Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

buba88

rodzina mojego chłopaka

Polecane posty

Gość fmd,lmflkjwopqiuevc
twoj ma 21 lat wiec sam moze sobie isc do pracy i zarabiać na jedzenie ! :o darmozjad...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@zaraz sie chyba przekrece: pisałem o tym kilka stron temu... kobitka powinna zapisać się na korepetycje z polskiego, kilka godzin i powinna się pozbyć problemów z gramatyką języka (sic!) ojczystego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikogo nie masz obwiniac masz wziac sie za siebie i twojego pana :-P I tak szczerza ci powiem....nie wiem jak ciebie wychowali rodzice------ -po pierwsze nie jestes niczego pewna a wtykasz wscibski nos tam gdzie cie nie prosza -wymagasz sama nie wiesz czego i od kogo a sama nie robisz KOMPLETNIE NIC!!! -krytykujesz obcych ludzi i wcinasz sie w ich zycie to jest przykre jak nie kompromitujace !!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obie wypowiedzi jjjjj bardzo f
ajne!jjjjjjjjjjjjj Może faktycznie przesadziłaś,nazywając dwóch chłopów dorosłych dziećmi,ale przyznaję,że normalna sytuacja to nie jest. Aż dziw,że nie każą im płacić za wynajem pokojów Sama mieszkałam z rodzicami do 26 roku życia,w czasie studiów nie pracowałam (miałam tylko stypendium).Później poszłam do pracy i dorzucałam się do finansów,ale nie wyobrażam sobie, żeby lodówka stała pusta a własna matka wyliczała mi,ile zjadłam Oczywiście od kiedy tylko mogłam, sama kupowałam sobie ciuchy,buty,komputer,książki,bilety,głównie dlatego,że w domu się nie przelewało,ale poczucie,że we własnym domu jest się intruzem jest dla mnie nie do pomyślenia Pracowanie na własne potrzeby-jasne,że tak.Traktowanie dzieci jak balastu-nie. I piszę"dzieci",bo dla rodziców to zawsze są dzieci,nawet jak mają 30 lat(a jeżeli nie,to współczuć takich rodziców,co mają potomstwo w dupie). jjjjjjjjjjjjj Wiadomo,że nie można przeginać w żadną stronę,na przykład pod nosek obiadki dorosłym chłopom podstawiać. Ale wyliczać kanapki domownikom?No bo przecież to ich dom,a widać że rodzice tylko czekają,żeby się wynieśli-i jeszcze mówią to wprost.Ja bym się pewnie do jakiejkolwiek dziury wyniosła bez słowa i tylko kartki na święta wysyłała Potrzebne są zasady,trzeba uczyć dzieci odpowiedzialności,ale opisana sytuacja jest chyba przesadą.Rodzina to też wsparcie w każdej sytuacji,nie tylko wychowanie do osiemnastki i"wylot darmozjady"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eeee Yyyy... gdybym miala zarabiajace 1 000 zl 20-letnie dziecko ktoremu do glowy nie wpadloby umycie lazienki / zrobienie zakupow / ugotowanie obiadu / dolozenie do czynszu / kupowanie sobie jedzenia za wlasne pieniadze, najprawdopodobniej owszem, kupilabym sobie czekolade i zamknelabym w szafce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wreszcie doczytałyscie co trzeba----bo juz myslałam ze to ja sie urwałam z choinki i rozwydrzona gówniarzeria jest tu panem i władca :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieci buhahhaahaha
u mnie tak w domu robili odkad skończyłam 15 lat , dostawałam dach nad głową , podstawowe jedzenie i koniec, pierwszy komputer dostałam na 18 tke jako wspólny prezent od całej rodziny, na słodycze, ubrania , i inne przyjemności zarabiałam sama od 15 roku życia , tyle że u mnie luksusów nie było polska średnia , ale nikt dzieci nie rozpieszczał , dostawałyśmy minimum i to wszystko , ja się nauczyłam życia od 4 lat tułam sie po wynajętcyh mieszkaniach, zaciskam zęby , założyłam firmę i coś osiągnęłam moja starsza siostra zyje do dziś na utrzymaniu rodziców , wraz z mezem i dowjka dzieci, wlasnie dpoprowadzila do rozwoedu moich rodzicow, robi awanture ze kasy jej nie daja, a ma mieskzanie, dwa samochody, i pełne utrzymanie od nich , i do tego bije dzieci na co nikt z rodziny nei reaguje ... skąd taka róznica bo jej pozwalili na wsyztsko, dziadkowie rozpieszzcali bo pierwsze biedne dziecko w rodzinie , ohy i ahy ja byłam chowana wg twardego schematu , ona tez ale miała wsparcie