Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MaHanka

Lat ponad 40 i 30 kg nadwagi - czy znajdzie sie ktos z podobnymi "parametrami"?

Polecane posty

MaHanko, super :) , bardzo się cieszę. Dostałam po moim spadku wagi takiego powera, że wierzę, że się uda. Ja tez w ostatnim tygodniu nie przestrzegałam diety restrykcyjnie, ale jak widać, nie trzeba się głodzić. Staram się jeść regularnie i mój organizm nauczył się domagać o jedzenie o określonej porze. Zdarzały mi się napady wilczego głodu, wieczory są jeszcze ciężkie ,ale pisanie z Wami bardzo mi pomaga. Nie jestem sama... Mój mąż mnie wspiera... jego wsparcie polega mnie na wkurzaniu mnie . Kiedyś powiedział, że nie jest możliwe odchudzenie się do takiej wagi, jak ja chcę. A ja jestem uparta...Robię to dla siebie i w jakimś stopniu , żeby mu pokazać. Mój mąż ma nieładny brzuch, waży ok 100kg...nie chce się odchudzać, ale powiedział, że jak ja dojdę do 100 kg, zacznie coś robić z tym brzuchem. Zobaczymy. Jak na razie dobija mnie smażąc boczek itp,,dobre'' rzeczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maurienne uciekło mi wcześniej u sorki. Pogoda, jak w Afryce... Opowiem Wam o moim występie na plaży, sama się z tego śmieję. To było 2 lata temu, niedaleko nas jest zalew. Pojechaliśmy, kupiłam sobie strój jednoczęściowy , wytłumaczyłam sobie, że tak gorąco to się rozbiorę:) Na plaży powiedziałam do męża, że rozłożymy się tam gdzie będzie jeszcze jakaś taka okrągła osoba, jak ja:) Trochę pochodziliśmy, patrzę jest. Rozkładamy się... Rozebrałam się...dzieciaki z mężem do wody, nie minęło 10 min, a ta Pani zwinęła rzeczy i poszła na obiad. a JA ZOSTAŁAM JEDYNA TAKA W POBLIŻU. Trochę mnie to podłamało...ale uwielbiam wodę i pomyślałam, że jak się komuś nie podoba, to niech nie patrzy...i na prawdę nikt mnie palcami nie pokazywał. A jak coś mówili, to dyskretnie, bo ja nie słyszałam. Ja z moim brzuchem mogłabym uchodzić za kobietę w ciąży...i w tramwajach korzystam, jak mi ludzie ustępują miejsca:) Mam nadzieję schudnąć, zrezygnuję z tych rzekomych przywilejów chętnie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka historyjka z plażą, super , ale się uśmiałam, przyjechałam wkurzona, bo korki niesamowite i jechałam 10km/h , to ja dołącze do rówieśniczek, Ma Hanka idziesz jak burza, oby tak dalej, będe starała się Ci uciekać z wagą, żebyś mnie za szybko nie dogoniła hahah, to dopiero wyzwanie, musiałabym się chyba przerzucić na samą wodę. Tak sobie dziś myślałam stojąc w korku jak to człowiek mógł się doprowadzić do takiej wagi, ja 78 kg ważyłam w dzień porodu, a 70 zaraz po, w ciągu 3 miesięcy oczywiście karmiąc piersią schudłam do 50 z kawałkiem. Tak się zastanawiam co się dzieje w psychice człowieka , że przestaje zauwazac te dodatkowe kg,ja miałam takie eteapy , że mówiłam sobie, że juz nie będe jadła a wystarczyło np., że się czymś wnerwiłam i juz kanapka i już czekolada, byłam najedzona a własciwie przejedzona, a jeszcze bym coś zjadła, masakra, a moje wymiary 100x84x106, typowa gruszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I ja się stawiam:) MaHanko,ale Ci zazdroszczę...kiedy ja tyle będe wazyła co Ty ??? Kiedys przeczytałam,ze na pewnym etapie spadku wagi,organizm zaczyna sie buntowac