Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chcę mieć dziecko

Jakie macie warunki mieszkaniowe i ile macie dzieci

Polecane posty

Gość to po co pytasz???
Oczywiście że rodzice to rodzina, można mieszkać z rodzicami ale tak jak ktoś pisał w wiekszym mieszkaniu, jak się ma wiecej pokoi, swoją kuchnię itp. Lub w ciasnocie na 3 pokojach ale jak ktoś ma w perspektywie inne M, jak wyżej ktoś tak mieszka w 3 pokojach z rodzicami, ma 2 dzieci, ale stawia już dom... Mało kto dom postawi ale można iśc na swoje tańsze, wynajać jak ktoś pisał za tzw "odstępne", nie jest tak drogo, a jest się u siebie :-) Tobie może wygodnie tak, ale czy dzieciom tak wygodnie będzie razem??? Rozumiem , ze nie bardzo Was stać na swoje, ale naprawdę nie wszytskie mieszkania są takie drogie. Dużo moich znajomych ma za tzw "odstępne" w kamienicach, maja ładne 2-3 pokoje, dali ok 7-10 tys za to i są zameldowani, a czynsz i opłaty za media płacą jak wszedzie się płaci, a sa u SIEBIE - pomysl o tym :-) Może warto dać taką sumę i iść na swoje????? Wg mnie na pewno WARTO...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubella23456789
utorko topiku,ja nie postępiam,każdy robi jak chce,ale ja osobiście nigdy nie chciałabym mieszkać ani z rodzicami ani z teściami.Bardzo sobie cenię intymność i swobodę,a ma się ją tylko mieszkając samemu według mnie.Mam i pomoc przy dzieciach i wakacje i wszystko.Pewnie należę do grupy szczęśliwców i doceniam to.Ale kiedyś tak nie było i wolałam przez jakiś czas mieć gorzej,bez fryzjera,kosmetyczki,mało kupowania ciuchów,wakacje nad jeziorem niż mieszkać z kimkolwiek innym niż dzieci i mąż.Tak mogłabym przez jakiś czas,ale na pewno nie chciałabym bez planów dalszego zamieszkania osobno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kornelkowej mamy
ja nie krytrykuję mieszkania z rodzicami jeśli są ku temu warunki, np osobne piętro domu lub jakiś 6pokojowy apartament, ale nie 3pok .....to jedynie mogłoby być przejściowe, widać boją się życia i samodzielności co niektórzy...a dużo osob ma kredyty na wszystko, a kto nie ryzykuje ten nic nie ma. Ja bym się wstydziła na miejscu dzieci (jak dorosną) przyznać się komuś że mieszkam z rodzicami, np bratem i babką i dziadkiem w 3pok w ciasnocie, a gdzie tu kogoś zaprosić???o ile jakaś koleżanka chcialaby w ogóle przychodzic....jak w dobie "wyścigu szczurów" przyznać się do takich warunków mieszkaniowych. Autorko, bierz się za kredyt i idź na swoje, kiedyś np 15-20lat temu może i by to jakoś wyglądało ale dzisiaj są inne czasy,,,współczuję ci takiego mieszkania z rodzicami mimo ze masz 1 dziecko, a jak chcesz litpości, wstydu i współczucia to decyduj się na drugie, a za 15lat twoje dzieci będą wśród rówieśników uchodziły za biedne, bo rodziców nie było stać na mieszkanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm 3 pokoje to duże mieszkanie. Ludzie mieszkają w 4 osoby w 2 pokojowych więc 6 osób w 3 pokojowym to nie tragedia. Jeden pokój dla dziadków, jeden dla rodziców, jeden dla dzieci. Tak się wychowuje tysiące dzieci i raczej nie są wielce pokrzywdzone przez los. Dom to rodzina a nie metry kwadratowe! Szkoda, ze się o tym zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kornelkowej mamy
autorka ma dwa pokoje, a za ścianą rodziców, mają wspólną kuchnię i łazienkę itp więc jakie to swoje????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co chyba nie mamy szans się zrozumieć bo dla mnie rodzice to taka sama rodzina jak maż i dzieci. Jeśli miałabym z nimi dobre układy ( a autorka ma bo sama o tym pisze) to nie wiem dlaczego miałabym narzekać na to że mieszkają za ścianą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kornelkowej mamy
dobre układy? przecież pisała wyżej,że zdarzają jej się spięcia z rodzicami, że rodzice jej ustępoują bo jest jedynaczką, po prostu mieszka tam bo nie ma gdzie, a mają ją jedną to jej nie wygonią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spięcia każdemu się zdarzają. Mnie się zdarzają spięcia z rodzicami, z siostrami, z mężem. Ludźmi jesteśmy. Nie chodzi o pojedyncze niedomówienia tylko o ogólną atmosferę. Nie każdy może dostać kredyt. Nie każdy ma zdolność kredytową. Nie każdy zarabia kokosy. Ludzie dzielą się na bogatych i tych biedniejszych ale to wcale nie jest równoznaczne z podziałem na szczęśliwych i tych mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile metrów ma mieszkanie???
