POLITYKA/REAKTYWACJA KACZEK/

http://www.dziennik.pl/polityka/wybory-prezydenckie-2010/article607727/Andrzej_Wajda_Te_wybory_to_wojna_domowa.html polecam głównie komentarze:D

Poncyliusz miał swoje "5 minut " i brzydko się zachował , co prawda przeprosił ale pod naciskiem mediów chyba .... obie strony mają wpadki

który na wiecu wyborczym opowiada o wojnie domowej, jaką będzie kampania prezydencka w demokratycznym kraju? Kim jest kandydat, który wybiera takiego człowieka, aby swoją wypowiedzią wsparł Komitet Honorowy ? Czy zamierza, jeden lub drugi, wywołać wojnę domową, czy raczej ją ogłosić? I dalej, czy nastepnie opowie nam o wprowadzeniu Stanu Wojennego w Polsce aby uniknąc wojny domowej? całość http://opinie.nienachalne.salon24.pl/182988,stan-wojenny

rozumu ubywa niestety:(

" Kim jest kandydat, który wybiera takiego człowieka, aby swoją wypowiedzią wsparł Komitet Honorowy ? " A skąd miał Komorowski wiedzieć co powie Wajda ? :-O bez przesadyzmu

No tak, teraz będzie licytacja.

" Poncyliusza do wyczynow Bartoszewskiego Palikota czy Niesiolowskiego czy nawet tego nieszczesnego Nowaka nawet nie mozna porownywac..zreszta Poncyliusz za swoje slowa przeprosil " to mamy odmiennąocenę Poncyliusz uderzył w rodziny ofiar swoją insynuacją .... Przeprosił owszem ale dopiero jak się zmród zrobił Wszystkie te wypowiedzi są naganne

dlaczego pod listem podpisały się rodziny 19 ofiar katastrofy, a nie 96? dlaczego 77 rodzin nie wiedziało o tej inicjatywie? przypadek?

" przypadek? " Przypadek :-) podejrzliwość proponuję zostawić Jarosławowi i nie doszukiwać się wszędzie "spisków"

Cześć Iftar :)

komitetu honorowego popierającego Bronisława Komorowskiego była bardzo poważnym błędem strategicznym ze strony kandydata PO. Wpłynie ona zapewne niekorzystnie na jego niezłe do tej pory notowania.

Pamiętam czasy kiedy po stonie PIS było węcej takich "akcji słownych " ale rozumiem że PIS przeżył teraz metamorfoze w okresie wyborczym :D

Iftar Szalom ... szalom :D

http://www.fakt.pl/

Kutz i Bartoszewski liderami PO ? ciekawe ...

- Razi mnie ciągła wymiana wieńców w Sejmie - wypaliła Pitera. - Zajmują ławki, przez co nowi posłowie nie mają gdzie siedzieć i zajmują rządowe ławy .

no Piterę .. PO mogłoby gdzieś... schować :D

katastrofy nie mają pewności, że w grobach złożyły ciała swych bliskich, a nie kogoś obcego. Nie mogą doprosić się rosyjskich aktów zgonu (tzw. świadectw śmierci) i ich tłumaczeń, ani jakichkolwiek dokumentów potwierdzających tożsamość zmarłych. Rząd, choć obiecał, nie zwraca też kosztów, jakie poniosły podczas identyfikacji bliskich w Moskwie. - Jeśli dalej tak będzie, to będziemy skarżyć rząd w sądach - mówi oburzony Stanisław Zagrodzki (45 l.), kuzyn jednej z ofiar feralnego lotu, który wysłał list do premiera Donalda Tuska (53 l.), kiedy dowiedział się, że rząd nie odda mu 3 tys. złotych, które wydał na telefon podczas pobytu w Moskwie.

Tak jak PiS Nelly R. :D

chyba schowali :D nie słychać jej ostatnio wcale

Zdruzgotany mężczyzna wylicza zarzuty pod adresem polskiego rządu. Na skandal zakrawa fakt, że rodziny nie mogą doprosić się podstawowych dokumentów. - Czy rząd coś przed nami ukrywa? - zastanawia się mężczyzna. - Do dziś nie widziałem dokumentu potwierdzającego identyfikację Ewy na podstawie jej karty dentystycznej! Wciąż nie ma też wyników badań DNA, a minister Kopacz obiecywała, że trafią do nas kilka dni po przylocie ciał do kraju - mówi pan Stanisław. Czy jest możliwe, aby w grobach ofiar katastrofy zostały pochowane niewłaściwe ciała? Postępowanie rządu wskazuje na to, że taki scenariusz jest prawdopodobny! To jednak niejedyne niespełnione obietnice, jakie składali rodzinom ofiar towarzyszący im w Moskwie ministrowie Ewa Kopacz i Tomasz Arabski. - Twierdzili, że wszelkie nasze wydatki zostaną nam zwrócone - mówi pan Stanisław, który od swojego koordynatora usłyszał właśnie, że nie otrzyma zwrotu blisko 3000 zł, które wydał na rozmowy telefoniczne ze stolicy Rosji do Polski. - Dzwoniłem po to, aby zdobyć informacje o wyglądzie i szczegółach anatomicznych Ewy. Tylko tak mogłem odpowiedzieć na pytania rosyjskich prokuratorów - tłumaczy mężczyzna, który w tej sprawie wystosował już pismo do premiera Donalda Tuska. - Jestem zażenowany nieudolnością polskich władz. Nie zdziwię się, jeśli rodziny ofiar będą skarżyć rząd w sądach - mówi pan Stanisław.

