Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Paulina36

Motywacja do ćwiczeń - dajcie pozytywnego kopa:)

Polecane posty

Czy możecie wymienić swoje motywacje do ćwiczeń. Właśnie złapałam lenia i nie ruszam się od 4 miesięcy. A grawitacja nie śpi:). Dajcie mi pozytywnego kopa na szczęście!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alijaa
żeby wrócić z ćwiczeń trzeba najpierw na nie pójść...;) ja również potrzebuję silnego kopa... może od poniedziałku hmmm w przesądy nie wierzę ale ponoć w piątek(jutro) zły początek:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rando
To moze zapisz sie na jakas silownie czy cos? Wtedy duzo latwiej o motywacje, ja tam zreszta sie nigdy specjalnie nie motywuje, bo mnie te wyjscie na silke i cwiczenia relaksuja. Po calym dniu stresu i rozwiazywania jakichs porytych problemow w pracy ide, pocwicze i wracam do domu wypoczety :) To jest jedyna motywacja jakiej mi trzeba :) W domu wiele osob ma problemy z motywacja, ja jesli cwicze w domu, to lubie jakies konkretne, rozplanowane cykle, np. A6W na brzuch, bo one wymuszaja regularnosc i wtedy starczy, ze powiem sobie, ze zaczynam cykl i go skoncze i leci :) Jak mam cwiczyc bez planu, to tez czasem sie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rando no tak - plan. Właśnie z tym mam problem. Tak normalnie to potrafię ćwiczyć na fitnesie, biegając na dworzu itd 3 3-4 razy w tygodniu przez 2-3 miesiące. Kiedy osiągnę coś, co mnie satysfakcjonuje to odpuszczam. Teraz znów potrzebuję te 2-3 cm czy kg zrzucić i ciężko zrobić pierwszy krok. Chyba się starzeję.. Chciałabym, żeby ćwiczenia stały się dla mnie nawykiem i żeby były częścią codzienności. Lubię ćwiczyć, ale nie chce mi się. O tak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucharka od siedmiu bolesci
mi sie w doum tez nie chce, tylko w klubie i to do tego stopnia, ze sie uzaleznilam, a jeszcze pol roku temu nie moglam sie zmobilizowac, zeby zaczac cwiczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, ja też chciałabym się uzależnić. Muszę się wziąć, tylko jak zacząć? Najgorzej ten pierwszy raz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kucharka od siedmiu bolesci
chcesz cwiczyc w klubie,czy w domu? ja radze zapisac sie do fajnego klubu, gdzie sa zroznicowane zajecia. moze kolezanka sie z Toba zapisze i bedziecie sie motywowac na wzajem? tam tez na pewno kogos poznasz:) a szybko sie wciagniesz, gdy tylko zobaczysz, jak szybko twoje cialo sie zmienia, jak reaguje na cwiczenia, jak sie rozciaga, ach;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klub mam niedaleko i nawet super zajęcia. Dla każdego coś dobrego:). Nawet chodziłam tam w zeszłym roku. W domu też mam możliwości, mam stepper, bieżnię i z 10 płyt z ćwiczeniami. Koleżanek nie namówię, bo one gorzej leniwe ode mnie są:( Prawda jest taka, że mam lenia śmierdzącego teraz. Wymyślam wymówki, że a to dziecko trzeba odstawić do opiekunki a to kasę wydam na opiekunkę a to że zaniedbam dziecko w ten sposób. Zła jestem na siebie, bo fajnie wyglądam tylko jak ćwiczę. A jak przestaję to od razu tyję i nie mogę na siebie wtedy patrzeć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja myslee
ja mam taka motywacje idzie lato :D wiec biegam aby miec ladne, jedrne cialko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe -Paulina,dałabym Ci kopniaka ale ja też potrzebuję 😭 mnie sie ostatnio nawet wieczorami z domu tyłka na miasto nie chce ruszyc, albo mam doła, albo nie wiem.... wszystkie koleżanki takie zapracowane, nie widza chyba, ze wiosna jest :( a faceta nie chcę, bo mi tylko przeszkadzał będzie ;) w jakim woj mieszkasz, może razem na ćwiczenia bedziemy chodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
noooo :( powiedzcie mi co to moze byc w moim przypadku, że czuję taką beznadzieje. Nie chodzi o to, ze mi się nie chce ćwiczyć, bo ostatnio na aerobik mialam karnet i chodziłam, a wcześniej na siłownię. Za to teraz jakby ktoś ze mnie spuścił powietrze, czuję sie bez energii, zmęczona, rozdrażniona... sama już nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetko ja Ci nie doradzę, bo mam to samo. W styczniu kupiłam karnet na fitness, byłam 2 razy i przepadł. A teraz siedze i zajadam czekoladę zamiast tyłek ruszyć i nie biadolić. Jakaś wiosenna depresja, czy co? Sama nie wiem. Ja prosto z pracy jadę autem szybko do domu i siup z czekolada lub ciastkami na kanapę. Czasem dziecko mnie ruszy do tańca:) Nie wiem co się dzieje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paulina, dokładnie, ja po pracy prosto do domu, obiad i przed laptop. Normalnie kończę o 17 a dziś skonczyłam o 15 wyjątkowo i straciłam takie popołudnie na nic :( życie przecieka przez palce a ja go nie łapię. Słodyczami nie zagryzam, jakoś mnie nie kusi. Trzeba dobrze się odżywiać, to insulina we krwi nie będzie tak sie wahała, zeby na słodycze się rzucac.Głodna do sklepu tez nie chodzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Limonetko.. ja mechanizmy odżywiania również znam. Jem rybki, warzywka na parze, chudy nabiał. Ale na słodycze i tak mam ochotę ogromną. Bu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P., masz ochote bo nie jesz odpowiednio.. i jakosciowo i ilosciowo dla swojego organzimu-tutaj trzeba szukac przyczyny..(no, chyba, ze masz problemy innego podloza) a co do cwiczen- one moga stac sie nawykiem gdy tylko znajdzie sie cos co CI bedzie dawac satysfakcje..:) i z Ldz jestes :D coraz wiecej nas tutaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sylwiiaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja znalazłam swoje najgorsze zdjęcie, gdzie spod bluzki łypały na mnie moje wystające boki oraz brzuch i generalnie na którym wyglądam jak kluska. To mnie motywuje do ćwiczeń. A jak mam ochote na coś slodkiego, to to mnie powstrzymuje od pomaszerowania w strone lodówki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia dzięki za motywację:) Ja jeszcze tak nie wyglądam na szczęście:) Ale jak dłużej będę tak siedzieć na kanapie, to kto wie czy nie będę miała takich zdjęć "starszaków":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Visenna85
ja też mam problemy czasem z motywacją, ale to też po części wynika czasem z deficytu energii- niestety po zajęciach i pracy bywam totalnie wykończona, a kawa, czy inne energetyki działają jedynie doraźnie:| na szczęście ostatnio trafiłam na kilka informacji dotyczących takiego sposobu odżywiania aby zachować dużo energii : http://www.klubdobrejenergii.pl/forum.html/1/18/ polecam i mam nadzieję, że się przyda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolina badurska
Idź na siłownię - pogadaj z dziewczynami, które świetnie wyglądają. Niech ci powiedzą ile pracowały, co robiły, a wtedy podziwiaj jaki uzyskały efekt. Ja właśnie tak zrobiłam, poszłam do GoldsGym. Teraz nie wyobrażam sobie tygodnia bez aktywności ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×