Drugie spotkanie część druga

Myślę, że przez astmę :-o

jeszcze jak się odejdzie daleko od auta i dźwiga wiaderko pełne grzybów to tym bardziej człowiek się męczy;)

ale w górskich lasach astma nie dokucza? pewnie inne powietrze, ciekawe jakby było u nas?

A ja kocham lasy z mchem :-)

Myślę Zuuziku, że w twoich lasach czułabym się super! Tylko góry i im bliżej morza, tym lepiej :-D

hmmm już za późno na przenosiny w jedną czy drugą stronę:o powiedz czy myślisz nad wypadem na urlop?

Bechemotku przepraszam, już nie wysiedzę dłużej, za bardzo dokucza mi ten kark:o mam nadzieję, że wyrwiesz się gdzieś na urlop i oderwiesz się od codzienności:) całuję na dobranoc

Jesteśmy tak zmęczeni, że nie mamy siły planować...może jakiś krótki wypad...

Dobrej nocki :-)

A ja ogladalam urlopowe zdjecia. Bechomootku wrzuce do gara zdjecia Plitwickich Jezior:) Bylas tam 30 lat temu:) przypomnisz sobie urlopik sprzed 30 laty:) Kochana Pszczolko nie wiem jak sie stalo ze nie wyslalam do Ciebie zdjec:(Przepraszam Pewnie dlatego ze w nowym komputerze mialam adresy dziewczynek od ktorych dostalam juz jakas poczte. Blad naprawiam i posylam. Do Poetki tez. Banderasku kochany nie wiem jakie masz problemy ale zycze zeby u Ciebie wszystko wyprostowalo sie jak najpredzej. Moze tylko jestes przemeczona? Pracujesz duzo a taka praca w tym fachu i na pelny etat to czysta mordega! Przytulam mocno do serducha. Dobranoc dziewczynki.

A to ci dopiero porzadki! Juz poludnie i jeszcze nikt sie nie zameldowal. I bez sniadania dzisij. W takim razie ja robie kawe i jest placek sliwkowy na drugie sniadanie:) Dziewczynki u mnie ladna pogoda. Jesli nie przyjdzie pan do reperowania rolety pojedziemy gdzies w swiat. Trzeba lapac ostatnie promyczki slonca. Zycze Wam pieknego dnia. I prosze nie harowac. Trzeba znalezc tez czas n odpoczynek. Robota nie zajac:)

Ja tylko wpadłam buziaka przesłać, bo zaraz wybywam na ognisko z moim zespołem ludowym. Papatki i duża buźka

A ja wrocilam z ogrodka piwnego:) W takim pieknym ogrodku dawno nie bylam. Tylko piwa nie pilam, bo robilam dzisiaj za kierowce:) Milego wieczorku zycze wsiem.

weekendowe też spędziałam dzisiejszy piękny dzień w plenerze, co prawda ogródkowym, ale jednak:) przyjechała rodzinka teściowej więc nie było nudno i zmęczyć się można;):P Bonita, no tak już jest z kierowcami - mogą sobie tylko popatrzeć jak inni kosztują winko;) Poetko Ty to masz powera, nawet weekendujesz w biegu;) ciekawe dlaczego dziś zastrajkował nasz Terterek??? tak bez podanka? hmmm może znów małż porwał ją do daczy szwagrów? kiedy wraca nasza Tokina? jutro?

Roberto co zrobiłaś, że teraz komentarze dodane do Twoich fotek czekają na Twoją akceptację?

nie ma Was, to zmykam oglądać talenty

http://gaga-nago.urwij.pl :D:D

dobrej nocki

Ojejku Zuziku u mnie w telewizorni tez szukaja talentow:O Te talenty watpliwe...zawodza strasznie:O

Dzień dobry w niedzielę melduję się po powrocie Zapraszam na niedzielną kawusię mocną jak siekiera, stawiającą na nogi, choć przecież w niedzielę można trochę poleniuszyć :P i nie spinać się aż tak bardzo ale jednak dobra kawa nigdy nie jest zła, dlatego zapodaję szatańską kawę, herbatkę lipton z dużą ilością cytrynki, inkę, cappuccino śmietankowe, gorące kakao a także czekoladę na gorąco , zapraszam.

