Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uciekajaca przed miloscia

czy weszliscie kiedys w zwiazek z mysla, ze i tak go zaraz zakonczycie?

Polecane posty

Gość uciekajaca przed miloscia

w sensie, zeten facet jest ok, ale na razie nic nie czujecie i zdajecie sobie sprawe, ze pewnie szybko to sie rozpadnie. ja nawet mysle, jak mu o tym powiem:O jak dalej sie rozwijaly takie zwiazki, moze jednak nie poszlo po waszej mysli?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Raz mi się takie "coś" zdarzyło. Od początku wiedziałam, że nic z tego nie będzie, ale koleś krążył i prosił, więc powiedziałam, że możemy spróbować. W trakcie "związku" próbowałam go specjalnie do siebie zniechęcić. Jak się można domyśleć - szybko się ten "związek" skończył :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajaca przed miloscia
yhm, kurcze ja tego swojego bardzo, bardzo lubie, ale skoro mam takie mysli, to chyba jednak bedzie z tego tylko lipa, no juz wole sporbowac niz rezygnowac tak na starcie, a noz;) dzieki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi się zawsze tak zdarzało ;/ ,ale niestety ostatni mnie wzial na litość jak z nim zrywałam i męcze się z nim już 5 lat ;/;/;/ A teraz jest starym ,łysym ,śnierdzącym ciulem;((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek244444
Witajcie;D ja mam wrażenie że sam przeżyłem coś takiego całkiem niedawno z tym, że miałem akurat to nieszczęście, że byłem stroną nieświadomą. Prawdopodobnie do pełnego oświecenia brakowało mi tylko tej ostatniej rozmowy, podczas której czułem się jak śmieć i nic nie warty frajer. Bardzo was proszę ... nie wchodźcie w takei relacje, bo ktoś po tym bardzo bardzo cierpi i trudno to wytłumaczyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajaca przed miloscia
kalafiorek244444-->ale chyba wchodzac w kazdy zwiazek istnieje ryzyko, ze sie rozleci, prawda? poczatki sa w miare luzne, nie jest to zobowizanie do konca zycia. malinka7110--> no prosze, gratuluje:D naprawde nie bylas pewna tego chlopaka? opisz swoje uczucia wtedy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalafiorek244444, ale ja temu "swojemu" od początku tłumaczyłam, że nic do niego nie czuję ;] a on mimo wszystko tak prosił, że w końcu wymiękłam.. potem znalazł sobie jakąś naiwną dziewczynę i do tej pory myśli, że to on mnie rzucił ;] także wielkiej krzywdy mu chyba nie zrobiłam ;] kasiuleqq86 , no nieźle.. współczuję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek244444
Drogie Panie czytam z wielkim przerażeniem wasze słowa, bo wydaje mi się że takie podejście nie jest dobre dla nikogo. Jeszcze 4 miesiące temu śmiałbym się z tego, że komuś zagrałyście na nosie i nazwałbym waszych nieszczęsnych adoratorów frajerami. Dzisiaj wiem co to znaczy być skopanym tylko dlatego, że nie było się księciem który przez pomyłkę wlazł do nie swojej bajki. Mnie boli każda myśl o tym, że pomimo że nie zrobiłem nic złego i bardzo się starałem nie dano mi szansy udowodnić że jestem czegoś wart. Takie życie powiecie... owszem takie. Ale wasze drwiące podejście, bawienie się czyimiś emocjami, granie na uczuciach to wielkie zło którego nie można robić! Nikt nie jest winny skoro jedyny grzech polega na tym, że się nie jest tym odpowiednim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo wiele razy. Przez pewien czas trochę bawiłam się chłopakami. Zaczynałam chodzić, potem poznawałam innych. Raz ciągnęłam 3 związki naraz. Do czasu, aż poznałam chłopaka z takim samym podejściem do związków co ja. Jesteśmy ze sobą już 2 lata i planujemy ślub. Z perspektywy czasu myślę, jednak że moje zachowanie było bardzo głupie. Nie ma po co zajmować sobie głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalafiorek244444, ja nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie mogłam się zmusić, żeby go pokochać.. I on o tym wiedział. I masz rację, był zwykłym frajerem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajaca przed miloscia
kalafiorek, wyluzuj sie, o czym Ty piszesz. rozumiem, ze jestes zraniony, ale to,z e ta dzieczyna z Toba zerwla, nie oznacza, ze uwaza Cie za smiecia, po prostu nie jestescie dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek244444
Nie moja droga to Ty jesteś zwykła frajerką, niedowartościowaną i pustą dziewczyną, która ma w sobie tyle pustki co wyschnięta studnia. Nie dość że jesteś podła i masz typowe podejście osoby z górą kompleksów to jeszcze masz w sobie masę arogancji i pychy. Życzę Ci żeby ktoś Cię zdeptał, napluł Ci w tą Twoją pospolitą gębę, życzę Ci żebyś chociaz przez godzinę poczuła się "frajerem". Ja się poczułem, a jedyne czego chciałem to trochę spokoju i kogoś bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malamimijeczka
