Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anamade

Dla Starających się o Dzidzię...

Polecane posty

Drogie Moje, postaniwiłam załorzyć nowy topik. Wiem, że są już o podobnej tematyce, ale ciągną się miesiącami, trudno jest się przez tą całą lektórę przebić. Może znajdzie się jakaś ,,świeża'' kafeterianka, która będzie chaiała się przyłączyć do mnie i razem przeżywac wzloty i upadki ( oby tych drugich jak najmniej ) jakie czekają nas w nadchodzacym czasie oczekiwania... :) Jestem 27 letnią kobitką i od pewnego czasu staram się o pierwsze dziecko... Jest ktoś na podobnym etapie życie ( nie mówie oczywiście o wieku ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My z mężem się stramy,ale niedawno poroniłam,a 3lata czekaliśmy na dzidzię.Za jakiś czas znowu zaczniemy starania!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rzeczywiście... bardzo miłe, przepraszam za ewentualne błędy ortograficzne, wiem wiem, wszyscy jesteśmy doskonali, nikt sie nie myli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nadzieja86, to już jesteśmy dwie :) ...bardzo mi przykro, jestem pewna, że nam się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dolanczam :) mam coreczke 2 letnia, bylam w ciazy ale poronilam 29 grudnia teraz rozpoczelam nowe starania ps. sorki za bledy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, nie przejmujcie się błędami... Witam Cię Tamagoci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tamagoci witam cię i mam pytanie.Orientujesz się może,czy to prawda,że po poronieniu najpierw jest owulacja?Czy kobieta po poronieniu jest bardziej płodna?bo tak na jakimś forum przeczytałam i nie dostałam nigdzie odpowiedzi na to pytanie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freja.
hej, w koncu jakiś nowy topik dla starających się. Czytuję już obecne jednak, nie ma możliwości żeby w jakikolwiek sposób się tam przebić;) Staram się z mężem od prawie roku i nic..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamagoci, napisz coś o swojej dziewczynce malutkiej, ma 2 lata, to musi być niezłą panieneczką... :) Ja mam dwuletnią siostrzenice, niezła z niej aparatka... nie wiem czy to ten wiek, ale buntuje sie i mądrzy, jest przesłodka i przekomiczna :) Dziewczyny co robicie, na co dzień, skąd jesteście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość freja.
ja jestem z Gorzowa i studiuję bezpieczeństwo narodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, Freja, ja tez czytałam inne topiki, ale jak dobrze zauwazyłaś ciężko się przebić, dziewczyny już się znają i się zżyły :) dlatego też postanowiłam nowy temat stworzyć! :) Zaczynamy Razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem z Warszawy, studiuję Zarządzanie weekendowo, a w tygodniu pracuję. :) od prawie 5 lat jestem mężatką, staram się od dłuższego czasu, a staramy ;) od kilku miesiecy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja coreczka skonczyla 2 latka 21.marca . jest slodka kochana prostestuje jak cos jej sie nie podoba w ubioze bodz tez cokolwiek jest nie pojej mysli :) ale i tak ja kocham slyszalam ze po poronieniu jest kobieta bardziej plodna aczkolwiek ja nie ryzykowalam odrazu po pronieniu kolejnej ciazy balam sie ze znowu poronie i pozatym musialam odczekac 2 miesiace miesiaczkowe zeby ponowniue sie starac i dzidzie bo nie bylam na czyszczeniu w szpitalu tylko oczyszczalam sie lekami nie mieszkam w pl i tutaj inaczej podchodza do spraw poronnych nie podtrzymuja zagrozonych ciazy tylko mowia ze co ma byc to bedzie mam 22 lata no to chyba na poczatek troszeczke opisalam na swoj temat pozdrawiam i zycze milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz może być tylko dobrze :) ja nie widze innego wyjścia, kurcze innym się udaje to i nam się uda :) ja strasznie żałuję, że nie pomyślałąm o dziecku wcześniej, wiem, że to głupie co teraz napisze, ale większość ludzi z mojego otoczenia dawno ma dzieciaki, jakoś tak staro się czuje heheheh, boje się, że bedzie mi trudno teraz, choć lekarz mi tak wprost tego nie powiedział. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Piertuszka zła
