Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wyrodna matka***

macierzynstwo mnie przerosło, dziecko ciagle płacze, ja z nim...

Polecane posty

Gość wyrodna matka***

Chyba muszę się wyżalić... zawsze ze wszystkim sobie radziłam, co zaczęłam to doprowadzałam do końca, konsekwentna, ambitna - tak samo było z ciążą. Tak bardzo chciałam żeby w naszym szczęśliwym związku pojawiła się jeszcze ta kruszynka, owoc naszego uczucia... Ciążę zniosłam super, czułam się doskonale, godzinami wyobrażałam sobie nasze życie we trójkę i małe, śliczne gugające maleństwo... zimny prysznic przyszedł zaraz po porodzie... Mały ciągle płacze, początkowo walczyliśmy z kolkami, ale teraz jest już znacznie lepiej, brzuszkowe problemy odeszły w zapomnienie, a ona dalej płacze i marudzi. W nocy śpi ok 10 godzin z 2 pobudkami na jedzenie, wiec nie jest źle, ale w dzień? nie chce spać wcale! zasypia przy cycku, odkładam go do łóżeczka, krzyk, ziewa odkładam go do łóżeczka - krzyk. Za chiny ludowe nie zaśnie nawet na 10 minut! dziewczyny, potrzebuję pomocy! wydaje mi się, że moje życie legło w gruzach, chce mi się płakać, wyć czasami. Wiem, że są gorsze tragedie niż płaczące dziecko, ale ja już nie mam siły. Jestem zła matką, nie potrafię znaleźć na niego sposobu. Noszenie - źle, do wózka - źle, w bujaczku - źle, jedynie na spacerze jest dobrze... Tam jakoś zasypia po wielkich bojach! Ale jak ja się mam wybrać na ten spacer, jak moje dziecko ciąle płacze? iść w piżamie, której nie zdążę sciąnać od rana czy wziąć prysznic i włożyć coś na siebie nie zważając na krzyki i płacze? czuję się fatalnie... nie mam kontroli nad tą sytuacją. O wszystko obwiniam siebie. Mąż mnie wspiera, ale ktoś musi chodzić do pracy, rodzina pomagała, ale nawet moja mama twierdzi, że ona nie wie co z nim robić, bo on prawie ciągle płacze. Nie płacze przy jedzeniu, nie płacze jakieś 20 minut po nim, a potem jest już wrzask i zero snu! dziewczyny, pomóżcie mi! nie wiem czego oczekuję, ale już mi lepiej jak się wygadałam - chociaż w ten sposób! mówili mi, że najgorszy jest pierwszy miesiąc. Za kilka dni mój syn będzie miał 8 tygodni a nie zmieniło się nic, poza tym, że jestem coraz bardziej przygnębiona i tracę już nadzieję.... :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochana tylko spokojnie
po pierwsze spokojnie dasz rade! Moj Syn gdy byl niemowlakiem niewiele spal w dzien w nocy takze, budzil sie parokrotnie na karmienie po czym czasami nie zasypial;)taki mial urok ale dalam rade. Czas szybko biegnie moj brzdac niebawem konczy 2 lata a ja o tamtych chwilach gdy bylam fizycznie i psychicznie wyczerpana zapomnialam. Dziekuj Bogu, ze Synus Ci w nocy daje pospac :)to naprawde duzo!!! nie wyrzucaj sobie, ze jestes wyrodna matka bo tak nie jest, kazda z nas przechodzi takie chwile, ale bedzie dobrze uwierz mi:)zmien sposob myslenia, zreszta wyjrzyj za okno slonce swieci dziecko masz zdrowe:)ciesz sie tym:)ani sie nie obrocisz a Syn zacznie chodzic, mowic itp:)jesli masz taka mozliwosc zostaw Synka pod opieka ktorejs z babc, cioc i wybierz sie gdzies z kumpelami odreaguj. Nie martw sie, bedzie dobrze, czas wbrew pozorom szybko biegnie:)powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak też bywa .Macierzyństwo to blaski i cienie .Doskonale Cię rozumiem .Moje dzieci w nocy budzily się co dwie godziny do karmienia , w dzień potrafiły tylko spać na rękach .Też byłam wykończona .Nie załamuj się.Poproś kogoś o pomoc , wyjdź na spacer .Uwierz mi -będzie lepiej :) Trzymam kciuki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może Cię pocieszę
