Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anka234,

Czy dzwonicie do facetów po zapoznaniu się?Faceci jak myslicie?

Polecane posty

U mnie wciąż i wciąż to samo.:) Nadal tym czasowo sama, a na dodatek słońce przypiekło mnie tak,że uleżeć nie mogę-kto by pomyślał,że w maju będą takie upały.;) W sumie można powiedzieć,że w tym temacie brak wiadomości jest dobrą wiadomością.:) Ale coś mi się wydaje,że jednak większość osób już zapomniała o tym topicu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
Nie wiem jak inni, ale ja też spoglądam od czasu do czasu, co tutaj słychać - co u Was słychać. U mnie również zwyczajnie i po staremu. Co drugi weekend jeżdżę do szkoły i przeklinam dzień, w którym się do niej zapisałam :P Na początku maja też wyrwałam się na maleńki urlop, w odwiedziny z dala od domu . Ogólnie jakoś zauważyłam, że czas mi jakoś ucieka przez palce. Dzień mija za dniem, miesiąc za miesiącem, a ja ciągle stoję w jednym punkcie, chociaż wydarzyło się w ostatnim roku parę naprawdę ciekawych rzeczy. Jednak smutna szara rzeczywistość to praca , dom w którym pusto, aż cisza bije w uszy i szkoła, którą klnę, ale chodzę i tłumaczę sobie, że to dla mojego dobra - zobaczymy co z tego dobra będzie. Sporadycznie "odzywa się" również EX za pomocą jakichś durnych smsów, kartek z wypisanymi pogróżkami i złośliwościami... Nie reaguję na to w żaden sposób, ale nie ukrywam, że mnie to strasznie drażni i chciałabym mieć po prostu święty spokój. Tyle o mnie. A co u Was dziewczyny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja odnoszę identyczne wrażenie,że czas ucieka mi przez palce i nie wykorzystuje go na nic pożytecznego. U mnie jest tym gorzej, że kilka miesięcy temu zostałam bez pracy i do tej pory nie mogę nic znaleźć-zaczynam tracić nadzieję że w moim mieście jest praca dla ludzi bez znajomości bądź bez grupy inwalidzkiej. A gdy idzie chce się wziąć los we własne ręce i idzie się gdzieś z CV,to patrzą jak na kosmitę... To by była pierwsza rzecz.:) A druga,że wciąż jestem sama i wczoraj wyszło na wierzch to co wciąż staram się w sobie tłumić-nie potrafię funkcjonować w związku gdzie praktycznie wcale nie jest okazywane jakiekolwiek zainteresowanie,że już o uczuciach nie wspomnę. Po co mi związek w którym muszę się sama o wszystkim zapewniać,przy którym odnoszę wrażenie,że gdyby nie ja to ten związek już dawno by się skończył,bo jemu jest obojętne czy jestem czy mnie nie ma, albo facet przy którym jakoś nie czuję się kobietą pełnowartościową. Teraz jesteśmy daleko od siebie już kolejny miesiąc i chce choć czasami usłyszeć jakiekolwiek miłe słowo,chcę wiedzieć że jemu też jest źle,że tęskni,a nie ma nic takiego bez mojej wyraźnej inicjatywy. Nie wiem,już sama nie wiem-może zbyt wiele oczekuję... Musiałam w końcu gdzieś dać ujść moim myślom,chociaż to i tak tylko mała część z tego co się we mnie kłębi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
pisz dalej, posłucham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciała bym,ale nawet nie wiem jak dobrze ubrać w słowa to jakie mam obecnie odczucia. Wydaje mi się,że co bym nie napisała to i tak nie będzie odzwierciedlać tego jak jest na prawdę. Jedno jest pewne-jak zwykle ja zabrnęłam uczuciowo w relację dalej niż partner i widać teraz tego konsekwencje. Ostatnio często mam tak,że chciała bym mu po prostu powiedzieć,że to koniec,skoro tyle razy wyraźnie mu mówiłam co jest nie tak i co mnie boli,a on dalej nic z tym nie zrobił to widocznie nie chce.Ale nie potrafię,myślę że może jednak,że chce w końcu z kimś stworzyć stabilny związek i szkoda mi skreślać nawet tego roku. Z resztą już raz tak powiedziałam i chyba pierwszy raz ujrzałam w nim wtedy,że jest coś więcej skoro tak bardzo nie chce abyśmy to zakończyli.Obiecywał,że chce mi dać to wszystko o czym mówię,ale marnie to wychodzi. Ale to jest wszystko dziwne-niby dwie osoby się kochają a nie potrafią być ze sobą,więc to chyba nie jest miłość... Kiedyś usłyszałam takie przysłowie,że jak zaczynasz się zastanawiać czy to co czujesz jest napewno miłością to już oznacza,że tak na prawdę nie kochasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
