Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Katarina28

Termin na sierpień 2010. Tegoroczne mamuśki :)

Polecane posty

Witam kobitki:) Mam nadzieję,że tym razem uda mi się dokończyć, bo kilka razy zaczynałam już do Was pisać , ale mój mały mężsczyzna wtedy mnie potrzebował:0 Ciekawe jesteście jak przebiegał poród??? Otóz nie wspominam go miło, ale teraz patrzac na mojego Nikosia mogłabym przeżyć to jeszcze raz Po 2 w nocy odeszły mi wody, wykąpałam się , dopakowałam torbę i pojechałam do szpitala.do 10 rano żadnych skurczy i rozwarcia, więc podłączyli mi oksytocynę i po 12 zaczęły się pożądne skurcze,o 15 były już okropne, zadzzwoniłam po mężai przyjechał się trochę ze mną pomęczyć, skurcze były coraz gorwsze, dostałam też dwa zastrzyki na rozwarcie, po których nie widziałam zbyt dobrze i kręciło mi się w glowie.Męzowi powidziałam po 18 ,że zaraz odłączę sobie tą oksy..... i ucieknę , bo jestem na parterze, więc poszedła do lekarza i chyba mu powrórzył, (pewnie mieli ze mnie niezła polewkę).Lekarz zadecydował,że jeżeli nie będzie większego rozwarcia, a mialam już 2,5 cm to robią cerkę.,Rozwarcia oczywiście nie było i o 20.35 przez cc przyszedła na świat Nikoś. Po cc brzuch mnie lekko pobolewał, ale np. o wiele mniej niż po wyrostku.Więc drugie dziecko chcę rodzić przez cc.A jak mi położyli maluszka koło mnie po zabiegu, od razu zapomniałam o wszystkim. Dla porównania, kuzynka mojego męża urodziłą włąśnie pierwsze dziecko o 19 dostałą skurczy a o 19.40 urodziała śliczną dziewczynke. Wam życzę takich porodów jak kuzynka aaaaaaaaaaaaaaa i laktator w moim wypaku okazał się rzeczą niezbędną, mama cały czas nawał pokarmu i muszę odciagać:) Pozdrawia i całuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni-jest w swieciu,jest,chyba nawet 2 ale dzis mi sie juz nie chce isc,chyba z e z mezem po drodze na dzialke podjade....bo jak nie dostane w zielarskim,to wtedy rzuce sie na te krzaczki na dzialce...moze na surowo sie w nie wgryze:))bo napewno w maliny,bo juz dojrzewaja:)) No to mam za soba porządny spacer,nogi bola jak smok,jedna wyglada jak smocza lapa...odkrylam ze sandaly mi sa jakos na dlugosc za male....trzeba bedzie z nich klapki zrobic:))Wiecie,dzis wysnulam teorie,ze to bujanie sie na boki w trakcie chodzenia tak naprawde mnie napedza:))powaga:))stalam dluzsza chwile pod sklepem jak mamuska zakupy robila,duszno mi tam bylo nooooo,i pozniej zeby znowu ruszyc to masakra,ale jak bujanie sie weszlo,normalnie jak jakies perpetum mobile szlam:)) wolno bo wolno ale skutecznie do celu:)) Teraz wypadaloby jakies schody zaliczyc...ale tak bez celu biegac?powiedza ze wariatka jestem:)) Aaaaaaa i hit sezonu ciezarowkowego sierpien 2010!!! z lekka zaklinowalam sie dzis w busiku w trakcie wsiadania:))tak tam wasko bylo ze nie wiedzialam jak lepiej przejsc bokiem czy przodem,wybralam bokiem...no i to byl zly wybor:) Nusienka-to u ciebie sie ladnie kreci:))podejrzewam ze jeszcze w nocy pewnie pojedziesz rodzic:)) Mi niestety zadne czopki nie odchodza,a szkoda...maz znowu wczoraj przemawial do agatki,ze ma wychodzic bo tatus chce juz urlop miec,bo nie wyrabia...czy posluchala perswazji taty....niestey nie,bo siedze tu z wami i glupoty wam wypisuje:)a to wszystko za sprawa 2 szklanek coca coli,co ja na zapas pije,bo pozniej dlugo nie bede mogla...ot taka moja zachciewajka:))jeszcze sliwek,wegierek mi sie chce,ale jakos stwierdzilam ze jak sie najjem sliwek potem