Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zycie po 25-tce

Poszukiwanie partnerow ktorzy nam sie podobaja, czy ktorzy nie sa zajeci?

Polecane posty

Gość zycie po 25-tce

Czy po 25 roku zycia - kiedy wiekszosc naszych rowiesnikow jest juz w powaznych zwiazkach, coraz czesciej po slubie a nawet posiadajacych dzieci - mamy nadal luksus szukania partnerow kierujac sie tym, czy ktos nam sie podoba pod kazdym wzgledem? Czy jestesmy juz skazani przede wszystkim na szukanie osob, ktore w ogole sa wolne? I musimy sie pogodzic z tym, ze nie mozemy juz na tak wiele liczyc, musimy sie pogodzic z tym, ze wiele ciekawych osob jest juz dla nas niedostepnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie po 25-tce
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kocham Mocno
ani wolni ani zajeci do mnie nie psowli, mało kto mnie sie podobał jak całosc.:) roznie bywa. raczje kto jest twoją połowką..a to juz inna bajka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie po 25-tce
w sumie wolnych kobiet jest malo po 25 r.z. ale jesli chodzi o mezczyzn to domyslam sie, ze w wieku po 30 dopiero jest malo nie zajetych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak i nie i nie i tak
W zyciu bywa roznie, jesli wierzyc w teorie ze kazdemu przypisana jest druga polowka to ona tez bedzie nadal wolna prawda? Duzo zwiazkow zawieranych w tak wczesnych latach jest na pokaz, lub z szybkosci, lub by zaspokoic ambicje babek i ciotek..statystyki sa takie ze te zwiazki nie trwaja nawet do 30stki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie po 25-tce
->kocham mocno ale teraz juz masz kogos? Jak ci sie udalo znalezc milosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniej znalezc fajnego
mezczyzne od 28 lat wzwyz, albo zajeci albo wieczni chlopcy albo cos innego nie gra, nie ma normalnych, odpowiedzialnych i ciekawych mezczyzn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie po 25-tce
w sumie ja nie do konca wierze w teorie o drugiej połówce. No bo wyobraz sobie, ze ktos czeka nie do 25 r.z. tylko do 50 r.z. I co, jego druga polowka bedzie tez na niego czekac? To troche nielogiczne. Mysle, ze z kazdym rokiem nasz wybor i szanse na szczescie sa mniejsze...:( Wierze, ze istnieja nasze drugie polowki (mysle, ze jest ich wiecej niz jedna) ale kiedy za dlugo czekamy, ktos inny nam je sprzata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniej znalezc fajnego
idealnie to jest w bajce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniej znalezc fajnego
jestem za bardzo wyrozumiala, ale szybko sie ucze :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycie po 25-tce
heh - no racja z ta bajka to moze nie ideal ale osoba ktora nas zauroczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja 25 dopiero za 3 miesiące;) ale też - nic na siłę, bo próbowałam i NIC dobrego z tego nie wychodzi......nie podoba się, nie pasuje to dać sobie spokój, nic na siłę się nie zrobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniej znalezc fajnego
a nawet w bajce roznie bywa mozna trafic na wilka co zje czerwonego kapturka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedys myslałam,ze jak znow przyjdzie mi byc samej,znajde sobie kogos kto i wizualnie będzie mnie rozpalał do utraty zmysłow jak i wewnetrznie "wpasuje sie" we mnie tzn.do tańca i do różańca albo jak kto woli,z kim konie krasc bedzie mozna...kto rozsmieszy mnie gdy przyjde wkurzona po pracy do domu,kto przytuli gdy potrzebowac tego bede,kto porozmawia o wszystkim,a czasem nawet gdy wnerwiac sie bede złapie mnie wpół i zabierze do wyra :P teraz musze przyznac,ze chyba przystanę na tym co mam,wszyscy grający na tych samych falach co ja,zajeci albo szukający kogos młodszego niz ja...i bez bagażu życiowego...konkurencja wymiata😭 dlatego wybrałam samotnosc i nie szukam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najtrudniej znalezc fajnego
no tak wam ciagle malo wrazen i cale zycie szukacie lepszej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oleska_34
ja mam 34 lata i muszę sobie ukałdać życie od nowa. Ciężko znaleźć normalnego faceta w tym wieku który poważnie myśli o związku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabollica ;) a może własnie teraz się trafi gdy nie szukasz? Choć na ideał nie licz bo takich nie ma;) dodam jeszcze że nie umawiaj się z takim, którzy Ci nie pasują i jestem durną babą bo sama tak robię:( (bo każdemu trzeba dać szansę blablabla)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w dobie jednonocnej love,szału na siedemnastoletnie lale mknące ulicą lub zwyczajnie piekne,młode bizneswomen ...tak powiedziałam pass

