Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Piwo z sokiem malinowym

Najbardziej żałosne, denne sytuacje, które spotkały was w związku z byłymi

Polecane posty

Gość teksaniska masakra piłom
no i czego mają nauczyć nas takie sytuacje?? mnie też co nie co podobnego spotkało ale co po niektóre fagasy wymiatają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak tak a jak inaczej
zmiażdźyłyście mój mózg tymi tekstami masakra skąd sie takie dupki biorą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odeszłam od faceta po dwóch latach, akurat jakos za mc zbliżał sie sylwester, wiec poszłam na niego z kumplem (wiecie sala, sukienki wieczorowe takie tam), groził mi, że przyjedzie i go pobije. Wysyłał mi setki smsów jestem kurwą, że pobije każdego z kim się będę spotykać (zmieniłam numer, ale i tak się dowiedział o nowym), jak byłam na uczelni w miescie w którym on mieszka, wysyłał mi smsy, że jeśli z nim nie pogadam to wie gdzie stoi moje auto i że jesli chce to mogę mieć np. zbitą lampe. Ogólnie niszczył mnie strasznie psychicznie tymi tekstami, przepłakałam wiele wieczorów, ponadto pisał ze sie zabije i w liscie napisze że to przezemnie się zabił, żebym miała go na sumieniu. Propo oddawania rzeczy też kazał mi oddać wszystko, co od niego dostałam, kiedyś mi dał pieniadze nie pamietam jakies 100 zł w czasie trwania związku, to jak go spotkałam przypadkowo w centrum handlowym to siła zaciagnał mnie do bankomatu żeby mu oddała te pieniądze. Dodam, że jak bylismy razem on sie uczył, ja pracowałam wiec bardzo często to ja płaciłam za nasze wypady, kupowałam mu prezenty bez okazji:O Szkoda gadać:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu jest prawda ludzi dopiero poznaje się przy rozstaniu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no racja ja kiedyś od takiej gnidy jak sie chciałam uwolnić...musiałam sie wyprowadzać z tego samego miasta oczywiście on nawet nie wiedział gdzie ;)po jakiego ciula miałby do mnie jeździć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papappararraapa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tutu srutu
Skąd biorą się takie wyjątkowo tępe typy? Apropo wyciągania kasy w szpitalu, miałam podobnie z tym, że byłam świeżo po bardzo ciężkiej operacji i mój (były) luby podczas odwiedzin oznajmił mi, że pojawił się tylko na chwilkę by sprawdzić czy jeszcze oddycham bo jedzie z kumplami na piwkowanie w jakiejś nędznej spelunie, po kilku minutach wytężonego skupienia wykoncypował w którym miejscu rodzinka zostawiła mi drobną walutę na szpitalne tv i inne luksusy, po czym bezczelnie wsypał sobie zawartość skarbonki do portwela, jednocześnie radośnie uświadamiając mnie o zbawiennych dla mojego zdrowia skutkach ascezy finansowej. Oczywiście w minute po rabunku zmył się jak sen złoty z zapewnieniem, że z okazji cudownego przypływu gotówki będzie pił za moje zdrowie do upadłego:) Olałam gada zaraz po wyjściu z szpitala. I jego zapytanie_Ale czym ja biedny zawiniłem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa rosencja
Mój były: -poszedł do sauny z koleżanką bo mu pożyczała auto i laptopa męża -inna mu prała bo nie miał pralki w nowym mieszkaniu -olał mnie jak byłam chora i powiedział, że jedzie do innej koleżanki bo on musi mieć spokój -wyszedł sobie na spacer z kolegą jak byłam w klubie a potem wielka obraza po godzinie, że ja w ogóle z kimś tańczę -poszłam do toalety w klubie to on koledze mówił, że ja się pieprzę (była kolejka i dosyć długo to trwało ale mimo wszystko przegięcie ...) oczywiście z nim zerwałam to on nadal, że mnie kocha... makabra ... teraz ma żonę, która te wszystkie jego odchyły toleruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ryba290
Mój były, zawsze w wigilie rano uciekał do siebie bo coś musi zrobić, a jak już się znudził czekaniem to dzwonił i pytał, na którą może przyjechać. Jak w koncu przy 4 wigilii nie wyrezymałam i powiedziałam, że może by mi w czymś pomół a nie liczył na gotowe to się obraził i rozłączył. Nie musze mówić, że było juz po wigilii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka zębuszka
