szukam przyjaciela

Ale, ale... jadąc do domu (a właściwie przemieszczając się moim "bolidem") miałem nagły atak czkawki. Tak jakby mnie ktoś podstępnie obgadywał... :)

Ja Ciebie nie obgadywałam. Co najwyżej przewijałeś się przez moje myśli, ale w samych superlatywach :)

Natomiast nowa płyta Ironów, przytoczona dziś przez Basię - cóż, muszę parę razy osłuchać, bo tak na dzień dobry bez komentarza. W każdym razie pamiętam jak powaliła mnie Brave New World po powrocie Dickinsona (oryginał mam do dziś, zdarty niemożebnie) :) A tu jakoś nic adrenaliny. Powielanie schematów niestety. Może kiedy uważniej posłucham, dopadnie mnie to i owo.

To też obgadywanie. Jeno od "inner side" :D

nawet najlepszym czasami wyczerpują się pomysły... albo idą w stronę komercji, co jest niewybaczalne. Lepiej byłoby zamilknąć i pozostać legendą - tak sądzę.

As do I :)

A już Ci obgadywanie :P Nic, znikam. Idę do domu. Idę chyba się zdrzemnąć i przespać podły nastrój. Zamelduję się pod wieczór jak wstanę :) Buźka Piter :)

Smacznego. U mnie dziś bidnie. Bretończyk po fasolsku :D

Ciumka Olu ;)

Zgłaszam się, bo zapadły ciemności :)

Melduję się po przespaniu połowy dnia :D Piter... coś wspominałeś o jakimś emalju do mnie? ;)

:)

jesli o ciemnosci chodzi to u mnei jak w arachji Świeci neonami prawa strona Lewa strona cała wygaszona :D

Dzień dobry. Już za chwileczkę, już za momencik, piątek z Pankracym zacznie się kręcić :)

ol! Mariusz a u mnie leviatanow w poblizyuu nie ma! kurde pwoiem siostrze to mi z uk przywiezie bedzie najprosciej:D

Czarne chmury nad czarnymi glanami :(

Co się dzieje Olu?

To co pisałam wczoraj :(

Ech... nietopsz... A jakie powody jeśli można spytać?

Szukanie oszczędności - tylko tyle. Tzn. dostałam inną propozycję w zamian, ale chyba bym na łeb musiała upaść, żeby ją przyjąć :( Ale o tym to już nie na forum.

Ok. Znasz mojego @ jak coś.

Zaraz napiszę.

Nie pali się. Przede wszystkim nie denerwuj się palanterią. Szkoda nerwów i żołądka.

Napisałam.

Ola to mi przykro ale umowac Ci sie eni konczy??? tylko po prostu przemeblowania maja?;o a mzoe maja kogos znajomego an Twoje miejsce:o

Olu, trzymam kciuki. Odnośnie badań: ja wczoraj dostałam papier, że jestem "zdolna"; teraz tylko lekarz medycyny pracy - bagatela- 30 km od domu, ale w dzień, który mi pasuje i "do robotyyy, dooo rooobooty" (fedrować na przodku). Chyba robię się podobna do emerytki koczującej pod drzwiami lekarza w przychodni ;)

Kurczę, zadzwonił pilny telefon i trzymał mnie ponad pół godziny :( Byłam na etapie, że jesteś przed rozmową; teraz już sytuacja się zmieniła.. ale Piotr dobrze mówi, żebyś się nie denerwowała. Na w miarę spokojnie coś wymyślisz; na pewno.

Przeczytałem. Rozumiem sytuację. Ale mimo wszystko głowa do góry i uśmiech poproszę :) Zawsze możesz sobie powiedzieć, że są inni którzy mają gorzej.

Kasiu, to nie jest temat na forum. Ale jest lipa jak chuj, jak kurwa mać i ja pierdolę. Dosadniej nie powiem. Zaproponowali mi warunki nie do przyjęcia po prostu. Basiu, hehe. Ty wrócisz do pracy, a ja teraz będę się wysypiać. Równowaga musi być zachowana :D :(

No... Mariusz zna jakiegoś psychiatrę, który może mi się przydać :D :O