zapije cola,moze byc conajmniej interesujaco,wiec sliwki zostaly na jutro...co sie odwlecze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny :) U mnie oczywiście żadnych oznak nie ma. Chociaż w krzyżu trochę mnie łamie, ale nie aż tak żeby się nie dało przeżyć.. no i dziś od 4 rano nie śpię ale ogólnie nie jest najgorzej.. Chciałam dziś iść do lekarza bo ostatnio nie udało mi się do niej dostać i pojechałam z mężem rano a tu się okazało że moja lekarka jest na urlopie do końca tygodnia :| a ja tu nie mam żadnych badań i nawet nie wiem jak tam moja szyjka bo u mnie też nigdy nie sprawdza.. z tego co pamiętam to ostatni raz mi ta zaglądała w 20tc jak robiła mi cytologię.. kurcze mam nadzieję, że wszystko w porządku... pozostaje mi czekać do następnego poniedziałku. Kasieńka trzymam kciuki za Ciebie.. Nazilla ale Twój mąż dowcipny :) ja bym zamordowała jakby mój mi taki dowcip zafundował ;) Katarino ale masz szpiczasty ten brzucholek.. jestem w szoku :) w ogóle taki strasznie wyrośnięty do przodu jest..no ale nie dziwota skoro Twój mały już taki "duży" :) Mpatkam - gratuluję jeszcze raz !!! i dzięki Tobie już wcale nie boję się cesarki.. w ogóle tak czytałam i myślę, że było chyba całkiem nieźle nie? jejku zazdroszczę :D posyłam serduszka dla Nikosia ❤️❤️❤️❤️❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabcia z tym busem to nieźle.. ja ostatnio też przechodziłam pomiędzy krzesłami na szkole rodzenia i boksnęłam jakiegoś faceta brzuchem że prawie się przewrócił.. a ja myślałam że się zmieszczę :) ale na szczęście mi wybaczył :) Oj też mam ochotę na śliwki.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nazilla... zawsze możesz Kochana do mnie na sprzatanie wpaść, bo szczerze mowiąc werwy do tego to nie mam za bardzo, w ogole ciagle jakaś taka ociężala jestem, a jak cos porobie to mnie wszystko napierdziela i tyle z mojej roboty. No a Twój facet nie 1szy i nie ostatni, ktorego się żaty w ciązy trzymają ;-) zreszta oni tak cwaniakują, bo dobrze wiedza, że my bysmy dzieci nie zostawiły nawet na 2 dni. Mojego ciagle uczę wypowiadania się w liczbie mnogiej ;-) np. nauczymy się, wykąpiemy, będziemy ubierac, zmieniac pieluszki itp. bo z poczatku jakoś w liczbie poj. tylko mu to wychodziło ( no i oczywiście o sobie nie mowil ). Żabciu... niezla z Ciebie jajcara, trzeba przyznać , hihi.... ja jeszcze sie nie kolyszę, ale liczę, że prędzej czy później i mnie to dopadnie. Na szczeście komunikacja miejską nie musze jeździć,a do samochodu jeszcze sie mieszczę, tylko wciąż nie moge się pogodzić, ze nawet w 9tym mies. ciąży nikt mi nigdy nie dal odczuc, że mam jakis przywilej z powodu bycia w ciązy, tyle sie o tym mowi, a tu nic. Mpatkam.... najważniejsze, że NIkos jest z Tobą :-) Ja nie wierze,jak niektore kobiety mowia, że poród sie szybko zapomina, bo tak naprawde jak je zapytasz to opowiedza każdy detal, ale jestem pewna, że patrząc na dziecko to wlasnie dla niego moznaby zdecydowac sie na rodzenie jeszcze raz :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eve-no to ja po odblokowaniu sie tez kolesia walnelam z brzucha,a jak:)) To juz drugi raz jak sie sklinowalam gdzies:)) Moze jednak bujne sie po te sliwki.... Katarino-naprawde czubiasty brzucho:))oj ciekawa jestem jaki duzy czlowieczek w nim juz mieszka:) Zaczynam sie denerwowac,bo po tym spacerku weszlabym do wanny,ale nie ma wody,cos grzebia w piwnicy...a ja sie troszke