Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę mieć dziecko

Jakie macie warunki mieszkaniowe i ile macie dzieci

Polecane posty

Gość kotipsoti
Mój mąż w mieście I(małe miasto) zarabiał ok 2500-mieszkaliśmy w kawalerce-sam wynajem plus opłaty to było 700 zł teraz na tym zapiździejewiu zarabia góra 1500 ale jeszcze mój wychowawczy dochodzi. ja chciałam tu w okolicy wynająć ale mój teść obraził się-że oni mają dom, a my wynajmować będziemy. dom-owszem-ale mamy tu tylko dawny pokój mojego męża-a reszta niby wspólna. a mój mąż niestety, żeby uniknąć konfliktów, przyznał teściowi rację. ja sie tu duszę strasznie, przeprowadziłam się-z głupoty chyba-ale mój mąż nigdzie długo miejsca nie zagrzał-zawsze wracał na tą wiochę-i teraz ma za swoje-musi lecieć na każde piardnięcie teścia... tyle razy mówiłam, myślałam, jak by tu się wynieść od nich-ale mój mąż nie chce-uparł się na to mieszkanie, choć ono nasze nie jest tylko teścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kotipsoti
chciałabym przed 30-stką urodzić drugie dziecko, ale nie w obecnej sytuacji-i tak życia tu nie mam-teściowie by mnie zahukali, wtrącanie byłoby na porządku dziennym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie każdego stać
Nie każdego stać na wynajęcie a tym bardziej na kupno mieszkania nawet w starym bloku czy kamienicy. My mamy 1 dziecko, mieszkamy u rodziców, w bloku. Rodzice mają 3 pokoje, ale ok 50 m. Oni mają największy pokój (ok 16m), my sredni (ok 12 m), a nasza córka najmniejszy (niecałe 10 m). Z rodzicami nam wygodnie, taniej. Ale nie wyobrażamy sobie drugiego dziecka w takiej "ciasnocie". Z naszymi dochodami ok 3,5 tys moze byśmy coś wynajęli ale nie widzimy takiej potrzeby, gdyż z 1 dzieckiem nie mamy źle u rodziców, kazdy ma swój pokój. Stać nas na auto, wyjazdy na wczasy, wekendy, narty...Gdybyśmy mieli myśleć o drugim dziecku na pewno byśmy musieli coś wynająć (nawet jak nie nam, to moze rodzicom, by polepszyć te warunki mieszkaniowe), bo co to za mieszkanie jak 2 dzieci w 1 niespełna 10 metrowym pokoju.... Jednak nie myślimy o 2 dziecku, wiec i o innym mieszkaniu też nie. Owszem maja dzieci wspólne pokoje w wielu rodzinach ale ważna jest też wielkość pokoju, bo w takim nawet mniej niż 10 m to jednak cięzko się pomieścić, tam nawet nie ma miejsca na wersalkę, stoi tylko mały tapczanik, kawałek segmentu i to wszystko, akurat jak dla 1 dziecka wystarczająco... Trzeba też myslec o wygodzie dzieci i swojej tez, bo wiadomo ze jak wspolny, w dodatku maly pokoj to będą kłotnie miedzy rodzenstwem, a tym bardziej jak jest "parka", dzieci nie tej samej płci... A takie kłotnie to nic dobrego i dla nas, dla dzieci i dla starszych rodziców... Decyzja indywidualna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkazkwiatka
Sama wychowywałam się w 40 metrowym mieszkaniu i pięć osób "na kupie" - , zero prywatności, jak ktoś się pokłucił to nie miał nawet swojego kata żeby coś przemyśleć czy sie obrazic i posiedziec w ciszy. Ciągły problem z nauką bo jeden chce spac a drugi się uczyć...porażka :( Teraz mam dom, 3 sypialnie i salon. Narazie jedno dziecko (8 mies.) i może kiedyś drugie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie najbardziej dziwi to, że ludzie takie pytania na forum zadają:o Przecież to jest tak indywidualna sprawa... Ludzie mają różne potrzeby, priorytety... Jedni marzą o cudownej gromadce dzieci i to jest dla nich najważniejsze, a inni na pierwszym miejscu stawiają dom z ogródkiem i psa, a jeszcze inni karierę. Ile ludzi, tyle opinii w tym temacie. Jeżeli czujesz, że to ta chwila właśnie na posiadanie kolejnego dziecka, to znaczy ze tak jest i nikt na forum nie pomoże, bo tylko ty i Twój mężczyzna powinniście ocenić sytuację. Znacie swoje możliwości, zamiary, pewnie macie jakieś plany, może warto byłoby pogadać też o tym z rodzicami z którymi dzielicie dach. ja mogę powiedzieć tylko tyle, że mieszkając z rodzicami nie decydowałabym sie nawet na małżeństwo. w tej chwili mieszkamy z moim mężczyzną i córką (4 lata) w dwupokojowym mieszkaniu i nawet nie myślę o kolejnym dziecku. Będzie większe mieszkanie - będzie jeszcze jedno dziecko. Uważam że tak będzie lepiej dla wszystkich. Dzieciaki mają mieć swoje pokoje i spokój. Zresztą rodzice też. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wiec takkk
