych, staralam ich sobie obrzydzic - w ten sposob radzilam sobie i zapominalam. Tak ze mysle ze nie bede chciala byc jego znajoma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huston wiem doskonale jak to jest, do mnie caly czas to wraca, raz jest lepiej, raz gorzej, no ale coz... moge ci poradzic z tego co ja przezylam... kazdy sms do niego i brak odpowiedzi sprawialy, ze to wszystko wracalo, bolalo od nowa, kazda nadzieja - niezrealizowana - byla kolejnym cierpieniem... czasami zaluje, ze do niego pisalam, ale z drugiej strony wiem, ze zrobilam COS zeby jeszcze o nas zawalczyc... chyba swiadomosc ze nic sie nie zrobilo jest o wiele gorsza.. gdybym musiala przechodzic przez to wszystko jeszcze raz, wiele razy postapilabym inaczej, ale czasu nie mozna juz cofnac, wiec dzialaj tak, zebys nie musiala pozniej niczego zalowac... zwlaszcza tego, ze nie sprobowalas.. Krisia i co z tego ze oficjalnie bylibyscie razem..? moj jeszcze po poltora miesiaca gdy sie do mnie nie odzywal mowil ze jestesmy razem... a teraz co..?? moze on tez powienien czuc ze moze cie stracic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
Teraz na pewno poczul, ze moze mnie stracic - przeciez zakonczylam to bo juz nie dalam rady. Teraz nie bede robila nic.. Bo juz i tak zrobilam wszystko... Tylko zastanawiam sie czy jest sens robic sobie nadzieje, na pewno nie chce byc jego znajoma, to nie dla mnie cos takiego. Jak tu przestac o tym wszystkim myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
tak sobie pomyslalam zeby moze mu napisac ze nie chce sie przez ten czas widywac, bedzie mi latwiej ale nie wiem... moze po prostu nic nie robic? i pozostawic to jemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem dziewczynki moje kochane :) tak mi przykro ze TAK nas opuscila.. zawsze jej slowa tak podnosily na duchu. No ale jak to ma jej pomoc.. mi jest szkoda was opuszczac mimo ,ze juz wiem ze to wszystko jest snkoczone u mnie. przestalam czekac na niego. Minelo 2 msc i zyje.. dzis mam dobry dzien od rana sie usmiecham jutro ide na imprze, staram sie zyc normalnie, i staram ise nie myslec choc wiadomo jak to ciezko przychodzi. wierze tylko gleboko w to ze oni beda zalowali.. juz nie chodzi o to zeby wrocili..tlyko zeby zalowali i pluli sobie w morde ze mieli takie skarby obok siebie i je z wlasnej glupoty stracili :) A jak wy sie kochane czujecie?? gdzie jest nothing? huston sila babka z ciebie dasz rade..tlyko sie nie zalamuj zobacz ile juz wytrzymalas..nie burz teraz swojego spokoju ,jak on zaluje to cos z tym zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisie
z tego co zdazylam przeczytac to raczej sa marne szanse na to ze cos jeszcze moze wysc:( rzeczywiscie chyba zajme sie swoim zyciem na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
fajnie by bylo jakby mu sie tak nagle wszystko odmienilo o 180 stopni:) ale nie mozna miec zawsze tego czego sie chce. Mimo wszystko wierze ze jakos to sie ulozy, jesli nie z nim to z innym i potem bedzie ta sytuacja tylko jakis wspomnieniem:) Wyjde z tego, juz nie pierwszy raz przezyl;am prazke niestety ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Zaluje ze nie jestem silniesza bo te osttatnie tygodnie to byla dla mnie meczarnia, strasznie duzo plakalam:( ale on ciagle dawal mi nadzieje to myslalam ze moze jednak cos z tego bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
Nadal mam straszna slabosc do niego...:( ale juz mu tego nie moge pokazac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka jestem jestem... zniknelam bo sama nie wiem co pisac :D wczoraj smsowalismy i umowilismy sie ze w pt do poludnia wpadnie a pozniej moze ze wspolnymi znajomymi na impreze strasznie sie boje.. minal miesiac (juz albo dopiero) a ja coraz bardziej tesknie... ale wiem jedno nie bede ryczec chocbym miala na rzesach stanac!! :D a co do dnia to no naki sobie lepiej by bylo jakby sloneczko zaswiecilo:) i witam nowa kolezanke:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