lepie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni- jak sie nie bujasz jak banka wstanka,to juz pewnie sie nie zaczniesz,ja od chyba 6 miesiaca laze jak kaczka,bo mnie miednica i kosci pipne tak nawalaly ze mi sie ostalo bujanie:)teraz ostatnio pipkowe kosciki znowu bola,maz sie ostatnio ze mnie znowu smial,jak wstalam z kanapy i zaczynam isc,to robie taki wykrok,jak zawodnicy sumo na poczatku walki,taki rozpedowy moj manewr i maz za mna ze smiechem krzyczy:jak ty fajnie chodzisz:)) No co dzis mam dobry humor,jakos mam wiecej energii,zapewne dlatego ze nie spalam jak borsuk do 10 a o 8 jak skowroneczek wstalam:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Małgosica to u mnie podobnie jak u Ciebie, tzn.pierwszy poród SN a teraz cc. Też jestem ciekawa jak to będzie i jak wypadnie porównanie... Mpatka fajnie,że już wszystko za Tobą. Najwazniejsze zy Ty i synuś czujecie się dobrze :) Ucieszyłam się jak przeczytałam Twój opis cc, bo ja się strasznie denerwuję, a zostały mi już tylko 3 dni!!! Napisz mi proszę czy rzeczywiście pierwsze wstawanie jest takie tragiczne?:O ? Nazillo tak właśnie, jak piszesz, jeśli nic się nie zmieni to w czwartek 12 idę do szpitala i dzidzia będzie już ze mną :) O i do mnie tez zapraszm na sprzatanko ;) Ja mam leniwca strasznego!!!Podziwiam Cię za to sprzatanko :) żabciu ubawiłąm się czytając o tym zaklinowaniu w busie :) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja kapke piorę,bo mam stresa, ze torba nie przygotowana, a potem może podloge na kolanach przelecę, bo od 6go mies, ciąży to tylko mopem, a to nigdy tak dokladnie nie wyjdzie. Czekam na ten oslawiony instynkt wicia gniazda, czekam i czekam.... brak mi powera żeby sie do roboty zapędzić, a tu nic...cicho sza....pewnie mnie to nie dotyczy ;-) Wiecie Slonka ja w te przyspieszacze nie wierzę, bo jak czytam różne fora to tak naprawde chyba nic nie dziala, dzidzia sobie wychodzi, kiedy ma na to ochotę, takie z nich uparciuchy. Eveve... nie martw sie cesarką, ja czasem zastanawiam sie, czy nie lepiej taki wlasnie porod mieć, szybko, sprawnie, moje 2 znajome szybko doszly po nim do siebie, wiadomo, że jak po operacji jedni goja sie szybcij, inni wolniej, ale czuje w kościach, ze Ty blyskawicznie będziesz z powrotem w formie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no bo te busy jakies takie niedostosowane do ciezarowek sa....biodra sie przeciez rozchodza,kazda z nas ma inna budowe,jedne dupiaste inne nie,a busy jak to busy waskie...moze z 40 cm przejscia...no moze 50 i po obu stronach rzad foteli z pasazerami,jeden waski w barach drugi jak tur szeroki...no nie ma bata zeby ciezarowka sie z finezja przecisnela:)) i znowu zapomnialam co mialam wam napisac.......aaaa juz wiem,jak bylam w srode na ktg,to robione mialam w gabinecie przychodni,praktycznie sami tam bylismy,przez mys mi przeszlo zeby sobie pozyczyc na wieczne oddanie wziernik.....maz by mogl zajrzec co i jak tam wyglada,tyle by mi opisal chyba...wiem wiem wariatka ze mnie:))z meza ginka robic:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabciu... skocz koniecznie po te sliwy no i jakąś drożdżowę zakup, a potem w try mi ga do mnie na kawusię, będziemy sie zażerac śliwkami i ciastem...mniam... ale sie rozmarzylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żabciu... dobrze, że nie wzięliście, jeszcze by mu się ten zawód spodobal i inne zacząl badać ;-) a tego nie chcemy prawda??? przy Was tutaj zaraz mi