Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cicha sasiadka

dziecko sasiadow zatruwa mi zycie...

Polecane posty

Gość taa niedobra pupa
Tylko u ciebie autorko kompromis oznacza chyba, że ktoś ma robić to czego oczekujesz. Jak iśc na kompromis kiedy ktoś ma kilkutygodniowe dziecko? Ma kazać mu płakać co drugi dzień? W życiu lepiej nie robić sobie wrogów... Tez kiedyś może będziesz miała dziecko, i jak tak będziesz traktować ludzi, to mogą ci np. zadzwonic do opieki społecznej że je bijesz albo się nim nie zajmujesz, i czeka cię masę kłopotów.... Więc jak cię nikt poza tobą nie obchodzi, to chociaż pamiętaj o tym.... Mi by było naprawdę głupio....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha sasiadka
nic sobie nie tlumacze. Prawo jest po mojej stronie wiec nic sobie nie musze tlumaczyc. Poza tym ja tylko zwrocilam uwage wlascicielowi na halasujacych lokatorow, mogli sie dogadac miedzy soba. tolerancja tak - do pewnego stopnia kompromis - z pewnoscia moznaby bylo znalesc wyjscie jesli sie go szuka - ale jesli jedna strona odmawia negocjacji to druga zaklada sprawe w sadzie (tudziez dzwoni do wlasciciela) ;) fakt ze ja bylam otwarta na dyskusje z sasiadami nie oznacza ze pozwole sie lekcewazyc. W sumie, ich wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość -Mia-
A ja uwazam,ze cicha sasiadka zalatwila sprawe prawidlowo - bez wrzaskow, opieprzania. Podeszla spokojnie, rzeczowo. Rowniez wlasciciel mieszkania zachowal sie porzadnie, co mnie nawet zaskoczylo. Rozumiem, ze blok to blok i ze male dzieci placza. Ale sprawa byla do zlagodzenia - chocby wlasnie wygluszenie sciany po obu stronach (zwlaszcza pokoiku dziecka). Jakis kompromis byl do osiagniecia, a to, ze sasiad nie respektowal umowy z wlascicielem i sie wynosi to juz inna sprawa. Wlasciciel bedzie mial fuksa jak sie wyniosa, bo znajac polskie przepisy to nawet jakby nie placili to nie wykurzysz matki z dzieckiem z wlasnego mieszkania. Ja osobiscie mam bardzo rozne doswiadczenia, zdarzalo sie tak, ze przez dobry rok rozni sasiedzi 'dyktowali' poprzez halasowanie kiedy moge spac a kiedy musze wstac. To byl koszmar na tyle, ze nie kupilam mieszkania,zeby miec mozliwosc latwiejszej przeprowadzki w razie halasow. Ogolnie zasada nie rob drugiemu co tobie niemile, oraz zwykla rozmowa ze zrozumieniem to cos co rozwiaze wiekszosc tego typu problemow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha sasiadka
ojej, kiedys bede miala swoje dziecko i popamietam ;) tobie moze i byloby glupio, bo nie umiesz walczyc o swoje i tak cale zycie godzisz sie znosic wszystko co inni wyprawiaja. Przestancie przesadzac, przeciez nie zabilam jej tego dziecka, poprosilam zeby zaradzili ale uwazali ze sie nie da, wlasciciel poprosil... i o dziwo... okazalo sie ze sie da!! 'I juz od dwoch dni CISZA.... wiec chyba nie bylo to nie do wykonania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie króciutkie
o tak, znaleŚĆ :D no nvm. słuchaj, jak jesteś zawalona robotą bo masz małe dziecko, i nagle wpada sąsiadka z którą wymieniasz tylko "dzień dobry" to nie rzucasz wszystkiego, bo jaśnie pani chce porozmawiać tu i teraz albo wcale. pomijam już sprawę, że nie wywiązywali się z umowy, nie o to tu chodzi. burak jesteś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest chyba starą
zgorzkniałą panną cierpi na "syndrom niedopchnięcia"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie króciutkie