ja z mezem mamy 3 pokoje + garderobe, kuchnie,lazienke, jedno dziecko w drodze wiecej... mimo ze mamy na to kase w planach nie ma....nie wyobrazam sobie cisnac sie tak jak autorka i jeszzce chciec nastepnego dziecka to jakas porazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12lat
po ślubie własny dom w ogrodem wybudowany nie bez wyrzeczeń ale za to bez kredytu :) piec pokoi u góry plus łazienka na dole kuchnia łazienka wc jadalnia garaż:) córka 11lat i bliźniaki 5lat dajemy sobie rade chociaż planowałam dwójkę dzieci natura zdecydowała za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, decyzja należy do Was, nie ma co sugerować się opiniami na forum, bo 20 osób będzie przeciw, a 2 osoby za, więc wybór byłby oczywisty: jedynak. Jeżeli masz silny instynkt macierzyński, odczuwasz ogromną potrzebę posiadania drugiego dziecka, to za kilka lat będzie jeszcze gorzej. Jak Wam się układa z Twoimi rodzicami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co masz do kredytu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuupppppppppppp
2 pokoje, kuchnia, łazienka = 41m2, własne na kredyt;) 2 synków i pies

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co masz do kredytu :)
kurcze większość młodych ludiz w Polsce ma kredyt, w sumie to tańsze niż wynajem... ja też mam kredyt i mieszkam na własnym, nie szarpię się, oboje pracujemy jak narazie i wiem że będę pracować, bo inaczej nie mogę :) Mieszkanie z rodzicami, szczególnie jak mają po 50 lat albo mniej to porażka... przecież oni mogą jeszcze pożyć /i chyba tego im życzysz/ z 30 lat... mój tato ma 83 lata a mama 72 i życzę im jeszcze długiego życia :-D Mieszkanie to lokata... jak rodzice umrą to może dostać się twoim dzieciom i bedzie im łątwiej albo je sprzedacie ... a tak to wygląda że liczysz że rodzice umrą szybko :P Nie obraź się za te słowa. Mieszkanie z rodzicami to dal wielu tymczasowość a ty widzę że mie myślisz o zmianie i to przeraża... owszem wielu młodych tak zaczyna ale jak pojawia się inna perspektywa to pryskają :) A co do liczby dzieci i liczby pokoi to powiem tak... niektórym jest ciasno na 80 metrach, niektórzy MUSZĄ mieć ogródek a niektórym wystarcza 50 metrów ... no wybaczcie, dla każdego dzieciaczka pokój to nie jest szczyt odpowiedzialności a jedynie wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saleminka8
my mieszkamy w starym budownictwie,mamy 2 pokoje (większy i mniejszy) duża kuchnia,ale musieliśmy ją przedzielić by wstawić kabinę prysznicową,wc mamy na korytarzu(wyremontowaliśmy ładnie,ale szkoda że muszę wychodzić z mieszkania by iść ....),ale na szczęście mamy wc sami :) a wzieliśmy to mieszkanie tylko dlatego,że na takim metrażu mieszka małzeństwo z 3 dzieci którzy czekają na mieszkanie z urzędu,ofert mają dużo,ale czekają na większe od tego co mają,więc niebawem coś powinni dostać.Sąsiedzi mają dostęp do rur kanalizacyjnych,więc się podczepili do rur głównych i mają wc w domu bo nasz kibelek jest koło nich,my niestety nie mozemy sie podłaczyć do tych rur ze względu na budowę ble ble ble ,więc jak tylko się wyprowadzą będziemy brać ich mieszkanie i się przebijać z anszego do ich i z 2 będziemy mieć jedno duże mieszkanie i płacić nasz czynsz x2,właścieciel się zgodził przebić,wiec czekamy jak na szpilkach aż sąsiedzi sie wyprowadzą :P więc będziemy mieć albo 2 duze pokoje,albo zrobimy 2 duże i jeden mniejszy i dużą kuchnię :) i łazienkę. mamy 1 dziecko i nei planujemy wiecej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dom w szeregowcu 150 m2