się humor troszke poprawia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni-mi sie wicie tez nie zalacza:)) o przyspieszaczach porodu tyle wiem ze przspieszaja porod jesli jest on w trakcie,jak nid masz teraz rodzic to i tak nie urodzisz,ale nadzieje mam ze moze.... Po cc wiele kobiet szybko dochodzi do siebie i mniej cierpi,bo ma jedna rane,ktora szybko sie goi,a krocze jak to krocze... wczoraj maz zapytal jak to jest z tym zszywaniem po nacieciu,bo nasluchal sie tyle w kawalach i opowiastkach i nie wiedzial co jest prawda,czy lekarz przy szyciu faktycznie miarke bierze:)) sama nie mam specjalnie pojecia,ale zdaje mi sie ze samo szycie niewiele zmienia,bo lekarz szyje rane a nie zaszywa zdrowa tkanke,by ciasniej bylo...rozbawil mnie tym pytaniem,ale widac,dreczy go to,bo tak jakos slyszlam w jego glosie zaklopotanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moni-widzisz ty to masz leb:))mam ochote na drozdzowke z serem....co prawda ostatnio pol dnia zgagi mialam po nich,ale warto bylo:))ja lubie takie bladziochy niewypieczone gnioty jak to moja mama okresla:)do tego sliwki...kurka,zaraz zakladam pory na dupsko i lece na ryneczek:))kiedys gadalam z moim ginem jak to wlasnie z lekarzami jest jak sie tyle naogladaja,mowil ze zawod jak zawod... kurka,tesknie juz za tym kolesiem,zajefajny jest po prostu.Mowilam mu ze po porodzie do niego na kontrol przyjde,a on mowi ze z mala razem:))ja dodalam ze na pewno,bo musi poznac tego ruchliwego kropka:)) wody nadal brak....a ja glodna,zupa ogorkowa ma byc na obiadd,a obiadu nie idzie ugotowac.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze u mnie burza idzie i zaraz muszę wyłączać kompa... Żabcia ale masz dziś fajny nastrój.. też bym tak chciała.. ale właśnie się dowiedziałam, że mój tato wczoraj wylądował na pogotowiu z dziwnymi bólami brzucha z lewej strony i się martwię.. bo skoro on taki "twardziel" zgodził się żeby jechać na pogotowie to musiało być z nim naprawdę źle :( co prawda nie zostawili go w szpitalu tylko dali jakieś zastrzyki rozkurczające ale podobno rano dalej się źle czuł.. ma isć dziś do lekarza.. lecę bo burza coraz bliżej.. do napisania później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eve,kochana,wszystko bedzie dobrze,moze to jakas kolka byla,moze od trzustki bolalo i przejdzie,napewno.Wiem ze bol brzucha moze powalic na kolana najwiekszego twardziela,moj ojciec mial wrzody na dwunastnicy i nie raz plakal z bolu...sciskam cie mocno,wszystko bedize dobzie,zobaczysz:)) no to zgaga na dzis wychodowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki. od rana boli mnie brzucho. jade niedługo do mojego gina więc pewnie dowiem się czy rozwarcie postepuje i czy jutro faktycznie ide na oddział urodzidz z przyspieszaczem. boje się jak choplera. z tego wszystkiego rycze jak jakas głupia. czop i sluz odpadł juz tydzien temu i nic, a pisza że po tym to w ciągu 24 godzin poród. a moze ja poprostu jakas inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
julcia-to czekam na wiesci...kurcze masz termin dzien przedemna i bedziesz mala miala pewnie lada chwila.... wlasnie sie dowiedzialam ze znajoma ktora ma termin tydzien po mnie jutro zostanie mama...ma wskazanie do cesarki,a poza tym juz skurcze na calego....jak ja jej zazdroszcze,ja tez chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