i mimo przestrzegania odpowedniej diety waga pokazuje ciagle tyle samo....warto wtedy nie poddawac się,bo po jakims czasie znowu coś sie przestawia i w ciagu tygodnia moze zejsc i 2 kg :))) i to by sie sprawdzało u Ciebie. Ja jak ta idiotka ważę sie codziennie,tylko moja waga jest zespusta i pokazuje raz 88,5 za jakis czas 87 ...ja rozumiem 0,5 kg róznicy,ale 1,5 kh to juz przesada.Mój men obiecał kupic mi taką porzadną i bardzo precyzyjna wagę;)A ja póki co przyjmuje koło 88 ,choc moge i wazyc 87 . Dzisiaj zjadłam mleko z płatkami na sniadanie i koło 12 kanapkę z szyneczke i ogórkiem i kawa oczysice na razie tyle Poziomko ale ten mąż Cie katuje tym smazonym boczkiem,moje uznanie ze nie uleglas pokusie.Moj sie zdrowo odzywia i wszelkie boczki odpadają wazy 85 kg przy 179 cm..ech :( dzisiaj ide znowu na moj rowerek a moja pięta Achillesa sa uda...paskudne salcesony :( nawet kiedy wazyłam 65 kg uda mialam niewiele chudsze...mam nadzieję że ten rower zaradzi troche temu,ja juz myslałam o poddaniu sie plastyce ud..zobaczymy cóż mam budowe klepsydry ,plusem ze wcięcie w tali jest widoczne...ale i tak zagnebiam sie tymi udami.Kazde wyjscie na plaze to dla mnie horror..i to o te uda chodzi własnie.Zawsze obok mnie musza sie rozlozyć kobity o smukłych nogach..a ja jak ten prosiak:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Witajcie i ja się stawiam do raportu. MaHanko Ty na pewno masz popsutą wagę:) jak czytam ile wpałaszowałaś to aż mnie zgroza bierze.Ja ograniczam się jak mogę a moja waga stoi w miejscu.Właściwie to nie wiem czy tyję czy chudnę bo boję się stanąć na wagę. Czuję sie taka opuchnięta jak balon, palce u rąk spuchly, stopy nabrzmiale, echh w ogóle do kitu. Dziś zjadłam ; śniadanie -2 jaja smażone na suchej patelni i 2 niewielkie pomidorki, kawa , II śniadanie - 3 chlebki chrupkie z serkiem czosnkowym i pomidorkiem, teraz mam zamiar zjeść kefir z musli, w domu jeszcze pierś (1/2) gotowana na parze z warzywami. Maurienne od pasa w dół mamy podobne wymiary.W tali mam 94, biodra i piersi 109 jestem chyba klepsydrą? A jak tam dziewczyny Wasze postanowienia w kierunku diagnostyki zdrowotnej? Ja niestety mam problem. USG wykazalo, że mam polipa albo mięśniaka w macicy. Dostalam skierowanie na zabieg. Muszę się zaszczepić przeciwko WZW B i na oddział. Mam nadzieję, że nie okaże się tym co chodzi do tyłu. Życzę odrobiny chlodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje kochane, ja tez jestem przeszczesliwa! :D Oczywiscie nie chcialabym, zeby co tydzien tyle spadalo, bo to byloby duzo za duzo, ale raz na jakis czas moze byc. Maurienne wlasnie czekam caly czas na ten kompletny zastoj wagi (tak, ze nie spadnie nic albo najwyzej 299-300 g), bo tez czytalam, ze tak sie zdarza, ale jak na razie mnie to jeszcze nie dopadlo. Jak tylko sie zdarzy to i tak nie dam za wygrana ;) Wlasnie zjadlam sniadanie... nie mialam czasu wczesniej i nawet glodna nie bylam. zrobilam sobie dwie kanapki z szynka drobiowa i zoltym serem, do tego sporo warzyw; papryka w trzech kolorach, i jak zwykle rzodkiewki, pomidory, ogorek swiezy, cebulka, szczypior, dwa liscie salaty. Popilam woda. Zaraz sobie zrobie druga malutka kawke i chwile odpoczne, bo mala jeszcze spi. Wyciekala sie nad