Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość myszka100

Chłopak dał nam czas

Polecane posty

Gość W_e_r_a
Głównie chodzi o jakieś moje bliżej nieokreślone obawy. Nie wiem czego się boję - wiem,że z jego strony nie spotka mnie nic złego. Aczkolwiek no boję się sama nie wiem czego. Ma drobne wady jak każdy. Czasami mnie tym cholernie irytuje. Ale ja jestem strasznie nerwowa i to też moja wina, bo chłopaka mam naprawdę wspaniałego, znosi wszystkie moje nerwy ale i dołki które zdarzaly mi się swojego czasu dość często. Zawsze mnie pocieszał, starał się wspierać jak tylko potrafił. Gdybym go nie kochała to by mi czasami serce tak nie biło na jego widok. Lubię na niego patrzeć gdy gdzieś jedziemy :) jest taki uroczy wtedy :P i kocham go wiem to:) gdybym nie kochała to bym miała jakiś wstręt do niego. Nie wyobrażam sobie życia z żadnym innym facetem mimo tych wątpliwości, które pojawiają się czasami. Wiem,że nikomu nie zaufałabym tak jak jemu. Wiem,że przy nikim innym nie mogłabym czuć się tak swobodnie jak przy nim. I za to go kocham:) a te dziwne odchyły to tylko jakiś mój głupi babski wymysł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera a jak...
... a jak Ci nigdy nie przejdzie? Jak się będziesz czuć hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Przyzwyczaiłam się już do tego prawdę mówiąc. Ja wiem,że będę to miała czy z nim czy z innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Ja mam juz taki charakter i nie chodzi o to,że go nie kocham.. ja za dużo myślę. Chciałabym za wszelką cenę być szczęśliwa, chciałabym żeby wszystko było idealnie jak w bajce, a ślub to niewiadoma - nikt nie zapewni nam,ze zawsze będzie kolorowo. Może to mnie przeraża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Ej dziewczyny no co Wy :-) To ja tu wylewam swoje żale i smutki, a wy macie mnie w dupie tak? :O Na dzień dzisiejszy absolutnie nie boję się ślubu :-) Wiedziałam, że to takie przejściowe. Już zdążyłam rozszyfrować samą siebie ;) Każdy ma wątpliwości, zawsze wydarzy się choćby jakaś drobnostka, która zasieje w nas maleńkie ziarnko niepewności. Oczywiście jak szybko te myśli przyszły tak szybko odchodzą. Ja z natury jestem "myślicielem" więc to ziarnko przekształca się w wielkie ziarno. Analizuję wszystko po tysiąc razy. Chciałabym być szczęśliwa, nie bać się tego co będzie, mieć pewność, że będzie zawsze dobrze - ale tego nie zapewni mi nikt. Ślub to taka "inwestycja" która może wypalić,a może dać przypał nawet po 10 latach. Bo czy my kierujemy uczuciami? Czy my potrafimy nimi sterować? Nieee.. A więc nikt mi nie może zapewnić,że za 15 lat mój nie odejdzie do księżniczki, a ja nie odjadę z innym na białym koniu :) być może to po prostu lęk przed nieznanym.. przed tym gotowaniem obiadków, praniem skarpetek ;) Wiem jedno - czy z nim czy z księciem na białym koniu, wątpliwości miałabym tak czy siak. Bo taka jestem. A więc nie ma co przeżywać, trza się z tym pogodzić. Chłopa mam złotego :) i przez głupotę miałabym go stracić? nieee :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera a jak...
... myślę, żebyś go zostawiła i znalazła sobie lepszego a tego zostawiła mi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera a jak...
