Dlaczego nikt nie docenia mojej pracy!!

Muszę się komus wyżalić. Jestem 4 lata po slubie mam 2,5 letnią coreczkę.Bardzo ja kocham, ale czasami jest bardzo mecząca, nie usiedzi w miejscu. Nie pracuje narazie mam nadzieje że wkrótce to się zmieni, mąz chciał zebym była w domu i zajmwała się córką. On pracuję.finansowo wiedzie nam się dobrze. Problem polega na tym ze czuję się zmęczona, małe dziecko naprawdę potrafi dac nieźle w kośc, zwłaszcza ze nasza córeczka jest bardzo rozpieszczona. Czasami prosze meza zeby po pracy sie nią zajoł bo ja tez chciałabym mieć chwile dla siebie. Mąz i wszyscy w domu uważaja że nic takiego nie robię i on po pracy powinien odpocząć a ja nie powinnam mu nakazać zajmować się dzieckiem. A kiedy ja mam odpocząć? Ja duzo chorowałam, pokonałam nowotwór, mam arytmie serca. Opieka całodobowa mnie męczy, a nikt mi nie pomaga. :(

masz co jeść i gdzie mieszkac więc nie narzekaj a jak się nudzisz to poszukaj sobie kochanka córka rozpieszczona? a kto ja tak wychowuje jak nie ty? no to zbierasz owoce...:) męża też sama wybrałaś więc nie jęcz

to przestan sie nad soba uzalac i zacznij szukac pracy za pol roku dziecko moze isc do przedszkola to akurat pokaz rodzinie ze potrafisz sama o sobie decydowac i masz w doopie to ze Cie nie doceniaja

kochana. Faceci nie doceniaja pracy kobiety w domu, dopoki sami sie nie przekonaja co to znaczy. Koniecznie poslij małą do przedszkola, a kiedy tatuś ma wolny czas np w weekend , to niech sie nia zajmuje, a przy okazji zrobi obiad pranie i jeszcze posprzata, a ty jedz na caly dzien do koleżanki, matki, na zakupy itp.

Od lipca idę do pracy, jestem architektem. Poprostu liczyłam na jakieś miłe słowa. Ja nie mówie że mąż mi nie pomaga, taki mój los, córki ja nie rozpieściłam 4 miesiące po tym jak sie urodziła pracowałam, ale musiałam zrezygnowac bo mama która zajmowała się dzieckiem nie dawała sobie rady. Pracowałam 7 miesiecy.

On ma wolną tylko niedzielę, nie chce mu sie isć nawet z nami na spacer tylko siedzi w domu bo mówi ze zmęczony, czasami jeździmy do jego rodziców bo z moimi mieszkamy narazie, zaczeliśmy budowe domu. Ja wiem ze mu jest cięzko, ale dlaczego kazdy z bliskich docenia tylko jego pracę?