Drugie spotkanie część druga

Roberto niestety nic nie podpowiem z tymi etatami i stażem, bo się nie znam, ale moim skromnym zdaniem chyba to na ile etatu pracujesz nie ma nic wspólnego do lat-stażu pracy, na pewno ma znaczenie do wysokości emerytury - bo wiadomo, że od kwoty zarobków płaci się różne składki, w tym m.in. emerytalną. ale popytaj kogoś kto wie na pewno, w naszym gronie najlepiej Personalną:) Tokina hophop trzymaj, podrzucam łopatę;) nie daj się:) Terterku a szwagrostwo z różnych roczników? mam koleżaankę, która też świętuje urodziny razem z mężem, na dokładkę jak się okazało ich mamy spotkały się na jednej porodówce:) co do wałka na kiju, to tak, malowałam wałkiem na kiju, sprawdza się zwłaszcza przy malowaniu sufitów, nie musiałam stać na drabince, wystarczyło z podłogi, ale ramiona i tak mdlały:o Bonita wyjazd do K-c już postanowiony? jaka szkoda, że dopiero teraz buuuu Kosmi powtórzę za Wesołkiem widoki masz bajkowe:)

No to teraz mogę :D się usmiechnąć i powtórzyć za Zuzikiem: Weołku, graj w lotto :D....

cześć Poetko Bonita haloooooo stój, nie uciekaj, jesteśmy:)

Cześć Zuziczku...za oknem mam rechot żab, podesłać Ci?

dawaj Poetko może do nich dołączę;) i porechoczę sobie

przyniosłam sobie robotę do domu i jutro ją zaniosę niezrobioną:P

No to prujemy Zuziczku na stawy...kto wie, może tam się plącze jaki księciulo? :D:D:D

A ja roboty teraz nie przynoszę, najwyżej nieraz zostaje po godzinach, ale w ciągu trzech mięsiecy zdarzyło mi się to tylko 2 razy :) Mam teraz superaśnie w pracy, tzn. PRAWIE bezstresowo.

z księciula rezygnuję:P dobrowolnie, hehe po co kłopot;):P właściewie nie musiałąbym brać roboty do domu, ale u mnie jak w poczekalni ciągle ktoś się kręci i nie mogę się skupić, a coś musze nasmarować:o

Nasza Beti fajnie na nas spogląda na NK ...prosto z działeczki. Nie przeszkadzam Zuzik. Mnie też coś nosi jak mam niezrobione :O Dobranoc Tobie i całej ferajnie :)

eee tam, dziś i tak już nic nie wymyślę:o

dobranoc

hehe

Dziewczyny,dziewczyny Wy słodkie maliny Normalnie mnie zaskoczyłyście,pierwsza zrobiła to Tokina przysyłając mi życzenia na @,szczena mi normalnie opadała:):) Uwierzycie jak Wam powiem że zupełnie zapomniałam o swoich urodzinach?!,możecie nie wierzyć ale to prawda:):). Przez te perturbacje z zakupem autka kompletnie mi to uleciało z głowy,a jak można ??????????,wszak to osiemnaste urodziny:p:):):) Dziewczynki bardzo Wam dziękuję za życzenia,bardzo jesteście niezawodne i leczycie mnie ze sklerozy.Teraz przyznać się z jakiego źródła wypłynęło to że mam dziś osiemnastkę?,nie przypominam sobie abym się chwaliła:p:),no ale mogę się mylić ,skleroza:):) Dzień ogólnie był nie bardzo udany,znowu się nam pokomplikowało i przydało by się by życzenia Zuuzik i Poetki się spełniły,jakaś mała kumulacja w totolotka,czy cóś?! Ale ja w totka jeszcze nigdy nawet trójki nie miałam,więc perspektywy marne ale co tam zdrowie najważniejsze.I w ty miejscu napiszę że Bonita miała rację,wszystkie badania dobre:):):) Personalna Topkina Bechemootku Gorące buziaczki dla Wszystkich kochanych dziewczynek,jesteście jak,jak,jak kurczę normalnie umykają mi porównania,jesteście tak wspaniałe że nie wiem sama do czego tą wspaniałość można porównać by w pełni wyrazić jej wielkość. Przepraszam że przychodzę tak późno ale tak mi jakoś zeszło,wróciłam późno z L ,potem miałam długą smutną rozmowę no i dopiero teraz jestem.Pewnie za późno na używki,hi,hi ale sama uraczyłam się szklaneczką piwa z Banderaskowym sokiem imbirowym więc i was zapraszam na maleńką szklaneczkę,dla zdrowia i spokojnego snu UUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUU Jeszcze raz serdeczne dzięki i DOBRANOC

