Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmartwiona_1

Za kilka dni ma wolną chatę, a na nie wiem jak się z tego wykręcić :(

Polecane posty

Gość zmartwiona_1
Oczywiście, nie mam pewności że mnie nie zdradza. Wydaje mi się że nie, przez ten rok właśnie jeszcze bardziej przestał dbać o siebie, co tym bardziej pogłębia moją awersję. Wcześniej też kilka lat był singlem, i jakoś sobie radził. Myślę, że nauczył się szkoły przetrwania w tej dziedzinie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_1
Tak, fioletowy z durexa. A co do gry wstepnej to nie pamietam, 10-15 minut? Wiecie, gdy ja miałam okres i np. robiłam mu lodzika, to sprawą honoru było dojście do końca. Trochę mnie wkurzało, że on nie miał aż takiej cierpliwości do robotek ręczno-ustnych wobec mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdhSdad
Po moim pierwszym razie ponad rok wszystko mnie bolało przy każdym stosunku i też miałam takie uprzedzenia co do seksu. Lekarstwem okazała się zmiana partnera. Obecny jest od samego początku wspaniałym kochankiem. Najpierw mnie delikatnie przygotowuje i to baaardzo długo, a dopiero później jest ostro. Musisz z nim pogadać, ale i tak czuję, że ten gość myśli w seksie tylko o swojej przyjemności. Napisałaś, że prosiłaś go w trakcie, żeby był delikatniejszy, a on chwilę był, a później znów to samo. Świadczy to tylko o tym, że ma Twoje potrzeby w pupie. Przykro mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmartwiona_1
Wiecie, zastanawiałam się nad tym, dlaczego tak jest, no i chyba doszłam do nowy wniosków. Prócz urazu "fizycznego", mam też ten psychiczny wobec mojego partnera. Jak mi się przypomniała pewna jego odzywka, to aż mnie krew zalała. Ja w tych sprawach jestem otwarta, i o wszystkim jemu mówiłam. Ale gdy np. powiedziałam mu, że "kurczę jest fajnie ale dalej mnie boli, trzeba coś z tym zrobić", to on na to: "Nie ma miłości bez bólu. Powiedział jeż do zająca". I tak zawsze było :( Teraz zdaje sobie sprawę, że to egoista, który wiedział że mnie boli, a mimo to nie chciał nic z tym robić! :( Tylko w głupi żart obracał. A gdyby choć raz powiedział: "Masz rację kochanie, postaramy się by następnym razem było o wiele lepiej" to od razu miałabym inne nastawienie. A tak? No która chciałaby żyć ze świadomością, że jej facet drwi sobie z jej najintymniejszych problemów? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×