wiesz, nie zawsze, a w praktyce bardzo rzadko, ludzie są pewni na 100 % że to jest to, i nic innego nie będzie w życiu ważniejszego. Jeśli się widzi kogoś tylko w samych superlatywach i żadnych wad- wtedy to nie jest zdrowe podejście, bo jak zauroczenie mija, to klapki z oczu spadają. Gorzej, jak się już jest po ślubie, ma dzieci, a wady współmałżonka nie pozwalają normalnie żyć razem. Facet ma zawsze to do siebie, że jak się straszy odejściem, to obiecuje, że się odmieni, po czym odmienia się na tydzień lub dwa. Dlatego nie warto straszyć, bo po pewnym czasie będzie to nieskuteczne. A po prostu normalnie porozmawiać, czego się od tej drugiej strony od emocjonalej strony oczekuje. Ja osobiście wolę, żeby zamiast pustej gadaniny jak bardzo ktoś mnie kocha, facet naprawił kran, poszedł ze mną do dentysty (bo dentysty się boję :P) i czekał w poczekalni, zrobił obiad czy wyniósł śmieci bez proszenia się o to przez tydzień. Miałam taki przypadek raz już w życiu - milion słów, zero czynów. Takie coś się nie sprawdza. Więc jeśli chłopak mimo to, że słownie nie okazuje, że mu zalezy, okazuje swoimi czynami, to znaczy, że mu zależy, tylko jak to facet - nie potrafi koniecznie za dużo o tym mówić. Bo lepiej coś zrobić niż stukać puste frazesy prawda ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mówi mi nawet o dentyście,bo mimo że ja się go jakoś specjalnie nie boję,to akurat teraz ma taki przypadek z zębem że każda wizyta jest związana z drżeniem o swój los.:) No i jak zwykle nie sprecyzowałam się dokładnie,bo mi też nie chodziło o codzienne prawienie komplementów i wyznawanie miłości,a właśnie o to żeby poprzez traktowanie tej drugiej osoby odczuć,że jest się dla niej ważnym i takie tam.:) A w tym wypadku tak jak mówiłam-rzadko zdarza się jakiś gest bez moich sugestii. Chociaż może trochę go demonizuje.:) Ale za to co do pomocy w najdrobniejszych chociaż sprawach nie ma problemu,nawet nie muszę się pytać,bo wiem że zawsze mi pomoże. Tylko,że ze mnie już taka uczuciowa kobita,która chciała by też trochę romantyzmu-może się za dużo telenowel naoglądałam.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
Cóż... Powiedźmy, że domyślam się, o co może Ci chodzić ;) Kwiatek bez okazji i tym podobne gesty ? Poczekaj, aż chłopak wróci (bo z kontekstu wnioskuję, że gdzieś wyjechał) i zobaczysz, jak to będzie wyglądało dalej. Moim zdaniem, to raczej nic poważnego, a lepiej się 3 razy zastanowić, niż kogoś zostawić. Nikt z nas nie jest idealny, a z takimi wadami można sobie poradzić i dojść do kompromisu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jakoś nie mam strasznego parcia na otrzymywanie kwiatów więc obejdzie się.:) Hmm...chodzi mi o to,że po prostu nie czuję "tego czegoś"-znowu nie potrafię się wysłowić.:) A co do tej odległości to jasne,że nie ma jak okazywać gestów,ale właśnie wystarczyło by mi na prawdę raz na jakiś czas,aby stwierdził że chciałby mnie przytulić np. No nic-nie będę narzekać,bo za młoda na to jestem jeszcze.:) A co do szkoły telegrosik to mam zupełnie to samo co Ty,a na dodatek zaczyna się sesja i czekają mnie egzaminy z matematyki,mechaniki i tym podobnych przedmiotów... Chyba nie muszę dodawać,że orłem w tych dziedzinach nie jestem.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
u mnie sesja to się na przelomie czerwca i lipca zacznie, nie muszę wspominać, że raz orłem nie jestem, dwa - byłam w tym półroczu jedynie na jednym wykładzie, bo sprawdzano obecność i miała ona znaczenie przy podchodzeniu do egzaminów - więc mój wkład naukowy jest po prostu żenujący.. Jak ja skończę tę szkołę, to formalnie się upiję ze szczęścia i z własnej głupoty :P Jeszcze tylko sesja, potem tylko rok i będę magistrem od siedmiu boleści - gdyby nie plany na zmianę pracy, to w nosie bym tego magistra miała, na licencjacie by stanęło :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
