Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zaciążonaaa

Czy na początku ciąży jest to normalne

Polecane posty

Wózek jest w rożnych kolorach, ten zielony też mi się podoba, ale akurat dziś widziałam go na żywo i jest bardzo jasny. Nie wiem jak to będzie sprawdzało się zimą wśród naszej sadzy itp ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze.. mieć kogoś, po kim całą wyprawkę by się miało (no.. prawie całą, bo zakupy dla dzidzi to czysta przyjemność:) ).. fajnie by było;) Jeśli zaś chodzi o wózek.. to mnie, podobnie jak Tobie prawie_mama_83 - na małej wadze tak bardzo nie zależy - ale też ważna jest dla mnie duża gondola, pompowane kółka, dobra amortyzacja i duże siedzisko rozkładane na płasko (chociaż mieszkam w mieście, to niestety stan dróg, a tym bardziej zimą, pozostawia wiele do życzenia). I pewnie skończy się na emmaljundze: http://www.bobowozki.com.pl/product_info.php?products_id=1288&%3CosCsid%3E A dziś byłam u lekarza i z dzidzią wszystko ok, a ciąża 'książkowa':) Widziałam nawet na usg jak sobie macha nóżkami (ale dość leniwie) :) I pan doktor pytał mnie, czy czuję ruchy, to mu opisałam co czuję, i w którym miejscu - i powiedział, że to może już być to:) Płeć też podejrzał, choć powiedział, że dziecię nie jest aż takie chętne do współpracy. Na podstawie tego, co zobaczył - określił że to będzie dziewczynka:) Póki co jednak nie przywiązuję się do tej opinii, bo sam powiedział, że nie jest pewny. Jutro może dziecię będzie w lepszej 'formie' i jeśli ginka będzie taka miła, to poznam i jej opinię:) No i tyle wrażeń na dziś:) A co u Was, moje Drogie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fajny ten Twój wózek Miska ;) Właśnie o coś takiego mi chodzi. Dobrze że z dzidzią wszystko ok. Mnie 2 lekarzy potwierdziło dziewczynkę zobaczymy jak będzie :P Mój humor dziś znowu do dupy za przeproszeniem :O Hormony szaleją, mam ochotę zostać w łóżku i patrzeć w sufit... :O Czytam topik o tym ile dziewczyny przytyły w ciąży. Ja jestem w końcówce 21 tygodnia i mam już 5,5 kg na plusie :O Wszystko w biuście, brzuszku i tyłku. Ręce dalej jak patyki ;) Ciekawa jestem jaki wynik będe miała przy końcu. Waga wyjściowa ok 53 - 54 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ciężaróweczki:-D Miśka super , że z dzidzią wszystko ok:) Ja powiem Wam szczerze , że nie mam pojęcia jeszcze jaki bym chciała wózek niby coś tam oglądałam już sobie ale jeszcze nic nie wybrałam. Co do tycia ja narazie niewiele przytyłam troche jestem nie pocieszona bo biust za bardzo mi nie chce rosnąć a mógłby . Jak myślicie urośnie ? Jedynie co brzunio mi rośnie z dnia na dzień:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaciążona zazdroszcze braku dodatkowych kg :P Biust pewnie jeszcze urośnie (ja mam już 2 rozmiary większy i powiem że czuje się z tym nieswojo bo zawsze miałam mikroskopijne 70B :P).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też dziś nie mam motywacji do robienia czegokolwiek, ale humor dopisuje, tylko .. chęci do pracy brak:) Na szczęście jeszcze tylko jutro.. i weekend:) Wagą na razie się nie przejmuję, ale lekarza dziś o to pytałam i powiedział, że właśnie po 20 tyg zaczyna głównie przybywać. Ja do tej pory (a to końcówka 18 tygodnia) przybrałam jakiś 1-2 kg. Jutro będę dokładniej wiedziała. Ale to przez mdłości i teraz przez upał. A koleżanka, która jest w 23 tygodniu - już ma 4 kg na plusie.. Zaciążonaaa -> biust jeszcze urośnie:) Bezpośrednio przed porodem i po - to prawie jak krowa dojna podobno się wygląda:) Mnie jak na razie urósł nieznacznie, ale klatka piersiowa się poszerzyła - i w większy rozmiar stanika musiałam się zaopatrzyć.. Było 75 - jest 80. Ale wciąż miseczka B;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miśka --> super, że z dzidzią wszystko ok :) Jak na razie mamy "zdiagnozowane" dwie dziewczynki, w tym jedna pewna u prawie mamy :) U mnie na 60 % chłopak, no ale to niewiele, więc jeszcze się zobaczy ;) Fajne te wasze wózki... kurde jak mi przyjdzie wybrać, to chyba cały dzień w sklepie spędzę, zanim się zdecyduję