No witam:) ale ja cos pesymistycznie to wszystko widze.... Jakies tam szanse sa ale w sumie to my bylismy ze soba tylko pol roku i to chyba mnie bardziej na tym wszystkim zalezalo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
Nie mam wyjscia, musze czekac i zobacze... Task mi przykro ze to sie tak potoczylo:( Tak sie cieszylam ze juz jestesmy dluzej, ze tak bardzo sie rozni o mojego poprzedniego goscia, ze moze wreszcie to jest to. No i poszukiwania od nowa:( Mam nadzieje ze z czasem bardziej optymistycznie do zycia podejde, bo to niestety wszystko na swiezo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie cieszylam ze taki czas bo to byl moj 1 i wszystko zjebal z dnia na dzien... ja nie potrafie byc na niego zla i to jest najgorsze ..i na dodategk jeszcze sie piatkiem denerwuje :( denerwuje sie poprostu ze sie zawiode ze on tylko sie spotka tak jak z kolezanka nie potrafie sie na to nastawic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
Rozumiem, ja tez nie potrafilabym byc jego kolezanka. On sam powiedzial ze nawet jakby nam nie wyszlo to chce miec ze mna dobry kontakt i wyjsc gdzies, ale mysle ze to nie dlamnie... przyjdzie jeszcze z jakas inna i co wtedy:( Ciekawa jestem czy zateskni, wszyscy mowili ze do siiebie super pasujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
Tez bym sie denerwowala ale co mozesz zrobic?? Mozesz byc tylko dobrej mysli:) nigdy nic niewiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana zrozpaczona
bycie kolezanka to najgorsze co moze byc;/ lepiej sie na to nie godzic... a ja ostatno czesto do klubow chodze i poprzednim razem jak bylam to byle tez taki chlopak z mojego roku, znamy sie z widzenia ale nie osobisciebyl dolaczyl sie do naszego kolka z kolegami, tanczylam z nim tez, a pozniej go troche mocno zakrecilam (czytaj duzo obrotow wykonal jeden po drugim) pozniej widzialam go na uczelni i powiedzial "ladnie to tak kolege krecic?" no nic troche glupio sie mi zrobilo ale mowil to z usmiechem... ostatnio tez byl na auli i tez sie tak dolaczyli,i ja mu chcialam powiedziec ze nie bede go juz krecic a on niczym to powiedzialam sam sie zaczal krecic, spytal czy mam wyrzuty symienia a ja z usmiechem ze tak;] dzis go widzialam na uczelni i jak przechodzilam to on "niegrzeczne dziewczyny":D szczrze to wprawia mnie w lekkie zawstydzenie, usmiecha sie jak przechodzi i mowi czesc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kriiisia
To fajnie ze na Ciebie dziala. Wiem ze nie mozna byc zamknietym na innych bo kto wie...:) A ja teraz potrzebuje kogos typu "zapchychacza czasu", moze to egoistyczne ale by mi pomoglo nie rozkminiac zabradzo i zajac sie czyms. Najlepiej zeby to byl jakis optymista z poczuciem humoru:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie madziula tego sie obawiam :) że boje ze że jak sie odezwe to bedą glupie nadzieje. a wiem że tak być moze wiem że to nic nei wniesie a mzoe jeszcze chyba popsuć ale też wiem ze im wiecej czasu tym chyba gorzej, kurde coraz gorzej ze mna. a ten moj wlasnie chciał żebym byla jego przyjaciółką. ale widac jak mu na tym zależało. skoro odszedł bez słowa. i to mnei chyba najgorzej meczy. nie sama jego osoba tylko ten brak kontaktu z jego strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny!! co odkrylam..sama nie wiem dlaczego tak grzebie no...weslzam na jakiegos maila od niego... i co sie dowiedzialam co zobaczylam!! boze 2 msc przez rozstaniep isal z dziewyzna z tego forum... pozniej byly nasze wspolne