Bo 3 pokoje to pojęcie względne, można mieć 3 pok a 70 metrów w bloku :-) Można mieć 48 metrów (ja takie mam: duży pokój ok 15 metrów, pokój dziecka ok 12 metrów- typu prostokąt, nasza sypialka kwadracik ok 8 metrów, tylko łózko tam stoi...kuchnia, wc, łazienka). W takim jak moje to widzicie dwójkę dzieci w takim pokoiku 8 metrowym????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę mieć dziecko
o, jak dużo rad. Muszę sprawę przemyśleć i ktoś tu wyżej pisał o tanich mieszkaniach za ODSTĘPNE, bardzo proszę napiszcie mi na czym to polega, bo to nie jest na własnośc skoro można mieć za ok 10tys itp Ja pierwsze słyszę o mieszkaniu za odstępne....proszę o wskazówki co to jest, gdzie czy to są mieszkania w blokach? kamienicach? domu jednorodzinnym? czy duży jest czysz itp??? Większość z was pisze o posiadaniu swojego mieszkania i może macie rację, kto nie ryzykuje ten nic nie ma, rozmawiałam z rodzicami, mają trochę oszczędności, my mamy auto i może je sprzedamy i wtedy dobierzemy kredytu i byśmy kawalerę w bloku rodzicom kupili, nie dlatego że rodzice czy my nie chcemy razem mieszkać ale dlatego że chcielibyśmy drugie dziecko i mieszkać sami jako rodzina a nie na jak to piszecie kupie( a to mieszkanko 3pok co teraz mieszkamy faktycznie jest ciasne bo są 52 metry, więc pokoiki malutkie.)przynajmniej spróbujemy, większość osób ma kredyty i dają radę to może i my???lub to za odstępne, ale nie wiem co to jest....napiszcie.proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja trochę rozumiem autorkę, bo co niby ma dziewczyna zrobić jeśli tak bardzo chce mieć 2gie dziecko? Wziąć kredyt, kupic mieszkanie...a kto to mieszkanie utrzyma jeśli ona bedzie musiała zostać z dziecmi, mąż z jedne pensji? I co powie dzieciom za pare lat jak, jak na nic ich nie bedzie stac ,,bo kredyt,,.. Utrzymanie dwójki kosztuje może nawet więcej niż taki kredyt... A nie możecie z mężem kupic mieszkania na kredyt, wynająć np studentom a jak dzieci podrosną na tyle żebys i Ty mogła iść do pracy przeprowadzić się tam? Albo wziąć nieduży kredyt, żeby zamienic mieszkanie rodziców na 2 takie żeby wszystkim pasowało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ile metrów ma mieszkanie???
