Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość margaret234432

kocham 2 mężczyzn :(

Polecane posty

Gość margaret234432

Jestem w związku od roku z cudownym chłopakiem, wiem ze mnie nie skrzywdzi...kocham go...ale jest jeszcze ktoś kto wczoraj wyznał mi miłość...zależy mi na nim- znamy się od lat...czuje się fatalnie...nie chce zranić żadnego z nich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12345654321
w takim razie nie kochasz zadnego bo milosc to pelne oddanie drugiej osobie a jak chce w pelni i bez reszty oddac sie obydwu??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PoraneK NocnY
TO ZOSTAW ICH OBU ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak kiedyś myslalam, ale to brednie. kochasz jednego. ale pewnie Ci sie znudzilo szczesliwe zycie. jak nie odetniesz sie od jednego z nich, mozliwe ze stracisz obu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret234432
Kocham ich obu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsdfsdfsd
lecz sie na leb

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przechodzilam przez to rok temu i mowię Ci że NIE, NIE DA SIĘ. zacznij jeszcze gadać że tego z którym jesteś rok nie pożądasz a tego nowego tak. jak kochasz nowego to nie rób zludzeń swojemu chlopakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret234432
...mój chłopak jest wspaniałą osobą- jest czuły, kochający, namiętny, świetny kochanek- pragnę go bardzo i cudownie się z nim czuje...a ten drugi...znamy siebie na wylot i jest mi bardzo bliski...najpierw była przyjaźń...może myli mi sie ona z miłością...już sama nie wiem co czuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JEDNO JEST PEWNE - dwóch nie kochasz. i w głębi serca wiesz o tym. im wczesniej wybierzesz tym lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret234432
...nie chciałabym stracić żadnego z nich...tylko czy po wczorajszym wyznaniu miłości on będzie chciał pozostać nadal tylko moim przyjacielem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
margaret234432, "Jestem w związku od roku z cudownym chłopakiem" - spróbuj opisać na czym polega ten związek, akcentując to co jest najbardziej cudowne. "wiem ze mnie nie skrzywdzi" - rozwiń ten fragment; skąd to wiesz i na czym polegałaby ewentualna krzywda. "ale jest jeszcze ktoś" - napisz kim był dla Ciebie zanim "wyznał mi miłość". "zależy mi na nim" - na czym Ci zależy? i dlaczego? Spróbuj odpowiedzieć sobie na podobne pytania, a będzie Ci łatwiej się określić. Jeżeli zrobisz to na tym forum, być może ktoś podsunie Ci pytania pomocnicze, coś podpowie, podzieli się swoimi podobnymi dylematami i przedstawi swoje interpretacje podanych przez Ciebie faktów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat to jest
mozliwe, sama to przechodze od dluzszego czasu.. tylko ze ja ze swoim partnerem jestem o wiele dluzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
margaret234432, "czy po wczorajszym wyznaniu miłości on będzie chciał pozostać nadal tylko moim przyjacielem?" To, że on będzie chciał pozostać chodźby podnóżkiem jest oczywiste. "...nie chciałabym stracić żadnego z nich..." - to jest niemożliwe; musisz dokonać chirurgicznego cięcia. Dla każdego z nich musi to być jednoznaczne, bez żadnego ale... Inaczej przegracie wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
akurat to jest, "mozliwe, sama to przechodze od dluzszego czasu.. tylko ze ja ze swoim partnerem jestem o wiele dluzej.." - i każdy kolejny rok będzie pogłębiał (nie tylko) Twoją frustrację. To jest ślepa uliczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do: Akurat to jest uwierz że nie, jestem w zwiazku 8 lat przechodzilam przez to rok temu, myslalam ze sie zakochalam na nowo. cierpialam parę miesięcy a teraz im w ogole go nie brakuje. to rozdwojenie jazni doprowadzilo ze przestalam kogokolwiek kojarzyc z milością. to byl dla mnei znak że zabrnęłam. przyznałam się swojemu partnerowi i razem sie z tym uporaliśmy. ale były to bardzo trudne miesiące. moje rozdwojenie jaźni trwało ok roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
Jego pani, "z kim chcesz być na starość? to pytanie powinno wyjaśnić dylemat" - to pytanie jest bardzo źle postawione i ewentualna odpowiedź na nie niczego nie wyjaśni. Bez względu na wiek nikt, świadomie, z pełną odpowiedzialnością za swoje słowa, nie jest w stanie na nie odpowiedzieć. Przecież ta "starość" jest tylko epizodem (krótkim!!!!) w naszym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat to jest
