Karmirni piersia wcalenie wpływa na zdrowie dziecka!

http://www.mamazone.pl/artykuly/mamy-glos/newsy/2010/karmienie-piersia-wcale-nie-wplywa-na-zdrowie-dziecka.aspx

no i?? probujesz sie usprawiedliwic bo nie karmisz??:o

ja też w to wierzę że nie ma to znaczenia karmiłam piersią 2 tyg a mój maluch ma teraz 10 miesięcy jest zdrowy i jeszcze ani razu mi nie chorował nie mieszkam w Polsce tylko w Irlandii gdzie pogoda jest okropna non stop pada deszcz cały rok to jak jesień a moja bratowa karmiła piersią do 9 miesiąca swoją małą i bardzo częśto jej choruje i jak sama mówi do tego wieku w którym jest teraz mój syn jej mała chorowała już chyba z 10 razy łącznie z zapaleniem oskrzeli.

ale wyjatkowych więzi emocjonalnych, które tworzą się między matką a dziekciem podczas karmienia to chyba nikt już nie zakwestionuje :) Dla mnie choćby to jest ważne i cieszę się, ze chociaz te 6 miesięcy mogłam małą karmić :)

Wpływa, wpływa. Przekazujesz dziecku przeciwciała, co odgrywa kluczową rolę w budowaniu jego odporności. Jest to szczególnie ważne w sezonach chorobowych itp.

a co do artukułu - nie neguje, nie potwierdzam, ale faktem jest, ze znam dzieci (chyba troje), które były karmione piersią nadzwyczaj długo (około 2 i 3 lata) i sa tak strasznie chorowite, ze nawet trudno to opisać. Dwoje z nich właściwie cały czas jest na lekach, antybiotykach, jeden kończa brać, a drugi zaczynają - coś niesamowitego, az żal patrzeć :(

mam nadzieje, że można polegać na norweskich naukowcach;)

Pewnie matka nie umie ich ubrać stosownie to temp. powietrza i zapewnia lichą dietę na co dzień.. Samo karmienie piersią nie pomoże, jeśli wszystko inne "leży" że tak powiem..

bardziej mozna polegac na norweskich naukowacach niz na amerykanskich(amerykanscy twierdzili, ze karmienie piersia wpływa na zdrowie)

w mleku matki jest wiele przeciwciał, które pomgają ochronić mały organizm przed choroba - nie znaczy to ani, że dziecko karmione piersią nie ma prawa zachorować, ani też, że jesli dziecko nie jest karmione piersią będzie chorowało napewno ludzie, myślcie trochę, przeciez jest tak wiele czynników, które wpływają na zdrowie lub jego brak, że trudno wszystko uzależnić od samego karmienia piersią :o te przeciwciała działają przez ok pół roku, potem mleko matki nei ma juz wartości odżywczych, jest jedynie częścią całego jadłospisu i bez problemu mozna je wycofać i zastąpić - więc jesli ktoś oczekuje rezultatów po karmieniu 2-3 latach to trochę się może zdziwić ;-)

nie wiem, nie wypowiadam się na ten temat, ale moge tylko zapewnic, że dzieciaczki pochodzą z bardzo porządnych rodzin, na wyskokim poziomie, zadbane, kochane, nic im nie brakuje. Chorują strasznie, a były na piersi bardzo długo, ale może gdyby nie to, to byłoby jeszcze gorzej - tego nikt nie wie. Moim zdaniem karmienie piersią na pewno w jakiś sposób wpływa, ale nie az tak, jak to sie powszechnie mówi. Sadze, ze przeceniają karmienie piersią, co nie znaczy, że jest ono nic nie warte. Nie nalezy po prostu popadaxc w skrajnosci

a o tej magicznej więzi to już nie mogę słuchać ani czytać! Mnie mama karmila sztucznym mlekiem a wspaniala wieź miedzy nami tworzyła się przez lata, mamy cudowne relacje i bardzo sie kochamy, moje koleżanki karmione były cycem i nie sa tak blisko z mamami. Kto potem pamieta co mu matka do paszczy wciskała smoka czy cyca. Ja karmię swojego syna butla ma 6 tygodni i więź miedzy nami jest taka jak kzadej matki z kazdym 6 tygodniowym dzieckiem!