Droga Anamade Ja właśnie dowiedziałam się, że będę mamą...ale nie o tym chciałam. W pracy siedzisz na forum i gadasz?!!! Sory, ale uważam to za chamstwo. Dlaczego ktoś ma ci płacić za to, że prywatnie latasz po internecie w czasie pracy? To nie w porządku. To całe zakładanie topików i przyłączanie się... Róbcie to w czasie wolnym, w domu. Czy chciałabyś aby twoja pracownica pół dnia pracy siedziała na jakichś forach? Postaw się z tej drugiej strony. Ja akurat zatrudniam wielu ludzi i dla mnie to nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tamagoci dzięki za odpowiedź mi w szpitalu powiedzieli,że odrazu możemy się starać,ale mój lekarz mi powiedział,że mamy się wstrzymać 2cykle,żeby nie doszło do kolejnego poronienia!A co z owulacją po poronieniu?Pewnie fajny szkrab z Twojej córeczki;) Kilka słów o sobie...?Hm...Jestem ze Śląska.Jestem mężatką od ponad3lat.Od 3lat staramy się o dziecko,groziła nam klinika niepłodności,aż tu nagle 2kreski na teście...no ale niestety się nie udało.Mam 24lata pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem mezatka od 4 lat :D podam moje gg i jak cos to zawsze tam mozna mnie zastac i zawsze mozne wymienisc sie kontem na nk jesli ktoras z was ma :D :D moj numer gg 3886325

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Pietruszka zła- w pierwszej kolejnosci Gratuluje... co do Twojego zdania na temat pracy, to je popieram, nie zamierzam się tłumaczyc, ale nie wiesz na czym polega moja praca i co robie i czy moj szef, czy szefowa ma coś na przeciw korzystaniu zupelnie prywatnie z internetu w miejscu pracy, nie mam sobie nic do zarzucenia, wywiazuje sie w pełni ze swoich obowiazków i otrzymuje za to zapłate i to jest dla mnie najwazniejsze. Skoro wykonałam powierzone mi zadanie i nie mam żadnego kolejnego to mogę korzystac z internetu. Nie rozpowszechniam treści pornograficznych, ani żadnych innych godzących w dobre imię pracodawcy. Serdecznie pozdrawiam i jeszcze raz serdecznie Gratuluję, zyczę Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WSTAWAC SZKODA DNIA :) UMNIE POGODA PIEKNA SWIECI SLONECZKO AZ CHCE SIE ZYC :) WIECZOREM GRIL I MALA IMPREZKA W OGRUDECZKU :) A WY JAKIE PLANY MACIE NA WEEKEND ?? POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewczynki, u mnie kiepska pogoda, cieplo, ale popaduje i pochmurno strasznie, plany na dziś :) sprzatanko przedswiąteczne i zakupki :) całe szczęście przyszły tydzień wolny od pracy troszkę poleniuchuje w domku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam u mnie pogoda zmienna.Raz świeci słońce,a za chwilę robi się pochmurno,jakby miało padać,ale narazie jest nawet ok.Trzeba się ruszyć z domu!Pozdrawiam i życzę miłego weekendu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja cały dzionek spedziłam na świeżym powietrzu, teraz czas na leniuchowanie... miłego wieczoru... P.S nadzieja86 dowiadywałam się u koleżanki, która poronila jak to jest z ta owulacją, o którą pytalas i podesłała mi taki artykuł, może cię zainteresuje : Kiedy podjąć starania? Zawsze chcieliśmy mieć z mężem dużą rodzinę taką z gromadką dzieci. Standardowe 2+2 