piszesz no i co? usuwasz! nie liczy się więc :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Usunęłam to, co napisałam pod wpływem chwili - a więc mnóstwo swoich wypowiedzi :D gdyby nie jeden wpis, którym ktoś dał mi do myślenia, to nie usunęłabym tego. Ale lepiej to zrobić i pisać od tej pory mądrzej, zastanawiając się co na takich forach napisać mogę, a co warto jednak zachować dla siebie. Niestety przez takie dzielenie na to co mogę, czego nie, to wiele rzeczy muszę zachować dla siebie. A szkoda :O A faceta nie oddam nikomu ;) "kot jest mój" :D :classic_cool: Patrząc na niektóre związki myślę,że chwyciłam Pana Boga za nogi - sypnęłam tylko durnym przysłowiem, bo w Boga nie wierzę ;) po prostu wiem,że ten mój wieśniak jest moim księciem na białym koniu ( choć właściwie nie Na koniu,a Z koniem i chyba jednak nie białym, bo jest jakiś taki zaróżowiony :D )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ozesz Wera... a ja czytam i czytam tylko ostatnio mi madrych mysli brakuje ;) bo coz mozna napisac szczesliwie zakochanej :P no przeciez nie bede Cie pocieszac haha a watpliwosci.. kazdy w zwiazku mial je choc raz wiec to chyba normalny etap, jeden z wielu jakie sie przechodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Madzia - mogłabyś na przykład napisać, że współczujesz mi, że się zakochałam i że będę musiała za jakiś czas prać śmierdzące skarpety mojego faceta :classic_cool: wiesz wszystko ma swoje dobre i złe strony, zawsze można się do czegoś doczepić :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja... zawsze mozna sie do czegos doczepic ;) ehhhh glupio tak czuc ze ktos w naszym otoczeniu moze byc szpiegiem (tzn. w obrebie forum) ;) masakra.. do czego to dochodzi... ;) nawet nie mozna sie swobodnie wypowiadac, prawda..;) o mnie samej nawet nie chce mi sie pisac.. bo moje zycie jest taj zalosne ze az szkoda slow... ehhh nie ma sensu pisac ciagle o tym samym ble ble ble ble ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Madziula_87 czasami pisanie o tym samym setki razy przynosi jakaś ulgę, więc śmiało pisz ile chcesz i o czym chcesz. takie wywalenie z siebie emocji pomaga. zawsze ktoś może coś wartościowego odpisać. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Były szczegóły, z którymi może nieco przesadzałam.. ale jest tyle rzeczy, o których chciałabym napisać,a nie mogę :O Właściwie to szukałam po nicku wypowiedzi tej osoby na kafeterii i było ich zaledwie kilka, a żaden wpis nie świadczył o tym by mogła to być była mojego - bo tylko na nią padają moje przypuszczenia, bo któż inny mógłby tak wnikliwie znać moją historię jak nie osoba, która ma w niej swój udział. Aczkolwiek przezorny zawsze ubezpieczony. Mogę tylko powiedzieć, że przez ten cały czas wizja tego, że ona jest ładniejsza, że ma lepsze to i tamto, to były tylko moje urojenia. Miałam okazję przekonać się jak wygląda na żywo. Wolę nie komentować :D mogę powiedzieć tylko krótko, że wszystkie kompleksy przeszły mi w mig, już nie mam takiej mani, że muszę do niej zaglądać ciągle na nk. A jej zdjęcia zupełnie nie odzwierciedlają tego co jest w rzeczywistości - na nich wygląda w ogóle jak nie ona. :) na żywo jest brzydsza o wiele. Żeby nie było, że tylko na wygląd patrzę to jak słyszałam jej opowieści, które miały być śmieszne,a jednak nikt się z tego nie śmiał to doszłam do wniosku, że i z jej inteligencją nie jest najlepiej :D a jak usłyszałam,że miała okres o 2 dni krótszy i myślała,że to ciąża to myślałam,że umrę :D dziewczyna miała silne bóle brzucha, takie, że musiała do szpitala jechać, a pytała czy tak może być w ciąży :D :D taa - chyba w 9 miesiącu, a to akurat chyba da się rozpoznać :D Ja nie wiem po co to dzieci biorą się za seks, skoro miesiączka krótsza o dwa dni jej zdaniem oznacza ciążę :classic_cool: Madzia - powiadasz,że jest bez zmian :( szkoda.. Ale na pocieszenie dodam Ci, że moja koleżanka też trafiała na samych idiotów, a wczoraj się spotkałyśmy i mówiła, że poznała kogoś, że nikt nie był dla niej taki jak on. Co prawda są ze sobą tydzień :D no ale zawsze to jakieś pocieszenie. Myślę,że każda potwora znajdzie swojego amatora. Ciężko się tak czeka, ale ja uważam na podstawie własnych doświadczeń ( a były bardzo bolesne niekiedy ), że jednak czekać warto.. bo czym są np 4 lata niepowodzeń w porównaniu z pozostałą częścią życia przeżytą w szczęściu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama nie wiem co- pewnie racja, ze nie ma to jak sie pozadnie wygadac, z pewnoscia to pomaga, ale mi to juz wstyd cokowie mowic, nawet z najblizszą przyjaciolka nie poruszam tematu bo mi glupio ehhh nikt nie jest w stanie tego zrozumiec.. Wera racja, lepiej byc przezornym... choc chyba przyznasz, ze take piasanie na forum, gdy nie mozesz sie wygadac, stracilo swoj urok... Ciesze sie, ze przestalas myslec o bylej swojego, nie ma co sobie zatruwac umyslu bzdurami, lepiej zajac sie pielegnowaniem zwiazku ;) Ojc.. u mnie bez zmian bleee Wera jakiez 4 lata tzn ze jeszcze 3 mialabym sie meczyc....!! Daj spokoj... chyba bym umarla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera, zboczeńcu, masz...