wakacje jak z nich wrocilismy pisal do niej jak bardzo za nia tesknil jak go nie bylo w polsce.ze codziennie o niej myslal ,ze nie mogl sie doczekac jak wroci... serce tak bardzo mnie zabolalo..byl na wakacjach ze mna a myslal o niej.. po powrocie z wkaacji zerwal ze mna i dalej pisal z tamta... ale ona kopla go w dupe..a wieciej jak zabolalo mnie serce jak dzis to przeczytalam byl ze mna na wakacjach a o niej myslal..po 3 latach takie swinstwo mi zorbil.. o nie nawidze go tak strasznie go nie nawidze, nie wiem jak moglam tego nie zauwazyc.. jaka bylam glupia. mam taki zal do niego... jaki on musi byc falszywy,jaki obludny,to sie w glowie nie miesci.wylalam morze lez i postanowilam ze juz nigdy nie bede grzebala usunelam go z gg ...nie chce mic z nim nic wspolnego mimo ze kochac go nie przestalam..co mam zrobic zeby przestac go kochac.. tak bardzo mnie skrzywdzil,nigdy mu nie wybacze nigdy. to ponad moje sily.. jak on tak mogl..potraktowal tak bloska osobe.. czuje sie jak bezwartosciowa stara zabawka.. tak bardzo mi przykro... :( tak strasznie to boli ale prawda zawsze wydjzie na jaw zawsze!! i na to mam kolejny dowod :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnei takei grzebanie jest najgorsze tez raz tak zrobiłam keidys i w sumie potem jzu gorzje bylo :) bo t jego humory był okropne. Ah nie martw sie boli ale przestanie. ja tez kocham go i nie wiem jak mam przestac to robic ale nie da sie. teraz musiszsie wziac w garść. widzisz że na to nie zasluguje zebys cierpiała. musissz sie ogarnać i zmobilizować . dasz rade jzu tyle czasu dałas rade to i teraz sobie proadzisz. bo chcesz isc dalej a nei stac w meisjcu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nigdy tak mnie nie skrzywdzil.. i nigdy nie pozwole mu wrocic. teraz wiem ze nie zaslugiwal na moja milosc poznalam jego ptawdziwe "ja" i nawet nie chce juz z nim byc nie wyobrazam sobie tego.. ale chcialabym zeby zalowal zeby przyszedl do mnie..a ja go wtedy potraktuje tak jak on mnie.. czy chec zemsty jest czyms zlym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki.. chyba musze sie wygadac.. Tak strasznie mi ostatnio, sama nie wiem juz co robic aby w koncu to wszystko sie ulozylo.. Jak juz mysle ze jest w miare dobrze to znowu przychodzi jakas zalamka :/ Strasznie tesknie za nim... Jak go widze mialabym ochote szczelic mu w pysk, za to ze tak przez niego cierpialam, ale gdy go nie ma to tak okropnie tesknie, zwlaszcza ostatnio... Chcialabym o nim zapomniec, moze zakochac sie na nowo, ale nie potrafie. Inni faceci dla mnie nie istnieja, w ogole nie zwracam na nich uwagi.. Nie wyobrazam sobie zeby w moim zyciu mogl byc ktos inny... Dzis przypomnialo mi sie jak pisal mi, gdy cos sie psulo, ze nasza milosc wszystko przezwyciezy.. Jak on mi tymi wszystkimi slowami namieszal w glowie.. Gdy sie przezywa takie rozstanie jak moje, ma sie takie proste marzenia.. ja dlugo marzylam o tym, zeby powiedzial mi w oczy, ze to koniec, ze nie chce ze mna byc... moze byloby latwiej... Huston- moze Ty mnie zrozumiesz, bo Twoj podobno tez odszedl bez slowa... Jak to wszystko przebolec... ?? To ze nie zasluzylo sie nawet na zadne wyjasnienie, jak jakas pierwsza lepsza glupia panienka, a nie jak ktos kogo milion razy zapewnialo sie o milosci... Dla mnie najgorsze jest to, ze przez to ze on tego definitywnie nie zakonczyl, ja ciagle mam nadzieje, ze moze... Ehhhhhhh!!!!!!!!!!!!!!! Ah no wlasnie, nie rozgrzebuj tego, po co samej sprawiac sobie bol, dupek byl i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dupy jest to wszystko!!! Po co sie zakochiwac...??? Zeby pozniej cierpiec?? Wrrrr Tyle miesiecy wyjetych z zycia przez jakis losi nie wartych funta klakow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×