u mnie było dokładnie tak samo!!! ale ciesz się, że chociaż przesypia noce, bo mój synek jeszcze w nocy ciągle płakał, chodziłam jak zombi....co Ci powiem, najważniejszy jest spokój - jak Ty się denerwujesz, to dziecko wyczuwa i tez jest niespokojne. My mieliśmy taki patent - elektryczna szczoteczka - brzmi może dziwnie, ale nam ktoś poradził, ypróbowaliśmy i odtąd szczoteczka była naszym najlepszym przyjacielem. Brzęczenie uspokajało synka, wkładałam ją do łóżeczka, zabierałam na spacery - Mały po prostu histerii dostawała w wózku, musiał być wciąż noszony..aha i leżaczek - super sprawa, wszędzie ze sobą Go brałam, bujałam, rozmawiałam... jeśli jest taka możliwośc żeby ktoś - mama, teściowa - zabrał synka na godzinny spacer, zgadzaj się, Ty będziesz miała chwilę dla siebie! powodzenie, cierpliwości życzę!!! aha - mój synek niedługo będzie miał 3 lata, z perspektywy czasu najgorsze były 4 miesiące, wtedy kolki minęły i było lepiej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz to wydaje mi sie ze Twoje dziecko moze byc po prostu glodne u mojej bratowej tak wlasnie bylo - maly darl sie wnieboglosy az dali mu mleka modyf i przestal . Nie przejmu sie , u mnie tez bylo podobnie na poczatku a potem sie wszystko unormowalo. Niestety macierzynstwo nie jest latwa sprawa... Glowa do gory!!!! Wszystko bedzie dobrze, zobaczysz! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaa27
Ja niedawno przechodziłam przez to samo tyle tylko ze moj synek nie chciał spac w nocy. TYlko na rekach. Przezyłam tylko dlatego ze tesciowa godziła sie go nosic od 18-21 i wtedy ja dosypiałam przed kolejna nieprzespana noca. W dzien było tak samo zle. Nie chciał sam spac za cholere, tylko na rekach. Nie moglam go zostawic samego na minute. Tesciowa tez dostawała na głowe bo jej corka najstarsza była taka sama. Plakała NON STO przez 9 miesiecy zycia. Tesciowa mowi ze była na skraju obłedu a musiala ja wychowywac sama. naparawde czułam ze zycie ze mnie wycieka. Ktokolwiek dzwonił z pytaniem jak sobie radze wyłam mu do teelfonu. nie miałam czasu sie umyc, zjesc, posprzatac. KOSZMAR!!!! Tyle tylko ze u małego to chyba były problemy brzuszkowe. Gdy skonczył 9 tygodni bardzo mu sie poprawiło. Nie wiem czemu tak nagle. Nagle przestał płakac. Przesypia noce od 20-6 (tyle ze co 2 godziny budzi sie na karmienie ale na szczescie nie trzeba go nosic i sam zayspia), zaczal sie sam sobą zajmowac, płacze bardzo rzadko i zrobil sie napaarwde pocieszny. Napaarwde wiem przez co porzechodzisz bo ja myslałam ze skocze z okna. Byłam tak wyczerpoana i zniechecona do macierzynstwa ze starciłam wole zycia. Teraz jest juz super:) Jestem pewna że i u Ciebie bedzie lepiej, musisz to przetrwac. Niektóre dzieci maja tak i koniec. Kiey ja słyszałam wciaz od kolezanek ze cos nie tak z moim dzieckiem ze tak ciagle ryczy, ze wszytskie inne dzieci które znaja nie sa takie - myslalam ze je rozstrzelam a pozniej dam z leb sobie. Teraz juz tych chwil prawie nie pamietam i tak na dobra sprawe dopiero teraz mam jakakolwiek radosc z maciezrystwa.Trzymaj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wyrodna matka:) tez przez to przechodzilam:) i do tj pory tak czasami jest:) ale ja sie pocieszam faktem tym ze nie musze lulac non stop malego w nocy:) juz wole zeby mi w dzien plakal, chociaz tez czasami brakuje mi cierpliwosci bo tak jak ty nie mam czasami nawet czasu sie przebracz pizam, juz nie mowi nic o zrobieniu obiadu:) brzuszkowe problemu do tej pory czasami sa, ale nasz "problem" polega na tym ze od poczatku go rozpieszczalismy:) buajnie na rekach, branie na raczki jak tylko troszke zakwekalw lozeczku:)ile wasze malenstwo ma miesiecy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrodna matka***