Każdy producent MLEKA W PROSZKU ci to powie, zebyś tylko kupiła ich produkt. Co za IDIOTKA!!!!!!!!!!!!

Mamuśki były i beda, mleko z cyca to nie eliksir życia :O Ja karmiłam cycem, tylko dlatego że mialam duzo pokarmu i że było taniej... A nie z myślą że moje dziecko nie zachoruje przez ten czas

mój mąż i jego rodzeństwo zawsze chorowici byli(i nadal są), matka jest cięzko chora, wykarmiła piersią całą 5tke dzieci ja byłam karmiona piersią przez bardzo krótki czas, jakies 2 tyg i nigdy nie byłam chorowita

"Mimo wszystko naukowcom udało się ustalić, że karmienie piersią posiada jedną ważną zaletę, a mianowicie może - choć w niewielkim stopniu - wpływać na poziom inteligencji dziecka. Te ostatnie wnioski wymagają jednak przeprowadzenia dodatkowych badań" To ja wolę karmić i mieć mądre dziecko, aniżeli nie karmić i mieć tuka:-P

hehehe - no z tą inteligencją to ciekawe ;) :D

wplywa napewno pozytywnie ale to czy dziecko bezdie zdrowe zalezy od odzywiania sie w ciazy ,palenie ,alkohol,leki,stres wplywa niekorzystnie na dziecko i nawet jak matka bedzie je karmic 3 lata to nie bedzie zdrowe bo je trula przez 9miesiecy w swoim brzuchu

ja swojego karmilam 2 lata - zero antybiotykow, biegunek, zdrowy rydz. poszedl do zlobka - po 5 dniach katar, rotawirus itp. wrocilam szybko do karmienia, bo podczas bigunki rotawirusowej niczego nie chcial - po 5 dniaach zdrowy jak rybka, obylo sie bez szpitala i odwodnienia. teraz syn ma 3 lata, chodzi nadal do zlobka, zadnych chorob, nigdy antybiotyku, tfu tfu odpukac, tylko euphorbium do noska na katarek. mleko matki to jednak cud natury.

glupie!!!!!!!!!!!!!!! zal do takich które wierzą że to chroni dziecko przed chorobą!!!!!! buahahahahahaha jak dbasz o dziecko, ubierasz odpowiednio, nie trzymasz w przeciągach... to ci dzieciak nie zachoruje!!!! dziecko karmione cyckiem jest narażone na choroby tak jak dziecko które pije mleko modyfikowane lub też krowie :O A wy sie podniecacie,że mleko matki to bóg wie co,że dziecko oprócz tego,że nie będzie chorować to jeszcze będzie mądre?????? hahahaha PROPONUJE: ABY WSZYSTKIE KOBIETY,KTÓRE MAJĄ DUŻO POKARMU W CYCKACH,ODCIĄGAŁY TO MLEKO I SPRZEDAWAŁY.....!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ALE BĘDZIECIE BOGATE!!!!!!!!!!!!!! I NASZ NARÓD BEDZIE INTELIGENTNIEJSZY!!!!!!

a skad wiesz ze dziecko nie chorowało tylko dlatego,że było karmione piersią???? hmmm moje dziecko od samego początku było karmione mlekiem modyfikowanym, bo niestety nie miałam pokarmu w piersiach i równiez nie chorowało:) moja córeczka ma teraz 4latka:) jest zdrowym,mądrym dzieckiem :)

z tym cudem to bym nie przesadzała, choć zapewne gdybym mogła to też karmiłabym piersią ale na zdrowie wpływa bardzo dużo czynników. To czy ktoś był na cycu nie znaczy ze bedzie zdrowszy w wieku lat 20, 30. Mleko z piersi zawiera przeciwciała, które chronią malucha np żeby nie podłapało od karmiącej mamy przeziębienia. Choćby dlatego warto ale magiczna więź, cud natury, gwarancja bycia zdrowym przez całe życie to wg mnie akurat argumenty do podważenia. Najważniejsze jednak jest karmić tak żeby mama była zadowolona i dziecko najedzone:) nie ważne czy cyc czy butla a co do inteligencji to też szczerze wątpie, podobno kobiety które w ciąży mialy nudności mają szanse mieć mądrzejsze dzieci, a z kolei stres w ciąży obniża iq. Także takich badań na pewno przeprowadza się mnóstwo ale wiarygodności nikt nie potwierdził.