hihi. Ja od początku przytyłam ok 3-4 kg, chociaż po ubraniach, w które się nie mieszczę mam wrażenie, że przytyłam 10 kg ;) A co do piersi, to mi już na samym początku się powiększyły i z 70 C zrobiły mi się 80 D. Aż sprzedawczyni w sklepie, patrząc na mnie, się zdziwiła, że taki rozmiar biorę, ale mierzyłam i tylko ten na mnie pasował hehehe. Mąż nie narzeka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż z tymi stanikami to jest tak (przynajmniej u mnie), że z każdej firmy mam inny rozmiar. Te co podałam są z Atlantica i tego samego modelu, więc dlatego mam porównanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w tej chwili kupuje biustonosze w rozmiarze 70 D, ale jeden mam 75 C. Mój mąż też nie narzeka :P Zobczymy co z tego zostanie później :P Ale mi się dziś kręci w głowie... Poszłam tylko po pieczywo do sklepu oddalonego o 500m a myslalam ze przeszlam 10 km :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To z naszego grona tylko ja niewiem co będzie ale mam nadzieje , że na następnej wizycie będę miała usg i się dowiem a jak nie to niedługo usg połówkowe to już pewnie będzie wiadomo. Nie mogę się doczekać aczkolwiek najważniejsze , żeby maleństwo było zdrowe. a wiecie co może to głupie ale już powoli zaczynam gadać do swojego brzusia hehe nawet wczoraj jak zmywałam naczycznia uderzyłam talerzem w szafke oczywiście robiąc hałas a ja przepraszam do mojego brzusia za hałas hihi chyba to nie całkiem normalne:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciążonaaa -> i Ty w końcu się dowiesz jaka płeć dzieciątka:) Ja tę opinię o dziewczynce traktuję z przymrużeniem oka, bo lekarz nie jest pewien. A to znaczy, że ocenia płeć w max 51% :) A kiedy masz następną wizytę? I na kiedy masz ustawione usg połówkowe? Z tym gadaniem do brzucha - to ja na razie tylko w myślach to robię:) Ale mój mąż gada do brzucha, żeby później maleństwo wiedziało, kto jest tatą :D Do tego kładzie rękę na brzuch i czeka, aż coś go kopnie;) Obiecałam mu, że jak będzie niegrzeczny, a dziecię będzie już w najlepsze kopało, to się przytulę do jego pleców, żeby zobaczył jak to jest być 'skopanym' od swojego dziecia;) Kasiulek -> byłam już 4-5 razy w sklepie z wózkami i powiem Ci, że jeden dzień na wybór to mało u mnie było:) A pomyśleć, że byłam pewna, że kupię X-Lander XA :) Hihihihi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wizytę mam 3 sierpnia i pewnie na niej wyznaczy mi termin usg połówkowego. Już nie mogę się doczekać:). Kurcze jak tak czytam Was kochane to Wy już macie wypatrzone prawie wszystkie rzeczy a ja jeszcze nic ale to dlatego , że do urodzenia dzidzi chcemy się do końca urządzić w mieszkanku i może dlatego jeszcze nie myślę o zakupach dla dzidzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U was też dziś jest taki upał? Chciałam iść posiedzieć troche w ogrodzie z książką, ale w tej temperaturze by mnie to chyba zabiło :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety też jest upał i ledwo go już wytrzymuje. A powiedzcie mi kochane czy to możliwe . Wczoraj jak sobie leżałam na plecach to czułam kilka razy takie pukanie od środka jak nie kopniaczki i jak patrzyłam na brzuch to za każdym razem gdy to czułam było to widoczne na brzuchu czy to możliwe czy to moje urojenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też tak gorąco , że ledwo da się wytrzymać cała się lepie fuuj. A powiedzcie mi kochane czy to moźliwe , że to dzidzia. A mianowicie wczoraj jak leżałam sobie na plecach czułam nie bulgotanie tylko wyraźne szturchanie czymś i jak patrzyłam na brzuch to normalnie to było widać. Myślicie że to możliwe czy zawcześnie by tak wyraźnie czuć dzidzie ale jak nie to musiały to być urojenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jak zwykle z opóźnieniem widać było moją wypowiedz i drugi raz zaczęłam pisać ale w obu chodzi o to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha jak zwykle z opóźnieniem widać było moją wypowiedz i drugi raz zaczęłam pisać ale w obu chodzi o to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że to na