... wieśniaka na Ursusie a nie księcia na rumaku buahaha :D !!! Masz rację z tym pisaniem. Z drugiej strony... podobnych scenraiuszy i osób jest jednak ogrom. Cóż... ktoś Cię podpuścił... hehehe ^^ A tak serio to GĘBA NA KŁÓDKĘ LADIES! Madzia, to forum stało się zbyt popularne, dziewczyny w amoku zwierzeń się nawet nie zorientowały kiedy. Załóżcie hasło wstępu ;) Wera, przynajmniej wiesz dlaczego wrócił do Ciebie :P Trafił mu się na czacie jakiś niedobity paszkwil z fajnym profilkiem ^^ WERA!!!! "każda potwora znajdzie swojego amatora. Ciężko się tak czeka" LEŻĘ XD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Ej nie gadaj, bo kupili sobie traktor za 50tysięcy :classic_cool: więc to nie taki byle jaki Ursus :D Racja - takie pisanie to już nie to samo co kiedyś :O muszę zawsze kilka razy pomyśleć zanim coś napiszę. Wygadać się porządnie nie mogę nawet :O Niby historii takich jak moja są setki, a nawet tysiące - ale nie każda zaczynała i kończyła się tak jak moja ;) nie każdy facet miał w międzyczasie inną, nie każda inna miała tyle lat co była mojego i nie każda miała taki ryj jak ona :d więc trza się ciutkę pilnować. Są takie imprezy, które istnieją tylko w moim regionie. Więc wystarczy, że napiszę nazwę i gdyby ktoś nie był pewien czy to ja jestem autorką tych postów, to już by mnie miał :O Madzia te 4 lata to tylko taka przenośnia:) na pewno jutro poznasz tego jedynego ;) a tak serio to ciężko być samemu. Ja sobie już tego nie wyobrażam. Tym bardziej,że przyjaciół nie mam zbytnio - wiadomo ślub, dzieci.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TinaNina
szmaciarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wera, zboczeńcu, masz...
co z tego, że se kupił droższy niż najtańszy badziew traktor :P ??? nie kupił sobie wypasionego rumaka albo w dzisiejszych czasach tzw easy ridera ;) Forum straciło sens. Trzeba by się przenieść na inną platformę i tam sobie w ukryciu plotkować ;) Hmm... Pomyślimy, może coś wykombinujemy. To było najlepsze, że MOŻNA było się porządnie WYGADAĆ. A teraz? Zważka bo to forumisko wszechpubliczne. Wera! Nie podpowiadaj ewentualnym głąbom, które tu zajrzały :D żeby nie szukali, nie sprawdzali i w ogóle, żeby nie kospirowali :P Elo Elo! Kafeteria chyba już nam nie odpowiada ^^ Może usuniemy i się przeniesiemy? Wera oprócz ślubu, dzieci, prania, gotowania, sprzątania, dojenia, zaganiania, pielenia, podlewania i tak qfa wsio dzionek swiety ;P thats why i dont want to marry ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Ja jestem jak najbardziej za :) może jakieś takie nasze małe prywatne forum ;) TinaNina >> że co, że kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Niby fajnie - będziemy mogły między sobą pisać bez stresu ;) ale z drugiej strony to żadne nowe historie nie będą przybywały. Nikt nie będzie mógł do nas dołączyć, bo jaką mamy pewność, że ta osoba nie jest kimś z kręgu naszych znajomych :) Czyli musiałybyśmy założyć osobny topic taki dla nas - dla naszych prywatnych spraw. A na tym temacie po prostu usunąć swoje wypowiedzi i udzielać się ale już nie tak wylewnie jak kiedyś - bez żadnych szczegółów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Ja myślę,że najlepiej byłoby tu pozostać.. co jakiś czas ktoś nowy wtrąci ze trzy zdania.. a nasz skład widać wykrusza się tylko niektóre wiernie trwają ;) przypuszczam,że nowe forum nie zdałoby egzaminu z powodu z byt małej obecności :) a tu ktoś raz na jakiś czas opisze swoją historię, doda coś od siebie.. ja proponuję przeczesać forum, pousuwać z niego to co mogłoby którąś z nas zdradzić, można zmienić nick na taki, po którym nikt nie skojarzy nas na pewno, a a potem pisać jak kiedyś to co myślimy, to jak nam się układa.. z tym,że troszkę rozważniej - nie pisać jakichś tam konkretów, a jeśli to niezbędne to po prostu przeczekać z tym kilka dni, aby wszystkie przeczytały, a następnie usunąć. Wtedy prawdopodobieństwo będzie małe,że akurat ktoś natknie się w ciągu przypuśćmy 5 dni na naszą wiadomość i będzie to akurat taka osoba, która skojarzy fakty i rozpozna nas. Może to trochę głupie, ale chyba dość rozsądne.. bo właściwie to przecież my sobie tu rozmawiamy i co kogo obchodzi czy będziemy usuwały swoje wypowiedzi czy nie.. Ja wiem,że one mają komuś tam pomóc - po to niektórzy tu wchodzą by poczytać razy. ale przecież ich pozostanie cała masa, a jakieś większe szczegóły z naszego życia prywatnego nie są nikomu potrzebne. Ja zawaliłam bombę ustawiając sobie swój poprzedni nick - jaki to wiecie. To było moje drugie imię.. a chyba takie imię to rzadkość. Więc już tu ktoś mógłby skojarzyć fakty. Ale teraz będę mądrzejsza :P obiecuję ;) I zmieniam dzisiaj nick - a na jaki to się jeszcze zobaczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alleluja
