Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

czesc kochana :* jak sie dzis czujesz? ja musze sprzatac w mieszkanku bo za 2 h przychodza kolezanki ..idziemy sie dzis bawic :D :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie tak nie bardzo sie czuje... dzwonil dzis do mnie a jak zapytalam dlaczego dzwoni powiedzial ze chce sie pochwalic (tam ze zdal na studiach cos) ja nie rozumiem tego... i wiem ze nie moge tak dluzej sie szarpac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NOTHING. moim zdaniem powinnas przestac odbierac telefony od niego... i nie odp na smsy niech sie w koncu zdecyduje..czego chce..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"" Huston- moze Ty mnie zrozumiesz, bo Twoj podobno tez odszedl bez slowa... Jak to wszystko przebolec... ?? To ze nie zasluzylo sie nawet na zadne wyjasnienie, jak jakas pierwsza lepsza glupia panienka, a nie jak ktos kogo milion razy zapewnialo sie o milosci... Dla mnie najgorsze jest to, ze przez to ze on tego definitywnie nie zakonczyl, ja ciagle mam nadzieje, ze moze..."" Huston nie umie odpiwiedziec na takie trudne pytania. bo sama to próbuje rozgryźć. i nie da rady . niestety. nie wyjaśnili bo stchórzyli ii to jest jedyne wyjaśnienie. cieżko ich zrozumiec bo mogli postapic ianczej ale neistety. mam wrazenie że przez ta sytuacje musze nauczyc sie cierpliwosci. bo mzoe to na tym wszystko polega. że każda sytuacja uczy nas czegos nowego. jak sobie radzić. i jakich błędó iwecej nie popełniać. o ile sie wyciagnie wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Huston ja juz tyle wnioskow wyciagnelam. Im wiecej czasu mija, tym wiecej jest tych wnioskow... I czasami wydaje mi sie, ze jeszcze troche musze zrozumiec z tej calej sytuacji, ze to jeszcze nie koniec tej drogi... Cierpliwosc.. ja mam jej chyba o wiele za malo... Nothing widze ze Twoj sam nie wie czego chce.... ehhh z tymi facetami... Tylko nie daj mu sie wodzic za nos - teraz to Ty jego powinnas wodzic.. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no włąsnie to jeszcze nie koniec...;] ja wiem ze cierpliwosc w takich sprawach jest naszym atutem. bo to ważne żeby sie nie narzucać. i wyczuc ten umiar. a wnisoki noo pewnie co dzień to nowe...ale jeszsze ie odpowiednie żeby przestac o tym myśleć i sie odciać. właśnie dziewczyny ważne jest to żeby po takich przjeściach umiec sie odnaleźć i im sie pomóc odnaleźć. teraz my stawiamy warunki a nie oni dalej nam. nie po to tyle maglujemy ten temat zeby do nowa dac sie zlapać w tą samą pułapkę. trzeba im pokazać gdzie ich miejsce żeby sie sytuacja nie powtórzyla. nie dajmy sobą pomaitać. bo nie po to tyle walczymy i cierpimy zeby koło sie zamknęło :)) wydaje m isie że trzeba o tym pameitac. i wyczuć ten dystans. buziaki ;****:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie, tyle naszego cierpienia nie moze pojsc na marne... Trzeba by sie bylo jakos ogarnac i w koncu zaczac zyc... Ja chyba wrocilam do punktu wyjscia... Dlugi weekend - 4 dni bez pracy, bez zadnych planow, bede siedziec sama i zamulac, znowu cholernie boje sie tego ze mam zbyt wiele wolnego czasu.. ze bede zbyt wiele rozmyslac, wspominac... Najgorsze jest to ze ten dolek w kazdej chwili moze wrocic.. Gdy juz mi sie wydaje ze jakos sobie to wszystko poukladalam... bummm i znowu jest do dupy, znowu przezywam... Siedze sama w czterech scianach.. i jak tu nie myslec.. jak tu sie od tego wszystkiego odciac... Nie da sie po prostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dokładnie. tyle wolnego a tu nie ma z kim czasu dzielić. ja mam zamiar zająć sie trochę szkołą bo mam dużo roboty a w tygodniu mi sie nie chce. w sobote moze pojade w koncu na jakąś impreze bo tak to nic z tego nie bedzie jak bede w domu cały czas siedziała. ja już mówiłam że to trzeba przeżyć i nie wracać już do tego. bo inaczej sie to poglębia. a tak poza tym to mysle że nasze zamulanie wynika nie z samego faktu że oni nas zostawili i żyjemy w zawieszeniu ale z tego że jest jesień na dworze jest smutno zimno i ciemno i w sercu tez talk jest. myśle ze gdyby świeciło słonce to i nasze postawy były by inne. bo chciało by nam sie gdzieś wyjść itd. a tak to ta jesienna pogoda dodatkowo nas przygnębia. musimy to przetrwać. wstając rano