ja bylam w takim z wiazku i powiem ci szczerze ze to nie ma sensu...bylam z facetem ktory mi sie trochce tam podobal a on sie we mnie zakochal na maxa,gledzil i jakos postanowilismy sprobowac i tak to trwalo przez trzy lata.Dlugo nie?bo to jest tak ze sie przyzwyczajasz,zakochujesz ale to nie jest to,to nie jest prawdziwa milosc i wiem to z doswiadczenia.Potem zaczynaja sie klutnie i rozmyslania ale ciezko ci odejsc bo cos was juz laczy.Wiec ja na twoim miejscu zerwalabymk jak najpredzej,bo im wczesniej tym lepiej i nie rozmyslaj tylko zrob bo mozesz przegapic milosc swo jego zycia ktora dopiero tam gdzies na ciebie czeka.Albo pomysl sobie inaczej...czy chcialabys z nim spedzic reszte zycia?tylko z nim i z nikim innym?dobrze wiesz ze nie wiec to nie jest to a jak sie pojawi bedziesz pewna na 200%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cycymruo
Lily* Raz ciągnęłam 3 związki naraz. Do czasu, aż poznałam chłopaka z takim samym podejściem do związków co ja. Jesteśmy ze sobą już 2 lata i planujemy ślub. Lily, to po ile zwiazkow teraz ciagniecie? I z iloma osobami ten slub:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi sie tak zdarzalo kiedy rozstalam sie z chlopakiem na ktorym mi zalezalo a on mnie okropnie potraktowal... Jakos nie potrafilam sie zakochac ale probowalam... Nio i wlasnie wtedy trafilam na pewnego Tomka do ktorego nic nie czulam, po pierwszym spotkaniu myslalam ze nic z tego nie bedzie ale nie potrafilam mu tego powiedziec... Strasznie cierpialam z tego powodu bo wiedzialam ze go zranie... Nio i pewnego dnia mu to powiedzialam i wszystko sie skonczylo! Teraz jak o tym mysle to uwazam ze zachowywalam sie w stosunku do niego nie fair. Teraz staram sie czegos takiego unikac i nie zwiaze sie juz nigdy z kims do kogo nic nie czuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cycymruo z tego co mi wiadomo to żadnych. Uspokoiliśmy się i życie stało się prostsze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam tak, od początku wiedziałam, że z tego nic nie będzie i nie było.. kilka miesięcy i po sprawie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalafiorek244444
Chelsi to brzmi całkiem jak dokłady opis mojego przypadku:D Gdybym jeszcze miał na imię Tomek to już mógłbym powiedzieć że to o mnie:D. Mam nadzieję, że ona wie że się zachowała nie fair, najgorsze jest to że w każdej chwili mógłbym znów dla niej stracić głowę;P to jest dopiero żałosne:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalafiorek244444, aha ;] rozstałeś się z dziewczyną, jesteś rozgoryczony, ja to rozumiem ;] ale nie masz prawa kogoś oceniać, wnioskując po paru literkach.. jak inaczej nazwać kolesia, który się tak cholernie narzuca, nie daje Ci żyć..? Przecież ja mu nie robiłam żadnych nadziei, on od początku wiedział na czym stoi, a skoro się na taki układ zgodził, to widocznie mu to pasowało.. A skoro wiedziałeś, że nie jesteś "tym" księciem, to po jaką cholerę pchałeś się nie do swojej bajki? Trzeba było sobie znaleźć bardziej odpowiednią dziewczynę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chelsie, mój jest Tomek, może o moim piszesz ;) A tak to dziewczyny - zgadzam się z kalafiorkiem, w całej rozciągłości. Coś takiego jest podłe i lubi odbijać się czkawką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajaca przed miloscia
ale ja nie wiem, czy nic do niego nie czuje i nie poczuje, czy jeszcze nie zdazylam poczuc, widzielismy sie 3 razy, ale on sie stara, zalezymu, mile to jest, dobrze nam sie gada, rozumiemy sie. a problem jets taki, ze ja zawsze uciekam od zwiazkow, i ciezko mi ocenic, czy to moja kolejna ucieczka, czy to naprawde nie ten. nie chce byc wobec niego nie fair, ale czy wchodzac w jakikolwiek zwiazek deklarujemy sie, ze to na zawsze i do grobowej deski? z tego co mi wiadomo, to nie, wiec troche nie rozumiem tych uwag niekotrych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze pogadaj z nim o swoich watpliwosciach, powiedz mu ze zawsze tak mialas i nie wiesz jak to teraz bedzie z nim! A dlaczego tak sie obawiasz zwiazkow? Musi byc jakis powod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajaca przed miloscia
kiedys powodem tej ucieczki byly komleksy, brak wiary w siebie, ostatanio troche sie zmienilam, otworzylam na facetow itp a teraz, to jakos tak mi dobrze bez faceta, tzn z jednje strony chcialabym miec, ale jak mysle o tym konktretnym facecie, to ta mysl staje mi sie nagle obca, jak mysle znow o innym, ktory mi sie podoba, chcoiaz nie znam go dobrze, to chcialabym, zeby cos miedzy nami zaiskrzylo, tzn zebym mu wpadla w oko itd:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajaca przed miloscia
ale moze tylko tak mi sie wydaje, dopoki nie zwrocil na mnie uwagi, nie wiem.dziwna jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy zaczęłam się spotykać z tamtym nachalnym kolesiem, byłam (i w sumie jestem) zakochana w kimś zupełnie innym. Kimś, z kim nigdy nie będę mogła być. Więc, poza litością, spotykałam się z tym kolesiem też trochę dlatego, żeby zagłuszyć w sobie jakoś tę tęsknotę. To był błąd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uciekajaca przed miloscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikitaaaaa
z doświadczenia z randkami typu "a co mi szkodzi" wiem, ze nic z tego nei wychodzi ale pewnie wyjątki sie zdarzaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×