jedna mała m 0 Napisano Maj 4, 2010 Wielkopolak "A co sądzi się w kobiecym świecie o rozwodniku, który ma bardzo chłodne stosunki z byłą żoną? Oczywiście nie ma żadnej wojny czy konfliktu, ale wzajemne relacje na pewno trudno nazwać partnerskimi czy przyjacielskimi." Wg mnie to znaczy, że jest normalnym człowiekiem, bo potrafił się normalnie rozstać. Wielką sztuką jest po rozwodzie pozostać w chłodnych kontaktach, gdy sytuacja tego wymaga. Uważam, że to świadczy o dużej kulturze i braku takich cech jak zawiści - po obu stronach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ok, kiedyś dobrze spojrzałam Napisano Maj 4, 2010 i od 14 lat jesteśmy ze sobą, jest cudownie.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
jedna mała m 0 Napisano Maj 4, 2010 To, że się komuś nie ułożyło w związku o niczym nie świadczy. Sama zakochałam się w rozwodniku i to mi nie przeszkadzało. Brakowało mi jedynie pewności, czy to małżeństwo jest już za nim, czy jeszcze nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość BRD Napisano Wrzesień 17, 2010 Na 1000 rozwodników jeden jest porządny. Mój były mąż 2 x się żenił i 2x rozwodził żadna go nie chciała. Teraz znów siedzi na portalu randkowym i szuka chyba trzeciej żony. W pracy u mnie też jest paru rozwodników i stwierdzam ,że to najgorszy sort facetów . Nie mówię ,że wszyscy.Dla mnie rozwodnik będzie zawsze podejrzany. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość alez panu wielkopolakowi Napisano Wrzesień 17, 2010 kultury brakuje zupełnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość posłuchaj mała Napisano Wrzesień 17, 2010 "To, że się komuś nie ułożyło w związku o niczym nie świadczy. " Ale zauwaz róznice: - nie ułozyla się nam, podejmujemy decyzję o rozowdzie OBOJE - mam kochanka/kochankę i SAM/SAMA podejmuje decyzję o rozwodzie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Nie jestem mała Napisano Wrzesień 24, 2010 To,że się komuś nie ułożyło w związku o czymś świadczy. Zawsze jest jakiś powód do rozwodu. Pozew rozwodowy zwykle wnosi jedna strona. Decyzja o rozwodzie nie zawsze jest obopólna ,bo ta druga strona ma najczęściej dosyć i czasem nie ma wyjścia i zwyczajnie godzi się na rozwód. Najczęstszą przyczyną rozwodów jest zdrada, nie alkoholizm.Gdybym ja chciała mądrze przeprowadzić rozwód, to wynajęłabym detektywa i sprawa byłaby z orzekaniem o winie. Nikt się nie chce użerać w sądach i stąd te rozwody bez orzekania o winie. Najłatwiej powiedzieć " Nie ułożyło się nam........" Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
asda 0 Napisano Wrzesień 24, 2010 po co mi rozwodnik skoro jest tylu wolnych fajnych facetów? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość No tak! Napisano Wrzesień 24, 2010 Masz rację po co taki z balastem ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość z rodu Jeżyka Napisano Wrzesień 24, 2010 Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość z rodu Jeżyka Napisano Wrzesień 24, 2010 A ja mam bardzo ciepłe wspomnienia o panu rozwodniku... Wspomnienia? Nie tylko - jesteśmy od 4 lat blisko siebie, bardzo blisko - chociaż na co dzień mieszkamy oddzielnie.Tak postanowiliśmy po pierwszym roku .. To był ciężki rok! Mimo, że mój kochaś był już 6 lat po rozwodzie jednak nadal mieszkał z bylą pod jednym dachem. Krew mnie zalewała...ale co mogłam zrobić? Teoretycznie wiele, praktycznie -NIC Zaufałam, i jest cudownie - już nie robię rabanu, że nadal mieszka z byłą żoną pod jednym dachem... Ten dach jest tylko symbolem... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość To znaczy Napisano Wrzesień 24, 2010 ,że to jest tylko taki dochodzący ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubie rozwodnikow Napisano Październik 22, 2010 Rozwody najczesciej sa z winy mezczyzn.Jezeli kobieta sie rozwodzi musi miec powazne powody.Wiekszosc rozwodnikow jakich znam maja lekko poprzestawiane i nie dziwi mnie,ze pomimo czestych romansow sa sami,kobiety ich zostawiaja. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
dobrze 1 Napisano Październik 22, 2010 Rozwody najczesciej sa z winy mezczyzn.Jezeli kobieta sie rozwodzi musi miec powazne powody.Wiekszosc rozwodnikow jakich znam maja lekko poprzestawiane i nie dziwi mnie,ze pomimo czestych romansow sa sami,kobiety ich zostawiaja. a ja się z tym nie zgodzę... nie zawsze jest to wina mężczyzny Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