trzeba sobie wmawiac ze ten dzień bedzie lepszy innny i ciekawszy od poprzedniego . musimy dac rade wytrwać w tym postanowieniu bo inaczej znowu będziemy w punkcie wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie tak.. Ja tez powinnam zajac sie szkola bo w sobote kolo.. ale jakos nie moge sie zmobilizowac do nauki.. Imprezy sobie narazie odpuscilam.. Stwierdzilam ze nie ma sensu zebym na nie chodzila skoro i tak nie bawie sie dobrze, a faceci mnie nie interesuja... Chyba powinnam przerzucic sie na jakies inne formy rozrywki.. kino.. pub... Ostatnio w ogole jestem atowarzyska... :/ Fajnie ze u Ciebie wiecej pozytywow.. ;) Pewnie.. - jedz na imprezke... w naszej sytuacji wskazane jest oderwanie sie od tej szarej, jesiennej rzeczywiscosci.. Dobre nastawienie to polowa sukcesu..:) U mnie chyba problem polega na tym, ze bardzo przywiazuje sie do ludzi, sytuacji, miejsc i pozniej jakiekolwiek zmiany bardzo przezywam... No i duzo wspominam, rozmyslam - pewnie niepotrzebnie.. Ale taki glupi charakter juz mam... Taka durna sentymentalna marzycielka ze mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nothing ja dzis sprzatalam w szafce i znalazlam tasiemke od sukienki w ktorej bylam z nim na weselu.. ;) i od razu tyle rzeczy mi sie przypomnialo.. to juz jest chyba jakas schiza.. to powinno sie leczyc ;) ja ostatnio na gg nie siedze, wiem ze on i tak sie nie odezwie a nie chce zeby sobie myslal ze czekam na niego... ale tez tak mialam ze jak go widzialam na gg to serce walilo mi jak szalone.. gorzej niz by stal przede mna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja usunelam mojego z gg ,z nk ,z telefonu... i mimo ze jetsem ciekawa to wiem ze to mi nie pomoze..ze tylko sie krzywdze a tak w ogole to czesc kochane :* ja sie wczoraj fajnie pobawilam na imprezie ze znajomymi..fajnie bylo,tylko dlaczego na imprezei czas tak szybko leci? a tak to bez zmia..jak dobrze ze jest wolne od szkoly.. polezec w domku mozna i mimo ze samotnie troszke to nastawiam sie pozytywnie... wiem ze damy rade... a oni jeszcze przyjda na wielki czas.. i nie spodziewaja ise chyba ze dostana kopa w dupe.tak silnego ze na ksiezyc trafia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah zazdroszcze Ci pozytywnego nastawienia ;) ehh te samotne chwile sa najgorsze, ale co tam.. wszystko trzeba przezyc.. zobaczymy co czas pokaze- oby bylo tylko lepiej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madzia bedzie lepiej , musi byc bo co innego nam pozostalo? dlaczego oni maja sie swietnie bawic a my mamy siedziec w domu i cierpiec.. nie nie nie oni wlasnie na to licza.. TAK miala racje ,zycie jest jedno i szkoda marnowac go na cierpienie i rozpamietywanie,co bylo to minelo,nie takie piekne chwile jeszcze w zyciu nas czekaja. I choc moze sama w to jeszcze nie wierze, to wiem ,ze tak bedzie, staram sie w ogole nie myslec o nim o tym ze on juz nie wroci ze to wszystko to tylko wspomnienie. bo jak pomysle sobie ze to sie skonczylo to ogrania mnie tak jakby strach..no ale taka jest rzeczywistosc i trzeba sie z tym predzej czy pozniej pogodzic. A im wczesniej tym lepiej. Mam nadzieje ze dolek mnie jzu nie zlapie ..2 dni temyu wyryczalam sie po tym jak sie doweidzialam tych swinstw o nim ..oj bolalo,znienawidzilam go tak strasznie,ze ...ufff nie bede sie znowu denerwowac.nie zasluguje na to ten jeden dupek. wierze tlyko ze keidys bedzie tego zalowal. no to tyle hehe trzymajcie sie dziewczyny... silne jestesmy ,damy rade, nie my pierwsze i nie ostatnie !! jeszcze spotkamy mezczyzne ktory bedzie nas kochal,dbal o nas, bedzie nas szanowal i co najwazniejsze bedziemy dla niego calym swiatem i w to akurat wierze.. choc boje sie ze dlugo bede musiala czekac na kolejna milosc ...a nie cche ,bo potrzebuje tak bardzo kogos kto mnie przytuli w te zimne i szare wieczory. :( dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nothing else matters
