Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość

2010/2011 Rozpoczynamy starania!

Polecane posty

monia wstyd sie przyznac, ale ja preferuje ciasta z pudelka :P jezyka, krowke, babeczki :P zawsze sie udaja, szybko robia i pysznie samkuja ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ooo właśnie,może też takie zrobie na święta :) znalazłam na necie jakiś prosty przepis na ciasto jogurtowe czy jakieś tam. Teściowa zrobi mi nalot....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia - ja jeszcze tez nie wiem co bede piekla, ale tez nie zamierzam sie wysilac w za bardzo skomplikowane ciasta, zawsze robilam tort na swieta ale chyba tym razem sobie odpuszcze i myslalam ze zrobie tylko babke, bezy, jakies pierniczki i moze cos jeszcze wymysle, a no i oczywiscie sernik obowiazkowo. vi - nie przejmuj sie glupim gadaniem innych, jak chcesz drugie dziecko to twoja decyzja, a jak oni beda miec dzieci to dopiero zrozumieja ile pracy trzeba we wszystko wlozyc, bo czasami jest naprawde ciezko, wszysko posprzatac, ugotowac, i jeszcze ciagle zajmowac sie maluchem, jeszcze jak jest maly na poczatku wiecej spi, ale teraz to moj ciagle wariuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anitia dokładnie,zobaczą co to znaczy mieć dziecko :) teściowa mi babke upiecze i sernik,ja zrobie zwykłą sałatke i sałatke z pieczarkami i groszkiem i wsio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pieke babke i krowke, mama zamowi sernik i makowiec. Robie tez salatke ze slonecznikiem, faszerowane jajka i pieke karkowke. Reszte robi mama :P bo na swieta idziemy do moihc rodzicow. Przyjada tez moi dziadkowie :) monia a co to za salatka z pieczarkami ?? wlasnie moze macie jakies przepisy na salatki ?? szukam czegos nowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej.. a u nas roznie... ;( echh.. ;( nie wiem kompletnie co mam jesc.. mala drugi dzien z rzedu meczyla sie z kupa... a to wszystko przeze mnie.. zjadlam czekolade.. teraz postanowilam nie dawac jej cyca.. bo i tak jest na mieszanym karmieniu a ona placze bo szuka i znalezc tego cyca nie moze.. ;( myslalam ze ograniczymy sie do cycka ale mala sie nie najada.. wiecznie jest glodna.. i tak to dostaje butle co 3 godziny.. na razie zrobila kupke i spi.. ale i tak nie zapomniala o cycku ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vi gotujesz pieczarki,kroisz w kostke,dodajesz groszek,pokrojony szczypiorek,majonez i sól i pieprz do smaku :) hm i chyba jajka do tej sałatki byłym,dawno jej nie robiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czocharowa no niestety na poczatku jak sie karmi peirsia trzeba stosowac lekostrawna diete, zwlaszcza jak dziecko wrazliwe, bo np moja Hania to miala atomowy zoladek... ja juz dzien po porodzie zladlam w szpitalu frytki, pozniej smazonego nalesnika, a po powrocie do domu smazonego schabowego z frytami ;) jesli zalezy Ci na karmieniu piersia musisz wytrwac, pozniej z czasem wprowadza sie wszystkie normalne rpodukty i juz jesz wtedy co chcesz :) moze warto jeszcze powalczyc ?? monia w sumie malo skladnikow ma ta salatka, chyba sprobuje, a przez te gotowane pieczarki nie jest mdla ??:) a ja farsz do jajek robie tak: podsmazam zblenderowane pieczarki i cebule i smaze dlugo, bo bardzo, bardzo wolno (tak sie pyrkoli to ze 2h) do tego sol i bardzo, bardzo duzo pieprzu, mieszam z zoltkami i majonezem i dla mnie to najlepszy farsz do jajek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vi brzmi smakowicie,aż mi sie jeść zachciało :D wiesz co ja tam bardzo lubie tą sałatke,mi mdła nie jest :) pieczarki gotujesz w całości,potem kroisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ta i jeszcze mi sie mrówki skądś wzieły w kuchni :o dobra też jest sałatka z selerem,kukurydzą,szynką,majonezem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czocharowa wszystko zalezy ile czego zjadlas, zwykle wystarczy kolo 3h. probuj sciagac pierwsza porcje mleka, bo jest wodnista i slodka, moze mala od tego brzuszek boli. najlepiej jakbys zadzownila do poradni laktacyjnej i wtedy polozna Ci pomoze. Poradz sie tez poloznej srodowiskowe, ktora do Ciebie przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie poddawaj sie z karmieniem poczatki zawsze sa trudne wiadomo to co zjesz ma znaczenie ale wydaje mi sie ze dziecko moze miec kolki po sztucznym pokarmie nawet wieksze, a przy piersi to ty mozesz kontrolowac co jesz i odstawic to czy tamto i sie zgracie . Pogadaj faktycznie z polozna napewno ci cos doradzi i pomoze dasz rade tylko sie nie poddawaj cierpliwosci wszystko przychodzi z czasem Vi kazdy ma chwile zwatpienia ale nie daj sie glupim komentarza i przez czyjas glupote i nie wiedze zrezygnujesz z marzenia posiadania 2 dziecka na prace jeszcze bedzie czas mloda jestes, a za pare lat moze byc jeszcze trudniej o ciaze nigdy nic nie wiadomo. Ty bedzies miec dzieci odchowane a znajomi beda w pieluchach a ty nadal mloda i pelna energi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anita skad ja to znam moja mama taka byla wie najlepiej co dziecku trzeba ile sie klucilysmy i teraz jeszcze walczyly o czekolade na przyklad czasem nie warto ale nie wiem jak bym postapila jak by to bylo jak bym miala taka tesciowa bo bym chyba zwariowala, mamie jakos latwiej powiedziec co sie mysli niz tesciowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czachorowa- przede wszystkim wielkie gratki:))) w koncu:)))a co do karmienia to ja karmilam malego piersia i lekkostrawnej diety nie stosowalam, wiec nie trzeba:) wszystko zalezy od tego jak dziecko reaguje, a moj mlody byl bezproblemowy;) natomiast czachorowa, skad wiesz ze sie nienajada? przybiera dobrze? faktem jest ze mleko z cycka sie szybciej trawi i dziecie moze byc co 2h glodne. A jak placze co 1h to znaczy ze nie ejst glodne a raczej chce ci cos zakomunikowac:) no chyba ze niedoczytalam i rzeczywiscie ma klopot z przybieraniem na wadze i musisz dokarmiac:) natomiast jesli przy placzu ciagnie do cycka to prawdopodobnie po to zeby sie uspokoic i pociumkac:) poobserwuj czy mloda ssie aktywnie i przelyka, bo jak nie przelyka to ciumka;) ja wlasnie dlatego mlodemu wciepalam smoczka;) do ciumkania bo cycki to zdychaly. A pediatrzy mowili ze jak placze to przykladac do cycka...bullshit....jednak okazalo sie ze moj syn ma tez inne potrzeby poza jedzeniem, no i ulewal przy czestym karmieniu bo jednak polykal jak polecialo z piersi...poobserwuj a jak znajdziesz czas to poczytaj sobie Tracy Hogg "Jezyk niemowlat" co prawda nie wszystko zastosujesz bo dzieciaki wszystkie rozne, ale baardzo pomaga zrozumiec pewne rzeczy i poplanowac a przede wszystkim sie uspokoic:))) a i produkty wzdymajace raczej na nas wzdymajaco dzialaja a nie na dziecko:) dziecko ma problem z ulewanie, odbijaniem i gazami dlatego ze polyka powietrze ktorego musi sie pozbyc wiec nie ufalabym tym teoriom;) uwazalabym natomiast na produkty alergizujace, czekolade wlasnie, orzeczy, cytrusy, pomidory truskawki etc. No i pierwsze tygodnie sa trudne::) najgorsze sa pierwsze 