inne,ale zawsze o kroczek blizej:))juz pewnie nie mozecie sie doczekac,bardziej niz my,ktore nie mamy zadnych objawow:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja nie wiem co sie porobiło, bo rankiem napisałam wam elaboracik że mnie tez wreszcie dopadły symptomy. Wczoraj jak sie połozyłam bolał brzuch jak na @. Z wrazenia nie spałam do pierwszej i czekałam jak akcja sie rozwinie. I jak na zlosc bo akurat mój maz jakaś metamorfoze dostal i zaczął podchody robic do mnie. Tylko ze ja tak podniecona tym bólem że go zlałam, a i on jak mu powiedzialam o bólu to sie przejął i mu przeszlo :D No ale usnęłam z tego wszystkiego i rano nic nie boli. Teraz w ciagu dnia mam małe pobolewania ale pozatym nic. Zapobiegawczo, dzis stałam długo pod prysznicem, potem szczegółowa depilacja, żeby potem miec z glowy. mpatkam pocieszyłas mnie nieco z ta cesarka.. :) zabcia86 jak chcesz na schody to zapraszam do mnie na herbatke z malin, mieszkam na 7 piętrze :D Ja na razie za leniwa na te schody, wybieram winde. Z tymi busami to ciesze sie że nie korzystam, bo ja to bym chyba nogi nie zadarła do góry przy wsiadaniu... :-/ i w ogóle nie dalabym rady wejsc. ide na ziemniaczki z kefirkiem, potem cos jeszcze wyskrobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Julcia, Nusienka napiszcie mi proszę jak wyglądał ten czop i czy dużo tego miałyście. Mnie tez coś odeszło w sobotę ale nie wiem czy to było to. Taka gęsta galaretka, najpierw raz i potem dwa razy jeszcze po troszce ale wydaje mi się że tego było za mało jak na ten czop. I juz sama nie wiem. Prócz tego brzuch mnie tez pobolewa , w nocy z soboty na niedzielę miałam skurcze dosyc mocne przez godzinke a potem przeszło i dalej nic. Te skurcze były trochę dziwne bo zaczynały się w dole brzucha i promieniowały w górę tak do połowy. Dzisiaj umyłam 2 okna bo w ogóle jakiejś energi dostałam, bo wcześniej to mi się nawet z łożka nie chciało wychodzić. Bardzo bym już chciała urodzić bo mały rośnie i nie wiem jak go później wyprę jak będzie miał ze 4 kg :) Pozdrawiam wszystkie niecierpliwe przyszłe mamusie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Ja już jestem 2 dni po terminie, ogólnie cierpliwość mi się kończy wiem dokładnie kiedy zaszłam w ciąże, miesiączki też regularne więc mniej więcej powinnam się jakiś zwiastunów porodu spodziewać a tu nic. Wieczorem jak maleńka się rusza to czuje skurcze przepowiadające ale po godzinie przechodzą poza tym byłam dzisiaj u gina z ktg zero skurczy, rozwarcia brak jak wróciłam wkurzyłam się zaczęłam myć okna i szorować podłogi może się coś wydarzy. Wolałabym żeby zwane zwiastuny same nadeszły, bo nie uśmiecha mi się oddział patologi i kwitniecie tam z tydzień, można tam psychicznie wysiąść. W moim mieście wysyłają na wywołanie dopiero 2 tygodnie po terminie trochę późno, jakoś nie wierze w te 2 tygodnie później, tydzień ok, ale dłużej nie wytrzymam dodatkowo jestem już na macierzyńskim (to jest sprawowanie opieki nad dzieckiem)ale u nas w Polsce to jest nawet chodzenie w ciąży ciekawe. Termin porodu:07.08.2010 Płeć: dziewczynka Waga: ok 3500kg Moja waga: +14 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę,że na topie mycie okien i podłóg :) Podziwiam :) Ja mam leniwca. Eve jak tam po burzy? U mnie właśnie zaczyna grzmiec , więc tez zaraz zmykam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mielismy iśc na zakupy bo w lodówce tylko światło, ale zaraz burza będzie, samochodu nie ma nadal więc dziś głodujemy :D eveve jak tam twój tato ? Mam nadzieje ze juz wszystko dobrze. julcia66 i jak rodzisz juz ? :) trzymam za ciebie.. mag Z3 no z tym macierzyńskim tak jest i niestety nie tylko w polsce. U nas raczej nie często spotykany, ale za to w uk, irlandi na porządku dziennym. Choć dziwne bardzo faktycznie macierzyński jak dziecka jeszcze nie ma świecie :) Spadać musze bo łukasz znowu samochody będzie ogladał...