uważaliśmy za minimalne minimum, na które byliśmy się zgodzić tylko w razie jakiś okrutnych przeciwności losu. I pamiętam szpitalny korytarz, jak po badaniu usg, szłam na łyżeczkowanie. To było moje drugie poronienie. Nigdy więcej dzieci, nigdy więcej ciąży. Kojarzyła mi się ona tylko z jednym końcem nadziei, śmiercią kolejnego dziecka, bezdusznością szpitala. O tym, że dwie kreseczki na teście mogą wskazywać świetlaną i radosną przyszłość wtedy absolutnie nie przychodziły mi na myśl, choć w domu miałam już synka. W takim stanie trwałam kilka tygodni. I tak niewiele bo są kobiety, które dochodzą do gotowości do kolejnych starań po latach od nieszczęścia. Po każdym poronieniu pojawia się pytania czy i jeśli tak, to kiedy podjąć kolejne starania? Na to pytanie lekarze podają różne odpowiedzi. Zależy to od wielu czynników specjalności lekarza, wcześniejszej historii kobiety, przyczyn poronienia. Medycyna to nie matematyka, tutaj często, zbyt często, zostaje niewiadoma. Para po poronieniu zadając różnym lekarzom to samo pytanie kiedy można? - uzyska często różne odpowiedzi. Różne odpowiedzi i różne uzasadnienia poda ginekolog, endokrynolog czy psycholog. I każdy z nich będzie bardziej wierzył swojej specjalności niż tej cudzej. Jedni będą chcieli jak najszybciej próbować dalej, inni dopiero po długim czasie będą w stanie w ogóle myśleć o podjęciu jakichkolwiek starań. Kiedy można? oznacza w praktyce kiedy można bezpiecznie?, aby nie doszło do kolejnej tragedii. Od razu Choć b. często owulacja pojawia się już przed pierwszą miesiączką, to generalnie lekarze zgodnie odradzają ten czas na kolejne poczęcie. Nie wiadomo wtedy, czy zwiększony poziom bHCG (hormonu wydzielanego przez kosmówkę od samego początku ciąży) oznacza ciążę zaśniadową (którą leczy się bardzo dobrze chemioterapią) czy kolejnego dzidziusia? Ponieważ ciąża zaśniadowa zdarza się stosunkowo rzadko, dlatego są też i tacy lekarze, którzy twierdzą, że jeśli tylko jest w kobiecie gotowość do kolejnej ciąży, to nie ma medycznych przeciwskazań, aby podjąć kolejne próby od razu. Tacy lekarze należą jednak do rzadkości. Po pierwszej miesiączce Ponieważ po poronieniu nie zawsze prostą sprawą jest określenie, kiedy wystąpiła owulacja, zaleca się odczekanie do pierwszej miesiączki. Od niej już łatwiej prowadzić obserwacje cyklu i wyłapać dni płodne. Znając termin owulacji łatwiej jest określić wiek ciąży (liczony nie od ostatniej miesiączki, ale od poczęcia). Dla części kobiet najlepszym lekarstwem na poronienie jest kolejna ciąża (co nie jest jednoznaczne z zastąpieniem zmarłego dziecka nowym). Po 2-3 prawidłowych cyklach Już dwa prawidłowe cykle (wymaga to prowadzenia obserwacji) mogą dać podstawy do tego, że wszystko wróciło do normy. Jeśli dodatkowo w wywiadzie kobieta ma za sobą szczęśliwe urodznie dziecka, to zgodnie ze statystyką dotyczącą poronień, jej szanse na poronienie wynosiły tylko 5%, można więc wnioskować, że było to poronienie przypadkowe (wtedy najprowdopodobniej przyczyną była wada genetyczna zarodka). Stąd szanse na to, że kolejna ciąża zakończy się szczęśliwym porodem są spore. Tuż po poronieniu można też wykonać podstawowe badania, w tym okresie odebrać i zinterpretować wyniki (np. badania antyinfekcyjne, poziom przeciwciał kardiolipinowych). Od wyników tych badań, może zależeć, czy para dostanie od lekarza zielone światło, czy nie. Jeśli są infekcje, to należy je najpierw wyleczyć, aby nie dopuścić do kolejnego nieszczęścia. Uwaga: prawidłowe cykle, ogólny dobry stan zdrowia nie muszą potwierdzać prawidłowego poziomu hormonów. Po trzech miesiącach To jest najczęstsza odpowiedź