dziewczyny, dzięki! teraz to się poryczałam, ale ze wzruszenia, zresztą, placz to ja mam ostatnio na zawołanie... Myślałam, że problemy brzuszkowe za nami, ale właśnie jestem po 6 godzinnym napadzie kolki. Widać za wcześnie się cieszyłam. Naprawdę się staram nie ryczeć przy dziecku, żeby nie odbierało moich negatywnych emocji, ale nie zawsze się udaje.. dziękuję za wszystkie rady! dotychczas byłam pewna, że tylko ja mam ten problem. Gdzie nie spojrzę tam same uśmiechniete, zadowolone mamy, które mnie pytają jak to jest jak dziecko ma kolkę.. Ich dzieci roześmiane i skore do zabawy.. Matko, miałam wrażenie, że tylko u mnie cała sytuacja jest anormalna... dzięki za patent ze szczoteczką, u nas jako tako mały uspokaja się przy suszarce..., szczoteczki jeszcze nie próbowałam, muszę sprawidzć... jagoda, spróbowałam dać mleko modyfikowane zaraz po karmieniu piersią, wypił niecałe 10 ml, czyli chyba nie jest głodny... ankaaaa, kochana tylko spokojnie i moze cie pociesze, dzięki kochane! zaczyna gdzieś tam tlić się nadzieja, że niebawem będzie lepiej, tylko jakby mi ktoś powiedział: jeszcze miesiąc, dwa czy trzy, to bym miała do czego odliczać, a tymczasem... :( na kolki próbowaliśmy już wszystkiego, jeździmy od lekarza do lekarza, wszyscy każą czekać... :( karmelek, mój mały ma 7 tygodni. Raczej nie wchodzi tu w grę noszenie, bo staram się nosić jak najmniej. Chyba ten feralny brzuszek....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A my w dzień się przytulamy razem i tak zasypiamy, tzn córeczka zasypia, ja jej śpiewam kołysanki, a jak już dobrze zaśnie(tzn. wypluje smoczek) to ją odkładam do łóżeczka i śpi sama. Co prawda zawsze była bardzo pogodna i nie płakała dużo, ale ostatnio chyba miała jakiś skok rozwojowy, bo była drażliwa i nie chciała za bardzo jeść:( I tak sie nauczyłyśmy:) Co do emocji, które dziecko odbiera to ja nasza Kruszka chyba jest taki wyjątek potwierdzający regułę:):):) Zawsze jak się z mężem kłócimy(oczywiście jak już musimy to staramy się kłócić z dala od córki, ale zdarza sie...) to Emila śmieje się jakby ją ktoś łaskotał, albo specjalnie rozśmieszał:) Po prostu lubi te nasze wrzaski:) I nigdy nie odebrała jakoś negatywnie mojej złości na męża. Taka śmieszka nasza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ankaaaaaaa27
wyrodna naparwde nie masz tak zle i tym sie na razie pocieszaj:) chodzi mi tutaj o te nocki przespane. co ja bym wtedy dala za chociaz jedną taka!!!!! Na mojego synka nie działo NIC!!!! suszarka, masaze, okłady,...nawet na spacerze nie chcial spac, w samochodzie tez nie. TYlko noszenie i to tylko takie intensywne z podskakiwaniem!!! To był najgorszy okres w calym moim zyciu. Ja tam ryczałam non stop. Mimo ze wiedziaąłm ze dziecko wyczuwa nie mogłam sie powstrzymać! Był na rekach 24h godziny na dobe a ja wygladałam jak kocmołuch. Maz tez chodził nienajedzony i niewyprany :P Teraz sie z tego śmieje:) Dodam ze swojego czasu tez myalalm że jestem sama i zakładałam taki temat na kafe:P Pozdarwiam:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Włożyć coś na siebie nie zważając na krzyki i płacze-dokładnie tak,bo z tego co piszesz on i tak ciagle płacze.Wiem,że wysluchiwanie płaczu dziecka jest trudne bo sama przez to przeszłam i też o wszystko się obwiniałam,myślałam że jestem złą matką,robię coś nie tak. Jeśli na spacerze nie ryczy to wyjdź i jak zaśnie wróć do domu i sama trochę odpocznij.Niedługo to się skończy,takie maleństwa mają problemy z kolkami,wzdęciami-moja kolek nie miała praktycznie ale też jakiś czas było tak że w ciągu dnia nie spała i się wiła,takie dolegliwości przechodzą dzieciaczkom ok3 miesięcy więc głowa do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilla85