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u mnie już po burzy.. oczywiście były pioruny, grad, deszcz i co tylko może być.. teraz już zawsze wszystko wyłączam z prądu bo w zeszłym roku na naszej ulicy walnął piorun i wszystkim sąsiadom całą elektronikę rozwaliło a mi oczywiście komputer i ruter też poszedł się paść.. teraz już wolę dmuchać na zimne.. Mój tata czuje się trochę lepiej.. jutro idzie na usg.. podobno to kamienie w nerce ale nie wiadomo.. jak już mówiłam, wczoraj dostał strasznych bóli i zadzwonił na pogotowie bo nie wiedział co się dzieje miał mdłości wymioty i okropny ból ale powiedzieli mu, że pogotowie nie przyjedzie bo to nie jest bezpośrednie zagrożenie życia.. więc tata zdecydował się sam jechać samochodem na pogotowie (moja mama nie ma prawa jazdy) nie wiem jakim cudem bezpiecznie dojechał bo to ok 20 km.. przyjęła go lekarka i opieprzyła, że czemu sam przyjechał a nie dzwonił na pogotowie to jej powiedział, że dzwonił, ale mu powiedzieli, że pogotowie nie przyjedzie.. to ona zrobiła minę i się nie odezwała słowem. Po prostu szok... tak to jest u nas z pogotowiem.. żeby przyjechali to człowiek musi być umierający a i tak nawet wtedy się nie spieszą bo w zeszłym roku wzywaliśmy pogotowie do mojego dziadka i przez telefon powiedzieliśmy, że dziadek nie oddycha to przyjechali po 30 min :/ Jestem wściekła i zmęczona tym wszystkim.. jeszcze remont nam idzie jak krew z nosa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eve-a wiesz ze mi przez mysl przeszlo,ze to moze kamieniczki w nerkach sie u twojego taty wybudowaly....:)moja mama ma kamice nerkowa i ona objawiala sie wlasnie bole brzucha a nie nerek,jak kamien zaczopowal jej ujscie i wdal sie stan zapalny,to chodzic nie mogla a juz w ogole uniesc nogi.Z tymi karetkami to tak jest,oni kurde maja czas... Wlasnie odebralam telefon od ciotki czy sie jeszcze kulam...oj chyba sie zaczyna wkurzanie mnie...ciekawe kto jeszcze wpadnie na taki wspanialy pomysl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem po lekarzu ale mialam tylko ktg. skurcze na ktg sa jak przy porodzie lekarz mowil a ja ich wcale nie czuje. lekarz sie smial ze moze bedzie porod bez bolu.hahah fajnie by bylo. teraz mam wizyte w piatek i w piatek dostane skierowanie do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eveve na pogotowiu w takim przypadku trzeba im dym po prostu zrobić. Powiedzieć ze masz swiadomość połączenie jest nagrywane, prosic o imie i nazwisko osoby z którą rozmawiasz która ci odmawia. Jeśli chory umrze pociagniesz do odpowiedzialności i nie podarujesz. Trzeba uczyć rozumu a co! wrrrr zabcia86 witam w klubie nękanych pytaniami czy to już.. :) kasienka88 oj życze ci takiego bezbolesnego porodu, z nieodczuwalnymi skurczami :) hmm nam wszystkim życze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj bezbolesny porod to jest chyba cos nie realnego. teraz nie boli ale jak juz sie zacznie to pewnie bedzie ciezko wytrzzymac. kurde juz bym chciala miec to za soba a tu nic sie nie dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×