płacz dziecka to coś naturalnego. wyprawianie - co innego gdyby jakiś oszołom robił co piątek imprezę. nie rozróżniasz tych dwóch rzeczy? puknij się w tą swoją pustą główkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iśka111111
olga1996 wypowiadaj się z szacunkiem.. zdesperowana nastolata gówniara. myślisz, że jak rzucisz 'bachorem i gównem' to będziesz fajna? szkoda, że na Ciebie też matka nie mówiła 'małe wrzeszczące gówno' bo jak widzę- należy się.. jak mnie wkurwiają takie wszystko wiedzące małolaty;/ a co do autorki tematu- powiedz kobiecie po prostu, żeby przerzucili dziecko gdzieś indziej, bo nie możesz spać lub w jakiś inny sposób rozwiązali problem, bo nie masz zamiaru tego znosić i tyle. przecież nie po to wprowadziłaś się do cichego osiedla i bloku, żeby wysłuchiwac całe dnie wrzasków..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha sasiadka
chyba trzeba pochodzic z twojego nizu spolecznego zeby zrozumiec porownanie do : "buraka". i trzeba bylo dorastac w budynku zamieszkanym przez rodziny patologiczne zeby uwazac ze to normalne ze halas (jakikolwiek) nie pozwala sasiadom spac przez 3 tygodnie z rzedu. wiec rozumiem ze nie rozumiesz i wspolczuje rozmowy z krociutkim pytaniem nie uwazam wiec za warta kontynuowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka jest chyba starą
znam pania ktorej przeszkadza przestawienie taboretu w kuchni i stwierdzila ze powinien zostac on podbity filcem zeby nie bylo słychac-tez panna z niedopchnieciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
Może nie jesteś burakiem - jesteś zwyczajnie głupia i tyle. Zaradzić płaczowi niemowlęcia nie da się - chyba tylko dać mu wódkę, żeby spało. Ludzie to egoistyczne świnie - ten właściciel w sumie też - jak wynajmuje tylko samotnym facetom. Tylko potem nie płaczcie na forum że ktoś potraktował was jak przysłowiowe gówno- skoro kiedy tylko można sami tak robicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha sasiadka
mmoze jak dorosniesz (albo wydoroslejesz) to zrozumiesz ze nie wszyscy musza uwielbiac halas i to nie oznacza ze sa przewrazliwieni. A poza tym, co to wogole za wyrazenia tu macie, jak moj chrzesniak z gimnazjum normalnie... myslalam ze z doroslymi tu dyskutuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha sasiadka
mozna zaradzic! - dowod... od dwoch dni CISZA...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gretyja
Te co sie tak burza przeciwko autorce to pewnie mamuski z syndromem "moj dzieciaczek zachwyca caly swiat". Sama mam dzieci ale w zyciu nie doprowadzilam do sytuacji w ktorej sasiedzi spac nie mogli przez placzacego niemowlaka. Opanujcie sie troche! Czy jak ja bym zrobila sobie remont w domu, wiercac i walac w sciany od rana do nocy i wasze dziecko nie mogloby spac to staralybyscie sie porozmawiac ze mna czy wzdychajac "trudno, takie uroki mieszkania w bloku" cekalybyscie kilka tygodni na zakonczene tych halasow? :D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanie króciutkie
gretyja - myślę, że nie powinnaś w ogóle robić remontu. i jak śmiesz czasem chodzić na obcasach po domu?? jak mój ojciec robił remont całego mieszkania, to przez 2 miesiące od 8 rano do 18 było stukanie, pukanie, wiercenie itd. i NIKT się nie skarżył. jak moi sąsiedzi robili remonty - też NIKT się nie skarżył. ciekawi mnie, że tylko autorce przeszkadzał płacz dziecka. poza tym co robiłyście jak wasze niemowlaki płakały w nocy? co? pewnie od razu przesypiały całe dnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beretka...........