3 miesiace, bo musisz sie dziecka nauczyc, poza tym uklad pokarmowy sie przez ten czas kształtuje dlatego pojawiac sie moga kolki i klopoty z kupkami:) Ale szybko mija ten czas a potem sie nie obejzysz jak mloda bedzie z lyzeczki wcinala pierwsza marchewke:D:D:D Anita- pogadaj z mezem, zeby porozmawial z Twoja mama. To wasze dziecko i Ty decydujesz jak je wychowujesz!! Pamietaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja tez mialam kryzysy laktacyjne, cycki bolaly plakalam, ale potem sie wszystko ustabilizowalo:) pokarmu bylo tyle ile mlody soie wyciumkal przez kilka dni;) wiec przykladaj jak tylko sie da i moze wcale nie trzeba bedzie modyfikowanego uzywac:) natomiast rzeczywiscie mm ma inny sklad i tez moze powodowac ze dziecko bedzie bolal brzuszek:) polecam masowac godzinke po jedzeniu, klasc na brzuszek i stosowac tzw rowerek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Vi trzymam kciuki by tym razem się udało &&& a gadaniem innych się nie przejmuj! najważniejsze, żeby to była Wasza świadoma decyzja ;) Czocharowaa moje karmienie piersią skończyło się po miesiącu, drugi miesiąc jeszcze ściągałam pokarm i dokarmiałam małego. Przez pierwszy miesiąc i ja i maluch bardzo się umęczyliśmy. Mały ssał pierś + dostawał ściągnięty pokarm z butelki i był co chwila krzyk. Choć miałam pokarmu dużo to Filip po jedzeniu był zaraz znów głodny, całe dnie i noce spędzałam na karmieniu, padałam ze zmęczenia ale bardzo chciałam karmić piersią, jednak Filip po mimo ciągłego jedzenia przez miesiąc prawie nic nie przybrał na wadze i zmuszona była przejść na mm, już po pierwszym karmieniu spokojnie przespał 3h:) Moniaa trzymam kciuki z Tymka by polubił mleczko:) U nas w miarę sie uspokoiło, Filip mam już prawie 5,5 miesiąca, (ale ten czas leci:)) rozszerzam mu powoli dietę i jest z niego mały smakosz. Rehabilitacja idzie powoli ale do przodu. Jedyne co mnie teraz męczy to mój powrót do pracy. Zaczynam od maja i cięzko mi na samą myśl, że mam zostawić Filipa z kimś innym(z teściową właśnie :/) pocieszające jest to, że wracam na pół etatu na razie. A i dzięki za przepisy:P szukałam właśnie przepisu na dobry farsz do jajek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny ;) jeszcze nic wam nie pisalam o moim porodzie.. jak juz wspomnialam to byl koszmar.. mala nie weszla do kanalu rodnego i glowka w ogole sie nie obnizala.. 8 marca poszlam w srodku nocy do szpitala bo jak sie pozniej okazalo mialam jakies zapalenie nerek.. zauwazylam u siebie brazowo-krwisty mocz.. wystraszylam sie i pojechalam do szpitala.. i tam mnie juz zostawili.. zrobili mi badania i dostalam antybiotyk.. doustny.. przeszlo na dwa dni i znow ten mocz zrobil sie taki sam pomimo brania tego antybiotyku.. termin mialam na 4 marca a skierowanie do szpitala dostalam na 9 marca.. w poniedzialek 12 marca wzieli mnie na porodowke.. sprawdzili ze glowka dalej nie schodzi i powiedzieli ze prawdopodobnie bedzie cesara.. ae z porodowki odeslali mnie po godzinie.. nie wiem czemu.. nastepnego dnia na obchodzie lekarz "wyznaczyl mi porod" na 15 marca (czwartek) o ile oczywiscie nie weznie mnie wczesniej.. nie wzielo.. wiec tego 15 marca wzieli mnie na porodowke i podali kroplowke na skurcze.. jak kroplowka byla skurcze byly.. masakra.. co minute! masakra po prostu! a jak kroplowka sie skonczya to skurcze razem z nia.. zbadali mnie i okazalo sie ze glowka w dalszym ciagu nie weszla do kanalu rodnego.. i miala byc cesara.. ale lekarz ktory mial dyzur nie mial zamiaru mi jej