moja dziewczyna to brudasica jakich mało

Witam, może naświetle na poczatku sprawę. Jesteśmy razem od 8 miesięcy. Każde z nas mieszka z rodzicami i do stycznia widywaliśmy się tylko w dzień. (no może zdarzyło sie 3-4 razy że ona u mnie nocowała po imprezie. W Styczniu wyjechaliśmy na kilka dni w góry i tam doznałem szoku. Ogólnie jak sie spotykamy albo razem wybieramy jest bardzo elegancko ubrana, perfekcyjny makijaz dobre perfumy - poprostu kobieta z klasą. Ale podczas wyjazdu zobaczyłem jaka jest naprawdę. Do kąpieli siłą ją trzeba gonić, majtki po trzy dni nosiła, rajstopy i inne zużyte części garderoby porozwalane niczym jakies ozdoby. W zlewie sterta naczyń - dopóki się czyste nie skoncza to nic nie zmyje. Wór ze smiećmi rozsiewa woń po pokoju. Jak ja nie wyniosłem to stałby w nieskonczoność. Zwróciłem jej delikatnie i z wyczuciem uwage ale zbyła że jast na wczasach i chce odpocząć :/ Teraz jej rodzice wyjechali na miesiąc do rodziny do Austrii mieszkamy u niej razem przez ten czas i sytuacja się powtarza. Czy 22 letnia dziewczyna może nie znac podstawowych zasad higieny? Jej matka wszystko za nia robi nawet pierze jej bielizne i talerzyki po niej myje. Ja jestem leń patentowany ale to co zobaczyłem mnie przerosło. Czy można ją oduczyc bycia trollem czy to juz nie do wykorzenienia i z wiekiem bedzie tylko gorzej?

Mój kolezka ma taki sam problem i od roku to jest walka z wiatrakami. Panna sie zmienia na tydzien a potem od nowa chodowla syfu

masakra! już jej nie oduczysz i broń Boże nie rób jej dziecka bo w jednej pieluszce będzie pewnie 3 dni "chodzić"

powiedz jej wprost " sorry laska, ale smierdzisz" nie no, a tak powaznie, to z ręką na sercu Ci współczuje..:( domyślam się jakie to nieprzyjemne musi być. wydaje mi się, że powinienes jej jakos to przekazac .. ale eh. ja pewnie poczulabym sie urazona gdyby facet powiedzial mi " zmienisz w koncu te majtki.. czy nie?" grr jak dobrze ze dbam o higiene.

Kocham ja ale jak to widze to mnie odrzuca. Gdyby ją ktokolwiek zobaczyl to by w życiu nie pomyslał, że to taka osoba.

Nie ma tu chyba co zwalać winy na matkę... Moja też za mnie wszystko robiła Ale w momentach kiedy gdzieś wyjeżdżała, a ja zostawałam sama, to zawsze miałam czyściutki dom. Nic nie robiłam wtedy jak wiedziałam, że ktoś może mnie wyręczyć Oczywiście nie mam na myśli higieny osobistej, bo to już jest prawdziwa patologia, aby nie zmieniać bielizny, lub siłą zaciągać do kąpieli :O

po prostu pogadaj z nią o tym, i nie czaj się tylko wal prostu z mostu, toż to wstyd by dziewczyna tak się prowadziła...

Jeżeli tak ma być do końca to chyba się będę musiał wymiksować z tego związku. Kurcze inteligentna i w sumie bardzo fajna osoba a tu taki zonk :/ Nie wydaje mi sie, żeby sie zmieniła ajak komuś mówię, że ona taka jest to mi nikt nie wierzy - ona się świetnie nmaskuje jak idzie do ludzi ale jak jest w domu to poraża :/

Dziewczyny przecież tu na kilometr czuc prowokacje,po co odpowiadac na takie coś?

rozumiem, ze brudaska i Tobie to przeszkadza. ale naczynia mogłes pozmywać i smieci wyrzucić zanim zaczną śmierdzieć. Przecież nie tylko ona korzystała z naczyń i wrzucała śmieci do kosza

ja uwielbiam prowokacje:)

Powiem wprost - ja nawet na seks z nia juz nie mam ochoty a do tej pory tak mnie kręciła, że jak tylko na nią spojrzałem to sosna w spodniach. Jak nie dba o siebie teraz to co bedzie za 10-20 lat

przykro mi to powiedzieć ale mam to samo, wiem, że to obrzydliwe ale nie potrafię sie tego oduczyć. Jestem wściekła na siebie za to ale chyba powoduje to lenistwo. uważam, że to wina rodziców, że w dzieciństwie nie nauczyli mnie jak ważna jest higiena. Poza tym robi tak wiele ludzi tylko się do tego nie przyznają. Jako dziecko rodzicie kąpali mnie (o ile nie było częściej takiej potrzeby) raz w tygodniu w niedziele. Nie wiem może im się wydawało, że jak brudu nie widać to pot nie jest wystarczającym powodem do mycia. To przykre ale całe nasze dorosłe życie jest oparte na dzieciństwie, wszelkie zachowania, doświadczenia mają swoje podłoże w dzieciństwie czy tego chcemy czy nie. Oczywiście nie chce zwalać winy na rodziców bo wiem, że gdybym tylko chciała to bym to zmieniła ale gdyby inaczej mnie wychowali to w ogóle bym nie miała takiego problemu.