A kto powiedzial ze wlasciciel wynajmuje tylko samotnym facetom ? W tym wypadku tak bylo bo facet nie pofatygowal sie powiadomic ze w mieszkaniu bedzie mieszkal z "przyjaciolka" i dzieckiem... Przeoczenie czy oszustwo ...? A nawet jesli.... skoro zna specyfike mieszkania i regulamin wcale by mnie nie zdziwilo gdyby sie okazalo ze szukal tylko samotnych, spokojnych osob... A tak na marginesie... to JEGO mieszkanie i tioON decyduje kto w nim bedzie mieszkal !! Autorko - popieram Twoje podejscie i gratuluje zalatwienia sprawy ... Halas jest halasem... tak samo przeszkadza placzace dziecko za sciana czy mlot pneumatyczny pod oknami.... choc moglabym polemizowac co bardziej ;-)....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicha sasiadka
dziekuje wszystkim za wsparcie za polemike takze w koncu o to na forum chodzi, zeby kazdy mogl swoja opinie wyrazic. W kazdym razie ja w koncu bede mogla sie wyspac, w dodatku wiosna, dni dluzsze i cieplejsze, trzydniowy weekend w perspektywie, czegoz wiecej do szczescia potrzeba? Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do nastepnego tematu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam pytanie króciutkie robił remont w godzinach 8-18 czyli wtedy kiedy jest największy hałas. Nie wyobrażam sobie zawalać noce przez płaczące dziecko sąsiadów, no ludzieeeee Autorko dobrze zrobiłaś. Facetowi przeszkadzało, że płacze dziecko a Wam miało nie przeszkadzać??? Oszaleć można słysząc ciągły płacz dziecka w nocy Bądźmy ludzmi i nie zatruwajmy życia innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam mieszna uczucia ale
sąsiadka od dziecka pogrążyła się stwierdzeniem, że wykluczone jest przeniesienie dziecka do innego pokoju, bo ojciec dziecka musi się uczyć. on musi się uczyć, ale widocznie sąsiedzi nie muszą spać :O swoją drogą możliwa była zamiana pokoi, by mógł się uczyć w tym przylegającym do mieszkania cichej sąsiadki, więc tu ewidentnie nie było woli zrobienia czegokolwiek, tylko postawa: pocałuj mnie w doopę. tak więc popieram cichą sąsiadkę. faktem jest, że niektóre mamusie uważają, że im wolno wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z fajka
mysle ze po prostu zrobili z tego przylegajacego pokoju pokoj dziecinny i nie chcialo im sie wszystkiego przenosic. niektorzy to tylko o swojej wygodzie mysla, a sasiad to zawsze wrog. Pozdrawiam autorke, fajnie ze sie wszystko po twojemu ulozylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do grrr i pauli-moja mala miala monitor oddechu,od samego poczatku spala sama,drzwi byly otwarte,a ja mam sen jak pies pilnujacy i przy najmniejszym placzu malutkiej sie budzilam i zaraz do niej szlam.Mala ma prawie 14 miesiecy i jest wesolym,radosnym,zadbanym i zdrowym jak ryba dzieckiem,a ja za wyrodna matke sie nie uwazam:)Wg mnie wygodnictwem i poniekad lenistwem jest spanie z noworodkiem w tym samym lozku,"bo przeciez jak jest glodny w nocy,to wystarczy tylko cyca wyjac i mozna dalej drzemac",jak to powiedziala jedna z moich kolezanek.No jasne,doopy nie chce sie jednej z druga ruszyc,a jak przyjdzie do tego,ze malenstwo ma spac w swoim lozeczku,to robi sie wielki problem,bo wyje i nie daje rodzicom (i czasami sasiadom) zyc;) No ale to tylko i wylacznie moja opinia. Ktos napisal,ze mu nie przeszkadza szczekajacy pies,ale placzace dziecko juz tak.To co w takim razie zrobic w sytuacji,kiedy na budowie obok ktos wypuszcza na noc owczarka niemieckiego,ktory drze morde calusienka noc,a zadne rozmowy z ludzmi za to odpowiedzialnymi ani dzwonienie na policje nie pomaga,bo ci ludzie uwazaja,ze to nie ich problem,a pies jest od tego,zeby szczekal?Raz z nimi rozmawialam (zmojej strony spokojnie i bez wyzwisk,zeby nie bylo) i jak napomknelam,czy nie boja sie,ze w koncu ktos straci