olać takich od razu od leni cętusiów pasożytów i cwaniaczków trzeba się trzymać jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wróżka zębuszka
miało byc centusiów sprostowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolamora
a ja wam powiem co mi sie przydazyło.. mielismy po 22 lata, po dwóch latach znajomości w wieczór wigilijny dostałam od niego na prazent kolorowanke i kredki :P ,, nie moge tego do dziś zapomnieć choć mam 29 lat bo moje zdziwienie było niesamowite, albo jak bylismy na mieście długo to zapraszał mnie na herbate na dworzec PKP bo tam taniej :P, albo jak go raz zobaczyłam w czerwonych podróbkach adidasa (buty) i żółtych spodniach dresowych i zaproponował herbatke na dworcu bo zimno... to wiecie co długo juz znim nie byłam, ale zmarnowałam 3 lata!!!! boże jakie my kobiety czasmi jesteśmy naiwne hehe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to sluchajcie: zaraz po rozstaniu nocowalam u znajomej, wykorzystujac uposledzenie jednego z czlonkow rodziny tej znajomej wszedl do mieszania i ukradl mi dokumenty i pieniadze kiedy spalam. Dzwonil do zony mojego szefa ze mam z nim romans. poprzebijal mi opony w samochodzie. kupil specjalnie nowy tel z nowym numerem i pisal do mnie wredne, a czasami straszne smsy. Minal juz ponad rok od kiedy zerwalismy, niedawno rozmawialismy prawie normalnie i powiedzial ze on to robil ze zlosci ze go zostawilam i ze dalej chcialby byc ze mna i ze w kazdej chwili moze pozakanczac te zwiazki (liczba mnoga) w ktorych obecnie jest i byc tylko ze mna.... tak jak kiedys.... Juz nie chcialam mu mowic, bo to nie wiadomo co mu moze jeszcze strzelic do glowy, ze wolalabym wlasnorecznie przeprowadzic na sobie operacje plastycza zardzewiala zyletka niz byc z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wesolutko
:D piszcie ,piszecie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakryczne historie
to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przypomniał mi się jeden koleś co się chwalił mi swoimi poprzednimi związkami i swoimi eks (hahahaha wiem) o tym jak jedna była zakochana w nim do bólu i dręczyła jego koleżanki i następna pannę telefonami na komórkę i stacjonarny....ciekawe skąd miała numery tych osób a szczególnie swojej następczyni koleś taki sobie o nic szczególnego a myslał ,że dużo w portkach wszystko załatwi chwalił się nawet nowo poznanym kolegom :( masakra wstyd olałam dziada szybciej niż się nasza znajomość zaczęła całe szczęście nie zbyt zażyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
historia z udziałem mojego ex narzecznego (!!!): byliśmy na imprezie u moich znajomych, kilkakrotnie delikatnie mu mówiłam, że już jestem cholernie zmęczona, że jest 5 rano i może czas do domu. W końcu o 6 rano wreszcie wsiedliśmy do taksy, z ulgą położyłam głowę na jego ramieniu i chciałam przysnąć, tylko że temu debilowi zachciało się oralnych zabaw...z tego wszystkiego obraził się i na 2 tyg przeniósł na kanapę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppp**
bo ciekawy temat ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciągle mnie o coś podejrzewał i robił różne dochodzenia na mój temat. Sprawdzał gdzie jestem i co robie i z kim. Pewnego dnia stwierdził, że spisek przeciwko niemu uknułam. Do dziś mnie to oburza, choć to stare dzieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to może ja wam opiszę historię mojej przyjaciółki z udziałem jej exa :) byli ze sobą kilka dobrych lat, ale on nie chciał poczynić poważniejszych kroków tzn. nie chciał wziąć z nią ślubu, miłość przemijała, pojawiły się kłótnie itd więc go zostawiła:) znalazła nowego faceta, który jej się oświadczył. no i...nadszedł dzień ich ślubu, ona w pięknej sukni, szczęśliwa... po ceremoni w kościele, wychodzimy wszyscy na zewnątrz a tu w kierunku państwa młodych leci fala czerwonej farby......wprost na jej przepiękną suknie, ułożone włosy, pięknie zrobiony makijaż....nie muszę chyba pisać, że był krzyk, płacz, panika i zamieszanie....a przyjaciółka po zmyciu z siebie olejowej farby, nie chciała już bawić się na własnym weselu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monalisa23.
Nie no to z farbą to czyste szaleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×