na postawione wyżej pytanie. Tyle lekarze dają kobiecie na fizyczne dojście do siebie (regulacja hormonów po ciąży, powrót macicy do stanu sprzed ciąży). Można pod koniec tego okresu wykonać badania takie jak: cytologia, wymaz z pochwy, stan czystości pochwy, posiew na bakterie tlenowe (i beztlenowe). Wcześniejsze wykonanie tych badań może dać nieprawidłowe wyniki. Po pół roku Choć fizycznie dochodzi się szybciej, to z psychiką jest już trudniej. Aby kolejna ciąża nie była obciążeniem dla psychiki zaleca się odczekanie co najmniej pół roku od poronienia. Jest to zalecenie, ale nie wymóg. Najczęściej partnerzy wiedzą, czy odkładanie kolejnej ciąży w czasie jest sprawą okoliczności zewnętrznych czy np. lęku przed kolejną porażką. Zdarza się, że jedna z osób zaczyna wymyślać powody (zewnętrzne), dla których trzeba poczekać (np. spłata kredytu, budowa domu itd.), a mogą być one przykrywką dla lęków, które tkwią w środku. Ważne, żeby oboje partnerzy wiedzieli, co im w duszy gra. I nie wystarczy tu tylko gotowość jednej ze stron. Trzeba mieć na uwadze swoją drugą połówkę. Tym bardziej, że gdy przyjdą trudne chwile w kolejnej ciąży (np. ogarniający strach bez względu na istniejące okoliczności), to pierwszą osobą, od której będzie się oczekiwać wsparcia, będzie właśnie współmałżonek. Kolejny powód, dla którego należy odłożyć starania w czasie zależy od tego, czy było to wczesne poronienie (do 12-go tc.), czy późne (po 12 tc) lub jeśli wystąpił poród przedwczesny. Im ciąża była większa, tym potrzeba dłuższego czasu na zarówno fizyczne, jak i psychiczne dojście do siebie. W takiej sytuacji lekarze zalecają odczekanie właśnie 6-ciu miesięcy, niektórzy, ci ostrożniejsi, mówią nawet o roku. Po roku Taką odpowiedź można najczęściej usłyszeć od psychologów. Tłumaczą to tym, że aby przyjąć kolejne dziecko w rodzinie, trzeba najpierw pożegnać, opłakać poprzednie. Zazwyczaj okres żałoby (psychologicznej) trwa właśnie rok. Dla jednych par kolejna ciąża, gdy nie doszło jeszcze do pogodzenia się ze stratą, może rzeczywiście utrudniać jej przeżywanie, wywoływać większy stres, lęk przed powtórką, niemożność nawiązania kontaktu z poczętym dzieckiem, dla innych za to przeżywanie żałoby oraz oczekiwanie na kolejnego maluszka może iść ze sobą w parze. Dużo zależy od wzajemnego oparcia, które dają sobie małżonkowie, wsparcia rodziny, tego, czy proces żałoby przebiega spokojnie, chiałoby się rzec naturalnie, czy przeciwnie, prowadzi do utrudniających codzienność reakcji. Zależy też od tego, czy otoczenie odrealnia istnienie zmarłego dziecka czy nie i jak ważne jest to dla rodziców itp. Dla niektórych oczekiwanie roku czasu wydaje się nieskończenie długie. Dla tych par, dla których poczęcie to nie była sprawa jednego czy niewielu cyklów, ale np. kilku lat, odkładanie poczęcia na rok, wydaje się być po prostu zmarnowanym czasem. Wiadomo im człowiek starszy, tym trudniej doczekać się dziecka. Po trzech latach Ta magiczna liczba trzy wraca jak bumerang. Są też i tacy lekarze, którzy podają nawet tak długi okres odczekania od ciąży. No więc kiedy? Oczywiste jest, abyście ty i twój lekarz prowadzący byli jednomyślni w tej sprawie ułatwi wam to wzajemne relacje, nie będzie nacisku żadnej ze stron. Jeśli twój lekarz jest zwolennikiem dłuższego czekania, a ty nie chcesz już czekać, to poproś o wyjaśnienia, dlaczego jest takie jego zdanie. Być może w twoim przypadku zachodzą szczególne okoliczności, które należy wziąć pod uwagę. Jeśli nie, to spytaj się czy istnieje jakiś poważny powód, aby poczęcie odsunąć w czasie. Często wtedy pada odpowiedź nie. Może też dojść do