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diabollica a może własnie teraz się trafi gdy nie szukasz? Choć na ideał nie licz bo takich nie ma dodam jeszcze że nie umawiaj się z takim, którzy Ci nie pasują i jestem durną babą bo sama tak robię (bo każdemu trzeba dać szansę blablabla) haha ja sie nawet nie umawiam,spławiam od razu znaczy...miło wywijam sie od pierwszego randewu od odejscia eksa...jakos przestałam wierzyc w ich słowa,w to,ze moge sie jeszcze zakochac i być kochaną...trwam sobie samotnie...nie płacze z tego powodu choc skakac tez nie mogę :( ja tu sie zakocham a ten mi powie"alle wiesz....mam zonę i nie odejde od niej"-no way

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadziei nie ma
ja mam 28lat, jestem po powaznym zwiazku ( on zostawil mnie ) probowalam ratowac nasz zwiazek, ale moj byly okazal sie facetem ktory woli szalec do woli podrywac mlodsze starsze jestem sama, ale z bardzo ciezkim sercem, duzo przezylam, jego zdrady, powroty, mial mnie kiedy chcial nawet jak mnie rzucil ( bo zadna go nie chciala ) raz obiecywal ze wroci, ale nie moge tego zniesc, on znowu ma jakas tam laske, jestem bardzo uczuciowa i wrazliwa osoba i nie wyobrazam sobie ze moglabym kogos pokochac, kogos innego, juz raczej o tamtego walczyc nie bede, tak mnie krzywdzil latami ze zdrowia mi to odebralo, ale nie potrafie spojrzec na innego faceta pod katem ze moze mi sie podobac:( jestem dobra osoba, ale gdybymsie z kims spotykala to wiem ze moglabym zranic te osobe bo tamtego mam w sercu . bardzo sie przywiazuje do ludzi i boje sie odrzucenia jak sobie z tym radzicie ? ja nie chce odrzucenia i nie chce nikogo zranic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadziei nie ma trafnie to nazwałaś...ze strachu przed odrzuceniem,bolem,żalem,smutkiem,tesknotą...zamknełam sie w jaskini swojej samotnosci...nie zamierzam nikogo ani ranic ani byc zranioną...pa patrzymajcie sie😘idę penetrowac topiki ;) i miesko wyłączyc bo upitoliłam pychotne danie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się umawiam. Teraz niby spotykam się z kimś. Niby w porządku facet. 30 lat, wykształcony, całkiem fajny z wyglądu itp.....ale coś mi nie pasusje, jego postawa, taki trochę ciepłe kluchy, za bardzo nieśmiały, no i co zrobić z tym fantem. Wiem, ze powinnam już odpuścić....a cholera nie umiałam mu powiedzieć o co chodzi i dzisiaj znowu się widzimy.....:( postanowiłam, że zobaczę jak będzie dzisiaj, jak dalej to samo to zakończę to.........już na serio..... A najgorsze jest to, ze widzę że na serio się stara i mu zależy i bądź tu mądry....a mi to nie pasuje, ech......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×