Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aprillia

Jak często pierzecie swoje ubrania?

Polecane posty

Gość gość
To zależy od pory roku i w ogóle. Ale chyba muszę zacząć od tego, że mam 2 rodzaje ubrań, jedne tzw. "po domu" i drugie "wyjściowe" (do miasta, do pracy, w gości itp.). Nie znaczy to jednak , że rzeczy domowe są podarte, poplamione, itp. to są po prostu rzeczy już trochę zużyte, za ładne, żeby wyrzucić, ale jednak za brzydkie, aby paradować wśród ludzi, czyli nieco wypłowiała bluzka, spodnie dresowe,wygodne, żeby można było wtym stroju sprzątać, gotować itp. Ale generalnie w chłodniejszych porach roku, bluzkę mam na 2 razy (chyba, że się spocę, albo byłam wśród palaczy), tak samo sweterki. Spodnie, przeważnie co tydzień piorę, bielizna osobista, zmieniam codziennie, ale piorę raz w tygodniu, żebu mieć czym zapełnić pralkę, ale latem bluzeczki, czy sukienki po jednym noszeniu rzucam do prania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Frika8, to nie masz osobnych ciuchów do pracy ? Ale to chyba i tak musisz zmieniać je codziennie , skoro śmierdzą żarciem, fajkami i Bóg wie czym jeszcze. Ja bluzkę noszę z 2 razy sweterek 3-4 razy, spodnie 5 razy, staniki, skarpety i majty 1 raz. Oczywiście dochodzą do tego rzeczy męża, oraz jego robocze, które zmienia codziennie, tzn. koszulki robocze, bo spodnie ma na 2 dni, ale piorę je raz w tygodniu, bo nie ma sensu włączać pralki z 2 koszulkami i 1 parą spodni. Nasze rzeczy też piorę raz wtygodniu. W każdy poniedziałek ręczniki ze ściereczkami do wycierania naczyń, a co drugi poniedziałek- pościel. Kurtkę piorę jak się pobrudzi, albo jak czuję, że robi się nieświeża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha ! Muszę dodać, że też mam 2 kategorie ubrań, jedne do domu, żeby bezstersowo sprzątać gotować, etc , a drugie na wyjścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak spadną z dópy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie frika , nie masz rzeczy służbowych ? Jeśli nie to rzeczywiście wypadałoby prać je codziennie, skoro czuć je papierochami, pizzą i innymi zapachami. A tak swoją drogą, to skoro szefostwo nie dało ci służbowych ciuchów to weź sobie skompletuj z 3 -5 zestawów, w podobnym kolorze i jak zbierzesz po 4 dniach wypierz wszystko, żeby codziennie nie prać jednych i tych samych, a tym samym aby ich nie niszczyć. Ale do meritum : staniki i podkoszulkę , bluzkę trykotową noszę 2 dni, teraz zimą to całkiem spoko, nie chodzę do knajp w których wolno palić, sama też nie palę więc nie śmierdzę fajkami, sweterki to zależy, nie liczyłam, ale wtedy jak widzę, lub czuję, że są już takie nie bardzo. Spodnie też piorę raz w tygodniu, ale zużywam 2-3 pary. Codziennie zmieniam majtki, skarpety. Trochę inaczej ma się sprawa latem, wtedy wszystko zmieniam codziennie, bo jak jest gorąco to człowiek zawsze się trochę spoci , no i śmierdzi. Ale pralki nie włączam codziennie, bo mam dużo ubrań, mój facet też, więc pralkę włączamy raz na tydzień, w sobotę "lecą" z 2-3 pralki, bo wiadomo rzeczy trzeba posortować według kolorów i temperatury. Wiadomo, że nie wypiorę białych t-shirtów z dżinsami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×