odwrotnej sytuacji lekarz daje już swoje przyzwolenie na starania, a pacjentka jeszcze nie jest gotowa do kolejnej próby. Być może wykonanie badań, sprawdzenie ewentualnych powodów poronienia, pozytywne wyniki tychże, doda jej odwagi, aby z mniejszym lękiem przyjąć nowe życie. Po jednej stracie można jeszcze kolejną ciążę przeżyć w miarę spokojnie - poronienia się zdarzają dużo częściej niż nam się zazwyczaj wydaje (wiedzę na ten temat zdobywa się już po), można liczyć jeszcze, że było to przypadkowe poronienie. W sytuacji, gdy kobieta ma za sobą dwa lub więcej strat, decyzja o kolejnej ciąży, jej przeżycie może być okupione dużo większym strachem czy lękiem. Ważne wtedy, żeby wiedzieć samej, czego się chce, mieć oparcie w mężu, w bliskich. Istotne jest też znalezienie takiego lekarza, do którego będzie się mieć zaufanie, nie będzie się sprawdzać, czy podważać każdej jego metody leczenia. Decyzja o kolejnym macierzyństwie zależy również od tego, jak wyglądał pobyt w szpitalu część kobiet ze wględu na traumę szpitalną (patrz Poronienie jest tragedią), spotkanie się z obojętnością czy bezdusznością personelu medycznego, rezygnuje w ogóle ze starań o kolejnego maluszka. Trzeba też pamiętać, jak ważna w naszych działaniach jest psychika. W procesie żałoby są okresy lepsze i gorsze. Może nam się wydawać, że już wszystko minęło i ten smutny czas mamy za sobą, a za chwilę, z różnych powodów, smutek wraca choć ze zmniejszoną siłą. Jest to normalne i warto sobie na początku postawić pytanie, czy zgadzam się na oczekiwanie na kolejne dziecko z takim obciążeniem. Części kobiet się to udaje. Trudne dni, takie jak przewidywana data porodu, rocznica poronienia mogą wypaść w trakcie nowej ciąży. Z jednej strony maluszek w brzuszku może być ogromną pomocą w tych dniach (rośnie wtedy nadzieja na szczęśliwe zakończenie), z drugiej mogą wrócić lęki i strachy spowodowane wcześniejszą stratą. Stres nie jest pomocą, wprost przeciwnie, wtedy też odporność organizmu jest niższa niż zazwyczaj i łatwiej o infekcje, które mogą być kolejnym utrudnieniem czy nawet zagrożeniem. Warto przy podejmowaniu tej decyzji zdawać sobie sprawę ze złożoności problemu być może nie zawsze do końca będzie wiadomo, co jest większe: moja gotowość i pragnienie kolejnej ciąży, czy strach przed nią. Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. mogę dołączyć? wprawdzie jestem już na innych topikach ale nie widzę przeszkód by nie poplotkować także i tu :-) na początek kilka słów o sobie. z mężem jesteśmy prawie 10 lat, po ślubie 4. od roku staramy się o dziecko, niestety bezskutecznie. właśnie jestem w trakcie badań hormonalnych, piersze wyniki nie są zbyt optymistyczne, ale czekam cierpliwie na resztę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. mogę dołączyć? wprawdzie jestem już na innych topikach ale nie widzę przeszkód by nie poplotkować także i tu :-) na początek kilka słów o sobie. z mężem jesteśmy prawie 10 lat, po ślubie 4. od roku staramy się o dziecko, niestety bezskutecznie. właśnie jestem w trakcie badań hormonalnych, piersze wyniki nie są zbyt optymistyczne, ale czekam cierpliwie na resztę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. mogę dołączyć? wprawdzie jestem już na innych topikach ale nie widzę przeszkód by poplotkować także i tu :-) na początek trochę informacji o sobie, z mężem jesteśmy razem 10 lat, w tym 4 po ślubie. o dziecko staramy sie od roku, niestety bezskutecznie. właśnie jestem w trakcie badań hormonalnych, niestety pierwsze wyniki nie są optymistyczne. cierpliwie czekam na resztę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×