wody i w lasku, pobawila z dziecmi na placu zabaw, w domu zjadla kanapke, wypila mleczko i zasnela slodziutko. Moja kochana, najslodsza kruszynka! Nawet nie wie, ze to dla niej mama sie tak za sibie wziela. Ale jak bedzie starsza to pokaze jej zdjecia grubej i brzydkiej mamy ;) Poziomeczko, alez Ty zabawna kobitka jestes! Usmialam sie szczerze po Twoim poscie :D I z tym uchodzeniem za ciezarna dobrze Cie rozumiem, tez tak mialam jeszcze kilka tygodni temu. Na szczescie ten brzuch jest juz mniejszy, chociaz pewnie co niektorzy mnie jeszcze o to podejrzewaja... Tylko, ze juz nie wygladam jak dzien przed rozwiazaniem ;) Zojka widzisz, ja nie pije tylko wody a jem nawet sporo, wiec to chyba nie jest tak, ze jak sie nic nie je to dopiero wtedy sie chudnie. Tez tak zawsze myslalam, ale... przekonalam sie, ze to jakis blad w mysleniu. Przestalam sie tylko obzerac, zrezygnowalam prawie calkiem ze slodyczy, nie jem na noc. I to wszystko. Warto sprobowac, bo moze jak sie je same chude rzeczy, patrzy, zeby wszystko bylo "light" i odtluszczone, zero odstepstw, to moze wtey organizm czuje sie jak na wojnie (kiedy nie ma nic do jedzenia) i sie bardzo broni przed spalaniem tluszczyka. Takie wyciagam wnioski. Ja w dniu porodu wazylam 82 kg a przed jakies 60, po porodzie jakies 2-3 tygodnie mialam 72 kg. Tez karmilam piersia i to dosyc dlugo, bo 9 miesiecy (pierwsze dziecko nawet rok), ale nic juz nie schudlam a wrecz przeciwnie - zaczelam znowu tyc, az doszlam do tych 90-ciu. Mialam wlasnie duzo stresu z dzieckiem i sytuacja rodzinna a to powodowalo, ze zajadalam te problemy na maxa. Tony slodyczy, pizze, itd. No i dlatego postanowilam z tym skonczyc, bo juz sie prawie ruszac nie moglam a dziecko rosnie i trzeba byc z roku na rok sprawniejszym a nie cofac sie.... Zaczely mnie strasznie bolec stawy, plecy, pocilam sie jak mysz na kazdym kroku, nie mialam sily, zeby sie zajmowac mala tak, jak tego wymaga sytuacja. Dostalam strasznej zgagi od slodyczy, takiej, jakiej nawet w obu ciazach nie doswiadczylam. I w sumie (tak jak na poczatku topiku "sara i ben" zauwazyla) ta zgaga uratowala mi chyba zycie :) Odzucilam slodycze i przez pierwsze 2-3 tyg. nic nie ruszylam, zgaga minela po tym czasie. Pozniej od czasu do czasu skusilam sie na male co nie co z czekolady i zgaga znow dawala o sobie znac, wiec zrezygnowalam z czekolad calkowicie. Teraz zjem czasem lody albo budyn i nic sie nie dzieje. A jak smakuje! ;) No wysylam, bo sie rozpisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ksiezycowe i Ty dojdziesz niedlugo do celu, zobaczysz :) Moj maz ma 186cm i wazy jakies 82-84kg, jest szczuply, ma plaski brzuch i ladne bary, je co chce i ile chce :O :P Wstreciuch jeden! :D Danulko widze Twoj wpis, ale jeszcze nie czytalam, bo wlasnie zrobilam sobie druga kawke i ide ja wypic na taras. Po niej zajrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez narobilam bledow w pierwszym poscie, sorry. Ale to dlatego, ze sie spieszylam. Danulko waga jest ok, mala wazyla na bilansie dwultaka 12,5 kg a dzis ma prawie 13-cie :) Wspolczuje Ci tego polipa i zabiegu :( ale bedzie dobrze, musi byc. Nie nastawiaj sie negatywnie, trzymam kciuki! 