Rodziny ofiar smoleńskiej proszę o podawanie linków do cytatów dziekuje

dziękuję

Kto by się spodziewał 10 kwietnia zginął pod Smoleńskiem J. Palikot, wybitny polityk polskiej filii partii Jedna Rosja, zasłużony dla odbiurokratyzowania neopeerelu, najdzielniejszy z bojowników o wolność, demokrację i swobodne spożywanie alkoholu na placach i skwerach. I co się stało po tej więcej niż symbolicznej śmierci? Ani premier D. Tusk ani namiestnik B. Komorowski, który po obejrzeniu migawek z telewizji rosyjskiej przejął władzę w republice polskiej (zgłaszającej coraz śmielszy akces do WNP), nie urządzili żadnego pogrzebu temu wielkiemu politykowi. Nie było ani odprawy honorowej, ani marsza żałobnego, nawet kur nie zapiał. Co więcej, zwłoki wybitnego męża stanu jakimiś niesamowitymi kanałami wróciły do kraju i pojawiły się na spotkaniu z namiestnikiem Komorowskim, który ze zrozumiałym dla nas zdziwieniem, spytał „Janusz, to ty? czytaj dalej http://freeyourmind.salon24.pl/182512,ocalony

http://agatalen.salon24.pl/

za reemisją filmu „Solidarni 2010" Tuż przed 9, w Polsat News, znakomita rozmowa z Panią Małgorzatą Kidawą-Błońską, szefową sztabu Pana Komorowskiego. Dziennikarka, która zachowywała się zupełnie, jakby była z Publicznej i zamiast zapytać o pogodę, zapytała Panią MKB o ocenę wczorajszych wydarzeń w Łazienkach. Pani MKB, gładziutko, że atmosfera była bardzo sympatyczna. Dziennikarka (ta, jak z Publicznej) zacytowała wypowiedzi celebrytów, z których wynikało, że wręcz przeciwnie i nawet pokazała co smaczniejsze kawałki na ekranie. A Pani MKB jak mantrę powtarzała, że każda z tych osób ma swój dorobek i przekonania, że ma prawo Pan Profesor mówić , co myśli i że zaprosili te osoby, żeby powiedziały co myślą, i że nie została przekroczona żadna granica. I że rozmawiając ze sobą, musimy mówić prawdę. Trzeba tylko nie przekraczać granicy. :-) Dziennikarka (ta, co jak z Publicznej) na to, że ad personam to przecież nieładnie i poza granicą. MKB że jakie ad personam? Dziennikarka że o hodowli zwierząt futerkowych, to o Jarosławie A MKB patrząc prosto w kamerę: to nie był język agresji , ale osądu rzeczywistości przez te osoby. I wreszcie najważniejsze: LUDZIE POWINI MÓWIĆ TO CO MYŚLĄ I wtedy zrozumiałem przekaz (dnia): A ten aktor, Bulski niejaki, co przed kamerą na Krakowskim mówił, co myśli, też, jak rozumiem , prawo do tego ma? No, bo jak reżyser ma prawo, to i aktor? I ci przyjezdni, z małych miast i niewykształceni, też mają prawo? Bo jak wszyscy to wszyscy? Jak (wesoły) dziadek, to i smutna babcia też? Dla każdego przytomnego człowieka, z całej wypowiedzi Pani MKB wynika jasno, że jest ona całym sercem, za powtórzeniem emisji filmu Pani Stankiewicz i Pana Pospieszalskiego „Solidarni 2010. No, to Telewizjo Publiczna emitujcie ! Jest zgoda decydentów! http://ewarystfedorowicz.salon24.pl/

pozbawiony opieki medycznej (lekarz odmówił badania) i efekty widać jak na dłoni.

ale ci starcy to mogą ją najwyżej obserwować. Staruszki pogrzewają się do walki, a powinni już różaniec brać do ręki.

i czytam... zastanawiam się czy nie palnąć sobie w łeb przed ukończeniem 60-ciu lat żeby też tak nie zdurnieć. Nadzieję daj mi tylko mój Ojciec - 70 lat i poglądy ma normalne :)