Ja tym jestem zalamana.. 2 mezczyzna juz od dawna wyznawal mi milosc, mowil ze mnie kocha i pytal czy ja go tez. jednak pomimo tego ,ze to do niego czuje, powiedzialam mu ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret234432
Mój chłopak jest bardzo ciepłą osobą i uwielbia okazywać to, że mnie kocha- przytula, całuje, głaszcze, mówi miłe słówka, śpiewa romantyczne piosenki, zabiera na długie spacery, zawsze dla niego najważniejsze są moje potrzeby- mam tu na mysli życie codzienne i sprawy łóżkowe- doskonale zna moje ciało, wie co lubie i co uwielbiam...bardzo pociaga mnie fizycznie ale nie na samej fizyczności nasz zwiazek sie opiera...potrafimy rozmawiać godzinami i po prostu być ze sobą...kiedy z nim jestem czuje się wyjatkowa... Wiem, że mnie nie skrzywdzi bo najzwyczajniej na swiecie nie jest zdolny do zdrady- moze sie to wydawać niemożliwe- ale tak jest:) Nigdy też mnie nie uderzy- zamiast się kłócić woli usiąść i szczerze,spokojnie porozmawiać... Zależy mi na nim bo go kocham...i chce zeby nadal kochał mnie- nie wyobrazam sobie dnia bez jego bliskości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat to jest
Ja nie chce skrzywdzić żadnego z nich, a tym bardziej tego obecnego. Tłumię to w sobie od jakiegoś czasu, i wiem, że trochę inaczej zaczęłam spoglądać na obecnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
Jego pani, "przyznałam się swojemu partnerowi" - popełniłaś ogromny błąd, to nie wątpliwości doprowadzają do obłębu, a pewność. "moje rozdwojenie jaźni trwało ok roku" - a Twój facet już do końca waszego wspólnego bycia będzie stawiał sobie pytania, na które nie znajdzie satysfakcjonującej go odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznałam się bo sam zapytal wielokrotnie pytał. powiedział że tylko prawda może pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
akurat to jest, "mowil ze mnie kocha i pytal czy ja go tez. jednak pomimo tego ,ze to do niego czuje, powiedzialam mu ze nie" - dlaczego go okłamałaś? "Ja nie chce skrzywdzić żadnego z nich" - to dlaczego robisz inaczej? "Tłumię to w sobie od jakiegoś czasu" - co tłumisz i co chcesz przez to osiągnąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret234432
...ja z pewnoscia nie powiem swojemu chlopakowi o tych watpliwosciach- to niczego nie zmieni, w niczym nie pomoże... Rozlane mleko- chyba odpowiedziałam na swoje pytanie: " nie wyobrazam sobie dnia bez jego bliskości..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak nie pyta to nie mow. to sie bedzie ciągnęło zq Tobą jeszcze parę miesięcy. nie ma rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
Jego pani, "przyznałam się bo sam zapytal wielokrotnie pytał. powiedział że tylko prawda może pomóc". Często prawda wyrzadza większą krzywdę niż jej zatajenie. Niektórzy wręcz uważają, że nie powiedzenie czegoś nie jest kłamstwem. I wbrew pozorom nie jest to takie zupełnie bezpodstawne. Czy Twój facet stawiał Ci jednoznaczne pytanie, np - Czy oprócz mnie, nie kochasz przypadkiem innego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pytał, czy jest ktoś jeszcze.Wielokrotnie. I mówił: Jeśli tak, powiedz mi to. Bo nie ma nic gorszego niż wątpliwości! Nie wiem co się dzieje! w końcu powiedzialam. chciałam odejśc. powiedział że jest w stanie wybaczyć. z tym że ja i tak nadal kochałam tego drugiego, przynajmniej tak myslałam. ale walczyłam z tym. no i w pewnym momencie uświadomiłam sobie że to było tylko pożądanie, że niby dużo gadaliśmy ale za tym kryła sie namiętnośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozlane mleko
margaret234432, "chyba odpowiedziałam na swoje pytanie" - życzę Ci aby to było takie proste. Czyzby to znaczyło, że problem, który miałaś (kocham 2 mężczyzn) już zniknął? Czy jesteś już gotowa zerwać wszelkie kontakty ze swoim wieloletnim przyjacielem? Czy może uważasz, że nie ma takiej potrzeby? Przecież byliście długo i pozostaniecie nadal tylko przyjaciółmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margaret234432
...nie jest to takie proste...wiem, że bym była szczesliwa w zwiazku z moim przyjacielem ale nie potrafie zapomnieć o tym wszystkim co przezyłam ze swoim ukochanym...to był najpiekniejszy czas w moim zyciu...mysle ze najlepszym rozwiazaniem bedzie szczera rozmowa z moim przyjacielem...jesli teraz mu nie powiem ze nic z tego nie bedzie...z czasem sytuacja bedzie sie pogarszac...nie wyobrazam sobie ze musiałabym oklamywac swojego chłopaka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×