U mnie jakby było 2 dzieci to miałyby ten prostokątny pokój, tam dałoby radę zrobić jakieś oddzielne kąciki.... Na razie mam 1 dziecko, nie wykluczam kolejnego, ale mam swoje mieszkanie, inne warunki niż autorka. Kornelkowa mama tak broni autorki bo pewnie też ma 2 pokoiki u rodziców... ale wszytsko zależy tez od metrażu, mam koleżankę co ma w kamienicy 110 metrów z rodzicami, to jej wygode rozumie :-) Za odstepne tzn płaci się jednorazowo za udostępnienie mieszkania jakąś sumę - jak ktoś pisał ok 7-10 tys - zależy od metrażu, miasta, potem czynsz podobnie jak w innych mieszkaniach i opłaty za prąd, wodę, gaz itp. Więc jednorazowo 10 tys czy nawet 15 tys chyba można wziąć nawet na kredyt i iść na swoje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za ODSTĘPNE
szuka się w prywatnych kamienicach. płaci się np 6-10tys (zależy od mieszkania wielkości czy wymaga remontu) za meldunek, a wiadomo że jak zameldują to nie wygonią (chyba że ktoś by czynszu nie płacił to sprawę w sądzie właściciel musi założyć), jest to tańsze od wynajmu, bowiem potem płaci się czynsz co miesiąc właścicielowi (różnie, zależy od miejscowości itp ok 3-6zł za metr kwadratowy) czyli ok 200-300zl i normalne opłaty wg licznika za prąd wodę itp. Jest to bardzo tani sposób na mieszkanie i jak zresztą to po rodzicach będzie twoje i boisdz się kredytu to rozwiązanie idealne. Szuka się chodząc oglądając czy kamienica ma puste okna (czyli nikt nie mieszka) lub ogłoszenia, lub tam gdzie pisze posesja-kamienica prywatna to ludzi mieszkających pytać, szukać właściciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moze to dobry
pomysł, kupno mieszkania, i wynajem dopóki sie troche dzieciaczkow nie odchowa, bo kupno kawalerki dla starych rodziców to nie bardzo, czemu oni maja wam oddac przestronne mieszkanie na ktore pracowali a sami gniezdzic sie w kawalerce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ile metrów ma mieszkanie tak się składa ze mam duży dom... tylko ze tak na prawdę to zajmujemy 2 pokoiki. Dzieci jeden duży, a my mniejszy. A reszta stoi nieużywana. Szczerze to 2 pokojowe mieszkanie w pełni by mi wystarczyło. Przynajmniej nie ma tyle sprzątania :P Macie duże domy z salonami, sypialniami, 3 łazienkami itd i tak z ręką na sercu napiszcie- korzystacie z tych wszystkich pokoi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goziapa
Uwazam , ze jesli chcesz miec drugie dziecko, bo czujesz taka potrzebe, to powinnas je miec. Mieszkanie, finanse... To jest istotne, ale skad wiesz czy za rok lub dwa Twoja sytuacja sie nie polepszy? Pomysl...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość albo inne rozwiązanie
możecie sprzedać te 3pok mieszkanko i kupić dwa inne, np dla was 2pok i rodzicom 1pok (oczywiście dopłacając z oszczędności lub biorąc trochę kredytu). Wtedy też będziecie mieć dwa pokoje ale osobno bez rodziców a jużz lepszy wygląd niż wspólna ciasnota. Mnie interesuje jedynie jak duży jest pokój syna? skoro myślisz o drugim dziecku by razem mieli pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę mieć dziecko
Dziękuję za rady jak mieć mieszkanie za odstępne. Kornelkowa mamo ty owszem masz 2 pok ale resztę pokoi masz do odszykowania kiedyś i dzieciom zapewne zapewnisz lepsze warunki i ty chyba mieszkasz bez rodziców/teściów? tak? więc twoja sytuacja mieszkaniowa jest lepsza. Pokój syna (bo ktoś pytał) malutki 2,5 na 3,5 metra więc ok 9m kwadratowych, ,,nawet nie miałabym gdzie łóżeczka wstawić (no chyba że w moim i męża pokoju jest troszeczkę większy...) jednak najpierw zacznę myśleć o mieszkaniu...co nie wyklucza zajścia w ciążę i pomieszkania 1-2 lata jeszcze razem z rodzicami (jeśli kupno kawalerki) a jeśli za odstępne to jak znajdziemy (dużo jest takich ofert??) to na wakacje byśmy już mieszkali na swoim...tylko żeby znaleźć takie mieszkanko za odstęppne w Łowiczu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serio tak uważacie???