jedno dziecko 8,5 miesiaca, wiecej narazie nie planuje, choc biore pod uwage, ze kiedys moze mi sie zmienic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko pomysl ze
zanim dostaniesz mieszkanie po rodzicach to twoje dzieci juz dorosle beda wiec to co piszesz to raczej nie wyjscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Domek wolno stojący- 2 dzieci (w planach 3) mieszkamy z moim tatą. Jak byłam mała mieszkaliśmy w 3 pokojowym mieszkanku 38 metrów, na 4 piętrze bez windy- rodzice, ja i moje dwie siostry. Przeżyliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość virginia płaczka
my mamy dwoje dzieci i mieszkamy z rodzicami.wybudowaliśmy dom,ale zanim się tam wprowadzimy,miną jeszcze ze 2 lata,więc nie czekałam z drugim dzieckiem.mam to szczęście,że moi rodzice są naprawdę ok,do niczego nam się nie wtrącają,możemy zapraszać znajomych itp. pewnie,że czasem brakuje nam prywatności,ale cierpliwie wykańczamy domek,gdzie każdy będzie miał własny pokój.moglibyśmy wziąć kredyt i wyprowadzić się szybciej,ale się boję,że nie damy rady spłacać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ludzie dzisiaj sa wygodni... U nas w dwóch pokojach niebawem będzie mieszkała nas piątka..boję się ale mam nadzieję ze damy radę poza tym, kto wie, moze zanim tlok stanie sie uciazliwy uda sie zmienic mieszkanie na wieksze? mam nadzieje... wg mnie w tych sprawach nie nalezy polegac na opiniii forum. Ta społeczność czasem moze bardziej zniszczyc i zdolowac człowieka niz pomoc, chociaz ma tez zalety (hehe dlatego tu jestem :P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiadając na pytanie- jedno dziecko, jeden mąż- dwa pokoje- ale swoje. Rozwijając temat: nie zdecydowałabym się w ogóle na założenie rodziny i mieszkanie z rodzicami. Nie buduje się własnego gniazda w czyimś. Ale jeśłi Twoi rodzice nie maja nic przeciwko, mąż też OK to czemu nie? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2 dzieci, mąż pies zwierzaczki
i 48 m. Syn 5 lat ma swój pokój roczna córka jest z nami, ale mammy na tyle duży ten pokój i tak ustawny że spokojnie mozna go przedzielic i bedzie miala swoj za rok czy dwa. Tesciowa ma duzy dom ale nie chce tam mieszkac tak jest dobrze jak teraz, wole gnieździc sie u siebie niż miec niepotrzebne spiecia z babką. A jest tak że po jakims czasie nawet najlepszy przyjaciel zaczyna przeszkadzac. Mama moja tez ma duze mieszkanie ale nie chce ani wprowadzic sie do niej ani sie z nią zamieniac . Mam to co mam, sami na to zapracowalismy i to mi wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość - 40
mieszkanie 74m2 dom 120m2 i domek za miastem 50m2 +4 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panooram
Nie piszcie głupot,że musi zapewnić każdemu dziecku pokój.Ja z moim rodzeństwem i wielu moich znajomych,praktycznie większość,a mamy trzydziestki na karku,nie miała własnego pokoju i nie czujemy się pokrzywdzeni.Najważniejsza jest uwaga,zainteresowanie,miłość i wsparcie rodziców.My mamy duży dom,trójkę dzieci,każdy ma swój pokój,ale wiem,że nie każdy tak ma nawet teraz i nie to jest najważniejsze.Ale co do tego,że lepiej mieć mniej wygodnie,mniej pomocy i pieniędzy ale nie mieszkać ani z rodzicami ani z teściami to się zgadzam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość my mamy
mieszkanie 2-poziomowe. na górze trzy sypialnie, na dole duży salon polaczony z kuchnią, lazienka. Ja, mąż i nasz półroczny synek. w planach jeszcze jedno dziecko. mieszkanie kupili nam rodzice i nie jestesmy z tego zbytnio zadowoleni:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedno dziecko,duzy dom na wsi i mieszkanie w bloku,65metrow.nie zamierzam miec wiecej dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ,,my mamy''