dziadku i kase od nich , ja byłam dumna idiotka ktora jak usłyszala ze babcia i dizadke placa za wizyty u nich wyszlam i pierdolnelam drzwiami wrocilam tam dopiero na rok przed smiercia babci ... pewnie niech dalej rodzice spedzaja marzenia dzieci, teraz dzieki temu po 40 latach bez jednej kłótni moj stary neichce znac matki, kase oddaje mojej siostrze, mimo ze sam w domu nei zrobił nic , wszystko pod nos podane, nawet ubrania mu matka na wymiar kupowała bo on nie lubi zakupów., a teraz dzieki mojej siostrze nie mam juz rodizny, wczoraj mi jeszcze groziła i straszyła, ze gowno jej zrobia za bicie dzieci, ze to ona mi zrobi , i powiedziała ze to ja dostalam najwiecej w zyciu bo mi ciocia lodowke kupila (polowe spłacił moj eks) a matka pralke na urodziny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjj
Autorko - tak naprawdę wyjście macie tylko jedno - wyprowadzka i życie na własny rachunek. Dziwni są ci ludzie, ale nic nie poradzisz - ich pieniądze, ich życie, ich zwyczaje. Dzieci to już nie dzieci więc opieka społeczna nie pomoże ;) Skoro oboje zarabiacie to nic tylko pakować manatki i wynająć choćby pokój w mieszkaniu studenckim :) Innego rozwiązania nie ma, bo przecież nie wejdziesz do obcych ludzi i nie zaczniesz im dyktować, jak mają żyć i co mają dzieciom kupować :D Rodziców się nie wybiera, ale na to, jak sami chcemy żyć mamy już wpływ. Wy macie możliwości, więc co was powstrzymuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojego bylego w domu tak samo jest, porazka nie rozumiem takich rodzicow, moja cora ma 8 lat i laptopa jej daje kiedy tylko chce, zawsze pelna lodowka chociaz samotnie wychowuje i mi sie nie przelewa, ja nie rozumiem takich rodzicow i po rozstaniu ciesze sie ze nie musze ich widziec i grzeznac w tym bagnie patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mojego bylego w domu tak samo jest, porazka nie rozumiem takich rodzicow, moja cora ma 8 lat i laptopa jej daje kiedy tylko chce, zawsze pelna lodowka chociaz samotnie wychowuje i mi sie nie przelewa, ja nie rozumiem takich rodzicow i po rozstaniu ciesze sie ze nie musze ich widziec i grzeznac w tym bagnie patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mixi dixi
dla mnie takie zachowanie to patologia. Traktują dzieci jak przybłędy. Nie mieszkam u rodziców, ale jak czasem przyjeżdżam to mama podsuwa mi często na siłę najlepsze kąski. Limitowanie jedzenia.. no dramat... Ci rodzice to jakieś zimne roboty, albo co za problem użyczyć kompa na chwile, co za burak z tego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje się ze on też bedzie kiedys taki dla swoich dzieci," czym skorupka za młodu nasiąknie, tym na starość pała...."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcociaz dostrzega ze takie zachowanie nie pasuje do dobrego rodzica, moze nie popelni takich samych bledow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cyt: hehehehe....eeeee.... Magda Ewa Maria===> jestes jakas j**nieta.....to ze Ty mialas poj**ane zycie to nie oznacza, ze autorka nie moze wymagac, zeby jej chlopak mial dobre zycie. Uporaj sie najpierw ze swoimi emocjami, bo widze, ze to co przezylas dalej siedzi w tobie. Przestan zazdroscic komus ze ma dobrze w zyciu. Tez ialam przej**ane ale wiem, ze mozna zawsze to zmienic i zazdroszcze ludziom, ktorzy nie maja takich problemow i zycze im jak najlepiej .... nie wiem kim jesteś i do czego zmierzasz, ale jak widac jestes tu jedyna osobą, która zniża się do takiego poziomu, że trzeba jej wypowiedzi gwiazdkować... nie napisałam nigdzie że miałam złe zycie, tylko wszędzie zaznaczam, że dorosłość do czegoś zobowiazuje.. ale niestety nie wszyscy to rozumieją :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dorosłe dzieci