😘 Ech.... wyszlam na taras a tam sie w sloncu upiec zywcem mozna... tylko w cieniu da rade dzis wysiedziec. Zmierzylam sie i ja w biuscie - 113 cm i w udzie - 63 cm, o zgrozo! Pamietam jak mialam jeszcze niedawno jakies 40 i pare... :O Acha! I danulko jeszcze cos mi sie przypomnialo - pisalas kiedys, ze w 85 roku jak rodzialas to cieli jeszcze pionowo. Ja rodzilam w 87 w kwietniu i mnie pocieli juz poziomo na linii bikini, chyba szczescie mialam. Blizna wlasciwie niewidoczna (jak sie jest szczuplym oczywiscie). Teraz nad nia jest gruba falda brzucha, wiec odznacza sie bardzo. No lece mezowi obiad szykowac, ja jestem po tych dwoch kanapkach tak pelna, ze ledwo zipie. Zjem pewnie wieczorem jaki owoc jeszcze i to bedzie dzisiaj wszystko. Pewnie przez ten ukrop nie mozna jesc. Na razie! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danulko te opuchniete palce i stopy to na pewno z goraca, wiec sie nie przejmuj, minie. Ja tez tak mam, trzeba to przetrzymac. No, slysze meza przy drzwiach, wiec koncze do wieczorka, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wcięło mój wpis.... MaHanka wielkie gratulacje. Od początku jestem pełna podziwu dla Ciebie. Innym dziewczynom też gratuluję spadku wagi a sobie grożę palcem. Moja waga stanęła na 69 kg. Powinnam poprawić ten wynik. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesniareczko.70 kg to szczyt moich marzeń,dążę do takiej wagi...marne to pocieszenie dla Ciebie ale zawsze jakieś :)pomysl ,ze sa osoby ktory duzo by dały aby zobaczyc taka cyfre na wadze...tak sobie wspominam i pamietam dokladnie kiedy moj synek miał tak ze 3 latka..to wtedy tak sie zawziałam i doszłam do 75 kg...a potem odpusciłam by za pare lat wazyc 98 kg...dobrze ze te koszmarna przeszłosc mam juz za soba. A ja dzisiaj bylam niemalze 2 godziny na rowerze,slonce troche mocno grzało w moj czerep,ale nie dawalam za wygraną,chcialam poczuć wiatr we włosach pedząc na moim czarnym rumaku i poczułam ;))) na obiad miałam salatke z tunczyka z kromka grahama wypilam mnóstwo wody niegazowanej a za jakis czas na kolacje zjem pomarncze i jabłko pozdrawiam ciasteczko muzyczne w wersji light..moj ukochany utwór http://www.youtube.com/watch?v=Ic7SrvJ8N3A

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorąco dziewczyny okropnie, a jak teraz lepiej, to komarki- wampirki atakują. Żeby one tłuszcz wysysały, a nie krew, to byłoby dobrze... słówkiem bym się nie odezwała. U mnie mąż dalej zaopatrzony w boczek, pasztetową itp :) Jak ja robię zakupy otwiera lodówkę i mówi...w tym domu nie ma nic do jedzenia. To co ja kupuję nie spełnia jego normy:) Dziś przez ten upał czuję się ociężała...a przez dzień nie miałam czasu, wskakuję więc na mój stacjonarny rowerek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Danulka, gdyby to było coś poważnego , to podejrzewam, że nie czekaliby aż zaszczepisz się przeciwko żółtaczce, a miałaś robione usg?, bo już po strukturze lekarze są w stanie ocenić z czym mają do czynienia. Założyłam się rok temu z moim znajomym, że do wakacji (bliżej nieokreślony termin- zależy od tego kto kiedy ma wakacje) schudniemy, tzn, on do 90 kg, a ja do 60kg, on wyjechał za granicę do pracy , miał wrócic w sierpniu, może do tego czasu by się udało , a teraz sie okazuje , że wraca za trzy tygodnie, musze się łudzić , ze on też nie schudnie hahah. moje dzisiejsze meni 8.00 kawa kromka razowiaka , jabłko, kawa rozp. 13.00 activia z owocami , kawa rozp. 17.00 kromka razowiaka z wędlinką i pomidorem , jajko do tego duzo wody, herbaty i czuję się jakbym połkneła balon, chyba dziś taki dzień , że jedzonko nie wchodzi Kleo chyba jeszcze w podróży..