Witam młode mamusie. Czytam to i widzę że nie jestem sama. Też zastanawiałam się czy ze mną jest coś nie tak, moja mała ma 4 tyg i też ma takie napady płaczu - a wtedy robi się cała czerwona, nerwowo macha raczkami i wyje, dosłownie wyje. Cięzko ją uspokoić, noszenie na raczkach nie pomaga. Też mam chwile słabości, aż mi serce ściska jak ona tak płacze. Dodam ze jestem z nią głównie sama. I nie raz już płakałam razem z nią. Na spacery jeszcze nie wychodzilyśmy ale chyba czas najwyższy zacząć. A do tego katarek ją męczy, może mogłybyście mi doradzić jak u takiego maleństwa walczyć z katarem? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana wszystko bedzie dobrze, jeszcze będziesz się z tego śmiała.. tak jak ja teraz;) jak czytam o tym wyskakiwaniu z okna.. czy niewypranym mężu... hahaaha miałam to samo;) mój syn nie dosc ze wiecznie płakał to jeszcze wszystkiego się bał i wszystkich.. szczoteczka elektryczna?! dobre!:D nie pomyślałam..;) my chodziliśmy wszędzie z takim masażerem na baterie hehe z avonu bodajże, wrzucałam go do wózka/nosidełka/fotelika.. bez tego ani rusz;) do znajomych jak juz sie wreszcie wybralismy to z bujaczkiem i suszarką do włosów..;) trwało to ok pół roczku(bo była ta kolka), potem pozostał "tylko" strach przed nieznanym(czyli praktycznie wszystkim..) na pocieszenie dodam, ze mój mały ma teraz 20 mies i jest przegrzecznym chłopcem, wrażliwym, ale baaaaardzo usłuchanym, mało płacze, jest spokojny i megauśmiechnięty a ja czytając takie topiki cieszę się, że to juz za mną i mam nadzieję, że z drugim dzieciaczkiem będzie lepiej (jestem w 32tc) aaa jeszcze jedno - ciąża była planowana:D czyli jak widzisz, szybko się zapomina:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilla układac do snu z głowką ciut wyzej a katarek odciągac, odciągac i jeszcze raz odciągac, co do leków to najwczesniej mozna euphorbium i nasivin soft, ale od którego tygodnia życia.. nie kojarze, chyba jeszcze na to za wczesnie, zadzwon do lekarki i zapytaj dobry tez jest wodny roztwór soli fizj. do psikania, ten mozesz na pewno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
vanilla ja robilam tak ze psikałam(np tą solą) odciagalam a potem odrazu do cycka, dziecko wtedy mocniej noskiem ciagnie i ładnie wszystko przetyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Ja mam to już na szczęście za sobą, ale wiem o czym piszesz. Moja pierwsza córka też miała okropne kolki do 3 m-ca. Ale to nie wszystko. W okolicach 2 m-ca życia córce wyraźnie dolegało coś jeszcze. Wszyscy lekarze odsyłali mnie twierdząc że to kolka i trzeba przeczekać, ale ja nie dałam się tak łatwo zbyć. Objawy były takie że jak karmiłam było ok, jak trzymałam na rękach ok, jak zasnęła i chciałam ją odłożyć od razu budziła się z krzykiem jak by ją ze skóry obdzierali. Wreszcie trafiłam na pediatrę która od razu stwierdziła że dziecko ma refluks a od cofania pokarmu zrobiło jej się zapalenie przełyku i jak ją kładłam to jedzenie się cofało, pojawiał się ból i ostry płacz. Podała mi leki i już po 2 dniach była znaczna poprawa. Na początku dostałam Debridat (proszek do robienia zawiesiny) później weszły inne leki ale to wszystko zależy od stopnia zaawansowania choroby. Mała niedługo skończy 3 latka i 3 m-ce temu odstawiłam jej leki, już jest ok. Poza tym moim zdaniem jak dostała ten Debridat to kolki też jej się bardzo zmniejszyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypowiadałam sie nieraz na temat marudnych i płaczliwych dzieci, ale napisze jeszcze raz - u mojej córki przyczyną wiecznego płaczu były kolki spowodowane skazą białkową, zmieniliśmy mleko na bebilon pepti i pomogło. Z tym, że córa jest z natury beksą, więc po prostu uczymy sie z tym żyć, wkrótce skończy dwa lata, więc chyba ma właśnie bunt dwulatka i płacz (ryk) na zawołanie :) Ale u tak małego dziecka jak Twoje częstą przyczyną płaczu jest właśnie alergia, a ponad połowa dzieci z alergią i skazą jest ponad wrażliwa i płaczliwa... Nie poddawaj się, te pierwsze miesiące są trudne, hormony jeszcze szaleją, ale wkrótce będzie łatwiej, uspokoisz się, wszystko wróci do normy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katarek hm kup sobie masc majerankowa i takie cos do odciagania doddam ze u mnie sparwdizlo sie o nazwie KATAREK podlaczasz do odkurzacza bo te co sie przez usta ciagnie to zdechnac idzie:Pa nie katar usunac:P uzyaj olejku eukaliptusoweko w pokoju abuy sie dziecku dobrze oddychala:)i czesto kladz na brzuszku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeśli dzieciak jest nakarmiony