Nie chce Cię martwic ale tego juz niewykorzenisz...A teraz jak sie bedzie tłumaczyc? Ze ma "wolne" od sprzatania i mycia sie bo starych nie ma? Tym bardziej powinna pokazac sie z jak najlepszej strony kiedy rodziców nie ma i dbac o chate.Rozmawiales z nią?

jak ktos na mnie patrzy to tez nie widzi ze nie mam w domu kibla bo chodze zadbana i umyta.

moja siostra jest taka sama, dlatego robie jej wojne jak mi ciuchy podbiera bo smierdza po niej, a uprac jej juz ciezko:O jak ma wolny dzien to nawet z pizamy nie wychodzi i sie nie myje :O ciezko z nia zyc :O a w szafkach syf jakich malo i do tego niespodzianki na kazdym kroku :O

Przez pierwsze dni tak robiłem ale dla mnie związek to partnerstwo a nie jedna osoba zasuwa a druga leży przed TV. jedynie smieci do końca wynosiłem bo wiadomo że to smród nie do zniesienia.

Dziewczyny przecież tu na kilometr czuc prowokacje,po co odpowiadac na takie coś? Eee tam, ja mam taką koleżankę. Normalnie to paniusia, a w chacie ma sterty syfu itd. Też dobrze się kamufluje, ale ja ją rozpracowałam

a ja w dzieciństwie miałam taką koleżankę, która mieszkała w starym domu z rodzicami, babcią i dwom braćmi, bez łazienki, bez luksusów a w chacie zawsze było posprzątane, czysto, schludnie i to rodzice gonili dzieciaki do utrzymywania porządku, łazienki nie było ale wszyscy chodzili wykąpani, czyści

Moja dziewczyna ma taki ulubiony bawełniany dres i jak ma np 3 dni wolne to łazi w nim caly czas, śpi w nim. Zero kąpieli. Ja nie wiem skąd to sie bierze!!! Kurde ja jestem wychowany przez ojca wojskowego i nie umiem w sprawach, które mnie wkurwiaja rozmawiac delikatnie. Dlatego boje się z nia rozmawiać bo wiem, że powiem dosadnie i wprost bez ceregieli. Tak mnie nauczono żeby rozmawiać tak aby nie pozostawiac niedomówień :/

no i sadze ze dziecinstwo nie jest wytlumaczeniem bo sama pamietam jak bylam mala to kapali mnie 1 w tygodniu w sobote a potem przeciez zaczyna sie dojrzewanie i trzeba sie myc czesciej bo pot i inne wydzieliny maja swoj zapach.u mnie w domu do tej pory wszyscy myja sie jak juz smierdza a ja potrafie sie myc 2 razy dziennie mimo tego ze nie mam lazienki i w domu tez blyszczy.

Ja nie uwazam, ze to prowo. Wiem z autopsji. Nie jestem moze brudasem, bo nie rozrzucam wszystkiego az tak bardzo i generalnie przestrzegam higieny, ale jestem strasznym leniem. Za mnie mama robila wszystko tak gdzies go 17 roku zycia. Jak zamieszkalam z moim facetem to byly wojny. On jest starszy i w sumie musial wydrzec na mnie ryjka kilka razy porzadnie, zeby mnie zmobilizowac to sprzatania. Wciaz nie jestem super gosposia, ale juz jest o niebo lepiej. Jak chcesz, zeby sie dziewczyna nauczyla porzadku to juz musisz dzialac. Na mnie najlepiej dzialaja awantury :-D

"Moja dziewczyna ma taki ulubiony bawełniany dres i jak ma np 3 dni wolne to łazi w nim caly czas, śpi w nim. Zero kąpieli. Ja nie wiem skąd to sie bierze!!!" To brzmi jak jakiś podszyw :D :D :D

I to wszystko zauważyłeś w czasie kilkudniowego pobytu? ;)

Jak byś dokładnie czytała to napisałem że jej rodzice na miesiąc wyjechali i mieszkam teraz u niej!!!! Dwa tygodnie minęly więc juz jakieś wnioski wyciągnąłem. Ja bym sie osobiście wstydził jak by moje gacie leżały kolo szafki w pokoju. Następnego dnia dopiero zabrała jak szła do łazienki. Pudełko po pizzy od piatku leży

Ja wiem, że takie panny są. Kumpel z taką jest i nie ma sposobu żeby ją zmienić. Piszesz, że teraz jeszcze o siebie dba jak gdzies idzie. A co bedzie za 10 lat jak się zestarzeje i roztyje? Jak taki śmierdziel może prowadzic dom albo wychowywać dzieci? Wez spierdalaj i znajdż se normalną nie bądź debilem tak jak mój kolega

diabeł wcielony ma rację. Znajdź sobie jakąś czystą dziewczynę

dziękuje zryta panno :D

to faktycznie niezaciekawie:( brak higieny to coś, co może baaaardzo zniechęcić, ale myśle, że jak ktoś nie ma we krwi takiej czystości, to raczej się nie nauczy, zwłaszcza w tym wieku...

po częsci wina rodzicow, ja mam 22 lata i co prawda o higienę dbam , kąpię się regularnie, używam kosmetykow, jestem bałagniara przyznaje sie. Ale rodzice nie nauczyli mnie, że trzeba dbać o zdrowie, chodzić regularnie np. do dentysty, w ogole nie pilnowali, żebym myła zęby i skutek jest taki, że teraz wydałam już fortunę na leczenie zębów , ale jako dziecka nie chodzilam w ogole do dentysty ! Dopiero teraz sama się wzielam za siebie ! Także rodzice, uczcie dzieci takich rzeczy od małego !