Drugie spotkanie część druga

Bechemotek a jak się ma Twoja trawka z rolki? przyjęła się bez szwanku?

Zuuziku Trawka rośnie jak głupia tyle, ze rzadka. Ale jakoś zapuściłam podlewanie a teraz susza :-o

Banderasowo!!! - takie WIELKIE!!!!!!!! Czekamy cierpliwie

Dziewczątka, przepięknie dziękuję za pamięć i życzenia. Jesteście przewspaniałe . Już późno, ale zostawiam przepyszny piernik przekladany powidlami i grysikiem(baaaaaaaaardzo stary przepis mojej przyszłej teściowej), no i swojskie wina : z jabłek, z czerwonej porzeczki i z wiśni :) Albo.......nalewka wiśniowa....baaaaaardzo mocna...... Proszę się częstowac czym chata bogata...... AJLOWIU

Poetko siupnę za Twoje zdrówko, może być mocne - jutro wolne to mogę;) gul gul gul;)

Bechemotku to trawka pewnie zżółkła?

dziewczynki, ja jak zwykle ostatnio musze oddać kompa chłopcom :( Dziękuję WAM, ze jesteście. Dobranoc :)

Zuuziku :-) trawka nie zżółkła, tylko ma trochę wysuszonych placuszków :-p Ja też chlipnę naleweczki :-)

Poetko! Dobrej nocki, pięknych snów :-D!!!

Bechemotku to ufff, bo myślałam, że jej zaszkodziło niedostateczne podlewanie;) Poetko baj baj:D

Myślę, że musi trochę odchorować nowe podłoże ale chyba rzeczywiście za mało podlewałam. Teraz muszę posypać nawozem jesienno - zimowym i wykorzystać słoneczne dni, na zasilenie wodą :-)

skończyłam dzisiaj zabiegi na kręgosłup, ale dzisiaj też dałam sobie w kość i... przydałby mi się masażyk karczku;) bo spięty strasznie:o dziewczyna objęła placówkę po pewnej pani, która była tzw. kolekcjonerką dobra wszelakiego, nazbierało się tego dwa ogromniaste wory na śmieci i dwa kartony makulatury:o i to wszystko trzeba było wyciągnąć z różnych zakamarków, przejrzeć, posegregować, wyrzucić - sama dziewczyna by się zarżnęła, więc jako dobra szefowa wzięłam jeszcze jedną koleżankę i we trzy zapierniczałyśmy jak ruskie na berlin:P ale teraz mam bolące karczycho, wrrrrrr

Bechemotku może nie podlewaj zbyt intensywnie, zaraz zaczną się deszcze same podleją

A co ty tak sprzątałaś, w pracy??? Znając moje tereny to jeszcze długo na deszcze poczekam :-p. A podlewać będę z umiarem - licznik bije :-)

tak, robiłyśmy czystki w pracy, na jednej z placówek, nie uwierzysz ile rupieci i nieaktualnych papierzysk można zgormadzić na tyciej powierzchni, bo tam raptem 30 m kwadratowych?

Tragedia!!! Nie ma grzybów

mówisz, że z deszczem będzie krucho? faktycznie tego lata jakoś się poodwracało i w południowych rejonach było cieplej niż na zachodzie:o

Uwierzycie :-D - ja się przeprowadzałam z moją poradnią kilka razy :-p

Bechemotku są, ale nie za dużo i trzeba znać miejsca, mój ojczym był wczoraj i nazbierał 3/4 wiadra, kurki, rydze, kozaki, prawd ziwki, najmniej jest podgrzybków, co oznacza, że ja jeszcze nie mogę jechać do lasu, bo tylko takie zbieram:P

Ja mieszkam w jakimś "trójkącie bermudzkim" - Miejscowość na piaskach, sucha. Omijają nas nawałnice ulewy gradobicia itp. Niestety, czasem jest za sucho.

ja się raz przeprowadzałam - dwa lata temu, ale posprzątałam po sobie tzn. powurzucałam wszystko co mnie miało się przydać, ale niekoniecznie komuś kto miał przyjść po mnie, by nikt nigdy nie mógł powiedzieć, że jestem zbieraczka i fleja:P

akurat z braku nawałnic i gradobicia to tylko się cieszyć:o u nas w niedzielę dawało aż strach:o

W waszych lasach zawsze są grzyby, nawet gdy ich nie ma :-D - wiem przecież, znam tereny aż do Szczecina :-). A u nas susza, nie ma nic, tylko pajęczyny - znaczy nikt nie chodzi do lasu :-(

Wiem, że się działo. Myślałam o Tobie!

dzęki Bechemotku:) akurat byłam sama:o godzina 22, w blokach naprzeciwko nie było prądu, już szukałam świeczek, ale skończyło się na strachu;)

no faktycznie grzybne lasy mamy, ale ja jeszcze muszę poczekać aż pojawią się w tych wysokich, bo po młodnikach nie lubię łazikować;)

Na grzyby chodzi moja małżowina - ja nie lubię naszych, mieleckich. Sama (prawie) sosna, na piachu. Jest mi duszno tam. Lubiłam lasy górskie :-)

w naszych króluje mech:D mieliśmy jechać jutro, ale jeszcze za wcześnie, może za tydzień coś urośnie:P

ciekawe dlaczego Ci duszno w sosnowym lesie, czyżby przez ten piach?

chociaż jak jest ciepło, świeci słońce to też mi duszno w lesie:o