Gość Perendi Napisano Marzec 24, 2010 ... o moich wymiarach lepiej nie mówić... ale powiem że jestm tak zdołowana ze nie założe na siebie żadnej obcisłej bluzki ... cały kwiecien mam wolny wiec muse ostro ćwiczyc ... ;/ bede sie katowac tymi cwiczeniami ale WYGRAM i bedze z siebie ( znów ) dumna... Musze tylko wzmocnic swoja motywacje! CHOLERKA MUSI SIE UDAĆ ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 Witam dziewczyny:) Wiec powiem tak....ogólnie jest tragedia:) Musze coś ze swoim ciałem zrobić bo inaczej szlag mnie trafi....i tak zaglądam gdzie tu się przyłączyć:) Przyjmiecie mnie? Za 5 miesięcy za mąż wychodzę a prawie 6 kilo za dużo:(((kiecka kupiona i chyba w szwach mi puści jak jeszcze jednego Grześka zjem:))) To co mogę dołączyć?:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
CarlaX 0 Napisano Marzec 24, 2010 Cześc dziewczyny, Chętnie Wam potowarzysze, waże 67 kg przy 170 cm, od wczoraj sie ograniczam, zrezygnowałam z niedozwolonych produktów, pije 1,5 l wody niegazowanej dziennie plus zielona herbata. Chodze z psem na spacer, jeżdże do pracy na rowerku, dwa razy w tygodniu mam aerobik i codziennie ćwicze a6w i ćwiczenia z agrafka na uda. Moim marzeniem jest wazyć 60 kg, ale jako pierwszy cel stawiam sobie 65 kg do konca miesiaca. A potem jeszcze te -5 kg do konca kwietnia. Dzis zjadłam jogurt naturalny i jabłko, teraz siedze w pracy, po pracy jakis obiadek i potem juz nic- tylko spacerek i cwiczenia. Mam zamiar tez biegac ale nie umiem sie zmobilizowac jak narazie;). Życze miłego dnia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
CarlaX 0 Napisano Marzec 24, 2010 A propo wieczornego jedzenia, skąd ja to znam:O Rano w pracy do 15 ok, wszystko rewelka, ale w domu masakra- a to bułeczka, a to ciasteczko, a to wafelek, duzo owococów i dupa rośnie. Dla mnie najlepiej jest jak juz po 17nastej nie jem nic a jak chce mi się żreć to biore psa i ide sie przejsc. Zreszta dla mnie działają szybkie cięcia- zerow węgli, pieczywo, chipsy, słone przekąski, słodycze, to powoduje, że dupa rośnie. No ale od wczoraj ruszyłam wiec mam nadzieje, że będzie dobrze:) Ważenie w poniedziałek:) 1 maja na wadze chce zobaczyc 60 kg i zrobie wszystko żeby to osiagnąc:) Bedziemy szczupłe, piękne i szczęsliwe:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 No to wiec dziewczy dzień 1 rozpoczety :) !!! U mnie bez biegania, poniewaz dresy mi sie porwały (jak na nieszczescie!) dzis zszyję je i wieczorkiem odprawię mój maraton. Jem sniadanie, niezbyt może dietetyczne, bo pierożki ( 4 ) z kiszona kapusta i pieczarkami, lecz pozwoliłam sobie od czasu do czasu na cos takiego, tyle juz jestem na diecie, nie chcę by mój nieszczesny metabolizm zwolnił poprzez ciagle katowanie sie niskoklac. Od jutra zaprzysiegam sie w biegach 2x dziennie ( co 2 tyg.mam zjazdy w szkole więc bedzie przerwa w sob.i niedz. ) . Nie jem chleba ani nic do chleba, takze z tym mam spokój :). Od kwietnia nie bede jadła mięsa, mam grupe krwii taka która miesa nie toletuje, i tak nie jem go zbyt często. jajek i przetrworów mlecznych takze nie ruszam. za 45 min herbata zielona ;) dalsza czesc dnia : wiem ze bede miała dzis na obiad mieso z łopatki albo karkówki, zjem je z warzywami. Kolacji nie jem. Poza tym woda i herbatka ciagle pod reką. A co do sniadan, zbytnio także nie jestem przekonana. ide ćwiczyć, spalać. :) poradzcie jakies cwiczenia na nogi bo moje stare nie działaja już ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 No to wiec dziewczy dzień 1 rozpoczety :) !!! U mnie bez biegania, poniewaz dresy mi sie porwały (jak na nieszczescie!) dzis zszyję je i wieczorkiem odprawię mój maraton. Jem sniadanie, niezbyt może dietetyczne, bo pierożki ( 4 ) z kiszona kapusta i pieczarkami, lecz pozwoliłam sobie od czasu do czasu na cos takiego, tyle juz jestem na diecie, nie chcę by mój nieszczesny metabolizm zwolnił poprzez ciagle katowanie sie niskoklac. Od