witam zapraszam na kawe (__)? (__)? (__)? (__)? (__)? (__)? (__)? (__)? herbatke (__)? (__)? (__)? (__)? inusie (__)? (__)? (__)? (__)? Przepraszam, że nie pojawiłam sie wczoraj - miałam wyjątkowo "zorganizowany dzień" i położyłam sie spać późno :O Zaczne od urodzinowego obcałowania Wesołka :D Żyj nam Wesołku 100 lat w szczęściu i zdrowiu!!! http://tapeciarnia.pl/tapety/normalne/52718_bukiet_rozowych_roz.jpg i ZAWSZE bądź z Nami Dziewczynki kochane! wyjeżdżam w niedziele wieczorem. Moja małża oczywiście dąsa sie i jest niezadowolony ale to już jego problem. Nie mam w domu żadnych zaległości, zadnych zobowiązań, nic tu po mnie - spokojnie za tydzień wróce i świat sie nie zawali :) Nie mam złudzeń że jego postawa wynika z wygodnictwa, i węża w kieszenie :P:P:P Każdy facet TO ma :P Na śniadanko dzisiaj płatki owsiane sałatka z pomidorków i szynka dużo napojów no i dla Wesołka, który o sobie pamięta na samym końcu - przytachałam wielki owocowy tort: http://www.zdjecia.biz.pl/zdjecia/duze/tort-owocowy.jpeg A ja lece na poczte z paczuszką do wysłania Życze miłego dnia!:D pokaże sie poźniej

Dzieńdoberek wszystkim Terterku za kawę i śniadanie Wesołku jeżeli można to skubnę tego kuszącego tortu, bo zaraz wybywam na działkę. A jak wrócę to pewnie nawet okruszków nie będzie:D Wszystkim życzę miłego dnia

:):):):) Terterek pięknuchny ten tort nic tylko szamać,delektować się zajadać. Bondi oczywiście zapraszam:):) Terterek zatem pozostaje życzyć udanego wypadu,ja cieszę się razem z Tobą a M wybaczy,po tygodniowej rozłące będzie witał tęskniący i grzeczny jak baranek. Ja wczorajszy dzień zakończyłam nie fajnie i dzisiejszy także jest nie fajny:(.Pomyslcie o mnie ciepło,może przy waszej pozytywnej energii te czarne chmury nad moja głową przejaśnią się choć odrobinkę,choć wyznam że marzy mi się pełnia słońca.Ech tylko mi się wzdycha.........

Nikt się nie pojawił żeby mnie pocieszyć?:(. Nikt nie przytuli do serducha,nikt nie wysłucha? Nikt mi nie powie:nie martw się kochana?:(

O kurcze ale apetycznie wyglada ten czorcik. Tylko troche maly jak na moj apetyt. Ja jak sie przysiade i cos mi posmakuje to.... Ehhh.... szkoda pisac. A brzuszysko rosnie:( Pupa tez wielka jak szafa trzydzwiowa z lustrem weneckim:P Wesolku a to czemu mialas wczoraj zly dzien? Mam nadzieje ze nie ma to zwiazku z wynikami badan bo te sa w porzadku. Terterku paduj walizke i nie zwazaj na humory malzowiny. Nie ma powodu zeby rezygnowac zwyjazdu. Chlopy czasem to jak duze dzieci:O U mnie skwar. Ale wiatr powiewa i zaczyna sie chmurzyc. PO poludniu skosilam trawke i przejrzalam troche szafe ubraniowa. Trzeba na dobre wypakowac juz letnie ubranka. Teraz skocze do sklepu po jogurty. Skocze na rowerku. Tak sie nauczylam ze rano wyprowadzam rower, stoi pod domem a ja nawet smieci wywoze do smietnika rowerkiem:) Wcale nie chce mi sie chodzic "na nogach":P Na razie, trzymajcie sie

Jestem Wesolku. Jeszcze nigdzie nie pojechalam. Co jest?

Ale Wesolka juz nie ma:( Hmm..

