Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Milusinska:)

Zaczynamy swoje starania na 2011 r!

Polecane posty

Czesc kobietki ana32 zieki troszke lepiej jestem na ibupromie zatoki wiec daje rade:)pogoda piekna siedze na tarasie i wystawiam trzydziestoletnie cialo na slonce hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
A ja męczę się z nudnościami. A poza tym za chwilkę na spacerek ruszamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Dziewczynki zmykam na ten spacerek. Może wpadnę jeszcze wieczorkiem. Pozdrawiam. Eterno miłego wygrzewania ciałka... :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie chce zapeszac ale objawy masz calkiem prawidlowe trzymam kciuki i dodam ze ja przy drugiej ciazy robilam 4 testy i dopiero ten w terminie@ wyszedl pozytywny:) trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Witam! Eterno jak samopoczucie? I jak wygrzewanie ciałka? Ja jestem po spacerku z córcią. Teraz spokojny wieczór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Witajcie Kochane! i nie udało sie, @ przyszła w piątek :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suuuuper wygrzalam stare kosci po raz pierwszy przed nowym domem i po raz pierwszy w tym roku:)a jak Twoje mdlosci? czy zdazaja Ci sie normalnie przed@???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Niestety nadeszła @ :(:(:( Następnym razem uda się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
siedzę i analizuję to wszystko i myślę że tak bardzo chciałam by tym razem się udało i stąd te wszystkie symptomy. Ale masz rację ...nowy cykl i nowa szansa... może tym razem nie był mój czas! Wielkie dzięki za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
starajaca sie mm u mnie też niestety tym razem nie wyszło ale ... następnym razem się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
w końcu nadejdzie ta chwila i los sie do nas wszystkich uśmiechnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
ana32 wierze,że sie nam uda! a już myślałam,że coś będzie,ale to tylko sama sie nakręcałam... próbujemy dalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy nowy cykl jest szansa mozemy sie jeszcze lepiej przygotowac poza tym moj ginekolog powiedzial mi ostatnio ze dopiero po 2 latach bezowocnych staran mozna zaczac sie martwic:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Mi mój ginekolog powiedział że po roku jak nic się nie udaje to należy zacząć się martwić. ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Mój mąż pociesza mnie że będziemy dalej próbować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ten czas ciagle sie wydluza kiedys mowilo sie o pol roku staran teraz juz o 2 latach ja sobie tlumacze te nasze nieudane starania brakiem rownowagi po pigulkach i jestem pewna ze to ich wina a wiecie dlaczego odstawilam? bo po latach zaczelam miec okropne migreny hormonozalezne poza tym juz czas zeby zdecydowac sie na dziecko 30 na karku nie chce rodzic w 35 roku zycia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Zaraz wracam bo muszę położyć Zuzię spać... Ja okazało się że przyszła @ (choć jest jakaś inna niż zawsze) to podłamałam się ale teraz wiem że w końcu nadejdzie mój czas i znów będę czerpać radość z czasu oczekiwania na maleństwo... Wstąpiła we mnie nowa nadzieja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ana, przykro mi :( Ale sie mowi, nowy cykl, nowa nadzieja. Wiem, ze sie mowi, ze po roku, a teraz nawet dwoch staran jak nie ma dziecka trzeba sie badac. Ja tam bym 2 lat nie czekala. U mnie bylo tak, ze jak konczylam studia odstawilam piguly i @ wogole nie byl regularny. No i staralismy sie przez rok tak majac nadzieje, ze sie uda, ale nie celujac jakos szczegolnie w owu. W miedzy czasie w zwiazku z tymi moimi cyklami, zaczelam przybierac na wadze, zarastac zrobilam usg i wyszlo pco. Ginka kazala mezowi zrobic nasienie, zeby mnie na darmo nie stymulowac. No i zeszlo mezusiowi ze 2 lata zanim zrobil ( zapieral sie rekami i nogami) . I wtedy dostalam leki na stymulacje owu, ale bezskutecznie niestety. Dopiero po 4 latach od poczatku staran trafilam do gina ktory zrobil mi pelen profil hormonalny i zaczal kierowac w dobra strone moje zdowie. Ale ciazy dalej nie bylo ani widac ani slychac. I ten sie poddal i tak dokladnie po 5 latach od odstawienia pigulek trafilam do kliniki nieplodnosci i lekarza ginekologa - endokrynologa. Tam po zaleczeniu cysty w drugim cyklu stymulowanym zaszlam w wymarzona ciaze. Nie pisze tego by was dolowac. Ale po to, ze marzenia sie spelniaja i warto o nie walczyc. I jezeli podejrzewacie cos zlego jak bardzo nieregularne cykle ( ja nie mialam @ nawet 3 miesiace); nadmierne owlosienie, plamienia srodcykliczne, zrosty po przebytych operacjach, zapaleniach, czy jakies inne nie warto tracic czasu i zaczac szukac pomocy. No i niestety nasi panowie to tez bardzo wazna sprawa. Oni plodnosc czesto utozsamiaja z meskoscia i nie chca robic badan. Nie czuja tez tak silnego instynktu jak my. Mowie ogolnikowo, wiadomo ze sa wyjatki ;) Ale u nich plodnosc potwierdza jedno proste badanie, u nas to troche wiekszy problem :o Poki co wiekszosc z was nie stara sie dlugo, wiec sadze, ze zaraz posypia sie tu ciaze i bedzie co swietowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Zuzia usnęła więc mam chwilkę dla siebie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Ja też wierzę że wkrótce będą tylko wieści o kolejnych ciążach... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche mnie to przeraza w pierwsza ciaze zaszlam bez planowania bylam mloda i zakochana (w sumie spedzilismy ze soba 11 lat) druga byla juz zaplanowana odstawilam pigulki i juz a teraz szkoda gadac moj M pali i to sporo chce zrobic badanie nasienia ale ja nie wiem czy chce wolalabym sie jeszcze troche postarac w niewiedzy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masiutkowa_zona