które nadal utrzymuję.Nie mówię,że rodzice Twojego chłopaka robią dobrze czy źle,ale wiem,ze ja zrobiłam źle.Nauczyłam dzieci brać a nie nauczyłam dawać.To nie prawda,że kiedy dajesz, uczysz dawać. Zawsze miały podstawione wszystko pod nos i nie musiały nic robić,bo przecież musiały się uczyć.teraz wydaje im się,że nadal im się wszystko należy,bo są moimi dziećmi. Dziś za późno na wychowywanie, i tylko mam nadzieję,że kiedyś zrozumieją jak dobrze miały u mamy.Obawiam się tylko,czy będą umiały radzić sobie w życiu. To wszystko moja wina i moje błędy.Chciałam ,aby miały lepiej niż ja kiedyś,ale ja od 17 roku życia już sama na siebie zarabiałam.Rodzice zawsze mi pomagali,ale nauczyli mnie,że nie ma nic za darmo,że kiedyś trzeba zacząć własne życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem ze dziecko nie moze byc pepkiem swiata, ze nie caly swiat sie w okol nich kreci, ze trzeba sie realizowac z czasem jak dzieci dorosną zaczac myslec o sobie spelniac swoje marzenia, zadbac o malzenstwo itp, ale mowic do wlasnego dziecka "wyprowadz sie chcemy sypialnie" to jasne przeslanie "wynos sie juz z domu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dorosłe dzieci
ja powtarzam swoim, słowa Bałtroczyka,który mówił do syna"jesteś gościu,a każdy gość kiedyś musi wyjść z domu":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Energiczna to zle zrozumialas, bylam przy tej sytuacji osobiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
część z was naprawde mysli ze wymagam nie wiadomo czego od rodzicow chloapaka a od chlopaka nic nie wymagam ze mam tylko wymagania roszczenia pretensje , ze oboje jestesmy leniami ze nie chcemy nic w zyciu osiagnac tylko zerowac na rodzicach, to nie tak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjjjjjj
To co was powstrzymuje przed zamieszkaniem razem? Skoro on się męczy i ma do rodziców żal, ty się męczysz bo on się męczy, to wyprowadzka jest jedynym wyjściem. Jego rodzice się nie zmienią i pora sie z tym pogodzić. Trzeba tylko sobie zrobić dobrze i problem zniknie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest ku temu wiele powodow jjjjjjjjjjjjjjj niekoniecznie finansowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesteś gościu,a każdy gość kiedyś musi wyjść z domu" ========> ani ja ani on nie zamierzamy do konca mieszkać z rodzicami, co za obciach. narazie jednak nie mamy mozliwosci sie calkowicie usamodzielnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idzie burza
"ale ja od 17 roku życia już sama na siebie zarabiałam". Współczuję. "i inne przyjemności zarabiałam sama od 15 roku życia , tyle że u mnie luksusów nie było polska średnia". Pracowałaś w wakacje czy nie chodziłaś do gimnazjum ? Bo generalnie praca przed ukończeniem 16 roku życia wg. prawa obłożona jest pewnymi kryteriami. "...1000 zł ma wyłącznie dla siebie na jedzenie i ubranie. U mnie tyle jest do wydania na miesiąc na 3 osoby po opłatach stałych..." To nieźle sobie radzicie mając średnio 11 zł dziennie na głowę... Ludzie ogarnijcie się, z wypowiedzi co niektórych idzie wnioskować, że żyjemy w kraju 3 świata. Jasne, zaradność, szczególnie w wieku 22 lat jest dobrze widziana, ale wypominanie swoim bądź co bądź dzieciom wszystkiego po kolei i traktowanie ich jak szczury kończy się zwykle dla nich samych nie najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pati18
dziewczyna sie przejmuje .. jej facet ma zle w domu .. zrozumcie ;//

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] buba88 (kamyleczka1@wp.pl) Energiczna to zle zrozumialas, bylam przy tej sytuacji osobiscie Napisalas w taki sposob, ze mozna to tak zrozumiec. Dla mnie normalne jest, ze dorosli zarabiajacy ludzie dokladaja sie do "domu" i ze sami kupuja sobie buty. Moze rodzice w ten przyznaje ze niezbyt przyjemny sposob probuja nadrobic braki w wychowaniu i przypomniec dzieciom o ich obowiazkach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pati nie zrozumieja, bo nie uwazają ze to zachowanie rodzicow jest zle, dla nich to jest normalne zachowanie, bo sami tak zostali kiedys potraktowani i zapewne sami beda tak traktować swoje dzieci. Dla nich taka sytuacja rodzinna jest normalna i chlopak wg nich powinien czuć sie komfortowo w swoim domu rodzinnym bo przeciez ma dach nad glowa;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×