przewinięty i ogólnie zaopiekowany przewinięty i ogólnie zaopiekowane to sorry, ale gówniarz jest rozwydrzony i tyle :P następny razem zaklej mu buzię taśmą klejącą albo zrób knebel z apaszki - nauczy się gnój jeden, że nie tylko jego potrzeby są ważne. mały pasożyt :O :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam ze u mojego przyczyna ciagego placzu okazala sie infekcja moczu :(ktora nas nawiedzila non stop dzis moj syn ma 8 miesiecy i jest duzo lepiej aczkolwiek jak mu sie wlaczy marudzenie to tez bym najchetniej skocyla z okna:D:D:DD::P:P:Pale kocham go ponadwszytsko..ooooo dzis tak marudzi opd rana drze sie caly czas jak juz nie wytrzymalam zatkalam dziuba smoczkiemi wyszlam na spacer pomoglo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
osobo powyzej>>>o co ci chodzi??? przeczytaj swoja durna wypowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vanilla85
Maja bardzo dziękuję za odpowiedz, sól oczywiście mam i zakraplam małej. Kontaktowaliśmy się z lekarką i zapisała nam faktycznie euphorbium ale nawet Pan w aptece odradzał stosowanie bo dziecko jeszcze za małe. Więc jak narazie nie używam, choć nie wiem czy dobrze robie;/ Pozdrawiam Aha musze wypróbowac patent z suszarką, nasza malutka jak narazie lubi dzwięk grzejnika elektrycznego. Mąż ją przy nim usypia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita14
Wiem ze minely juz dwa lata ale nie trace nadzieji ze "wyrodna matka"czasami tu zaglada Jezeli tak jest to blagam napisz cos jak obecnie wyglada Twoja sytuacja czy cos sie zmienilo?Moja Myszka ma obecnie 10 tygodni i przezywam dokladnie to samo co Ty kiedys.Prosze odezwij sie!Mozesz naprawde komus bardzo pomoc!Ja juz naprawde nie mam sily!Dziewczyny a moze ktoras z Was cos napisze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój się darł
bo ma skazę białkową. ból brzuszka, biegunka, swędząca wysypka a do tego bolące pleśniawki. odstawiłam wszystko co mu może szkodzić, podałam leki przepisane przez lekarza i dziecko radosne jak słoneczko. a co Twojemu dziecku dolega? ma problemy z gazami, z kupą, pręży się? a może jest wiecznie głodne? prawidłowo przybiera?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mhggjhmgf
wybierzcie sie durne pizdy do lekarza z bachorem a nie p laczecie na forum, moja znajoma miala to samo i sie okazało ze dzieciak mial cos z nerkami. a powodow do nieustaneggo ryku moze byc wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój się darł
głupia jesteś, że wyzywasz dziewczyną a nie wiesz nawet czy była u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita14
Oczywiscie ze bylam i to nie u jednego-diagnoza typowe kolki!Tylko jak dlugo mozna patrzec jak Maluszek placze-juz dluzej nie moge!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mela bez rowera
Moj synek tez ciagle placze.jak tylko nie je i nie spi.i nie przybiera na wadze takze po prostu rewelacja:(nie mam juz sily:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sita14
Wspolczuje Ci bardzo!Moja Myszka przybiera prawidlowo je cudnie zero wysypek i placz .Dwa miesiace nigdzie nie bylam bo ona na dworku ciagle placze!Chyba mam jakas depresje poporodowa Malutka ma 10 tygodni a Twoj synus ile?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm oj tam
niektóre dzieci tak maja ze dużo płaczą. Kuzynki dziecko tez ciągle płakało. Po roczku uspokoił sie i jest duzo lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×