Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sok z pigwy

Czy to już przemoc psychiczna?

Polecane posty

nie no... Bo dziewczyna jest w toksycznym związku to znaczy że głupia? SŁABA PSYCHICZNIE ale nie głupia co nas nie zabija to nas wzmacnia, autorka po zakończeniu tej historii będzie silną i niezależna kobietą- to pewne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
tak, tylko on sobie doskonale zdjae z tego wszystkiego sprawe, jak mu mówie coś w stylu że nie idze przyszłości w takim stanie to mów że ja go szantażuje i groze rozstaniem. Dziewczyny ja naprawde nie wiem czy jego zachowanie wynika z tego że chce sie rozstać tylko brak mu odwagi czy on jest chory umysłowo. a na rozmowe z nim to ja nnie mam dzis ani siły ani ohoty. dla mnie to mógłby nie wracać. jemu sie wydaje ze powie głupie przepraszam i po tym wszystkim co mi powiedział będzie ok. a wogóle ja na jego miejsu po tym co mi nagadał i jak wkur... wzięłam ta zasraną koszule, i wyprasowała chyba zapadłabym sie pod ziemie. podejżewam że teraz chce sie oczyścić i miec czyste sumienie bo zdjae sobie sprawe ze poleciał dzis z tymi wyzwiskami i oskarżeniami i dlatego napisał tego smsa. ale ja mu nie dam poczucia ulgi że wybaczam bo tego juz nie wybacze. mam go serdecznie dość. w sumie jestem jeszcze młoda, i mam całe życie przed sobą, a poradzić to sobie poradze samam, bo nie przepieprzam tak pieniędzy jak on

