Moja kobieta pójdzie ze mną pod most

Ile ty masz lat 15 ? Bede dbal o zone....hehehe Ilu mezow/zon dba o swoich partnerow a i tak odchodza bo kogos spotkali na swojej drodze albo sie odkochali. Powinies miec nick mlody i naiwny :)

"Będe się jej pytał czego jej brakuje jak się czuje co robie źle itp" ojej i naiwnie myslisz ze to wystarczy zeby byc super mezem? :D pozatym kazdy taki mysli, mowi i robi na poczatku, potem samcze instynkty biora gore i sie idzie na polowanie nowej zgrabnej dupci hahah

ty, to mam dla ciebie propozycje - wez mnie za zone, mam male wymagania i w 100% zarabiam na siebie sama i jeszcze odkladam kase co miesiac, jestem inteligentna i mila :) co ty na to? kase olac, chce miec tylko cieply dom :(

jeśli to ja będę chciał rozwodu wtedy oddam jej wszystko co będzie chciała

sam wychodzisz z zalozenia, ze pieniadze sam najwazniejsze i swoja miara mierzysz kobiety. uwazasz, ze jak przejdzie niedole finansowa to juz wtedy przejdzie wszystko? haha naiwny jestes. skoro dla niej pieniadze nie beda najwazniejsze to to jakies traumatyczne przezycie nie bedzie, a dopiero moze ja zlamac np choroba.

za duzo filmow

Czy ty pochodzisz z centrum Polski. Przypominasz mi mojego dalszego kolege to w jaki sposob piszesz i myslisz Tylko, ze on ma powazne problemy ze zdrowiem psychicznym i akurat to nie jest smieszne

no takiej szukam! Ale musiałabyś rzucić pracę bo u mnie w rodzinie żadna kobieta nie pracuje, moja babka nie pracowała, matka nie pracowała, i ty nie mogłabyś pracować.

"jeśli to ja będę chciał rozwodu wtedy oddam jej wszystko co będzie chciała" po co zakladasz takie tematy, skoro i tak szukasz takiej co dla niej kasa bedzie wazna.. zakladajac ze twoj plan wypali, to co jej po rozwodzie twoje pieniadze, skoro ona bedzie chciala ciebie chodzby pod mostem, to na co jej twoje pieniadze jak zechcesz rozwodu ??

nie wiem będe musiał chyba ją jakąś przekupić żeby mi dała rozwód, ale to już inny temat i nie chce się w niego zgłebiać

a tak z punktu widzenia psychologii.. kobiety leca instynktownie na zasoby (w dzisiejszych czasach sa to pieniadze) bo instynktownie szukaja wiktu i zapewnienia dobr dla potomstwa. tyle, ze nie chodzi tez wylacznie o zasoby, ale tez o dobry material na takiego co te pieniadze moze w przyszlosci zarobic. skoro tobie sie raz to udalo to ona i tak juz podswiadomie wie, ze masz łeb do zarabiania pieniedzy i jej samej oraz dzieciom z glodu umrzec nie pozwolisz.

no skoro to ma byc taka, co dla niej kasa sie nie liczy to jak chcesz ja przekupic?

no to jak bym miała nie pracować? to skąd bym kasę miała mieć?

po co ci kasa? przeciez na wstepie masz mieszkac pod mostem

muszę pracować choćby po to, by na studia zarobić

ode mnie. to mężczyzna jest panem i głową rodziny i do niego należy utrzymanie żony i dzieci. a zadaniem żony jest rodzić i wychowywać dzieci męża. powiem tak: żona powinna szanować decyzje męża a mąż powinien szanować żone.

a co, jeśli żona okaże się bezpłodna?

studia w tym przypadku nie były by ci potrzebne, bo po co?

to wez mnie, ja bardzo nie chce pracowac :D

zawsze można zaadoptować

studiowac mozna tez dla przyjemnosci i dla ogolnego rozwoju :o chcialbys miec zone, ktora strach gdzies zabrac bo sie nie potrafii w zadnym temacie wypowiedziec? :o

chcę się zajmować sztuką, studiuję kierunek artystyczny. dlaczego piszesz, że szanować żonę, ale pozwolić jej na realizowanie swoich pasji to już nie? zaprzeczasz sam sobie

jak ja mam cię wziąść? przecież to nie można tak hop siup? musielibyśmy się lepiej poznać, a poza tym wychowywanie dzieci to też praca

Ile masz lat?

dla przyjemności to się chodzi do muzeów i podziwia sztuka a nie studiuje

też praca, ale jednak nie tylko w jednej dziedzinie kobieta może isę realizować. można świetną być matką a jednocześnie robić coś dla siebie. ba, robienie coś dla siebie, rozwijanie się jest bardzo ważne dla zachowania harmonii.

pewnie dlatego do tej pory piszesz wziasc a nie wziac ?

mój drogi, ja studiuję kierunek artystyczny, więc dla mnie sztuka to przyjemność, studia to przyjemność.

mowisz ze bedziesz szanowal zone, ale z gory narzucasz jej swoj punkt widzenia - jaki to szacunek?

no to wkoncu moze siebie rozwijac czy nie? bo raz piszesz ze nie nie wolno jej sie uczyc, a potem ze ma sie rozwijac? :o i ja tez studiuje głownie dla przyjemnosci. nawet jakbym w totolotka wygrala nie przerwalabym studiow :o