jutra zaprzysiegam sie w biegach 2x dziennie ( co 2 tyg.mam zjazdy w szkole więc bedzie przerwa w sob.i niedz. ) . Nie jem chleba ani nic do chleba, takze z tym mam spokój :). Od kwietnia nie bede jadła mięsa, mam grupe krwii taka która miesa nie toletuje, i tak nie jem go zbyt często. jajek i przetrworów mlecznych takze nie ruszam. za 45 min herbata zielona ;) dalsza czesc dnia : wiem ze bede miała dzis na obiad mieso z łopatki albo karkówki, zjem je z warzywami. Kolacji nie jem. Poza tym woda i herbatka ciagle pod reką. A co do sniadan, zbytnio także nie jestem przekonana. ide ćwiczyć, spalać. :) poradzcie jakies cwiczenia na nogi bo moje stare nie działaja już ;( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 przepraszam ze 2x . Ile macie do zrzucenia :) ? bedzie dobrze, nie poddamy się ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 Oj ja tez chce 60 kilo zobaczyć na wadze:))) jak najszybciej:) Kurcze tez siedzę w pracy do 15...i daję radę...ale jak wrócę do domu...to po drodze..a to loda sobie kupię...a to..wafelka...a jeszcze M wraca po 18..no i wtedy...sajgon totalny:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 Wiesz jak w sklepie robie jak mnie pokusi o cos zakazanego? Staje przed tym [ konfrontacja ] i mówie w myslach : to Ci zaszkodzi, bedziesz to dlugo zrzucala, pamietaj do czego dazysz i ze sie zawzielas. nie zaprzepasc szansy glupim wyskokiem. działa :) od kiedy zaczelam unikac slodyczy moje zycie stalo sie lepsze :)) a na poczatku fakt, trudno bylo. ale dałam rade. i wierze ze Ty tez dasz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 No ja mam do zrzucenia jakieś 6 kilo:((( Dupa mi urosła...ale i tak jest dobrze bo już dwa udało mi się zrzucić..jak na początku marca weszłam na wagę a tam 68 kilo...myślałam, że się załamię:( No a teraz magicznej bariery 65 kilo nie mogę przejść...ciągle się waha...między 65 - 66... Ja bardzo szybki chudnę jak nie jem po 18... Bo tak...w pracy...jakoś nigdy mnie nie nauczono, żeby brać...coś do jedzenia...ewentualnie jakiś jogurt..owoc...ale to raz na jakiś czas... więc do 15 żyję o herbacie i kawie na zmianę..tak już jestem od kilku ładnych lat przyzwyczajona...do tego stopnia, że jak w niedziele z M zjem śniadanie to mam wyrzuty sumienia, że dupa mi urośnie:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 no ale dzisiaj rano ...postanowiłam..mocno... Bo kurcze to jest chore, żeby jedzenie mną kierowało... Od kwietnia z M zapisujemy się na siłownię:P Ostatnio pojechałam do sklepu sportowego i prawie 400 zł na ciuchy wydałam i teraz leżą...ale mojemu M tez brzucho urósł...i musi to koniecznie do ślubu zrzucić..koniecznie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 no ale dzisiaj rano ...postanowiłam..mocno... Bo kurcze to jest chore, żeby jedzenie mną kierowało... Od kwietnia z M zapisujemy się na siłownię:P Ostatnio pojechałam do sklepu sportowego i prawie 400 zł na ciuchy wydałam i teraz leżą...ale mojemu M tez brzucho urósł...i musi to koniecznie do ślubu zrzucić..koniecznie... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
CarlaX 0 Napisano Marzec 24, 2010 Ja mam to samo, często bez sniadania do pracy a tam- kawa, herbata, woda (wsyztsko niesłodzone, bo nigdy nie słodziłam:) Potem obiad, niby grzecznie a póxniej nawałnica na lodówke:O Stwierdziłam, że wole zjesc rano bo sie to spali w ciagu dnia, niż wieczorem sie rzucac na lodówke. A i tak mysle ze sniadanie jest spoko- taki jogurt danone naturalny 180 g ma tylko 109 kcal, no i jabłko mysle ze ok 80 kcal. A teraz woda, woda, woda:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kompot 0 Napisano Marzec 24, 2010 Witam dziewczyny ja mam do zrzucenia 10 kg. Mam 170 /67 kg .. Mam nadzieje że wytrwam razem z wami. Przechodzę na diete 1000 kcal. Do tego ćwiczenia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kompot 0 Napisano Marzec 24, 2010 Witam dziewczyny ja mam do zrzucenia 