o ilości dzieci ma decydowac to czy będą miały swoje pokoje??? Przeczytałam pierwszą stronę i jestem załamana. Wiem, że nie sztuka narobic dzieci, ale podejście większosci- jedno dziecko, bo jak będzie miało mieszkac z rodzeństwem w jednym pokoju- to koniec świata, mnie przeraziło.Dla mnie to egoizm. Jasne,że wazne jest by dziecko miało to czego potzrebuje ale dla 4-5 latka to bez znaczeniea czy mieszka samo w ogromnym pokoju czy w niewielkim z bratem czy siostrą. Mam 5 letnią córkę, która od ponad roku nie marzyła o niczym innym jak o rodzeństwie. Nie było dnia ,żeby nie prosiła o braciszka albo siostrzyczkę. Jestem właśnie w drugiej ciązy i wszyscy bardzo się z tego cieszymy. Oboje pracujemy, dobrze zarabiamy, niczego nie musimy nigdy dziecku ani sobie odmawiac i to że nie mam oddzielnego pokoju dla drugiego dziecka ma zadecydowac o tym,żemoje dziecko ma byc jedynakiem???Żałosne. Kidys umrzemy a moje dzieci będą miały siebie. To więcej niż najpiękniejszy i największy pokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem dzieci nie powinny mieć własnych pokoi, szczególnie chłopcy :O :O :O Więć to dobrze, że jest ciasnota i będzie więcej dzieciaków razem :O Gdy dzieci w pokoju jest kilka, nie będą mogły wieczorem pod kołdrą robić pewnej grzesznej i wstydliwej rzeczy, bo ktos mógłby to zauważyć.... :O Wiecie, o co Mi chodzi..... :O W ten sposób ustrzegą się od bardzo ciężkiego grzechu i popsucia zdrowia...... :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chcę mieć dziecko tylko ty wiesz czy w obecnej sytuacji ci jest dobrze czy źle. Ja tylko uważam, ze nie można krytykować ludzi którzy mieszkają w domach, mieszkaniach wielopokoleniowych. Ludzi którzy podjęli decyzję, ze ich dzieci będą miały jeden wspólny pokoik. Ludzi których nie stać na kredyt, a pragną mieć rodzinę. Każdy dąży do szczęścia w swoim własnym rozumieniu. Jednych cieszy to innych tamto. Trzeba to uszanować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wg mnie właśnie w sytuacji autorki najlepsze byłoby takie mieszkanie za "odstępne" - jest tanie, bo za zwykły wynajem płaci sie co miesiąc duże kwoty, a za tzw "odstępne" jednorazowo, a potem tylko czynsz, opłaty. Wiem co piszę, bo moja siostra wynajmowała w bloku to co rok dawała po 4 tys za wynajem do tego opłaty, mieszkała tak ze 3 lata, potem znalazła za tzw "odstepne", dała 3 tys ( 2 lata temu) ale musiała zrobić łazienkę na swój koszt (dlatego tylko 3 tys), więc z remontem łazienki wyniosło ją ok 10 tys, ale ma dwa duże pokoje, w jednym wydzieloną sypialnię dla siebie i męża. Dziecko mają 1 i ma swój pokój. Ma ok 60 metrów, czynszu płaci 350 zł. Za prąd, wodę wiadomo tyle ile zużyją... Chwali sobie takie mieszkanie, to prywtana kamienica, własciciel wynajmuje tak za odstępne kilka mieszkań, czynsz jak wrasta to ok 5 zł na miesiąc raz do roku lub wcale nie wzrasta. Takie mieszkanie to nie jest duży wydatek, więc tym bardziej w sytuacji autorki dobre wyjście bo nie musi brać kredytów, żyć z ołowkiem w reku, bo kiedyś wróci do bloków, skoro jest jedynaczką bedą jej lub da któremuś z dzieci. Jak się spodoba mieszkanie za "odstepne" to nawet może tak mieszkać cały czas, a bloki po rodzicach wynajmować komuś itp. Rozwiązań potem będzie kilka, na razie rodzice żyją, to ich mieszkanie i warto pomysleć o własnym, zwłaszcza jak sama autorka napisała,że pokój synka nie ma nawet 10 metrów, nie ma tam miejsca na łóżeczko, czy drugi tapczanik itp. Ja sama mam 1 dziecko, 2 pokoje, nie mysle o drugim, wystarczy nam 1, tak już postanowiliśmy z różnych względów, ale nie odradzam, nie odchęcam autorki od drugiego dziecka, jak chce niech ma je, a widać, że czuje taka potrzebę, ale właśnie popieram decyzję o szukaniu jednak jakiegoś mieszkania za odstępne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do: serio tak uważacie???