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poziomka, mój mąż własnie wciągnął całe opakowanie delicji, jakiegoś wafelka i jeszcze czegoś szuka w lodówce, ale mnie dziś kompletnie jeśc się nie chce więc nic mnie nie rusza Księzycowe włosy co do rozbudowanych ud to ja mam ten sam problem, ale jak byłam szczupłal to nie wyglądało to tragicznie, bo figurka mniej więcej taka jak Kasi cichopek, czyli wąskie ramiona, duży biust cienka talia i pełne uda, no ale teraz to marzę o takiej figurce a jak tak wyglądałm to narzekałam, ze jestem gruba, i jak tu kobiecie dogodzić jesli jeździsz na rowerze to z małym obciążeniem , lepiej pedałowac szybko na małej przerzutce, żeby jeszcze bardziej nie rozbudowac mięsni, ja na orbitreku też cwicze z najmniejszym obciążeniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zojka, to też wodzi Cię na pokuszenie:) Jeździłam,ale tylko 10 minut...musiałam dzieci wysłać do spania. Dziewczyny,jutro nowy dzień do pozytywnego zaliczenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O! wiesniareczka sie pojawila! Wpadaj do nas czesciej to i Ty sie ruszysz, zobacz jaka tu motywacja :D Wspaniale miec takie dziewczyny na topiku jak Wy, ktore maja tyle samozaparcia i trenuja silna wole. A tak tragicznie duzo do zrzucenia nie masz, wiec nie czekaj wiecej tylko do boju! ;) Poziomko no nie moge z Ciebie... komary wysysajace tluszcz... tez bym chyba ich nie odganiala :D Ja zjadlam jeszcze jednak troche bialego sera z pomidorami, ogorkiem kiszonym i cebulka - taka miseczke. I pol jablka. Jutro planuje na sniadanie jeden tost z szynka, serem i troche ketchupu a na obiad sadzone jajo na ziemniaczkach i szpinak. Mialam miec dzis dzien swawoli, ale jesc mi sie nie chcialo, wiec pewnie jutro wciagne sobie jakis deserek. Zobaczymy. Przymierzalam dzis ponownie moje letnie spodnie, rozmiar 44, w ktore weszlam juz jakies 2 tyg. temu, ale sie nie dopinalam. Dzis juz sie dopielam, ale nosic jeszcze nie moge, bo gdybym usiadla to by guzik odpadl :D Takze jeszcze pewnie ze 3-4 kg... tak mysle, brzuch musi byc bardziej plaski i uda szczuplejsze, inaczej nie da rady ich nosic. Na zakupy wybieram sie jutro chyba, jesli pogoda pozostanie bez zmian, bo tesciowa ma wpasc po pracy i zabrac mala do siebie. Ona ma dom z ogrodem i 2 dni temu napelnilismy basen, wiec przy tych upalach jutro powinna juz byc ciepla woda. A koniecznie potrzebuje nowy biustonosz, najlepiej dwa i jakies cienkie bluzeczki, tez ze dwie, trzy. Za spodniami tez sie rozejrze. Ciekawa jestem czy w ogole cos kupie...hehe, przewaznie wracam potem z zakupami dla malej albo meza ;) Juz daaaawno nic sobie nie kupilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Porażka nie oznacza, że przegrałem tylko że jeszcze nie osiągnąłem sukcesu. Porażka nie oznacza, że nic nie zyskałem, tylko że się czegoś nauczyłem. Porażka nie oznacza, że jestem głupcem, tylko że mam dość