Czesc dziewczynki:) Od razu powiem, ze bardzo chciałabym być już mamusią. Otóż dziwne rzeczy dzieją się ze mną. Może od początku Wam opiszę. Więc tak: 23, 25, 27 marca "przytulałam" się z mężem, a były to dni płodne moje. Potem 8 kwietnia późnym wieczorem miałam delikatne plamienie. W piatek było już troszkę silniejsze, natomiast w sobotę po południu znowu było bardzo skąpe. W niedziele już też takie znikome było wszystko. Dodam, że zawsze moja @ trwała bite 4 dni, a 5 to już resztki. Fakt miałam przed tym okresem duszności, zawroty głowy jak nigdy. Ale dostałam @ i przestałam myśleć o dzidziusiu. Po @ jednak zauważyłam, że nadal boli mnie podbrzusze, a od czwartku bolą mnie okolice pępka. Jem więcej. I spać bym mogła cały dzień. Boje się zrobić test, żeby się nie rozczarować. Co o tym myślicie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zrob tes takie czekanie jest nieznosne jesli bedzie negatywny nic nie zrobisz mozesz jeszcze zrobic badanie krwi beta HCG wtedy wszystko bedzie jasne:) powodzonka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masiutkowa_zona
Ale czy to możliwe, że miałabym @? W sumie wiem, że to sie zdarza:) Zwariowac można :) Ahh :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jak zaszlam w ciaze w dniu planowanej @ dostalam plamien, ktore trwaly 2 dni. Byly ciemne, brunatne i bardzo skape...nie dawalo mi to spokoju i poszlam zrobic bete. I bum ciaza. WIecej plamien cala ciaze nie mialam. Wiec jak najbardziej zrob testa, bo lepiej wiedziec o ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masiutkowa_zona
Surfitka: właśnie moje nie były brunatne, takie normalne ale właśnie dziwnie krótkie. No i gadżetów na twarzy mam dalej dużo, a zawsze byłam po @ gładziutka jak pupcia niemowlaka :) Spokojnej nocy dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana32
Witam! Dziewczyny ja zwariuję. Ten mój @ jest całkiem inny niż zawsze w zasadzie tak jakby go nie było. Ale do środy muszę wytrzymać, na 10 idę do swojego ginekologa. Nudzi mnie nadal i ech szkoda gadać. Miłego poniedziałku. Zajrzę popołudniu. Eterno jak dziś się czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beti2905
Hej, Ana32, ja miałam ostatnio podobnie,@ trwała dwa dni,a drugiego to już prawie jakby jej nie było,też muszę iść do ginekologa,bo to coś nie tak ( poza tym to ostatnie dwie @ tak wyglądały ).Zawsze mam cykle ok.33dni, a ten ostatni jak nigdy 28. Testy oczywiście negatywne... Pozdrawiam,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kochane :) widzę że nasz wątek zszedł na dalszy plan, ja nie miałam netu ostatnio [znów ten modem ;/] ale jużwszystko ok :) co do tego co napisałaś Surfitko, cytuję: " Zuzzak, no to troche jestescie uzaleznieni od tego szwagra, skoro ty tak ciagle z dziecmi jego. Sorki, ze pytam, a co ze szwagierka? Sobota wieczor moze powinnas miec troche wolnego?" siedzenie z dziećmi szwagra to teraz moja praca a przy tym pewna pomoc dla niego - jest w trakcie rozwodu, szwagierka go zdradzała przez 2 lata ale w końcu wyszło szydło z worka ;/ i sięzmyła pinda jedna i nawet na dzieciach jej nie zależy.. więc ja robięcoś, co jest połączeniem przyjemności [zarabianie pieniędzy bo szwagier dosyć dużo zarabia i mam normalną stawkę] i odciążenia go na jakiś moment kiedy on pracuje z moim mężem :) poza tym dziewczyny @ zbliża sięwielkimi krokami a ja czujęsię coraz gorzej... czuję normalnie jak wszystko mnie boli, dzisiaj poszłam do biedronki po zakupy i momentalnie w jednej chwili tak mnie rozbolał pęcherz i cewka moczowa że ledwo doszłam do domu i cała się spociłam z tego bólu, po schodach mąż prawie mnie wnosił [akurat teraz pracuje bardzo blisko naszego mieszkania]... no i ten pms. to jest coś okropnego, dzisiaj wyłam dwie godziny w łazience i bluźniłam jak głupia bo mąż przed wyjściem z pracy stwierdził że on ma ochotę na jajko sadzone a ja chciałam zrobić roladki schabowe. szok. teraz jest mi trochę lepiej ale czekam na wybuch... w sobotę stwierdziłam że skoro @ i tak przyjdzie to mogę się odstresować i wyszliśmy z mężem razem ale osobno do pubu [on sie bawił z kumplami ja z koleżankami] i dzięki temu czułam się super. dzisiaj też się umówiłam na wieczór ze znajomymi na bilard, starania zawieszam do nast cyklu i myślenie o tym też, bo w końcu mnie coś trafi ;/ a co tam u was? jest któraś teraz na forum??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×