10 kg. Mam 170 /67 kg .. Mam nadzieje że wytrwam razem z wami. Przechodzę na diete 1000 kcal Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 a ja natomiast po sniadaniu chodze glodna jak wilk, i jestem ociezala. próby jedzenia owsianki spełzły na niczym bo dodatkowe kg tylko i jakoś mi niedobrze było ;/ mna jedzenie tez dządziło nie będzie,żadnych głupich zachcianek... ! zielona juz sie parzy :) mam dziś ochote na wspaniały spacer i tej oto przyjemnosci sobie nie odmówię. Ja byłam w styczniu najgorsza ...jak nigdy nie miałam problemów z boczkami i brzuchem tak nagle miec zaczełam ... no ale wtedy znacznie odstapiłam od zdrowego jedzonka jedzac np pierogi o 1 w nocy :) [to były studia :]] teraz majac zjazdy w szkole mam czas na poranne biegi i nie jestem wykonczona ;) musze dzis popedzic do sklepu po warzywka i zielona herbatke,poniewaz sie kończy i na dzis mi juz nie starczy. woda sie wczoraj skonczyła :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 No ja to wam się pochwalę:) Ja kiedyś prawie 100 kilo ważyłam...zrzuciłam do 60 i teraz znowu cholera jasna gruba dupa mi rośnie... Dobrze, że się w czas opamiętałam:) No ale troszkę do pionu nie mój M postawił....jak zaczynają być zmiany niepokojące to mi po prostu mówi...tak się umówiliśmy:)ale działa to w obie strony:) Najgorsze jest to, że ja po prostu lubię jeść...dla mnie jest to niesamowita przyjemność...i nie mówię tylko o słodyczach:))) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 Mi też mój facet mówi, jesli zauwazy zmieny niepokojące w jakimkolwiek temacie :)) także w temacie wyglądu - fizycznego jak i stroju. Nie to zebym wyczucia gusty nie miała, bo mam :) lecz jesli jego zdaniem cos do czegos nie pasuje ( a przykłada sie tez do ubioru swojego :D ) to mi to mówi. czasem w żartach mówi wskasując na moje uda : tu boczus tam słoninka , wie że zaraz sie oburzam ( w zartach ) ale racje ma :( choc ostatnio usłyszłam komplement na temat tego,że wygladam lepiej,cos schudłam i mój tyłeczek ... :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 No ja to ostatnio sie nawet dowiedziała, że jak za chuda jestem to tez nie za dobrze....no bo mój M poznał mnie jak ważyłam jakieś 65 kilo...i twierdził, że jest idealnie:) później mimowolnie jakoś schudłam 2 kilo..i pojechaliśmy na wakacje..o stwierdził, że brzydko wyglądałam..bo mi kości wystawały wszędzie:) Oj i tak źle i tak nie dobrze:) No ale teraz sama dla siebie chcę znowu 60 kilo ważyć... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 wiesz co do tych kosci to tez jest prawda, mój mi powiedział,ze nie będzie sie przytulal do wieszaka, szkieleta, bo kobiete powinno byc za co złapać ( bez obrazy ze jest jakims zboczencem bo nie jest ;))) lecz twierdzi,ze kobieta to kobieta, powinna miec ksztalty a nie tylko kosci i wygladac jak z obozu zagłady. ja wiem z autopsji, ze jak sama bylam chudziutka, to raczej wzbudzalo efekt odwrotny : "no co ty, anoreksje masz?"... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
CarlaX 0 Napisano Marzec 24, 2010 Ja uwielbiam jak wystają mi obojczyki i kości biodrowe (szczególnie jak inni zwracają na to uwagę), a to tak juz przy 62 kg:D Wiec do tego bede dąrzyć. ;) Ja nie mam faceta, wiec trzeba popracowac nad figura żeby przyciągnąc jakiegoś przystojniaka:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 Postanowiłam,że od połowy kwietnia spróbuje diety strukturalnej. bardzo mnie ona zainteresowała juz jakis czas temu i czuje, ze to moze byc cos wspaniałego dla mnie :) . na razie mam tylko jedno ograniczenie - finansowe :( tydzien przed dieta zrobie sobie oczyszczanie 7 dniowe . na razie pozostaje dieta niskokaloryczna ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