zrobic.. powiedzial ze na nastepny dzien mam przyjsc na nastepna kroplowke.. ja juz bylam taka wykonczona.. a jeszcze na czczo bo miala byc ta cesarka.. tak bylo mowione.. ten lekarz powiedzial ze jak ta nastepona nie zadziala i nie bedzie postepu porodu to jeszcze jedna ta kroplowka bedzie bo jak stwierdzil "do 3 razy sztuka"..;/ dodam ze wlasnie tego 15 marca bylam juz 11 dni po terminie.. dziecko duze do kanalu nie schodzilo a oni mieli mjie gleboko w dupie.. wiec ta pierwsza kropowka nie zadzialala i o 17 wyslali mnie z powrotem na oddzial.. plakalam jak glupia.. tak mi byo przykro ze jednak nie udalo sie urodzic w ten dzien.. zjadlam jedna kanapke i zas mialam byc na czczo na nastepny dzien bo nie wiadomo bylo czy jednak nie dojdzie do tej cesarki.. o 22 chcialam sie polozyc spac.. i zaczely sie moje wlasne skurcze co 10 minut.. na poczatku znosne nawet.. ale szybko sie nasilily i do tego masakryczne bole krzyzowe.. wytrzymalam tak do 1:30.. poszlam do pielegniarek i powiedzialam ze juz dluzej nie moge.. ze nie moge zasnac bo co chwile mam silny skurcz.. zbadaly mnie i rozwarcie mialam na 3 palce.. poraz kolejny wyslali mnie na porodowke.. zmierzyli mi na tym sprzecie do ktg tetno dzidziusia i w kazdym miejscu brzucha wskazywalo 140.. wydalo im sie to dziwne i zabrai mnie na usg.. a tam tetno pokazalo 97.. a oni dalej nic nie robili.. zostawili mnie na tej porodowce i czekalam.. na szczescie glowka zaczela schodzic.. wiec wiedzialam ze musze dac rade.. i urodzilam o 11:40 ;) moja wspaniala kruszynke :* to byl koszmar.. bylam tak wykonczona.. ale udalo sie ;) byl ze mna moj chlopak.. przecial pepowinke .. ;* niesamowite przezycie dla nas wszystkich ;* 4170g i 59cm.. ;* wspaniala ;* dokladnie taka jak ja sobie wyobrazalam ;* w 3 dobie dostala ostrej zoltaczki ze trafila do inkubatora.. biedaczynka moja ;* lezala tam biedna sama ;( ale wszystko w porzadku ;* wczoraj bylismy na wizycie u lekarza ;* mala wazy 4600g ;) czyli przybiera.. a z tym karmieniem to jest tak ze ona wiecznie szuka cycka.. ma karmienie mieszane.. butelke dostaje ale w miedzyczasie cycka.. ona po prostu mam wrazenie ma smaka na tego cyca i chce go bo ma chec.. nie wiem .. tak to widze.. ale niech ma ;) przez kilka dni miala teraz problem z kupa.. cisla cisla i nie umiala wycisnac.. strasznie sie meczyla.. a dzis rano walnela taka bombe ze doslownie pywala w gownie! ja sobie nie zdawalam sprawy ze kupka dzidziusia potrafi sprawic tyle radosci! naprawde ! przed chwila tez zrobila taka wielka i nie meczyla sie.. nie wiem od czego to zalezy.. czasem nie wiem jak jej pomoc jak tak cisnie i nic z tego nie wychodzi.. herbatki koperkowej nie chce pic.. pluje mi nia... wody tez nie bardzo.. czasem napije sie rumianku.. ale to czasem.. pewnie i tak nikt nie przeczyta mojej opowiesci ;) ide do malj bo zaczyna mi plakac ;) pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czocharowa ale opowieść :) ale na serio,wymęczyli Cie bidulko :( powinni dostać kopa w dupsko wrrrr :o a dla Ciebie wielkie brawa,że dałaś rade mimo takich trudności :) no i kawał dziewuszki :) z rumiankiem uważaj,nie rób za mocnego. Tymcia po rumianku bolał brzuszek. A żeby pomóc Małej masuj brzuszek zgodnie z ruchem wskazówek zegara,kładź na brzuszku (wtedy masuje sobie brzusio i ogólnie ćwiczy),zginaj nóżki(dociskaj do brzuszka,ale nie na siłe). A herbatke koperkową ja delikatnie dosładzam glukozą. Zresztą Tymek na początku też nie chciał jej pić. Teraz będe mu podawać ją bez gluzkozy. i chyba znów @ mam :o