Tu nie chodzi o to że dzieci mają mieć wspólny pokój ale o to że w takim ciasnym mieszkanku mieszkają jescze rodzice autorki, którzy być może chcieliby spokojum, odpoczynku, co innego mieć 2pok u rodziców (w bloku) co innego mieć swoje własne 2 pok bez rodziców, lub z rodzicami ale osobne wejścia kuchnię itp np piętro domu.... ja mam dwa pokoje 46metrów, dwoje dzieci i mają razem pookój...ale mieszkamy bez rodziców, chodzi o samodzielność a nie o to by mieszkać za ścianą z rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie znowu odstępne, co ta naiwniaczka gada :O :O Nie ma czegoś takiego :O :O Mieszkanie się albo wynajmuje, albo kupuje, albo mieszka u kogoś :O :O :o Co za brednie, aż się zbulwersowałam :O :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawo do życia dla dziadków
kornelkowa mamo... teraz ludzie mają inną mentalność niż kiedyś. ja jak bedę babcią też w dalszym ciągu chcialabym mieć swój kąt, możliwość zaproszenia znajomych i nie skladania łóżka itp. Jak wnuki są małe to ok...a potem będą miały 15, 19 lat i gdize zaproszą kolegów. a jak zaproszą to czy bedę miała ochotę słuchać ich głośnej muzyki jako babcia? Czy bedę miała ochotę do końca życia czekać w kolejce do wc?? Kiedyś idąc twoim tokiem myślenia było jedno łoże w jedej izbie /bo najłatwiej okgrzać/ i tam wszsycy spali, czesto w zimie z inwentarzem /kurki i świnki/ ... ale już nie ejst kiedyś. Ja też nie ejstem za hasłem "dla każdego dzecka pokój" ale mieskzanie z rodizcami to już nie dla mnie. A moze autorko rodzice by zdecydowali się na mniejsze mieszkanie, gdzieś blisko wterdy bedzie taniej i bezdie pomoc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna fajna nawet
nie ma to jak narobic dzieci, i zwalic opieke nad nimi rodzicom, (dziadkom) pomyslalas o tym ze oni tez chca odpoczac, miec prywatnosc itp piszesz ze to mieszkanie bedzie keidys twoje...ale kiedy? moze czekasz na ich smierc? bo tak to zabrzmialo ja mam synka meza , 4 pokoje , mieszkamy sami, tez na kredyt, ale nie chcialam siedziec na glowie rodzicom, bo to zadna przyjemnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też do : serio tak uważacie??? Nie, ja akurat nie uważam, że na każde dziecko musi przypadać oddzielny pokój, bo dużo dzieci ma wspólny. Ja nie planuję drugiego dziecka z paru innych względów, o których pisałam na innych topikach dotyczacych posiadania jednego dziecka. Ale nie popieram by 2 dzieci mieszkało w takim malutkim 10 metrowym pokoiku... Co innego, jak ktoś mieszka w 4 osoby w 2 pokjach ale bez rodziców, inaczej się to kojarzy, bo mieszka tylko z mężem i dziećmi... Mieszkanie za odstępne to nie żadne bzdury. Wystarczy w Googlach wpisać i zobaczyć że dużo jest takich mieszkan, własciele prywtnych kamienic nie sprzedają mieszkań, a po prostu je wynajmują, nazywając to "odstępne", bo ktos płaci np 6 tys i się wprowadadza, dostaje meldunek, nie jest to mieszkanie na własnośc, jedynie ktoś ma meldunek i płaci właścicielowi czynsz. przykład strony ze sa takie mieszkania, cena odstępnego jest rózna, zależy od stanu mieszkania, miasta, dzielnicy itp. http://www.google.pl/#hl=pl&q=mieszkanie+za+odst%C4%99pne+cz%C4%99stochowa&lr=&aq=8&aqi=g10&aql=&oq=+mieszkanie+za+odst%C4%99pne&gs_rfai=&fp=76bc8c8c51363091

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość za ODSTĘPNE