Jak Wam nie pasuje, że rodzice kupili Wam mieszkanie, to je sprzedajcie. Kasę oddajcie rodzicom i zaczynajcie od zera. Rozkapryszone gówniarstwo!!!!!! Zero szacunku dla kogokolwiek i czegokolwiek, bo podane wszystko na tacy, przed nos!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W zyciu nie decyduj sie
i tak masz o jedno dziecko za dużo :o Jak można się cisnąć w 3 pokojowym mieszkaniu w 5 osób? :o Ja mam mieszkanie 3 pokojowe i mieszkamy sami z mężem i mamy półroczne dziecko i na więcej się nie zdecydujemy bo nie ma miejsca. Dziecko powinno mieć swój pokój, rodzice prywatną sypialnie i salon bo gdzie gości przyjmować? lub tv pooglądać? Pewnie jeszcze siedzicie we trójkę w jednym pokoju a dziecko śpi z wami w łóżku? :o Nie jestem złośliwa bo sami mieszkaliśmy kiedyś w dwupokojowym mieszkaniu i nie chcieliśmy dziecka właśnie z powodu tego, że mieszkanie było za małe. Później dopiero kupiliśmy większe mieszkanie i zdecydowaliśmy się na dziecko. Obok mnie mieszka rodzina w 2 pokojowym mieszkaniu w 7 osób :o Nigdy w życiu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sgsgsgsgsggsgsg
My mieszkamy w czwore w mieszkaniu 70 metrowym i jest ciasno. Myslimy o domu, ale powiem szczerze ze autorka mysli malo przyszlosciowo. Mieszkanie kupic warto, przeciez dziecko rosnie .Ale patrzac na to jakie podejscie do zycia prezentuje autorka, to ono rowniez skonczy w tym samym mieszkaniu z rodzicami. Kurcze dorosli ludzie i nie daza do samodzielnosci, tylko siedza na karku rodzicom. Obled normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość halina spod olsztyna
jak zobacvzyłam posta autorki to pomyślałam, że to prowo..., ale jak czytam, że 5 osób na 40 metrach to spoko luz to już nie wiem co myśleć, my mieliśmy na dzień dobry mieszkanie 2-pokojowe 55 metrów, jak urodził się synek to prostu zaczęłam się tam dusić, w każdym kącie coś poupychane, wieczny bałagan teraz mamy dom, 150m i jest spoko, chociaż przy drugim dziecku już trzeba będzie pokombinować i mąż niestety zostanie pozbawiony gabinetu-rupieciarni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak- jak zechcesz, to bedziesz miala drugie dziecko, bo sobie to tak wytlumaczysz, ze bedziesz miec przekonujace argumenty. Ja bym sie nie zdecydowala. Mieszkam w czterech pokojach, mam jedno dziecko i na drugie poki co sie nie zdecyduje, bo nie wyobrazam sobie, ze moglabym dwojke dzieci w roznym wieku wcisnac do jednego pokoju. Cale zycie mieszkalam tak z siostra, ktora mi ciagle podkradala rzeczy, nie pozwolila sie uczyc wieczorami (musialam siedziec w kuchni lub lazience). Nie bylo jak zaprosic kolezanki, byly ciagle klotnie o porzadek i rozne inne rzeczy wynikajace ze wspolnego mieszkania. Nie polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku dziewczyny, jakie wy macie duże oczekiwania wobec życia z liczbami tych pokoi... dla was pewnie już 4 dzieci to patologia :) A ja uważam że nie liczba pokoi tworzy rodzinę. Tak naprawdę to często warunki lokalowe i finansowe to tylko wymówka dla tych co po prostu nie chcą więcej dzieci... ale przecież nie trzeba mieć żadnych wymówek bo macie prawo do decyzji "nie chcę, bo nie". I nie mydlcie oczu odpowiedzialnością. Znam osoby wielodzietne i niezbyt bogate /ale żadna patologia/ które są mega odpowiedzialne i tworzą kochającą rodzinę. Ja sama chcę mieć dwoje dzieci i tyle /na razie mam jednego dzidziolka/ a mieszkanie będę miała takie na jakie mnie będzie stać. Mieszkanie z rodzicami nie jest komfortowe, a pozatym niedojrzałe. Można tak mieszkać przez rok, dwa jak się stabilizuje życie ale nie całe życie. Przecież w końcu rodzice też mają prawo do prywatnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×