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gra muzyka rzuć go definitywnie moim zdaniem tak będzie najlepiej a by nieco rozluznić atmosferę mój repertuar zachowań skarjnych gdy miałam ten problem co ty: grochówka za gęsta była dla jaśnie pana- wyjebałam do kibla dosrał mi kiedy niosłam mu herbatę- wylałam mu na twarz kiedyś na ulicy zrobił mi awanturę że niby go zdradzam, ja zapomniałam że mam w torbie sos w słoiku i walnęłam go w babcinym stylu torebką, po czym odwróciłam się na pięcie i poszłam w swoją stronę... przeszłam na drugą stronę ulicy i zobaczyłam jak ludzie dzwonią po ambuulans:) bo złamałam mu nos tym słoikiem:):):) przez dwa tygodnie miał podbite oczy kiedy się wyprowadzałam zrobiłam to pod jego nieobecność, zostawiłam mu stare meble a nową pralkę zabrałam:) do dzis żałuję że nie widziałam jego miny po powrocie:) kiedyś dobrał sie do moich narzędzi plastycznych- i zaczął rozwalać. On ma swoje narzędzia- więc poszłam do jego szafki i rozpierdoliłam kiedy stwał się agresywny od razu leciałam po nóż do kuchni- niech się boi hmmm dużo takich było, więc na Twoim miejscu zapewne bym mu odbiła żelazko na twarzy nie propaguję przemocy, propaguję samoobronę:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to gra muzyka rzuć go definitywnie moim zdaniem tak będzie najlepiej a by nieco rozluznić atmosferę mój repertuar zachowań skarjnych gdy miałam ten problem co ty: grochówka za gęsta była dla jaśnie pana- wyjebałam do kibla dosrał mi kiedy niosłam mu herbatę- wylałam mu na twarz kiedyś na ulicy zrobił mi awanturę że niby go zdradzam, ja zapomniałam że mam w torbie sos w słoiku i walnęłam go w babcinym stylu torebką, po czym odwróciłam się na pięcie i poszłam w swoją stronę... przeszłam na drugą stronę ulicy i zobaczyłam jak ludzie dzwonią po ambuulans:) bo złamałam mu nos tym słoikiem:):):) przez dwa tygodnie miał podbite oczy kiedy się wyprowadzałam zrobiłam to pod jego nieobecność, zostawiłam mu stare meble a nową pralkę zabrałam:) do dzis żałuję że nie widziałam jego miny po powrocie:) kiedyś dobrał sie do moich narzędzi plastycznych- i zaczął rozwalać. On ma swoje narzędzia- więc poszłam do jego szafki i rozpierdoliłam kiedy stwał się agresywny od razu leciałam po nóż do kuchni- niech się boi hmmm dużo takich było, więc na Twoim miejscu zapewne bym mu odbiła żelazko na twarzy nie propaguję przemocy, propaguję samoobronę:):):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
o kurcze big girl, niezla jesteś brawo, nie dalaś się:) Ja jestm a może byłam na etapie próby wytłumaczenia sobie że może ze mną jest coś nie tak, ale tak patrze teraz i patrze i to z nim coś jest nie tak, rzeczywiście on rabi tak żeby osiągnać swój cel, poprzez wywieranie na mnie takiej presji żebym czuła sie winna. a to on ma problem z emocjami- i juz mnie nie obchodzi ze on może jest zestresowany. to nie jest wytłumaczenie. niech idzie w diabły do kogoś kto może nim wkońcu potrząśnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brawo soczku, tylko wiele jeszcze przeżyjesz wachań, bądz na to gotowa... ja w pierwszych miesiącach dbałam o otoczenie się przyjaciółmi, którzy potrafili mnie ostro opieprzeyć kiedy podbierałam jego telefony, i dzięki temu udało mi się w pełni uwolnić... chodzi o konsekwencję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
wiem, tylko ja nie chce mówić jeżeli sie rozstaniemy znajomym, jedynie przyjaciólkkom ze szkolej ławki moge o tym powiedziec, ale ich nie ma tu gdzie ja mieszkam, natomiast osobom z którym utrzymuje kontakty teraz nie mogę bo nie ufam im na tyle. wstydze sie tego. Jak mnie najdzie na rozkminianie to przypomne sobie wszyko co on do mnie gadal, bo nie ma za czym tęsknić. najgorsze jest to poczucie winy że może rzeczywiście ja nie potrafie sprostać związkom i przeze mnie tak to wszystko wyszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zerwanie to jedno, a poradzenie sobie z tym to drugie- mam na myśli właśnie zrozumienie że wina nie leży po stronie osoby manipulowanej może jednak warto psychologa odwiedzić? czasami lepiej być suką niż potulną panienką:) i nie wstydz się bo to nie twoja wina, że twój facet jest beznadziejny. Głupie byłoby zostanie z nim, wtedy byłby wstyd. Jesteś chwilowo emocjonalnie słaba, musisz się wzmocnić. kolejna cenna wskazówka- ponieważ istnieje mechanizm wypierania faktów- notuj jego zachowania agresywne po tygodniu poczytaj, sama się wtedy ostatecznie utwierdzisz w przekonaniu że nie ty popełniasz błedy i jeśli mogę zasugerować- słuchaj nie patrz już wstecz tylko wyobrażaj sobie spokój jaki cię ogarnie kiedy jego już nie będzie... ja w nowym mieszkaniu popłakałam się ze szczęścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
teaz tak własnie myśle, o tym spokoju, że nie będę sie zmuszać do nieczego żeby ciągle robić coś dla kogoś ,tylko robie coś co chce dla siebie, bez presji że nie spełniam oczekiwań. Ciekawe jest to co napisalaś o mechanizmie wypierania faktów. ja chyba tak właśnie robie, wiem że on zle sie zachował, ale wypieram to ze świadomości i przebaczam, albo unaje ze go sprowokowałam do takiego zachowania. ale ja nawet jak sie we mnie gotuje to boje sie go urazić i tłumie te negatywne emocje zeby go porządnie nie opie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci tak, ja długo po rozstaniu musiałam jeszcze bywać w sądzie z powodu podziału opieki nad synem i jego sparwy karnej za znęcanie się nade mna. Kiedyś wpłynął pozew o odebranie mi syna i przekazqanie jemu. Wtedy nie było wyroku karnego i moje słowa nie były dowodem dla sądu. Przegrzebałam wszystkie zapiski, i złożyłam w sądzie. To było jakoś 1.5 roku po rozstaniu i dopiero wtedy czytając to ponownie zrozumiałam jak potężna była skala przemocy. P póltorej roku mieszkania samej, w bezpiecznym miejscu myslałam już inaczej- i to byłóo jakbym obuchem dostała po głowie- ile przemocy, na każdym kroku, non stop. Jak nie fizyczna to słowna... dlatego rób notatki, dla siebie w chwili słabości gdzieś tam w przyszłości- zajrzyj i pomyśl ktoś kto znosił piekło i jescze się z niego wyrwał musi być mocny...I to jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sok z pigwy
big girl, a mogę wiedziec ile masz lat, bo jesteś juz naprawde mocno doświadczona. Widzisz, ja jestem dzis pelna nadziei bo jestem jescze zła za rano, ale wiem, że jak mi przejdzie złość to znów będę czuła taki wewnętrzny strach przed tym co będzie. do niczego to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Soczku jestem młodsza od ciebie, ale życie mnie sponiewierało i stąd ta wiedza. Po tym wszystkim zaczęłam pracować na rzecz ofiar przemocy, i konsekwentnie się w temacie rozwijam... Mam 23 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie to najbardziej rozwala ile tak naprawdę osób cierpi z tego powodu... nie na temat, ale miałam ostatnio w pracy kobietę po sześdziesiątce, wdowę... Mieszka ona z ponad30letnim synem który ją bije... Kiedy opowiadała co się dzieje w jej domu miałam ochotę ją przytulić i płakac razem z nią... O tym się nie mówi, temat tabu. A ludzie, przeważnie kobiety i dzieci przeżywają ogromne cierpienie... Soczku skąd jesteś, może mogłabym pomóc Ci znalezc jakąś grupę wsparcia? napisz może na maila, jeśli uznasz- coby było anonimowo na forum... weronika.sak@gmail.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny, dzisiaj w wiadomościach podali że coraz więcej mężczyzn przyznaje się że są maltretowani w związku przez kobietę ..............buha ha :) nawet pokazali takiego tyłem jaki to jest mały biedny żuczek :( no nie źle x: trzeba ich przytulic i pogłaskać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×