Drugie spotkanie część druga

Małgorzatko a dlaczego chcesz urlopik? czyżbyś wyjeżdżała na wczasy? Czy coś się stało ? masz jakieś kłopoty? Pszczółko, a jak myślałam że na zachodzie jednak chłodniej :D u mnie na termometrze 31 st :O ciekawe co będzie jutro. Rowerzystko masz rację :D znając pomysłowość naszej Bonitki wszystko jest możliwe :D dlatego wolę nie ryzykować :P Uciekaj, uciekaj do domku , w takiej saunie nie da się przecież pracować, może warto pomolestować szefa by zainwestował w klimę :D

No to może ja Wam zapodam dzis obiadek??? Kalafiorowa z dużą ilości marchewki w kostę, ryż na sypko do rybki pieczonej w panierce (filet z mintaja) i surówka z białek kapusty, z jabłuszkiem, marchewką, jabłuszkiem...deko zakwaszona sokiem z cytryny. Na deser wystudzony kompocik wiśniowy i babka na oleju z jabłuszkami....Może być??? Pozdrawiam wszystkie...i spadam dalej łapać chwile:D paaa.

Witaj Poetko , Twój obiadek to istna poezja :) zaprawiona dużą ilością jabłuszek :D napewno z dodatkiem eliksiru miłości , same pyszności ,wszamałam wszystko do ostatniej kropelki wypiłam ,mniam. Ja też zapodałam rybkę tyle że dorsza w zwykłej panierce bo nie stało mi inwencji tfffurczej:D z dodatkiem mizernego ogórka :D bo jak wyżej :P Już mi fachowiec skończył, posprzątałam za nim i teraz została mi jeszcze klatka schodowa , zastanawiam się czy jeszcze dziś się zmusić czy jednak zostawić sobie na jutro, może będzie mniej komarów :D Ciepło i gorąco ale może byśmy tak się cappuccino napiły ? Takie porządne z dużą ilością magnezu i ogromną pianką ? Zapraszam @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ do tego mam pączki ale niestety nie pieczone własnoręcznie jedynie kupione ale za to u Kołaczka a Tereterek wie że w moim mieście to najlepsza ciastkarnia :D OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO ,halo proszę mi nie krzyczeć że nie powinnam nawet kupować, bo je dostałam a przecież sama nie zjem:D chociaż kto wie :D

Oczywiście, że tyle jabłek nie dałam :D:D Tylko jak do Was pisalam pomyliłam je z porem....bywa...prawda??? Buuuuziam. Tokina dzięki za pączka, wszamam, chociaż przed chwilką byłam na lodach koktajlowych i ...też wszamałam!!!!:D:D:D Dobranoc wszystkim, idę wąchać piękną czerwona różę........:D

Pięknie , żadna nie przyszła zabrać mi trochę pączków :( będę musiała zjeść je sama

wieczorne heloł dziewczynki nasze podwórko wygrało!!! wczoraj wlazłam na złą stronę i nie doczytałam:P jeszcze raz dziękuję, bo Wasze klikanie na bank pomogło:D zdycham z gorąca:o i jak widzę w zapowiedziach - zdychać dalej będę:P wrrrr Poetko podziwiam, że che Ci się tak pichcić w taki gorąc;), ale rozumiem przez żołądek do serca;):P Tokina czyli Ty z tych co karmią fachmanów - to tak jak moja mamcia:) ja nie mam wyboru, bo u nas fachmanem jest mój małż:P Terterku koszyk z leśnymi owocami przepyszny:) a dżemik śniadaniowy to Twojej roboty? przyznam się, że dzisiaj robiłam truskawki z żelującym cukrem - tak mogę robić, bo szybko i owoce zachowują smak i kształt:) Bechemotku mamy czas, opowiadaj:) Bonita powiedz czy panowie z rowerowni;) odważyli się skomentować te dwie gumy, które złapałaś?

a to ciekawe , kiedy zaglądałam na stronkę nie było wpisu Poetki a teraz zaglądam i jest cuda jakieś czy cuś :D Eh Poetko też poszłabym wąchać różę tylko jakoś nikt nie chce mi takiej podarować :(