CarlaX 0 Napisano Marzec 24, 2010 Z tymi fiansami to ja też mam problem:O, chciałabym robić tyle rzeczy- pływać, ale na basen trzeba dojechać, za benzyne trzeba zapłacić, za basen, chciałabym tanczyc ale tez szkoły tanca sa daleko min 20 km odemnie:O I koło jest zamknięte, wiec pozostaje mi rower, rolki, spacery z psem i aerobik na miejscu. Kiedyś byłam troche na Dukanie- też mnie to nieźle z kasy płukało:O No ale nie ma co jojczyć, trzeba się cieszyć z tego co się ma:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 Tez lubie jak mi wystaje obojczyk :) kosci biodrowe mi wystaja od zawsze, juz sie przyzwyczailam, i jak przytyłam, zateskniłam za tym,a zawsze zlorzeczyłam na te cz.ciała . mi najbardziej chodzi o ramiona, klatke piersiowa, uda i tyłeczek . a stare cwiczenia nie działaja. poradzcie cos. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość mojri Napisano Marzec 24, 2010 na dukanie podobno nerki siadaja, ja bym nie mogla byc na tej diecie, bo tam jest naprzemiennosc , a moj organizm nabialu tak duzo nie toleruje i mialam przez to wzdecia i zaparcia tak bolesne ... skonczylo sie jedzenie nabialu - skonczyly sie problemy z zaparciami i wzdeciami. ja byłam na south beach , nie powiem, wydałam troche wiecej niz troche ... ale nudzilo mnie jedzenie ciagle na sniadanie omletow i jajecznicy co pozniej nie wyszlo mi na zdrowie... poza tym na obiad kurczaka i papryki w kółko... wiem,ze musze sobie kupic blender i urzadzenie halogenowe ( mam nadzieje ze bedzie ono gotowalo na parze ) . Mam starego robota ale nim sie posugiwac, taki łomot i kloc. piekarnik w domu mam zepsuty... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 jej ja tez uwielbiam wystające obojczyki:) Boże jakby nas tak ktoś "posłuchał" to by pomyślał, że z psychika coś nie tak:))) No ja znowu czasu nie bardzo mam na wszystko...pracuje do 15..ale zanim wrócę do domu to jest 16...mimo, że do pracy mam 15 minut spacerkiem:P No ale..tyle sklepów po drodze...zanim ogarne troszkę mieszkanie i zjem to jest 18....czekam na M...robię mu coś do jedzenia - i zazwyczaj podjadam przy nim:PP NO ALE Z TYM KONIEC:))) no i robi się 19...obejrzeć jakieś wiadomości coś poczytać..i cholera pora się zbierać...do łóżka...bo jak wchodzę do łazienki to minimum 45 minut:)zanim nałożę na siebie wszystkie kremy:)no 22 - jakiś film....ale...od 1 kwietnie muszę znaleźć czas na siłownię trzy razy w tygodniu:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
CarlaX 0 Napisano Marzec 24, 2010 Szczerze na Dukanie wytrzymałam tydzien- potem na wymioty mnie zbierało widząc jogurt naturalny, jajka:O haha Teraz ograniczam kcal, na obiad jem np mieso z surówką, ziemniaków juz od dawna nie jem:) Wogóle rezygnuje z pieczywa, bo mnie tuczy. Ja jestem szczupła u góry a na dole- obfite uda:O Ich chyba najbardziej niecierpię:O Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 No ja ziemniaków tez nie jem:)Wole frytki - Boże jakie straszne nawyki żywieniowe:))) No ja mam tez problem z udami:)Tylko, że ja kiedyś pływałam..zawodowo..w takiej płetwie jednej...i uda mi sie niesamowicie rozrosły...dlatego np nie jeżdżę na rowerku stacjonarnym...bo się boję:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
CarlaX 0 Napisano Marzec 24, 2010 Ja własnie orpócz tego, że mam troche tłuszczyku w wewnetrznej stronie, to sama z siebie mam masywne uda i łydki (takie umięsnione) ale to mam genetycznie po mamuśce;) Wiec mysle ze nawet jakbym 50 kg wazyła, moje nogi i tak nie bedą idealne:O Choc tyle dobrze ze nie mam celullitisu:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Aneta83 0 Napisano Marzec 24, 2010 No na geny to my już dietą cud nie zadziałamy:)Ja po mamuśce mam znowu tendencję do tycia:) ojciec może o 24 jeść...mega tłuste jedzenie a i tak nic mu nie jest...brat poszedł w jego ślady...zjadał.- jak z nimi mieszkała - jakieś pół bochenka dużego chleba i po pół godzinie już był w łazience - taka ma skubaniec przemianę materii... no a ja...szkoda gadać:) No ale wiosna i ślub za pasem...może im bliżej tym będzie większa motywacja:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach