Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mammusia aktwna zawodowo

Topik dla nieidealnych mam pracujacych!

Polecane posty

ryniu- chyba się z Tobą zgodzę...Niestety tak już chyba maja faceci w głowach poukładane, że żona powinna byc dobrą matką, świetną kochanką i do tego robić karierę :) Ale co ciekawe- mój mąż, jak siedziałam w domu z Tosią mówił, że fajnie wracać do "domowych pieleszy", czyli pogadać sobie o pieluchach, zjeść ciepły obiadek, potarmosić Antosię i nie rozmawiac o żadnej pracy! Zastanawia mnie tylko kiedy by mu się znudziły te "domowe pielesze" i zatęskniłby do moich opowiadań o spotkaniach z porypanymi Inwestorami :) Ankanka- ja znam też takie mamy, które dzieci do przedszkola w ogóle nie posyłają, bo mały "będzie tęsknił". Moja sekretarka ma syna w zerówce, który od początku roku był tam może dwa tygodnie- albo chory albo zmęczony, albo mąż ma wolne to przecież lepiej jak zostanie w domu. A jak w ogóle szedł do tej zerówki to kobieta wzięła sobie dwa tygodnie wolnego i w szatni się chowała, żeby miec pewność, że nie płacze. I tak się zastanawiam jak ten biedny chłopak do szkoły pójdzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
moje dzieci musiałam zostawić z babcią kiedy zdecydowałam sie na podjęcie pracy. Jestem jej za to wdzieczna bo wiele mi pomogła. Jednak wcale nie zagubiło to relacji moich dzieci ze mną wrecz odwrotnie. Kiedy wracam po pracy do domu nie mogę sie wrecz opedzić od lawiny słów jakie do mnie probują powiedziec zanim zdąże zdjąc buty :) Uwielbiają kiedy mam urlop i kiedy czekam na nich gdy wracają ze szkoły ale w żaden sposób nie mają mi za złe że pracuję. Poświecam im każdą wolną chwilę ale nigdy nie zapominam o swoich potrzebach. Chodzę na fitness i spotykam sie z przyjaciółmi. Z męzem częsciej dzis zdarza mi sie gdzieś wyjść niz kiedy siedziałam w domu. On nauczykl sie gotować i sprawować opiekę kiedy ja nie mogę. Chetniej mnie wyręcza w pracach domowych. To zmiany jakie dostrzegłam po podjęciu pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak, całkiem z drugiej strony - ile z nas może sobie pozwolić na bycie z dzieckiem, jeśli chce dalej pracować? Średnia różnica wieku między dziećmi to ok 3 lata. I taka matka jest 3 lata z jednym dzieckiem, potem rodzi drugie dziecko, 3 lata z drugim... Za chwilę jedno z drugim pójdzie do szkoły, a taka matka ma wyrwane z życiorysu 6 lat. Fakt - zajmowanie się dziećmi bezcenne, ale powiedzcie to pracodawcy na rozmowie kwalifikacyjnej "nie pracowałam 6 lat bo miałam małe dzieci" Bez urazy, ale taki od razu myśli - skoro 6 lat siedziała w domu, to co kaszel dziecka, będzie brała l4. Żegnaj pracy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge wtracic słowko i tu sie z toba zgadzam , aby odchować 2 dzieci to chyba tzreba zrezygnowac całkiem z pracy na reszte zycia bo z 6 letna przerwa ciezko znaleźć ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
jest z tym rzeczywiscie problem sama wiem po sobie. Kazdy pracodawca pytał sie mnie co w razie choroby dziecka :( to było rzenujące. Jednak dzis pracodawcy czesciej martwią sie że kobieta mająca 1 dziecko zaraz bedzie chciała drugie :) wiec dobrze jest decydowac sie na prace po 2 dzieci. U mnie po tym jak ja podjęłam prace szef chetniej zaczął przyjmowac mezatki z minimum 2 dzieci. Uznawał że takie pracownice są o wiele bardziej zorganizowane i mniej chetnie korzystają ze zwolnień :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mammusia aktwna zawodowo
jak wam minal wieczor pracujace mamuski?? moje szczescie wczoraj nie mialo ochoty spac tzn poszlo spac przed 22 pospala 45 minut i zaczla gaworzyc w lozeczku, potem gaworzenie przeobrazilo sie w kwekanie, dalam jej jesc- przestala kwekac ale zaczla spiewac radosnie! i tak spiewala sobie do polnocy kiedy to ja u kresu wytrzymalosci obudzilam M i poszlam na dol do salonu spac bo wszak wstaje o 6h30 do pracy! hehe zobaczymy co wykombinuje dzis wieczorem! milego dnia wam zycze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wolny tydzień
3 lata to także dużo, tym bardziej, że wiele kobiet nie ma doświadczenia zawodowego przed urodzeniem dziecka. To, że pracowałam dorywczo na studiach wcale się nie liczy, bo nie było związane z zawodem, nie podpisywałam umów. Takie są realia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny to jeszcze zależy jak kobieta będąc z dzieckiem w domu wykorzysta ten czas. Ja poszłam do pierwszej pracy po 3 l. przerwie i o dziwo dostałam posadę na stanowisku Menagera,ale..... tak jak wspomniałam wcześniej robiłam co nie co w domku plus handel w Allegro. Powiedziałam to pracodawcy i był zszokowany,że pogodziłam to wszystko z wychowaniem dziecka. Powiedział "takiej asertywności właśnie tutaj szukamy" do tego stwierdził,że bycie matką pełnoetatową to również ciężka praca. Tak,jak wspomniałam wyżej ważne,aby nie zapomnieć o sobie. Przecież każda z nas nawet jak będzie miała siedzieć te 6 lat w domu może znaleźć chwilkę na to,aby się dokształcać. Jest tyle możliwości i większoć na wyciągnięciu ręki, choćby sam internet. Co do babć, mężów, sąsiadów itd. przy opiece to bym się porządnie zastanowiła bo nie każdy ma matkę niepracującą,która może zająć się wnukiem, ojcowie zazwyczaj pracują skoro matka może pozwolić sobie na bycie z dzieckiem w domu,a cała reszta jest mądra w gębie do momentu kiedy dziecko się urodzi. Nianie.....hmmmmm potrzeba sporo czasu,aby znaleźć kogoś zaufanego. Ja nie znalazłam :( dlatego cieszę się,że pracuję w domu i mam oko na moje maleństwo:) Wiecie co? Brakuje firmowych żłobków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam 4 dzieci, więc wg opinii w tym topiku w ogóle nie powinnam pracować.Natomiast, tam, gdzie matka się żali, że ma małe dzieci i nie starcza jej na życie, wszyscy zaszczekają ją DO ROBOTY A NIE ŻEBRAĆ. Mam jeszcze jedno małe dziecko. Trójkę widuję na kolacji i w weekendy. Głównie w niedzielę ;P Nic nie będziecie miały z tego, że siedzicie z dziećmi, nawet aż pójdą do szkoły. Bo jak już wyjdą z domu to będą spędzać czas z rówieśnikami, a wy potem nie będziecie wiedziały co ze sobą zrobić :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
brakuje tez przedszkoli na zmiany :) mam koleżaniki które pracują na zmiany i niestaty idąc na 14 nie mają wyjscia muszą zatrudniać nianki :) Wiecie sama myslę nad otworzeniem zmianowego przedszkola :) to niezły biznes ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam urodziłam jedno i wystarczy mi, więc nie wiem skąd ten mit :):) Ja tam osobiście nie uważam, że ciąża i dziecko tak bardzo dezintegruje pracę firmy. Ja pracowałam do ostatniego dnia przed porodem i to na pełnych obrotach. Pozamykałam wszystkie niezamknięte sprawy, przekazałam obowiązki i poszłam rodzić :) a po macierzyńskim wykorzystałam zaległy urlop i wróciłam. Miałam wrażenie jakbym nie opuszczała pracy:) A z kolei koleżanka teraz zaszła w ciążę i juz ma L4. Po co? Bo po co ma pracoiwac jak może sobie odpocząć a kasę i tak będzie dostawać- cytat z niej. I, że kiedy sobie odpocznie jak nie teraz. I takiej laski już nie ma w pracy prawie 1,5roku!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę wtrącić słówko a gdzie w tym topiku wyczytałaś,że powinnaś iść do pracy? Skąd ta interpretacja? bo ja zrozumiałam tyle,że każda z nas wyraziła swoją opinię jak spędziła czas z dzieckiem i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
wiec juz widać ze pracodawcy poprzez takie własnie postepowanie niektórych kobiet wyrabiają sobie o reszcie zdanie :( odpoczywanie na l4 :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka mama u nas niedawno otworzyli przedszkole na godziny i jest coś jeszcze takiego jak klub dzieciaka z zajęciami plastycznymi. Masz rację,że to super biznes,ale pewnie trzeba mieć odpowiednie wykształcenie do tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja pracuję i nie mam w związku z tym wyrzutów sumienia (no, teraz mam wolne, idę po świętach ;P) Ale są tu głosy, że nie da się pogodzić pracy z wychowaniem, a ja uważam, że się da. W tym wątku nie, w innych piszą,że matki więcej niż 2 dzieci to patologia i nieroby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wpypraszam sobie :) ja mam dwójkę i pracuję. Z pierwszym siedziałam 3 lata w domu z drugim też siędzę i pracuję w domu,ale moim zdaniem to sprawa indywidualna na ile matka jest zdolna do pracy w tym okresie. Pewna część kobiet siedzi w domu bo im tak wygodnie i nawet nie myśli iść do pracy. Znam nawet takie,które mówią,że ich zawód to "Matka" bo bycie matką to też ciężka praca i nie mają sobie nic do zarzucenia- i tu się zgadzam w przypadku,gdy się ma już więcej jak jedno dziecko. Wszystko zależy od kobiety i od warunków jej życia. Logiczne,że jak nie ma kasy kobieta powinna wspomóc męża i robić cokolwiek,aby trochę dodatkowego grosza wpłynęło. Ja też się wkurzam,gdy czytam jak ktoś płacze na forum,że ma dziecko, mąż zarabia tyle i tyle i nie mają co do gara wsadzić,a ona siedzi w domu i jak ktoś poradzi co ma zrobić to ani myśli skorzystać z tej porady bo niby po co? :) Wystarczy na prawdę niewiele,aby zarobić dodatkową kasę na życie i znam to z autopsji,ale zaradność i chęć do pracy jest w tym przypadku najważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moge wtracic słówko --- nie ma co sie pzrejmowac tym co pisza :) moja mama tez pracowala i wychowywala 4 dzieci tzn. teraz jej w domu juz 1 zostalo :) zawsze udalo jej sie to pogodzic , nas nauczylo samodzielnosci i podejmowania decyzji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
ryniu własciciel przedszkola nie musi miec pedagogicznego wykształcenia natomiast dyrektor i kadra tak :) czytałam troche o tym i wiem że gminy na kazde dziecko przyznają środki a przedszkole mozna zorganizowac 2-3 oddziałowe w prywatnym budynku :) dodatkowo mozna uzyskać srodki unijne :) dwje dzieci to patologi?:D:D:D ja mam 4 i jakos nie widze w sobie syndromów patologii :) Takie opinie wygłasza ktoś kto sam chyba z patologii wyszedł i widział nieudolnosc własnych rodziców :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i na koniec dodam,że ważne jest też podejście do pracy i ludzi. Mój mały ma dwa miesiące i nie mam go z kim zostawić,ale jak wpadnie mi zamówienie,a zajmuję się stylizacją mebli to najzwyczajniej pakuję małego w wózek i jadę do klienta,a tam na miejscu mały w jednym pomieszczeniu,a ja w drugim zdobię i maluje mebelki,a jak cycek jest porzebny to przerywam pracę. Oczywiście wszystko za zgodą klienta,a jeszcze mi się nie zdażyło,aby ktoś mi odmówił przyjazdu z dzieckiem może dlatego,że zależy im,abym wykonała u nich zlecenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ez ma kilkna znajomych , co placza i nazekaja ze nie ma kasy ze maz nie ma kontaku , nie pomaga przy dzieciach ... itd ale jak ma pomoc jak zapierdziela na etaty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ryniu, a co jeśli mały będzie płakał albo np. zacznie mu się nudzić? Wracasz z nim do domku czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
ryniu kiedys tez prowadziłam firmę meblarską a raczej moj mąż. On czesto wyjeżdzał na zlecenia za granice a ja musiałam klientów w Polsce obsługiwać i zdarzało mi sie z dzieckiem po klientach latac :D:D:D kurcze jak ja sobie z tym radziłam to nie wiem :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taka mama tak o tym wiem,że właściciel nie musi mieć. Myślałam,że sama chcesz otworzyć. zatrudnienie ekipy to dodatkowe koszty,a dotację z unii nie każdy dostanie. Znajoma męża nie dostała,a też chciała otworzyć przedszkole. Trzeba spełniać pewne warunki i mieć porządny biznesplan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
ryniu tak myslę o tym aby otworzyc. Mam znajomych którzy prowadzą prywatną szkołę i mam zamiar od czerwca byc w ich nowym oddziale jako sekretarka [praca w weekendy]. Ich dotacje na niebuliczną szkołę siegają ponad 100 tys miesiecznie, to naprawde dobry biznes. Mam siostre z doswiadczeniem pedagogicznym i umiejącą pisac wnioski unijne dlatego przedszkole mam to w planach :) Najważniejsze jest miec własny wkład np budynek. Wszytsko w swoim czasie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magda i tu się zdziwisz bo nie raz miałam kryzysowe sytuacje. Ludzie na prawdę nie są źli i kiedy mały najzwyczajniej zaczyna płakać kobiety, które mnie wynajmują same pytają,czy mogą go wziąć na ręce bo on taki malutki jest. Czasem zdarza się,że nie mogę go od nich oderwać. Mam przy sobie torbę z różnymi gadżetami,a mój mały je uwielbia jak je zobaczy to godzinami może się na nie gapić. Pewnie to dziwne bo takie małe dzieci zazwyczaj niereagują na grzechotki itp.,ale mój tak i ma przy tym banana od ucha do ucha. Raz mi się zdarzyło,że musiałam jechać z nim do domu,ale na wykonanie pracy mam 14 dni roboczych,więc spokojnie dam radę zakończyć zlecenie. To nie jest takie trudne pogodzić pracę z dzieckiem i brakiem dodatkowej opieki. Kiedyś wyczytałam tutaj na forum jak Pani żaliła się,że mieszka na wiosce i nie ma z kim dziecka zostawić i gdzie do pracy iść,ale wcześniej napisała,że sprzątała u ludzi,a teraz tego nie robi bo dziecko jest. Czy jest jakiś problem,aby wziąć dziecko w wózek i sprzątać u kogoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu mam się zdziwić? Na pewno miałas sytuacje kryzysowe dlatego tak dopytuję:) Ja miałam w czasie mojego macierzyńskiego spotkanie z klientem ( nie mogłam gościa przekazac, bo za dużo czasu by mi to zajęło) i musiałam wziąć Antosię. Szefoswto się nią zajęło ale i tak sie cholernie o nią martwiłam, w ogóle nie potrafiłam się skupić na rozmowie. Może inaczej jest jak jesteś sobie sama, możesz zrobić przerwę, pobawić się chwilkę, zająć czymś bobasa...Sama nie wiem, ja uświadomiłam sobie, że tak bym nie mogła. Dlatego zresztą u mnie poszukiwania niani trwały bardzo długo, bo wiedziałam, że nie będę w stanie normalnie pracować nie mając pewności, że z Tosią wszystko OK. Podziwiam Cię. Serio!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka*mama
wogóle powiem wam dziewczyny że dzis jak wspomnę czas wychowywania dzieci z tych pieluch to zastanawiam sie skąd ja na to brałam siły?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
możecie mi powiedziec na ile godzin wasze dzieci zostają w przedszkolu? jesli chodzą? bo moje młode idą od września i pezraża mnie to budzenie o 5.30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę... niestey ja chodzę na 6 do pracy a mąz na 7 więc on bedzie wozić i jakoś tego nie widzę. ja bedę odbierala po 14

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×