Słuchajcie dziewczyny. W moim przypadku, głupotą jest przetrzepywanie 350 stron tekstu w poszukiwaniu felernych strof. Jestem za zamknięciem tematu i założeniem np nowego o tej samej tematyce ale świeżego! Gdyby jakaś dziewczyna miała sentyment i chciała czasem poczytać mam coś co je ucieszy... no to co? Przenosimy się? Może dołączą nowe osoby dlatego, że będą mogły poczytać parę postów a nie historię polski w 10 tomach ;) I miałybyśmy za pierwsze zadanie napisać swoje rady i już! Możemy wesprzeć więcej duszyczek ;) Co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wera.. sorry ale jaki byl Twój poprzedni nick?? cholera.. mnie tu chyba jeszcze nie bylo, bo odkąd panietam Ty to Ty :P hahah :P tylko taki ten nowy nick wymyślisz to taki żebym się domyslila, bo ze starego skladu to juz niewiele nas tu pozostalo ;) Jeżeli większość jest za to ja również...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może nie udzielam się aż tak często w tym temacie jak inne dziewczyny ale czytam was codziennie. również jestem za tym by przenieść temat. :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werdiana wróóóććććć
pTAK - mam do Ciebie pytanie - co u Ciebie słychać, bo odpadłam z topiku z rok temu, awidze, że czasami się udzielasz jeszcze. i wie ktoś co słychać u Jego Pani??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Mój poprzedni nick to Weridiana :) I ja również jestem za założeniem nowego temaciku. Rzeczywiście te 350 stron to zbyt dużo.. Tylko ja byłabym wtedy za tym aby usunąć ten cały temat.. A żeby go usnęli to Brunetka musiałaby go zgłosić.. :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Werdiana wróóóććććć
tak myślałam, że to Ty :) Co do usunięcia to nie musiałaby Brunetka, kiedyś udzielałam sie w topiku "Mój facet bawi się ze mną w kotka i myszkę" czy coś w ten deseń i został usunięty dzięki dziewczynie, która dołaczyła nie wiadomo kiedy i coś jej nie spasowało, tak więc zgłaszajcie do moderatora i będzie po topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie dawno nie bylo.. sama nie pamietam keidy ost tu pisalam Co tam u was kohane ,jak tam codzienne sprawy? Zawsze sobie mowie ze bede tu zagladala tak czesto jak tylko bede mogla i nici z moich obiecanek... Moim zdaniem szkoda sie przenosic, tutaj zapisany jest nasz /moj placz bol i wasze rady jak sie podnhiesc ,mam sentyment U mnie wszystko uklada sie znakomicie zakochana w dobrym i porzadnym clopaku za nic bym go nie wymienila na bylego a kiedys myslalam ze nie znajdzie sie juz taki ktorym mnie uszczesliwi i wiecie co uszczesliwia mnie stokroc bardziej niz tamten.. widze jak sie stara jak mu zalezy zaczynaja mi sie teraz egzaminy na studiah a ja nie ma ochoty sie uczyc bo ciagle chce sie widziec z moim i ciagle mam go w glowie- jak nastolatka! Jedyne czego sie boje i o czym czesto mysle to to ze moge cierpien 2 raz a tego nie chce i mimo ze moj kochany mnie zapewnia ze tak nie bedzie to ja wiem ze juz nigdy nie zaufam tak jak temu pierwszemu ale nie umiem brac tego co jest na dystans bo ja sie zakochuje i nie umiem od tego uciec mimo tego ze boje sie kolejnego rozczarowania pozdrawiam was i piszcie co tam u was :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W_e_r_a
Właściwie to Ah ma trochę racji, ponieważ jednak te 350 stron nasmarowało samo życie.. wszystkie historie są z życia wzięte, ale tak naprawdę, a nie tam jak w gazecie "Z życia wzięte" , w której wziętego z życia to nie ma chyba nic. Może opiszemy tam nasze historie :classic_cool: . Dal niektórych są to rzeczywiście jakieś sentymenty, coś w stylu pamiętnika.. ale zawsze możemy założyć część drugą wątku i tam rozpocząć wszystko na nowo i z nowym nickami by nas nie rozpoznano ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×