No kurcze widzę że cuda naprawdę tu się dzieją :D przecież nie było wpisu Zuuziczka a jest !!! :D eh starość , starość , więc ślepota :O Zuuziczku bardzo się cieszę że jednak się udało, można krzyknąć hura będzie pięknie na jednym G ... podwórku !!!

a ja nie robię w tym roku przetworów bo w zasadzie nie mam dla kogo. Mała bardziej lubi świeże owoce a ja też nie używam dżemów. Kiedyś narobiłam , słoiczek otwarty, 1 naleśnik posmarowany a reszta do wyrzucenia więc chyba nie ma sensu. W razie co to mam jeszcze ubiegłoroczne zapasy. Swoją drogą to jakoś nie mam przekonania do tego cukru żelującego, może kiedyś dam się przekonać, ale nie prędko:)

Tokina ano udało się z podwórkiem, od początku nasze prowadziło i choć pod koniec lekko było zagrożone, ostatecznie wygrało:) a dżemy wolę z tym cukrem, wiem, że ie do końca jest to zdrowe, ale pamiętam domowe dżemy z dzieciństwa, które bez względu z czego były zawsze (no prawie;) ) miały kolor brązowopodobny i nie chciałam ich jeść - wolałam kupne(sic!):P

Zuuziczku , pewnie to nie były dżemy tylko marmolady :D a te nie każdy lubi , choć muszę się przyznać że ostatnio nabyłam taką marmoladę z róży, mam nadzieję ją wykorzystać jako nadzienie do rogalików lub bułeczek :D

wsio ryba;) co to było, kolor był be:P a w dziecięctwie;) obce jedzonko (np. kupne lub u kogoś zawsze lepiej mi smakowało niż w domu:P ) kiedyś byłam Tadek-niejadek, szkoda, że z tego wyrosłam:P

A to nie wiedzialam że z tego można wyróść :D:P może moja wnusia też kiedyś wyrośnie a ma zadatki na jakieś 180 cm :D Mogę teraz krzyknąc gromkie hurrra !!! wygrałam dwie aukcje z sukieneczkami dla małej:D właśnie się zakończyły:D

ano można można:P mówisz, że szykuje się 180? to rośnie Ci koszykarka, albo modelka;) brawo za wygranie aukcji - dobra jesteś:)

No dobra idę na podusię bo widzę że dziś nie pogadam :( Życzę wszystkim milej spokojnej nocy papapapapapapa

jejkuś myślałam że już sobie poszłaś :(

jestem jestem, ale podlewałam pelargonie na balkonie:) teraz dopiero można pooddychać:)

Podobno jak dziecko ma 2 lata mierzy się wzrost i się go podwaja, więc z wyliczeń wyszło że będzie koszykarka :D juz teraz ma nóżkę numer 30 a ma przecież dopiero 5 lat co dzieci mają taki rozmiar mając 7-8 lat :( wyobrażam sobie że będzie miała niezłe kajaki :( co nie jest niestety zaletą.

Tokina czy już wiesz kiedy zaczynasz pracę czy nadal czekasz na info?

Ja się boję nawet wyjść teraz na balkon, przecież tak tną komary że nie da się ustać minuty :(

już coś wiem , na razie tyle że w przyszłym tygodniu:D

nie słyszałam o takich prognozach, musze przyjrzeć się naszj M-e, ciekawe co z niej wyrośnie:P a Twoja wnusia po kim taka wysoka?

no to u mnie tyle dobrego, że komarów na balkonie niet, ale ciiiii bo jeszcze usłyszą:P

heheh chuda po mamusi a długa po tatusiu ( 190 wzrostu:D)

ciekawe tylko w jakim dniu?

oj ale Twój synuś długaśny:), a on po kim?

nie wiem mają zadzwonić w poniedziałek. Tylko nie pytaj po kim syn taki wielki :D bo powiem że chyba po sąsiedzie :D( ma jakieś 150 cm wzrostu:P)

za późno już zapytałam:P zapatrzyłaś się na kogoś;):P

a synowa dużo niższa?

wiedziałam że zapytasz :D poprostu nie wiem zawsze był duży , może się wrodził w dziadka tz mojego tatę bo teściu tak jak sąsiad :D ale obaj synowie tacy wyrośnięci ten starszy ma 189 cm :D