Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammusia aktwna zawodowo

Topik dla nieidealnych mam pracujacych!

Polecane posty

Gość mammusia aktwna zawodowo

witam wszytkie pracujace mamy malych dzieci, jeslmi tylko macie czas to zapraszam do wymiany doswiadczen nt wychowania dzieci i organizacjhi zycia w sytuacji gdy mama pracuje jak sopbie radzicie?? kto zostaje z dzieckiem?? macie wyrzuty sumienia ze zostawiacie dziecko na caly dzien z kims innym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ej powiedz
twierdzisz, ze te ktore siedza w domu sa idealne??? Ojjj, nie sa! Ja pracuje na pol etatu. Z mala zostaje niania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammusia aktwna zawodowo
nie twierdze ze ammay ktore zajmuja sie dziecmi i domem a nie rpacuja zawodowo sa idealne aqle w naszym spoleczenstwei jest duza presja na to zeby ziastac z dzieckiem w domu przez pierwsze lata jego zycia moja coereczka ma 6 mioeisecy, od 3 tygodni pracuje, z mala jest w domu tata, niuedlugo przyejdzie babcia zeby nam pomoc, szukamy niani na ok 8 godzin dziennie mimo zmeczenia jestem zadowolona ze wrocilam do pracy bop bedac 24h na dobe z dziekciem dostawalam swira czasami. a jednoczesnie mam wyrzuty sumienia ze nie ma mnie przez tyle godzin i ze cos mnie omija! pracuje na caly etat, maz ma wlasna firme wie cbedzie mala odprowadzal i przyprowadzal od niani.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pracuje na niecaly etat,starsza cora chodzi do przedszkola,mlodsza zajmuje sie tatus do mojego powrotu a potem zmiana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to kwestia sytuacji
tego, czy masz kogos naprawdę zaufanego,z kim mozesz zostawic dziecko. Moja mama byla caly czas aktywna zawodowo, ale ja mialam madrą i cierpliwa babcię, która miala prawdziwy talent wychowawczy. Moich dzieci nie mialam komu dac pod opieke, mama była chora,a dosc przypadkowe nianie skreslałam, zlobek tez, bo zalezalo mi na tym,zeby dziecko w tym najbardziej chlonnym okresie jak najwiecej sie nauczylo, nie mowiac o zdrowiu i kontakcie z nim. Szkoda mi bylo zostawiac dziecko ( w koncu to ktos najcenniejsze dla mnie) pod opieka kogos glupszego ode mnie i na pewno mniej zaangazowanego Nie powiem, ze bez zalu rozstalam sie z bdb pracą. Jednak mimo to, wspominam ten okres z dziecmi jako bardzo tworczy, pozyteczny i ciekawy, dajacy wielkie efekty w ich pozniejszym zyciu,w sumie nie zaluję. Ale gdyby była dobra i chetna babcia, to bym skorzystała, bo byloby to bez szkody dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammusia aktywna zawodowo
nie ma tutaj praujacych mam?? ja akurat mam luzniejszy dzien wx pracy i chetneie bym sie wxymienila doswiadczenia z innymi mamusiami a tu cisza ... hmmm jak wroce do domu to bede miala 2 gi etat z dize kcviem i nie dam rady b yc na kafe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dzisiaj w pracy do późna bo czekam na coś i też mam trochę czasu, Emilcie powierzyłma dosyć młodej niani i nie żałuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa biznesomen
a ja z ciekawosci spytam czy mamy pracujace po 8 h, napiszcie mi prosze na czym opiera sie Wasze wychowywanie dziecka? Ja jestem w dosc komfortowej sytuacji bo pracuje jako grafik (moj maz tez jest grafikiem) w domu. Kiedy maz wraca z pracy ja ide do swojej (czyli do drugiego pokoju, bo pracuje w domu). Nie potrafie pojac jak mzna wychowywac dziecko w soboty i niedziele lub po pracy (czyli po pracy zostaje jakies 2-3 godz z dzieckiem). Nie pisze tu o dzieciach duzych tylko takich do 3 roku zycia. To najwazniejszy okres w zyciu dziecka kiedy ksztaltuje sie w nim doslownie wszystko. Naprawde nie wiem jak - jesli nie jest sie absolutnie zmuszonym przez sytuacje finansowa- mozna isc sobie do pracy i powierzyc wychowywanie dziecka komus innemu (czy to babci czy to niance). To rodzice sa odpowiedzialni za wychowywanie dziecka. Najlatwiej jest zaplacic komus uciec do pracy i potem udawac ze jest sie supermama ktora godzi prace i wychowywanie. To absolutnie niemozliwe - z calym szacunkiem ale nie da sie wychowywac przez 2-3 godz.. to zarabista harowa - ale zrozumieja te co doswiadczyly:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem skąd bierzesz 2,3 godz. Wracam do domu o 14.45, dziecko chodzi spać między 19-20. I tyle się nim zajmuję jak jest w domu. Zmieniamy się z mężem, a jak pracujemy na tą samą zmianę syn jest z babcią. Babcia ma bardzo duży wpływ na wszystko co mój syn potrafi, a sposób w jaki ja i mąż spędzamy z dziećmi każdą wolną chwilę sprawia,że jesteśmy bardzo związani. Można przyjść z pracy, rzucić się w wir porządków i swoich zajęć, a dziecku rzucić jakieś klocki, albo bajki w tv i mieć z głowy. Ba! nie ma znaczenia, czy się pracuje czy nie. Wiele matek niepracujących właśnie tak robi, bo też muszą mieć jakiś czas na obowiązki domowe. Mam 4 dzieci, pracami domowymi się dzielimy, więc wracając do domu nie mam musu rzucić się na sprzątanie i gotowanie. Fakt - dziś jadłam pierwszy raz w życiu ogórkową z makaronem, bo mąż zapomniał,że się daje ziemniaki ;P ale przynajmniej nie jest nudno :D Przy 1 i drugim dziecku wracałam zaraz po macierzyńskim - z perspektywy czasu, boli serce, bo faktycznie, to najcudowniejsze chwile z życia dziecka, nie mniej jednak nie widzę żadnych odchyleń w ich wychowaniu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wróciłam do pracy gdy mała miałą 5,5 miesiąca. przez 3 miesiace na pól etatu. potem na cały. sytuacja mnie nie zmusiła. sama chciałam. nie jestem idealną matką... choc dziecko mam grzeczne i bezproblemowe - ześwirowałabym siedząc z nim 24 h/dobe. czasem mysle, ze nie dojrzalam do bycia matką... choc o dziecko staralismy sie bardzo... mala zostaje 8 godzin dziennie z moją mamą. czy miałam wyrzuty sumienia? owszem. przez pierwsze 2-3 miesiace... potem dotarło do mnie, ze odkąd wróciłam do pracy moje dziecko zyskało pełną życia, radosną matkę, która z radością poświęca mu swój czas po pracy nie czekając na kąpiel z niecierpliwoscią "kiedy wreszcie pójdzie spac" :D pracuję, spełniam się zawodowo, mam kontakt z ludźmi, moje dziecko ma najlepszą opiekunkę jaką może miec - moją mamę, która wychowała mnie na dobrego człowieka i wiem, ze moje dziecko tez tak wychowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I w zwiazku z tym uwazam
A ja uwazam w zwiazku z powyzsza wypowiedzia ze mamy ktore obowiazek wychowywania zrzucaja na babcie powinny przed kazdym zajsciem w ciaze pytaj ja o zgode:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy nie wymusiłabym na kimkolwiek opieki nad moim dzieckiem. już zanim zaszłam w ciążę moja mama mnie ponaglała, że już czas, że ona chce wnuki, że ona chce sie nimi zając :) nie pracuje i w ten sposob sie spełnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z poprzednimi dziećmi nikt poza mną i mężem mi nie siedział. A teraz, mały miał 1,5 roku i dostałam ofertę, którą głupio byłoby odrzucić. Rozważałam różne warianty, tego z mamą w ogóle nie brałam pod uwagę. Mama sama zaproponowała.... Teraz jest cała w stresie, bo to bardzo aktywna osoba, co zrobi jak w końcu dostaniemy miejsce w przedszkolu ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag 85
Moj synek od 6 miesiaca chodzi do zlobka, czasami opiekuja sie nim dziadkowie, jezeli sami o to poprosza. Godziny po pracy, ktore spedzam z dzieckiem staram sie wykorzystac najefektywniej jk to tylko mozliwe. Niemniej jednak jest wiele pozytywnych zachowan, ktore moj syn wyniol ze zlobka, a ja sama nie bylabym go w stanie nauczyc (pomaanie innym dzieciom i nasladowanie zachowan i umiejetnosci starszych kolegow). Wiem, ze z moim temperamentem nie bylabym w stanie spedzac z dzieckiem 24h na dobe, bo to wpedzaloby mnie w jogromna frustracje co mialoby zly wplyw na dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa biznesomen