cierpliwosc i im tego psa otruje albo zrobi mu cos zlego,to rozesmiali sie i oznajmili chamskim tonem,ze ja bede pierwsza podejrzana,po czym wsiedli do auta i tyle ich widzialam,a pies nadal szczekal.Ani sie wyspac,ani uczyc (wtedy jeszcze studiowalam).Masakra. frytaqa-wiercenie i stukanie moze przeszkadzac nie tylko mamusiom niemowlakow;P cholerka-moja kumpela miala sasidow,ktorzy chyba chcieli,zeby ich caly blok podczas bzykania slyszal,ale jak ktos im zwrocil uwage (jakas stara babinka,cicha zreszta,spokojna i schorowana,co ledwo mogla chodzic),to ja od zboczencow zwyzywali,pogrozili policja i jeszcze obgadali:D cicha sasiadka-nie ma,ze "taki juz los",jesli cos z tym mozna zrobic. Fajnie,ze sprawa sie rozwiazala.Moim zdaniem dobrze zrobilas.Chcialas zalatwic sprawe ugodowo,pokazali ci zrodkowy palec,wiec podjelas ostrzejsze kroki.Ktos moze mi zarzucic,ze jestem wredna,ale nie mozna tolerowac oszustwa i braku szacunku do sasiadow tylko dlatego,ze ktos ma male dziecko:O-zwlaszcza w przypadku,kiedy mamusia ma najwyrazniej wszystko gdzies:O Nie przejmuj sie tymi,ktorzy Cie krytykuja za to,co zrobilas-jestem pewna,ze sami by tego tak sobie nie zostawili,ale przeciez fajnie jest na kogos popsioczyc,ofafluniac i poczuc sie przez chwile lepiej:P Teraz autorka jest be,ale za to ci,ktorzy oszukiwali wlasciciela mieszkania cacy i krytykanci zarzucaja jej donosicielstwo i brak empatii,no bo przeciez dziecko.Jakie to typowe...:O niedobra pupa-wlasiciel moze sobie wynajmowac swoje wlasne mieszkanie komu tylko chce i to wcale nie oznacza,ze jest egoista.Chlopak,ktory mial mieszkac tam SAM to dorosla,myslaca (chyba) osoba,ktora z premedytacja wlasiciela oszukala i to on powienien byc obdarowany tym jakze zaszczytnym mianem.Dziecko dzieckiem,ale nie oznacza to,ze inni maja temu chlopakowai i jego dziewczynie od razu tylki lizac i wszystko tolerowac tylko z powodu tego,ze maja dziecko:O,a z tego,co autorka napisala wykazali sie niczym innym,jak wlasnie taka postawa.Stwierdzenie,ze nie moga przeniesc dziecka do innego pokoju,bo partner roszczeniowej mamusi sie uczy tylko to potwierdza. beretka-autorka napisala,ze wlasciciel rozmawial z tym chlopakiem przed podpisaniem umowy plus dorosly facet chyba wiedzial,co podpisuje:O Jeszcze raz gratuluje autorce:)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taa niedobra pupa
niedobra pupa-wlasiciel moze sobie wynajmowac swoje wlasne mieszkanie komu tylko chce i to wcale nie oznacza,ze jest egoista.Chlopak,ktory mial mieszkac tam SAM to dorosla,myslaca (chyba) osoba,ktora z premedytacja wlasiciela oszukala i to on powienien byc obdarowany tym jakze zaszczytnym mianem. Wiem, że może wynajmowac komu chce - sama wynajmuję mieszkanie, miałam raz parę z dzieckiem, zrobiło mi sie ich żal - porządni ludzie, a szukali mieszkania 3 miesiące bo nikt nie chciał im wynająć... Gość po prostu musiał oszukiwać, bo wszyscy tacy są - to gdzie mieli mieszkać - pod mostem? Przestańcie już z tą hipokryzją, bo sami zrobilibyście to samo. Ja bym teraz na miejscu tych wynajmujących doniosła na gościa do Urzędu Skarbowego - bo zapewne podatku nie płacił - jak ich potraktował jak śmieci - to czemu nie vice versa... A tak w ogóle to ten topik świadczy, że każdy ma każdego w dupie. Ja sama nie należę do mega-tolerancyjnych i tez mi nieraz coś przeszkadza lub wkurza, ale jak ktoś gada, że sąsiedzi są niewychowani bo im parotygodniowe dziecko płacze to po prostu nóż się w kieszeni otwiera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgtretyetytr
A co to za argument że wszyscy tak robią? Może w Twoim otoczeniu masz samych krętaczy, oszustów, złodziei, morderców i gwałcicieli że dla ciebie to całkowicie normaklne że ktos łamie prawo i nikt tego nie zgłasza. Ale nie mierz swoją miarą, nie każdy jest takim łaskawcą jak ty że na wszystko byś pozwoliła. jesteś po prostu życiowa ciotą, nasrali by ci na łeb a ty byś jeszcze podziękowała i poleciła sie na przyszłosć bo w końcu to małe dziecko... Lepiej być chamem niż kims kto daję sobą pomiatać. I to własnie te wszystkie dzieki które żyją w przekonaniu że życie składa się jedynie z imprez na którą musi wpaść policja bo ściany pękają od hałasu i że człowiek jest zmuszony do życia w takich warunkach powinien wyprowadzić sie do lasu, tam może się drzeć do woli a imprezy organizować do bladego świtu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja troszkę nie na temat ale nie chce zaśmiecać forum. Z ciekawości pytam, kiedy nastąpiła taka zmiana w wychowywaniu dzieci? Mnie zawsze uczono, że starszych należy szanować tj. ustępować miejsca, przepuszczać w kolejce (sama w komunikacji miejskiej z założenia nie siadam bo wiem, że zaraz przyjdzie jakaś „babuleńka i wstać będę musiała, bo nie mogłabym inaczej). Dzieci płakały od zawsze, psy szczekały, sąsiedzi robili remonty. Nikt nigdy nie miał pretensji. Ludzie się szanowali, rozumieli nawzajem. A teraz? Sama jestem w dziewiątym miesiącu ciąży, przenigdy nie prosiłam o przepuszczenie w kolejce, o ustąpienie miejsca itd. I co? W autobusie, stojąc sobie grzecznie przy wyjściu (głębiej duszno) usłyszałam, że wymuszam moim brzuchem to, że jakaś małolata musi mi ustąpić miejsca chociaż jest zmęczona. Słowo daje nawet na nią nie patrzyłam. W kolejce na badania stoję sobie grzecznie i czekam, słowem się nie odzywam, przyszła pielęgniarka, wzięła za ramie z tekstem „dlaczego pani tu tak stoi i kazała podejść bez kolejki. Myślałam, że ludzie mnie tam zjedzą. Niedługo każda ciężarna będzie postrzegana jako wymuszaczka, której wstyd powinno być wyjść z domu, bo skoro chciała bachora to niech się na oczy nie pokazuje. Karmić nie wolno bo to obrzydliwe. Dzieci trzeba wywieść na głęboką wieś bo płaczom. A najpewniej ci je zabiorom do domu dziecka bo je zawstydzasz czy ograniczasz jego horyzonty próbując uspokoić. Ludzie, jak w takich warunkach planować rodzinę? Każdy widzi tylko czubek własnego nosa. Egocentryzm jest na porządku dziennym. I jeszcze to słownictwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gcdfthtr
Najpierw dziecko trzeba akceptować bo małe, głupie i nie rozumie że żyje. Potem trzeba akceptować bo przechodzi bunt 2 lub 3 latka, może już wie że żyję ale głupie jest nadal i myśli że jak powrzeszczy 17 godzin to coś osiągnie. Potem trzeba akceptować ucznia bo przeciez nie można mu ograniczać pasji, ambicji i entuzjazmu a jeśli akurat ta pasja przejawia się dalszym wrzaskiem czy skakaniem po podłodze to tym bradziej. Potem trzeba akceptować dziecko bo przechodzi przez okres dojrzewania i głupieje ejszcze bardziej. Akceptowac trzeba krzyki, głośne słuchanie muzyki, trzaskanie drzwiami i imprezy gdy tylko stare pentofle oddalą się od mieszkania. Potem trzeba akceptować dziecko już jako studenta a przeciez jak już zostało napisane ma prawo się odstresować przy Marlynie Mansonie czy innym sataniście przy uroczej muzyczce o 2 nad ranem. Przy okazji zaakceptowac trzeba też to dziecko śpiewające po pijaku pod balkonem i rzygające na naszą wycieraczkę. Potem trzeba zaakceptować wybryki dziecka już dorosłego które niejednokrotnie już się rozmnozyło i wszystko trzeba przeżyć ponownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gcdfthtr