mieszkania za odstępne to nie są brednie, wystarczy w gogle wpisać i masz wyjaśnione, dużo jest np w Łodzi, Poznaniu takich ofert. wlasciciel kamienicy nikomu mieszkania nie sprzedaje a jest to rodzaj wynajmu z meldunkiem , a to odstępne płaci się za meldunek i za to że potem płaci się tylko czynsz co miesiąc...a w blokach wynajem to co miesiąc się płaci ( lub co rok z góry za wynajem)+ co miesiąc czynsz. a w kamienicy za odstępne płacisz tylko raz na całe życie te ok 10tys i potem sam czynsz do właściciela, dużo osób tak mieszka i nie narzeka, wręcz takie oferty to od ręki się rozchodzą, bywa że właściciel chce np 10tys za odstępne a chętni walą drzwiami i podbijają cenę, oferujhąc więcej....bo tak im zależy, to nie jest zły pomysł, a lepszy od wynajmowania w bloku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna_Jola
a dla mnie wyznacznikiem posiadania dzieci jest to by zapewnić im swój pokój, a nawet jak nie swój to jakąś część pokoju. Wiem z własnego doświadczenia jak to jest nie mieć kąta swojego, miałam pokój z bratem, wiekszy niż syn autorki, bo ok 15 metrów, niby nawet mieliśmy "przedzielony" kawałkiem segmentu ale brat cały czas do mnie zaglądał, szpiegował, szperał u mnie, jak sie uczyłam to TV właczał, muzykę, przeszkadzali mi jego koledzy, a jemu moje kolezanki itp. Wieczne kłotnie były...Jak chciałam pobyć sama czy popłakać to tylkow toalecie :-( Może jak dzieci są tej samej płci to lepiej się dogadują, ale jak jest tzw "parka" to wg mnie cięzko im się dogadać... Brat jest młodszy ode mnie o 3 lata i się nie dogadywaliśmy...a jak róznica wieku wieksza to jeszcze bardziej jedno drugiemu będzie przeszkadzać... Syn autorki bedzie w szkole, będzie potrzebowała spokoju do nauki, będzie chciał zapraszać kolegów, wtedy dopiero za jakiś czas odczuje jak to jest miec wspólny pokój, wtedy wszyscy domownciy odczują ciasnotę, kłótnie, jak jedno z drugim bedzie sie przeganiać z pokoju.... Na NIC zdadzą się prośby i działania pojednawcze rodziców, nie ma rodzeństw co się nie kłócą, a jak dzielą wspólny w dodatku mały pokój to spory sa codziennie. Wiem, z własnego doświadczenia, rodzice nam tłumaczyli, prosili, karay dawali by był spokój w domu a i tak codziennie awantura z bratem była... Ja to przeżyłam, dlatego wiem jak ważny jest swój pokój, jak ja zazdrościłam go koleżankom, jak się wstydziłam do siebie zaprosić bo brat przeszkadzał... A jakby jeszcze w pokoju obok dziadek i babcia mieszkali to już szkoda by ich było, by mieli tych sporów słuchać, czy mi jeszcze bardziej wstyd by było, że w tyle osób mieszkamy itp. Kornelkowa mamo - nie wiesz co to znaczy.... Masz dom, co z tego, ze teraz tylko 2 pokoje, ale potem dasz dzieciom oddzielne... Pytasz czy każdy kto ma 5 pokoi z nich korzysta...a tu nie o to chodzi, by miec dużo pokoi, ale o to by dzieci właśnie miały po swoim własnym. Ja mam 1 dziecko, nie wiem czy zdecyduję się na drugie... Mam 2 pokoje i własnie dlatego... Gdybym miała dzieci tej samej płci moze by fajnie było, ale jak dziewczyna i chłopak to tylko współczuć bo wiem co to by było.... Ale u nas jest szansa na większe M, planujemy zamianę z sąsaidką na jej 3 pokoje, za dopłata, więc nie wykluczam drugiego dziecka. Ale zdecyduję się i decyzję podejmę dopiero jak będę wiedziała ze zapewnię mu kiedyś swoj pokoj własny azyl...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×