po 2 tyg :o Nicol ale to przeleciało,Fifi już prawie pół roku ma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a powiedz mi ile wsypac tej glukozy a ile dac herbatki? bo nawet nie wiem.. a nie chce jej tez wpedzic w cukrzyce.. nie mam pojecia jak to dziala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czocharowaa rzeczywiście miałaś ciężki poród ale najważniejsze, że wszystko skończyło się dobrze- silna kobitka z Ciebie;) ja przez własną głupotę bym tylko zaszkodziła Fifkowi ale ogólnie poród wspominam miło. Filip też po rumianku i koperku miał gorsze bóle brzuszka. Te herbatki hippa po 1tyg są jak dla mnie aż za słodkie i jak spróbowałam to przestałam je podawać, jeśli sama zaparzasz to glukozy troszkę podaj tak na czubku łyżeczki, ja tak dosładzałam wodę, bo mały niechciał je w ogóle pić potem przestałam słodzić i poiłam go łyżeczką aż w końcu polubił samą wodę. Choć teraz jak dostaje troche soczku to znów ma wodę w nosie;/ Fifek właśnie się rozwalił u mnie na łózku i smacznie śpi ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nicol :D Czocharowa na tej herbatce z hippa pisze na 100ml wody łyżeczka herbatki,a gluzkozy to wsypywałam na oko,tyci tyci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monia zrobiłam ta "Twoja" salatke :) w skladzie: pieczarki jajka ogorki kiszone szczypior groszek sporo czosnku granulowanego lyzka musztardy majonez no i wyszla rewelacyjna :) zagosci u nas na pewno. Nastepnym razem dodam jeszcze prazony slonecznik, bo wydaje mi sie, ze bedzie super do tego smaku pasowal :) Wesolych Świąt laski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vi ja nie dodaje ogórków,czosnku i musztardy :) ale jak Wam tak pasuje to super :) smacznego :) i również życze radosnych świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewuszki, jak tam po swietach/> Ja powiem szczerze ze sie nie przejadalam , a dzis poniedzialek, i w sumie siedze sama bo maz do pracy poszedl. Niestety taka praca, czasami wypada w swieta zmiana. W kazdym badz razie ja nie o tym. Ostatnio mam problem z malym, jest strasznie rozstrojony, budzi sie w nocy i nie chce sie polozyc spac w lozeczku tylko wisi mi na szyi i ciagle tylko mama, mama, nie moge go odczepic wogole od swojej szyi, nie wiem czy to na zeby jest taki niespokojny?? Jak myslicie, bo jak wczesniej przesypial mi cale nocki, to teraz potrafi sie budzic kilka razy w nocy i mama mama i tyle. Nawet jak chce mu zrobic mleko to musze z nim na rekach bo mi nie daje sie odlozyc nawet na chwile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wesolego po swietach. Anita moga byc zabki sprawdz mu temperature jak sie obudzi w nocy przy zabkach moze temp sie podwyzszyc to daj mu wtedy pracetamol to pwinno mu pomuc usnac I jk ci sie wiesza na szyje itd to mu na to pozwol tzn zapewne tego potrzebuje taki okres przechodzi niestety trzeba to przetrwac U mnie 29 tyg niby wszystko ok malenstwo sie rozpycha wczoraj doslownie caly dzien kopniakow juz pod wieczor bylam tym wykonczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam poświątecznie i po szczepieniu,Tymcio waży 6750 gr i 64,5 cm wzrostu klata 42 a główka 40 ;) Słoneczko moje :* a u Was jak tam? miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anita mi to wyglada na lek separacyjny, skonczyliscie 8 miesiac tak? to przypada wlasnie lek separacyjny u dziecka...czytalas o skokach rozwojowych u malucha? pierwszy rok taki jest...a potem czeka nas bunt dwulatka:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×