wiary aby próbować. Porażka nie oznacza, że mam się wstydzić, tylko że ośmieliłem się próbować. Porażka nie oznacza, że mam rezygnować, tylko że muszę postępować w inny sposób. Porażka nie oznacza, że jestem gorszy, tylko że nie jestem doskonały. Porażka nie oznacza, że straciłem czas, tylko że mogę zacząć od nowa. Porażka nie oznacza, że powinienem się poddać, tylko że muszę bardziej się starać. Porażka nie oznacza, że nigdy mi się nie uda, tylko że muszę mieć więcej cierpliwości." Znalazłam to na innym topiku...bardzo do mnie przemawia:] Na dobranoc przeczytałam synkowi książeczkę o Bobie Budowniczym...tam dużo jest o dawaniu sobie rady...wbijam to sobie do głowy. MaHanko dzięki- bardzo cieszę się, że odnalazłam Twój topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dopiero przyjechałam niemal, ale wpadlam przeczytac, rano do pracy oj, co to była za podroz jedziemy pieknym, nowym i nowoczesnym autokarem, dobre humory... na 50 kilometrze ten wspanialy autokar sie psuje... wysiadamy, idziemy przeczekac do lasu czekamy 1,5h na inny autokar jest podroz zajmie około 5h w jedna strone nie zdazymy juz na 11, ale moze chociaz na 14, gdzie mamy rezerwacje w planetarium podroz pelna napiecia, martwimy sie o rejs na Wisle, bo to tez punkt programu w planetarium jestesmy o 14.07 nie chca nas wpsuscic, ale wpuszczaja rejsu ponoc nie ma kiedy przewodnik nas oprowadza po miescie, okazuje sie, ze jednak jest rejs ......potem- w drodze powrotnej tez przygody w kazdym razie jestem, mam kilka godzin jutro praca, nie wiem, jak znajde sily pa. p.s. gratuluje spadek kilogramów nakreca topik, jak woda młyn albo jakos tak papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Wiem że mam popsuta wagę i jestem w trakcie oczekiwania na nową..ale znowu mnie korciło i stanełam na niej i zobaczyłam 87,5 kg ale cholera wie czy ona wskazuje dobrze... MaHaneczko ja nie wierze ze Ty w 44 jestes na max dopięta,jaka to rozmiarówka -chińska???? jezeli tak to by sie zgadzało.. Ja w sobotę weszłam w 42/normalna rozmiarówka/ tylko ze to były biodrówki i ..boczki plus oponki lekko wypłyneły....no ale sam fakt ze sie dopiełam był wielce budujący. Ten upał jest okropny..i tak ma byc u nas do soboty.. Poziomko,albo zeby choc te promienie słoneczne wypaliły tłuszcz...to czlowiek by sie katowął na nim.:) Zojka,ale moich ud nikt nie pobije..kurcze,to moga sie jeszcze bardziej rozbudowac od jazdy na rowerze??? wez mnie nie doluj,to aktywnosc fizyczna która mi najbardziej odpowiada...nie chce rozygnowac z mojego rumaka:( Dziewczynki lecę musze jeszcze mojemu chłopczykowi kupic cos w sklepie,sobie moze garahamke do pracy Miłego dnia zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też praży od samego rana, wybieram się jednak na zakupy. Muszę zafundować sobie jakieś mniejsze ciuchy , a szczególnie rybaczki. Wieśniareczko dobrze ,że się odnalazlaś. Mahanko pochwal się potem co sobie kupiłaś. Pozdrowienia dzisiaj szukajcie cienia i ochłody. Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam z rana. Ksiezycowe wlasnie sprawdzilam co to za rozmiarowka jest i niestety nie chinska :) zreszta jak pisalam, dzinsy mialam do niedawna 48 a inne dwie pary letnich spodnich z zeszlego roku sa 46 i te leza nadal idealnie. Nic na to nie poradze, tak jest. Moze to przez ten ciazowy brzuch? Chociaz uda tez sa mega grube. Ja z kolei nie moge pojac jak niektore z Was (chyba nawet wiekszosc) wchodzi bez problemu w 44 a nawet 42 :D Danulko, poziomka a jak to wyglada u Was, jakie rozmiary nosicie? Niteczko jak cos kupie to na pewno dam znac. Czy to bedzie chwalenie sie czy tylko stwierdzenie faktu - okaze sie, chociaz jak znam zycie to to drugie. U mnie dzis nadal cieplo, ale slonce lekko za chmurami, moze nie bedzie takiego ukropu jak ostatnio? Chcialabym troche chlodu. Kleo w takim razie dobrze, ze wrocilas cala i zdrowa, skoro autokar byl feralny. I jak oceniasz ta wycieczke, bylo fajnie mimo wszystko czy nie? No i jak jadlas caly dzien, opowiedz troszke wiecej. Pozdrawiam i milego dnia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie ale skwar, nie chce mi się nawet myśleć co się będzie działo w południe. Moja gwiazda dosyć, że się zwlec z łóżka nie mogła to jeszcze przebierała się z 4 razy bo nie mogła się zdecydować w jakiej sukience pójdzie do przedszkola, jak juz była zadowolona, to przejrzała się w lustrze i stwierdziła, że fryzurę ma nie taką, normalnie ręce mi opadły, musiałam jej zapleśc niżej warkoczyka , bo wcześniejszy źle wyglądał, zła byłam bo się spieszyłam , ale śmiać mi się chciało. też macie taki problem z dzieciaczkami? trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczyny, rano napisałam do Was, ale mi wcięło posta i już nie miałam siły walczyć z komputerem. U nas gorąco, jak w piekle- mam nadzieję, że wypocę coś z tłuszczu. Jestem ogromna, noszę 52:( , ale nosiłam 56, więc jest lepiej:) Pamiętam, jak mieliśmy pogrzeb Wujka chciałam kupić coś czarnego i przejrzałam na oczy, że właściwie, jakbym była jeszcze trochę grubsza...nic by na mnie nie było:( MaHanko, ten tekst przepisałam tylko...mnie też bardzo się spodobał. Pozdrawiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...Buch - jak gorąco! Uch - jak gorąco! Puff - jak gorąco! Uff - jak gorąco!... chyba Tuwim pisał ten wiersz w zasie podobnej aury ja dziś?:) MaHanko , jeśli chodzi o rozmiary jestem na pograniczu 46 i 44. 46 za luźny a 44 przyciasny. Sorry za podejrzenie, że Twoja waga zepsuta, nie chciałam być złośliwa:). Podejrzewam, że moja dieta jest zbyt uboga i jednorodna. Organizm nastawił sie na obronę utraty masy i niewiele popuszcza. Jednak mam tendencję spadkową. Niedawno było 78,7 a wczoraj 78, 2 nie pamietam jaki to był okres w czasie. Waże się tak konkretnie raz w miesiącu, zapisuje w stopce. Nie będę zrozpaczona jak w ciągu miesiąca zejdzie ze mnie 2kg, byleby schodziło. Jestem jużź w takim wieku, że skóra bardzo powoli reaguje. Już przy tak niewielkim spadku masy widać falbanki u wewnętrznej strony ramion, w tym miejscu mam dosyć grube ramiona, takie brojlerki:). Zawsze noszę ubrania z rękawkami, chociaż niewielkimi. Uda mam dosyć, dosyć, w ogóle nogi mam spoko, tak chyba proporcjonalnie do całości: łydka 37,5, udo 60 ( w najgrubszych miejscach). Kiedys miałam problem z udami, obcieralam się.Lato to był dla mnie koszmar. Dziś też w czasie upału , bez rajstop odrobine czuję w tym najgrubszym miejscu ale lekkie rozkrocze i daje radę:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×