mnie osobiscie jest wszytko jedno co robicie z wlasnymi dziecmi mezami i matkami.. dziwi mnie tylko takie glupie wmawianie sobie i otoczeniu " godze prace i wychowywanie" dla mnie to bzdura:) obsolutnie niemozliwe do spelnienia.. dla mnie mozecie pracowac 8 godzin przychodzic do domu dac kaszke polozyc spac i czuc sie dumne z faktu ze udalo wam sie pogodzic wszystkie obowiazki:) naprawde mi na tym nie zalezy, poprostu bawi mnie do lez takie oszukiwanie siebie (lub w niektorych przypadkach nieswiadomosc spowodowana zwykla glupota) i usilne tlumaczenie "szczesliwa mama szcezsliwe dziecko".. wszytko ma swoje granice.. wszytko mozna zinterpretowac na wlasne kopyto byle tylko zagluszyc pojawiajace sie od czasu do czasu wyrzuty sumienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wlasnie jestem taka mama ktora uciekla do pracy, mimo ze finansowo moja pensja nie wplywa na jakosc naszego zycia. Mam 3 dzieci od pol roku znowu pracuje, a najmlodsze ma 0,5 roku - mam poczucie ze z niczym nie moge zdazyc... Jednak dluzsza przerwa w pracy niz rok to prawdopodobnie brak mozliwosci powrotu, jak rowniez wszystkiego bym musiala uczyc sie od nowa...(prawo podatkowe) Poza tym kiedy zarobic na te nedzna emeryturę? Moj maz nie ma w swojej pracy normalnego ubezpieczenia i praca kontraktowa powoduje, ze nie ma tez zadnych zabezpieczen socjalnych, typu "chorobowe" - wiec to byl jeden z powodow dlaktorych proobuje byc aktywna zawodowo..ale nie ukrywam, siedzenie 24 h z dziecmi mnie wykancza i wpedza w poczucie bezsensu... czasami mysle, ze nie powinnam miec dzieci, bo wielokrotnie mam ich dosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna:) Ja wstaje przed 6, o siodmej juz jestem w pracy. Wracam kolo 15.30- wiec po pracy mam cztery godziny. Maz idzie do pracy na 9 wiec rano on zajmuje sie Tosia. tak na logike- moje dziecko spi w ciagu dnia dwa razy: 10-12 a potem godzinke po poludniu jak mnie nie ma. wiec tak naprawde spedza z opiekunka aktywnie jakies 5godzin. Do tego wszystkie weekendy sa nasze. I tak jak meaaa nie czekam juz na kapiel, zeby dziecko w koncu poszlo spac. A jak wracam z pracy mam w sobie 100razy wiecej energii, zeby z mala sie bawic niz mialam, kiedy siedzialam z nia caly dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa biznesomen
ok aby zakonczyc: idealne rozwiazanie: decydujesz sie na dziecko wez odpowiedzialnosc za to na co sie zdecydowalas a nie uciekaj do pracy pod pretekstem tego ze chcesz dac dziecku szczescie uszczesliwiajac siebie, sorry ludzie ale 3 lata to nie wiecznosc - nawet na 3 lata nie potraficie byc pelnoetatowa matka? praca - ok albo w domu (dla odwaznych i silnych psychicznie) albo pol etatu pisze tu caly czas o wychowywaniu malego dziecka tj do 3 rz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammusia aktywna zawodowo
a kto powidzial ze nie jestem odpowiedzilana za wychownie dziecka?? sa mamy kotre moga sobie pozwolic na urlop wychowaczy, ja niestety nie moge- kredyt i oplaty pochlaniaja prawie cala pensje meza! myslalam zebypobyc na zasilku dluzej ale dostalam propozycje pracy ( zarabia 2 razy tyle co maz) i nie moglam jeje odrzucic, zwlmaszacza ze chcemy miec wiecej dzieci i chcialabym troche odlozyc zanim znow bede na macierzynskim. poza tym odkad wrocilam do pracy to z radoscia zajmuje sie dzieckiem a nie czekam az zasnie zeby troche odetchnac! gdzie jest napisane ze matka ma byc z dzieckiem 24h na dobe?? i poczytaj sobie topiki o mamusiach co to w depresje wpadaja bedac same w domu z dzieckiem! sfrustrowana matka raczej najlepszym towarzystwem dla dziecka nie jest! w tym czasdie kiedy jestem z mala daje z siebie 100% gdy jestem w pracy jest z nia tata, ciocia lub babcia. Jak napisalam szukamy niani zeby maz mogl pracowac chociaz prze z kilka godzin w dzien a nie w nocy jak mala spi. do ciekawa biznesomen - wcale nielatwo jest zosawaic dziecko na caly dzien i isc do pracy, ale nie wierze ze ty beda z dzieckiem calty dzien poswiecasz mu 100% uwagi i "wychowujesz" Moja mama pracowalam zawodowo i jakos krzywda mi sie z tego powodu nie stala - wrecz przeciwnie daje sobie rade w zyciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawa biznesomen - powiedz mi czego nie zrozumialas w temacie topiku to ci wyjasnie... łopatologicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag 85