Tylko że dla wielu ludzi wychowanie dziecka to danie mu jeść, ubranie, kupienie zabawki, posłanie do szkoły i utrzymywanie. Wielu ludzi dzieci nie ogranicza, nie wychowuje a po prostu chowa. Ja sama miałam takie małżeństwo które ten sposób chowania wyznawało. Ludzie którzy mieszkali tam dłużej ode mnie mówili że na tym to polegało, że niemowlak to niemowlak więc ma prawo beczeć całymi dniami i nocami, starsze dziecko ma prawo przechodzić bunt, jeszcze starsze ma prawo bawiac się demolować mieszkanie. Ja się wyprowadziłam bo mieli 3 dzieci a 4 było w drodze i obawiałam się że kolejnego dziecka wyjącego 2 lata noc w noc już nie przeżyje. nie wiem jak inni żyli i jak wytrzymali inne dzieci. My po pracy, ok. 16 szliśmy spać bo było wiadomo że jak tylko zacznie się noc to będzie darmowy koncert a pracodawcy mieli serdecznie w dupie jak nam minęła noc - my musieliśmy być wypoczeci. Gdy mieliśmy przerwy w pracy to tez spaliśmy. Choć aby złapac kwadrans tego snu. Mój mąż jest kierowcą - wtedy kierowcą autobusu. Szedł rano do pracy, całkowicie niewyspany i woził ludzi - także inne dzieci. Odpowiadał za nich i w razie czego co miał powiedzieć? Spowod owałem wypadek bo cudze dziecko mi spać nie daje od miesięcy? Ja wtedy byłam dyspozytorką na pogotowiu i ode mnie też wymagano trzeżwości umysłu i realnego rozpatrzenia każdego wezwania karetki. A gdyby coś się stało z mojej czy męża winy nikogo by to nie interesowało czemu nie śpimy w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedobra pupa-jakby mama tego placzacego dziecka chciala zalatwic sprawe polubownie,to jeszcze bym to przelknela,ale ta baba zwyczajnie sie na autorke wypiela!Wspolczucie wspolczuciem,ale tolerancja dla chamstwa?Bez przesady:O TLumaczenie,ze "gosc musial oszukiwac" jest zdecydowanie na wyrost.Sa wlasciciele,ktorzy wynajma mieszkanie parze z dzieckiem bez problemu.Bylabys zadowolona,gdybys byla na miejscu wlasciciela tamtego mieszkania i dowiedziala sie,ze Cie wynajmujacy w bambuko robi (mniemam,ze wiedzialas o tym,ze bedziesz wynajmowac mieszkanie parze z dzieckiem a nie jednej osobie)?Ahaa..zapomnialam,ze Ty superwspolczujacolitosciwiemilosierna jestes.To moze wez od razu oddaj swoje mieszkanie bezdomnym-przeciez nie moga mieszkac pod mostem... Heh,sasiedzi nie sa niewychowani dlatego,bo im dziecko placze,tylko dlatego,ze maja innych gleboko w rowach i nawet pogadac im sie nie chce. Ksai-sama jestem teraz drugi raz w ciazy i ludzie roznie do tego podchodza,na co zreszta nie zwracam uwagi.Co do placzacych dzieci-ok,to normalne,ze dzieci placza,ale zeby rodzice zachowywali sie tak,jak mam tego malego dziecka to juz szczyt.Najwygodniej pokazac srodkowy palec i wykazac sie ignorancja.Wspolczuje temu dziecku takich starych:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotek birmanski - no o to mi chodzi. Ludzie widzą tylko siebie i nikogo innego. Kwestia wychowania. No troszke to smutne poprostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do rozwiązania sprawy
przez autorkę.... cóż - mnie to jakoś śmierdzi- wszystko za łatwo poszło jak na mój gust - moje odczucie jest takie że po prostu chciała chociaz tutaj "wyjść na swoje" "D 1."Wiec zglosilam sie do wspolnoty zeby dowiedziec sie kto jest wlascicielem mieszkania i do niego zadzwonilam" - kurcze jak miałam już w życiu 4 mieszkania w różnych lokalizacjach nigdzie nie podawałam numerów tel.... jak równiez w żadnej wspólnocie nie podano mi nigdy zadnych danych - jak kupowałam musiałam iść z tym właścicielem i tylko przy nim i za jego zgodą info o mieszkaniu podawali- no chyba że nazwisko jest na liście w klatce- na ale w tedy po co iść do wspólnoty no i skąd tel? skoro dziś książka telefoniczna praktycznie nie funkcjonuje... 2. wątpię żeby właściciel wyrzucił ot tak lokatora, który płaci regularnie i że przybiegł na pierwszą lepszą skargę... no taki własciciel to jak los na loterii :D 3. wyrzucić rodzinę z dzieckiem jest baaardzo trudno- trzeba zapewniać lokal zastępczy! więc jeśli oni tacy są bojowi to wątpię żeby się tak przejęli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×