pewno dzidzia :D Zapisz datę, bo mnie lekarz pytał o konkretny dzień kiedy poczułam pierwszego kopniaka :D Moja mała czasem układa się tak śmiesznie, że wypycha mi na brzuchu góry i doliny :D Nie wiem czy to rączki, czy nóżki, ale widać jak się "opiera" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż mi słuchajcie wtedy łezka w oku się zakręciła jest to cudowne przeżycie:).Też myślę, że to był maluszek chyba że jelita mają takie zdolności hihi. A to było tak poniżej pępka dosłownie kilka taki wyraźnych ruchów:). szkoda tylko , że mężusia jeszcze nie było wtedy w domu to sam by się przekonał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmieszne uczucie co nie. Ja to jak patrzyłam na swój brzuch to w tym miejscu tak się ruszał , że trudno było nie zauważyć tego:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciążona -> suuuper, że już czujesz pierwsze ruchy:) W ciągu dnia to ja zapominam, że jestem w ciąży, więc ciężko mi jest zauważyć, czy Maleństwo się rusza, czy nie, ale jak leżę sobie, to wtedy to jest bardziej zauważalne:) Lekarz powiedział, że jeśli nie jestem pewna, to powinnam wieczorem (późnym wieczorem) zjeść coś słodkiego, położyć się i obserwować co się będzie działo:) Bo wtedy ponoć małe bryka:) A co do upałów - to ja na razie marznę w pracy :) Ale za chwilę idę na zewnątrz na obiad - i pewnie też będę padała..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój brzuch się jeszcze nie rusza, ale kopniaki to są i to dość mocne, aż mi czasem zadudni, jakby mi petarda w jelitach wybuchła hihihi. Ja jeszcze nie mam nic upatrzonego, tylko ten wózek mi się podoba, ale i tak na zakupy wybiorę się najwcześniej w październiku lub listopadzie. Po co wcześniej, nie chce mi się :P U mnie też straszny upał, normalnie nie ma czym oddychać. Blleee cała się lepię. Smaruję się taką oliwką przeciw rozstępom i normalnie mi spływa z tego upału ;) Pfuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o to pewnie w pracy masz klimę:)dobrze Ci bo u mnie czy w pracy czy na zewnątrz jest tak samo niestety:(. To ja też wieczorem zjem dziś coś słodkiego i zobaczymy co będzie się działo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaciążonaaa-> No mam klimę, ale i z nią jest źle - bo za zimno.. A jak jeden klimatyzator na pokój pełen ludzi, to nie dogodzisz wszystkim - i ktoś później cierpi ;) Np ja - bo mi za zimno, albo inni - gdy im za gorąco :) aha - i daj jutro znać, co eksperyment pokazał:) Jestem bardzo ciekawa jego wyniku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też na początku byłam zdziwiona tym, że w ciągu dnia praktycznie nie czułam ruchów, natomiast wieczorem dziecko się odzywało, ale podobno działa też na to wyciszenie naszego organizmu ;) Siedziałam godzinkę w ogródku... Masakra jaki skwar. Juz nawet cień mi nie pomaga :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawie mama -> ja też bym się tak rozłożyła w ogródku i pobyczyła.. ;) Wiem, że przymusowe siedzenie to nic przyjemnego, ale.. trzeba zawsze znaleźć plusy sytuacji:) Teraz też -> pocieszam się, że to już niedługo, bo za 2 tygodnie, urlop :) Póki co jeszcze tydzień wytężonej pracy, a drugi tydzień laby w pracy (więc prawie jak urlop, tylko trzeba rano wstawać, odsiedzieć swoje i wrócić:) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miska wiem, że mam labe i doceniam to ;) Ale mój szef nie daje mi spokoju... Dzwoni do mnie, próbuje namawiać, wręcz robi mi wyrzuty, że mu problemów narobiłam (no tak, 27 latka w ciąży, z 1,5 rocznym stażem małżeńskim, to sytuacja patologiczna, nienormalna i dla niego nie do przewidzenia :P) Chciałabym jeszcze normalnie pracować, ale on nie chce, żebym rezygnowała z L4, bo przewiduje, że zniknę nagle, zostawie mu bałagan, itd, ale za to wręcz próbuje wymusić na mnie, żebym pracowała normalnie na L4 - oczywiście on nie będzie mi za to płacił, tylko Zus, wiec siedze na dupsku i staram się znaleźć tego jakieś pozytywne strony. Przynajmniej mój mąż ma codziennie na stole ciepły i świeży obiadek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×