ja trzy lata zostaniesz z dzieckiem w domu, to juz mozesz tak siedziec do konca zycia bo twoja kariera zawodowa bedzie pogrzebana. I wlasnie przez takie osoby jest tak trudna sytucja na rynku pracy dla kobiet, bo kazdy pracodawca mysli ze jak taka zajdzie w cize to zniknie na trzy lata po czym wroci do prcy i bedzie w stanie rozmawiac tylko o kupkach i zupkach. Z twojego toku myslenia wynika, ze rodzenie dzieci jest tylko dla malo ambitnych i malo inteligentnych kobiet, ktorych marzeniem jest pranie, gotowanie, sprzatanie i wychowywanie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jak juz wytlumaczylysmy bizneswoman, ze mozna to moze wrocimy do tematu? :) Dziewczyny, jak radzicie sobie ze sprzataniem, praniem i tym wszystkim, co trzeba w domu zrobic? My z mezem dzielimy sie obowiazkami a i tak gora prania rosnie, okna brudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z praniem sobie radzę tak, że mam w pralce ustawienie czasowe, włączam przed wyjsciem do pracy, zeby sie włączyła za 6 godzin. przychodze i mam świeżo uprane - wieszam i jak mam potrzebe to właczam drugi raz :) z gotowaniem - albo gotuje na wieczór, albo gotuje moja mama jak ma czas i ochote, albo my jemy wieczorem a mała je słoiczek (o zgrozo! :P ) ze sprzataniem luz bo wiekszosc roboty odwala moj mąż, bo jest pedantem i nie nadążałabym za jego potrzebami :D tak wiec on w wiekszości sprząta ;) z prasowaniem nie umiem się odrobic... nie chce prasowac przy małej bo sie boje, ze zrzuci żelazko, podejdzie za blisko, oparzy sie... a wieczorami chce spędzic miło czas z mężem i dupa... sterta rośnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag 85
pranie nastawiam zazwyczaj w sobote a prasuje jak maly spi wieczorami lub w niedziele. Obiady gotuje tyko w weekendy poniewaz w tygodniu jemy na miescie a nasz synek w zlobku. Sprzatam zazwyczaj w piatek po pracy, zeby juz miec spokuj w weekend. Moje malenstwo uwielbia odkurzac, wiec zawsze to robi pod okiem taty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa biznesomen
:) ok bardzo ambitna kobieta trzeba byc zeby wyrwac sie z domu do pracy w sklepie odziezowym:) lub na stanowisku noszacej kawke sekretarki:) oj sorry asystentki:D Tlumaczcie sobie jak chcecie ja obecnie pracujac w domu po nocach (dzien mam dla dziecka) jestem wlascicielka swietnie prosperujacej firmy i poprostu zal mi kobiet ktorych aplikacji dostaje setki.. kobiet uciekajacych przed wlasnymi dziecmi:) ok a teraz wracam do swoich kupek i kaszek... moze spotkamy sie - kiedy bede czytac Wasze nad wyraz inteligentne aplikacje o prace:) grunt to egoizm, slabosc psychiczna i nieodpowiedzialnosc.. i zawinmy to wszytko w piekny papierek, czyli oszukiwanie siebie i innych czyt. podkreslanie na kazdym kroku jaka to supermama szczesliwa spelniona wyzwolona i nieograniczona sie jest:) powodzenia drogie mamy w karierach - bo jako matki ponioslyscie absolutna porazke - moim skromnym zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mag 85
co do prasowania jak juz bardzo mi sie nie che to sprytnie zostawiam duza sterte prania w widoczny miejscu zawsze wtedy kiedy wiem,ze moja mama przychodzi zajac sie dzieckiem, a jak wroce z pracy to jest juz zrobione... ;) ale to tylko wtedy jak juz naprawde nie mog sie wyrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×