dziewczynki help.. moj byly za godzine u mnie bedzie a mi az niedobrze z nerwow jest .. masakra jakaś :( nie wiem nic nie wiem jak mam z nim rozmawiac o czym z nim rozmawiac nie chce zeby czyul sie przytloczony ..ehh;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ah masz racje.. nie ma sensu rozpamietywac tego wszystkiego, choc to jeszcze trudne i pewnie jeszcze nie raz bedzie ciezko.. dla mnie chyba najlepszym lekarstwem bylyby jakies nowe zajecia, nowe cele, ktore odciagnelyby mnie od mysli o nim.. bo o innych facetach narazie nie jestem w stanie myslec.. imprezy tez mi nie w glowie.. Nothing trzymam kciuki ;) oby wszystko poszlo po Twojej mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
madziula a to zle.. powinnas od czasu do czasu sama dla siebie sie rozerwac..pojsc z kolezankami na jakas impreze i choc na chwile zapomniec o tej szarej rzeczywstosci i mnie mija lwasnie 2 msc od rozstania.. ciekawe czy on choc czasami o mnie mysli, czy golada nasze wspolne zdjecia... eh tak bardzo go nienawidze za te wszystkie krzywdy jakei mi wyrzadzil ale jednoczesnei tak go kocham...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem ze powinnam, ale w ogole nie mam checi na imprezy :/ Ja tez sie zastanawiam nad tym czy on jeszcze o mnie pamieta... On imprezuje, a ja... ja nie potrafie zapomniec... Bo ciezko jest zapomniec o kims kogo sie kocha i z kim tyle sie przezylo... Tu zadne rady nie pomoga... Muzi minac duzo czasu, a ja chyba naleze do osob, ktorym tego czasu potrzeba o wiele wiecej.. Mam nadzieje, ze wszystko sie jakos ulozy ;) kiedys...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co ja tez sie boje ,ze dlugo nie bede potrafila zapomniec i tak dlugo bede cierpiala..tyle ze ja nie cche nie cche cierpiec nie cche pamietac..chce byc kochana :( takei to wszystko jest dziwne...dzis mam chyba gorszy dzien..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys wam dziewczyny cos opowiem :D ale na razie zachowam to dla siebie :) damy rade !:) a jeśli chodzi o to czy pamietaja to pamietaja i wczoraj sie o tym przekonałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tych gorszych dni bedzie jeszcze wiele. Ja dzis z samego rana troche ryczalam i teraz jest lzej... najgorsze to dusic te wszystkie uczucia w sobie. Zgadzam sie "takie to wszystko jest dziwne".. Ja tez chce byc kochana, nie chce cierpiec, ale dla mnie na nowy zwiazek jeszcze o wiele za wczesnie... ehhhh kiedys bylam sama i bylam bardzo szczesliwa.. do czego to doszlo - ze teraz brakuje mi faceta. tego jedynego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
huston: co sie stalo wczoraj?? czy cos drgnelo?? powiedz ,powiedz kochana!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
juz po spotkaniu.. gadalismy sobie tak zwyczajnie nie o nas.. jak mi lezka poleciala to mnie przytulil.. tak dziwnie na mnie patrzyl.. tak mi go brak ja niemoge.. chcialam zebysmy dzisiaj poszli na impreze ze znajomymi ale o nie chce a ja sama nie chce nie jestem gotowa w tym klubie wszystko mi sie z nim kojazy.. on jest uparty bardzo uparty nie chce isc.. a ja pewnie bede zmuszona bo mnie wyciagna :( ehh jakie to wszystko popieprzone jest .. jestem w dupie... ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nothing tule cie mocno kochana... bardzo mi przykro.. ale jedyne co teraza mozesz zrobic dla siebie i ogolnie dla "was" jesli cos ma z tego jeszcze byc ..musisz przestac sie z nmi kontaktowac..przestqac odpisywac odbierac.. moze wtedy chlopak otworzy oczy... moze sie obudzi. chyba ze cchesz zeby to wszystko dalej wygladalo tak jak teraz...ale wtedy bedziesz tylko cierpiala ze zdwojona sila.. powiem ci tylko tyle..obojetna mu nie jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś mój miał urodziny i mu wysłaląm życzenia. a kolejengo dnia napisał do kumpla ze chcial by mi oddac moje rzeczy i chciał podac kumplowi a on zeby sie ze mna spotkał natomiast mój były na to ze nei wie czy chce go jeszcze widzieć i że głupio ogolnie jest bo tyle nie gadaliśmy ze sobą :D ale kumpel mu kazał do mnie napisac żeby sie sptokać i pogadac. i ogolenie zartowali na moj temat. :) a jak zapytał kolega czy dalej nie bedzie sie odzywal jak do tej pory to on na to ze nie wie. wiec albo jak sie sptkamy znowu uda m isie go poskromić i jakos zmobilizowac zeby sie wział do roboty albo to na prawde bedzie koniec. ale jak wyslalam mu zyczenia to miałąm wrazenie ze sie ucieszył. bo nawet buziaka odpisał . i on sie boji mojej reakcji chyba chodzi o to że co on zrobił. i jak sie zachował w stosunku do mnie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×