tematy wychodzi kto jest tak naprawdę inteligenty. Co z tego,że naukowcy coś tam zbadali, coś niby potwierdzili itd Czyli teraz bijmy im pokłony,bo są aż tak mądrzy,że przeprowadzili szczegółowe badania u wszystkich ludzi i potwierdzili to, co dla nich jest formą "zabawy"???. Czyli blondynki w kawałach są naprawdę głupie,mimo,że były karmione piersią? Czy jak to podzielić? A młodzi kierowcy rzeczywiście to głupi ludzie,którzy wsiadają "za kółko" po to by zabić? Widać, jak was oplątały te ludzkie wymysły,jak łatwo jest wami manipulować, jak łatwo wam omamić, bo inteligencja i to,że nie chorujemy nie opiera się na tym czy ja czy ty byłeś karmiony piersią, tylko to jak twój opiekun/ka dbali o Ciebie w dzieciństwie.

nie twierdze, ze dzieci karmione piersia są zawsze najzdrowsze, a te karmione sztucznie to juz cherlaki - podalam przyklad mojego dziecka i moje obserwacje. Karmienie piersia uratowalo go wkilku przypadkach od szpitala, bo po prostu nic innego przez kilka dni nie chcial brac do ust - nawet szklanki wody.

tu was mam - a co to / kto to jest "tuk"? Siostrzenica - karmiona piersią do 1,5 roku - chorowita nieziemsko. Trójka dzieci kumpeli - butelkowe i okazy zdrowia. A o więzi możecie sobie darować - to matka tę wieź sobie wmawia i się boi,że co? ,ze jak dziecko odrzuci cyca to już jej nie bedzie kochało? Brednie. Całe moje rodzeństwo i ja na piersi wychowane - zero więzi z rodzicami, a z matką już szczególnie. Wychowanie i miłość daje więcej więzi niż cyc, dziecku jest naprawdę obojętne,skąd leci, byle by smaczne i byle by brzuszek pełen.

a świstak siedzi i zawija sreberka. Powiem najprościej jak się da: Mleko modyfikowane to mleko KROWIE. Krowy nie rodzą małych ludzi tylko cielęta i to dla nich to mleko jest przystosowane,dlatego NIGDY nie będzie lepsze niż mleko matki. Nie potępiam kobiet które karmią sztucznie,broń Boże,ale też nie zaprzeczajmy faktom.

Nie chcesz karmić cycką, to nie karm....twój wybór. Karmienie SZTUCZNYM mlekiem jest jak tuczenie gęsi, wlewasz w dziecko chemię, a ono od tego rośnie. Jeżeli bardziej smakuje ci genetycznie wychodowane jabłko, pomidor bez zapachu, smaklu i wartości, ale nadziany chemikaliami, a nie ten co rośnie na krzaku na działce i pachnie pomodorem, to sobie takiego jedz i... nie zawracaj nam glowy takim głupim tłumaczeniem. Chyba jesteś z Bebiko, że tak gadasz....pewnie szef ci płaci za kazdą matkę, którą jesteś w stanie przekonać....

OŚWIEĆ NAS I POWIEDZ W TAKIM RAZIE CO MUSIMY JEŚĆ BY BYĆ INTELIGENTNI I ZDROWI??????? czyli jak jakaś karmi dziecko piersią...póżniej przestaje...podaje dziecku np mięsko z kurzczaczka...to ten dzieciak będzie pusty???? bo np kurczaki inteligentne nie są

a tys chyba MATKA POLKA co wszystkie rozumy pozjadała..... ma wodzie z kranu to ty już chyba nie robisz zup, herbat.... bo ta woda to nawet po przegotowaniu jest brudna, za pewne zaopatrzasz się w baniaki mineralnej, a po mnieście za pewne łatwo cię rozpoznać, bo masz na gębie maskę, bo powietrze nie jest przecież czyste

Po to mamy piersi, żeby po porodzie było w nich mleko do wykarmienia potomstwo. Przecież to proste. Mleko modyfikowane to nie jest ludzkie mleko tylko krowie- a nasze dzieci to nie cielaki tylko ludzie :)