Hm.. Tylko mężczyźni nieczęsto takie rzeczy mówią po prostu. A jak już gadają, to gadają za dużo i takie bzdury, że głowa mała - lepszy konkretny facet, który nie będzie ślimaczyć, że chce się przytulać, ale co dzień się odezwie, napisze smsa, wysłucha jak masz kłopot i nie opier... Cię za byle co; od takiego, co tylko by stękał dnie całe jak katarynka, jak on bardzo tęskni i jak mu bardzo smutno a w chwili, jak jest potrzebny, rozłożyłby ręce i kazał radzić sobie samej - wierz mi, rozerwałabyś na strzępy :P Nie ma tego czegoś - znaczy czego? Nie masz poczucia, że jemu zależy na Tobie jak na kobiecie, osobie z którą chce być ? Masz poczucie, że Cię lekceważy, nie interesują go Twoja osoba i Twoje problemy ? Jeśli nie - to znaczy, że nie jest źle, a chłopak po prostu taki jest. Można spróbować z nim pogadać, co by Ci się podobało, ale na zmianę osobowości nie ma co liczyć :) Jedni są po prostu bardziej romantyczni, a inni bardziej konkretni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Nie ma tego czegoś - znaczy czego? Nie masz poczucia, że jemu zależy na Tobie jak na kobiecie, osobie z którą chce być ? Masz poczucie, że Cię lekceważy, nie interesują go Twoja osoba i Twoje problemy ? '-tak właśnie to miałam na myśli,dokładnie coś takiego odczuwam.Dziękuje Ci za oddanie tak w najlepszy sposób. A najgorsze jest to,że ja już próbowałam z nim rozmawiać na ten temat i nadal nic. Nawet nie tak całkiem dawno.I co z tego wynikło...? A to,że od dwóch dni umawia się,że porozmawiamy a potem bez słowa delikatnie mówić mnie olewa,nawet słowem się nie odezwie i uważa,że nic się nie stało.Dla mnie to jest po prostu brak szacunku dla czasu drugiej osoby i czyste olewanie bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia,że robi się komuś przykrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
to nie umawiaj się na rozmowę jak na wizytę u specjalisty na pół roku do przodu - tylko korzystając z okazji zacznij rozmawiać :) Z mężczyznami ogólnie nie jest prosto w życiu, bo jako dwa różne gatunki nawet myślimy w inny sposób o tych samych sprawach niż Oni. Ja wielkiego doświadczenia z mężczyznami i w związkach nie mam, a zdążyłam dojść do wniosku, że to dziwne stworzenia, a każde z nich różni się od drugiego. A kontaktujecie się co dzień ? Jakiś sms przynajmniej etc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie ja się z nim umawiałam tylko on ze mną.Więc chyba skoro sam się umówił to wypadało dotrzymać słowa,albo chociaż napisać że jednak nic z tego nie wyjdzie? I nie umówiliśmy się kilka dni przed.:p Rozmawiamy za pomocą skypa wieczorem,a w dzień zero telefonów i smsów. Ja też chyba nigdy nie zrozumiem facetów.;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
W ciągu dnia pewnie pracuje ciężko lub się uczy - nie zawsze ma się czas na pisanie smsów, gdy trzeba wyrobić np. jaką normę w pracy, a przerwę wykorzystuje się na to, żeby zjeść coś, żeby dotrwać do końca dniówki.. Poza tym wieczorami facet zmęczony nie ma siły na ciężkie rozmowy, mógł mieć zły dzień, etc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
Zależy, co miałoby być słychać ;) Co u Ciebie Anka w temacie ? Poznałaś kogoś godnego uwagi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, u mnie również nic nowego-wciąż z tym samym mężczyzną także nawet nie ma za bardzo o czym pisać.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasik 11
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
up up ;) A co u Ciebie up-ujący Kasiku :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
żyjemy :-) Przynajmniej ja ;-) Co u Was ciekawego słychać? Jak przygotowania do Świąt ? Wielkie sprzątanie i tym podobne sprawy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość telegrosik123
Z uwagi na fakt, iż zbliżają się Święta, chciałam złożyć Wam - wszystkim stałym bywalczyniom i bywalcom tego topicu z tej okazji najserdeczniejsze życzenia zdrowia, radości i wszelkiej pomyślności oraz mnóstwa fantastycznych prezentów pod choinką ;) Wesołych Świąt!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×