Piszę na raty bo w tak zwanym międzyczasie wybieram i wysyłam foty do gara. Jeśli będziecie oglądać to proszę od pierwszego zdjęcia po słojach, bo jakoś nie umiem wysyłać chronologicznie od tyłu :) Powiem Wam że było cudnie, pogoda dopisała, tylko we środę kiedy młodzi schodzili już z Trzech Koron, zrobiło się groźnie, ciężkie chmury zawisły nad głową , ale zdążyli wrócić zanim zaczęło padać. Jednak przez ten popołudniowy deszcz nie byliśmy w Niedzicy, za to pojechaliśmy aż do Starej Spiskiej Wsi, oczywiście na małe zakupki :D Po powrocie do Szczawnicy deszcz więcej nie przeszkodził nam w wędrówkach. Choć nie byłam w najlepszej kondycji, wybrałam się pieszo przełomem Dunajca z Czerwonego Klasztoru do Szczawnicy i było cudnie:D Natrzaskałam fotek jak nigdy, synowa zresztą swoim aparatem też, tak że w garnku będą zdjęcia i moje i synowej. Przeszłam prawie cały szlak bez laski ale niestety przy końcu już musiałam jej użyć tak jak pierwszego dnia przy wejściu na Brejarkę. Niestety kolano nie odpuszczało, ale najważniejsze że dałam radę :D jedynie nie odważyłam się wejść na Trzy Korony, bo wiedziałam że mogłabym sobie i dzieciom narobić tylko kłopotu a przecież nie o to chodziło.

Pobyt choć krótki był bardzo intensywny i młodzi spisali się na medal, bo im nie odpuszczałam :D chcieli poczuć góry to poczuli :D w mięśniach, w nogach i w oczach :D Wypoczęłam psychicznie, nabrałam energii i chęci do życia a przede wszystkim już tęsknię za tymi pięknymi widokami i chciałabym znów tam wrócić :D wracam teraz do wysyłania fotek do gara byście miały co oglądać, staram się niektóre zdjęcia opisywać by było wiadomo co zacz :) Zapraszam do oglądania, może znów zachęcę którąś z Was do odwiedzenia tych pięknych rejonów :D

hmmm:O widzę że niepotrzebnie wróciłam :O nikto nie ma doma :(

Witaj Tokino Bardzo się cieszę, ze wróciłaś i do tego tak pozytywnie naładowana :-D. Dzięki za wycieczkę w garnku. Przypomniałaś mi cudny, zeszłroczny urlop. I pewnie tylko w taki sposób będę w tym roku podróżować - palcem po mapie i oczkami po fotkach :-p.

Witaj Bechemootku, powiedzmy w takim razie że byłam Twoimi oczkami w Szczawnicy i okolicach :) Cieszę się że choć w taki sposób przypomnisz sobie te cudne miejsca:)

Hejka dziewczyny witaj Tokina super fotki fajne miejsca na ziemi,moze i kiedyś i ja się w tamtą stronę wybiorę Składam już dziś podanko na stole koniec miesiąca znikneteż mamy w planach wyjazd,ale zobaczymy co z tego wyjdzie. Bechemotku wiecie co pierwszy raz zdazyło się,żeby ksiądz płakał na pogrzebie.

Witaj Kosmitko bardzo dziękuję Ci za niespodziewankę która na mnie czekała od Ciebie Teraz powiedz czy Małżyk przyjechał że chcesz wyjechać ? czy wyjeżdżasz z kimś innym? Czy to znaczy że nie zaczęłaś jeździć ???

Kosmitko Wybierasz się gdzieś ? Urlop podpisany!

Bardzo lubiliśmy bywać w Czardzie :-D. Tam po zejściu z gór zjadaliśmy coś, odpoczywalismy a co najważniejsze - Mona mogła z nami bywać :-). Później zjeżdżalismy (autko zostawało na parkingu obok zajazdu) do naszego domku. Tylko nie w prawo, w kierunku Szczawnicy tylko w kierunku Jaworek, niedaleko Homoli :-D

Bechemootku, mnie też oczarowała Czarda z tym że jedzenia tam nie polecam, wszystko odgrzewają w mikrofali , no chyba że teraz coś się zmieniło , w tym roku nie próbowałam. Mnie Czarda bardziej oczarowała muzyką cygańską i herbatką po Góralsku:D:P bawiłam się tam kiedyś świetnie i do dziś wspominam te chwile:D Mieszkaliśmy koło Urzędu Miasta, było to świetne miejsce, choć początkowo zarezerwowałam apartament w innym miejscu. Dopiero kiedy tam dojechaliśmy okazało się że musielibyśmy codziennie zjeżdżać i wyjeżdżać autem, bo nie byłabym w stanie pokonać tej drogi na piechotę po przejściu wcześniej jakiegoś szlaku:O musieliśmy zrezygnować ale nie żałuję bo u Malinowskich było wspaniale :D