Myślałam że już śladu nie będzie po torcie, a tu tylko Bonita i Wesołek, więc ja jeszcze troszkę skubnę, tak co by pozostało jeszcze dla innych. Wesołku machnij na wszystko ręką i pomyśl troszkę o sobie, tylko troszeczkę. Zdrowy egoizm bardzo wskazany dla lepszego samopoczucia. Trzymam kciuki, że zawirowanie szybko miną i będzie lepiej. Miłego wieczoru

wtorkowo torcik mniamuśnie wygląda, aż ślnka leci:)))) Wesołku chodź poprzytuam Cię do swej obfitej klaty;) na pewno będzie Ci mięciutko:) Terterku hip hip hura, fajnie, że Ci się udało tak zorganizować, że możesz jechać prawie ze spokojną głową:) prawie, bo jednak dąsy małża trochę będą Cię rozpraszać mimo wszystko - i skąd znam ten ból:P mój ma tak samo toczka w toczkę:P życzę Ci pogody jak żyleta, nad morzem taka aura najbardziej pożądana:) i napisz na @ czym i jak jedziesz Bonita hihi dobrze, że nie autkiem do tego kosza na śmieci jeździsz;) rowerek to jest to:) a ja mam dziś globusa, właściwie już wczoraj wieczorem mnie brało, ale myślałam, że jakoś to prześpię, ale nie, obudziłam się przed 4, czaszka dymiła, ale udało mi się jeszcze podrzemać do 6, w pracorze jak to w pracorze stresik i dynka dalej kipiała, skapitulowałam w końcu ok. 12, sięgam do torebki po swoje tabsy i co się okazuje??? nie mam ich, bo zapomniałam uzupełnić braki:o koleżanka podratowała mnie paracetamolem x2, ale dooopa trochę tylko mnie przymuliło:o a wszystko to pewnie na zmianę pogody, spadło ciśnienie, wiał wiatr i popadało:o też przyszło mi być meteopatką

hejka wszystkim Ja wczoraj spędziałam z córcia 4 godz.na sorze,bo miala krwotok z noska musial doktor przypalic nosek,bo słabe naczynka,które co jakiś czas pękają,3lata było spokoju.Zakaz ćwiczeń i wysiłku ma a ona tak kocha trampolinę robi na niej różne salda i wszystko w powietrzu.Trochę jej nie po nosie. poczta dotarła? pozdrowionka i dobrej nocki

ale ale mimo wszystko, po pracy pojechałam dziś do ogrodnictwa i kupiłam swoje ulubione pnące pelargonie:D wcześniej zawsze już pod koniec kwietnia kupowałam sadzonki, ale wzorem ubiegłego roku, kiedy jakoś tak się nie składało i dopiero pod koniec maja wybrałam się na kwiatowe zakupy wyczekałam tak długo. stwierdziłam bowiem, że warto, bo sadzonki są wyjątkowo okazałe i mam nadzieję, że podobnie jak rok temu rozrosną się na całą wysokość balkonowych szczebelków:) jak prawie wszystko, sadzonki trochę podrożały, jedna sztuka 6 złotych, ciekawe jak u Was kosztują? aaa i kupiłam jeszcze ulubionego kwiatka Bonity - margaretkę, ale żółtą:) do doniczki stojącej na bakonie. jutro będzie wielkie sadzenie:)

Kosmi byle nie za często przypalał doktorek naczynka w nosie córci - moja mama jakiś czas temu miała takie krwotoki dość często i doktorek - laryngolog robił jej przypalanki, w końcu trafiła do innego i ten powiedział, że jakby tak dalej było, to dziurę by jej wypalił:o

Kosmi foty dotarły, ale nic nie kumam czy Twój kogut jest na miejscu?

cholerka chyba wszystkich wypłaszam z kafe:( dobranoc

Nie wyplaszasz Zuzik. Pracowalam. Ja wzorowa gosposia domowa nie mam caly dzien czasu, a na wieczor biore sie za sprzatanie:P Przy swietle nie musze tego tak robic dokladnie:) Zuzik a u nas dzisiaj w nocy nadaja przymrozki gruntowe. Nawet zapowiadali ze bedzie okolo 0 stopni:O Jakos nie chce mi sie w to wierzyc bo dzisiaj bylo upalnie. Chociaz wysoko na balkoniku to pewnie kwiaotkom nic sie nie stanie. Zreszta dluzej nie ma sensu czekac. Kosmi dostalam fotki. Masz wielka kuchnie i tyle szafek... Glowa boli ile miejsca na garnki i "kuchenne maszynerie". Nie to co u mnie. Ciagle czegos szukam, a i tak nie znajduje bo wszystko jest tak poupychane, ze glowa mala. Ostatnio nawet nie probuje szukac i od razu zamiast maszyna, rozbelcze szybko widelcem:P Ciekawa jestem co u naszych topikowych maturzystow. Pszczolka, Malgosia chcemy byc na biezaco. Wesolek przytulam mocno. Mam nadziej ze jestjuz troszke lepiej.

Bechemootek Ty pracusiu. Kiedy zameldujesz sie na wieczorne pogaduchy. A teraz wypije sobie kielonek winka i ide w poduchy. Moze bede lepiej spac. Dobranoc dziewczynki. Do jutra