mi mała 320 Napisano Październik 23, 2010 nigdy w zyciu nie związałabym się z rozwodnikiem - nie istnieją dla mnie jako mężczyźni, są calkowicie aseksualni i odpychający i mysle, że kazda normalna kobieta żyjąca w szczesliwym zwiazku - albo szczesliwa, niezależna singielka- ma podobne zdanie inna sprawa to rozwódki (kobiety) - często biedne, pokiereszowane przez los, skrzywdzone przez męzów, i niewinne temu, jak życie im się potoczyło chociaż tutaj też różnie bywa, w kazdym razie rozwódek nie skreslałabym tak szybko, jak rozwodników ale to też mogę sobie tylko wyobrazic, bo jestem hetero:) wg moich obserwacji rozwodnikami interesują się tylko: - rozwódki - stare panny, które wezmą co sie nawinie- chyba ze maja mocne zasady moralne - ewentualnie samotne matki Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Październik 23, 2010 "To,że się komuś nie ułożyło w związku o czymś świadczy." To prawda, tym bardziej, jeśli kobieta podaje o rozwód po 20 paru latach. I wcale nie musi być to pijaństwo, czy zdrady. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jeśli żona wnosi Napisano Październik 25, 2010 pozew do sądu o rozwód po 20 latach to znaczy,że mąż był wyjątkowym skurwielem a żona miała świętą cierpliwość ,że z nim wytrzymała tyle lat. Wszystkie problemy w małżeństwie oprócz zdrady i alkoholizmu można wyprowadzić na prostą pod warunkiem ,że obie strony tego chcą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość fdjkbgkde Napisano Październik 26, 2010 ja nie wiem, milosc nie wybiera, ja sie zakochalam w podwojnym rozzwodniuk... nie ocenialam go starmay sie by sie udawalo... 1 raz sie rozwiod bo ozenil sie mlodo bardzo, 2 raz z koboeta ktora byla chora psychicznie i stanowila zagrozenia dla dzieci, razem jestemy juz 22 lata, mamay swoje dzieci i wychowalaismy wspolnie jego dzieci z 2 malzenstwa... wiec roznie w zyciu bywa... mozna i 7 razy sioe rzwieśc zanim sie trafi na dobra osobe Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Zunie Napisano Październik 26, 2010 "Wszystkie problemy w małżeństwie oprócz zdrady i alkoholizmu można wyprowadzić na prostą pod warunkiem ,że obie strony tego chcą." Właśnie - mąż tego widać nie chciał. Rozwiódł się nawet z synem, chociaż to ja podałam o rozwód. Boli.... do dzisiaj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ginjal Napisano Listopad 4, 2010 patrzę na rozwodnika jak na faceta który rozum odzyskał, wyrwał się w końcu ze szpon roszczeniowej żony, którą wiecznie boli głowa, uznaję rozwodników za ludzi którzy odzyskali jasnośc myślenia, odrzucili "więzy" które oznaczały tylko kasę dla baby i którzy w końcu zaczeli myślec o sobie, cenię bardziej rozwodników niż samotnych facetów mieszkających u mamusi lub z kumplami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość dofdjkbgkde Napisano Listopad 5, 2010 " staramay sie by sie udawalo..." ok, macie szansę - obyś nie zachorowała na coś poważnego, bo to zwolni Twojego męża z "obowiązku" bycia z Tobą, co prawda Ty rozumiesz, że będzie wtedy mógł odejść, pewnie nawet sama pomożesz się mu spakować, ale szczęśliwa nie będziesz Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
gonioa 0 Napisano Listopad 10, 2010 dobrze kłamią i zawsze obwiniają żonę a sami kłamią jak z nut. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Rozwodnik30 Napisano Maj 27, 2011 jestem rozwodnikiem , 3 lata małżeństwa 7 lat bycia parą w sumie 10 lat razem. Rozstaliśmy się nie przez alkohol czy zdradę powodem były nasze charaktery, a dokładniej to że nie potrafiliśmy rozmawiać o naszych wadach i nie próbowaliśmy znależć kompromisu. Jestem już rok po rozwodzie i żałuje że nie potrafiłem walczyć o ten związek. Dziś jestem sam mój przyjaciel to tv i puszka piwa. Codziennie myśle o mojej żonie i tęsknie ale moja hora duma niepozwala mi nikomu o tym powiedzieć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość hora duma Napisano Maj 27, 2011 Pozwalam ci opowiedzieć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość W takim razie Napisano Maj 28, 2011 spróbuj wrócić do żony Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
delicja82 0 Napisano Maj 29, 2011 Rozwodnik zostawiony przez kobietę raczej powodował by, że myślała bym, że jest z nim coś nie tak. Taki który sam odszedł od kobiety- i uzasadnił by powody- już nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Tristan123 Napisano Maj 29, 2011 rozwodnik... kobieta powinna w ogóle na niego nie patrzeć- rozwodnik= utrudnienia i kompromisy ale jak wiadomo rozwodów ostatnio jest więcej niż kiedyś( choć już mniej niż parę lat temu). Myślę, że najłatwiej jest w konfiguracji rozwodnik + rozwodniczka bo wolna osoba powinna mieć prawo do szczęśliwego i beztroskiego życia i do związania się z mężczyzną bez niechlubnej rozwodowej przeszłości. Co do powodów rozwodu- po czesci zgadzam się z delicją- mężczyzna pozostawiony przez kobietę sprawia wrażenie nieudacznego ale mężczyzna zostawiający kobietę ( zwłaszcza po wielu latach małżenstwa-można powiedzieć że ilość lat małżenstwa może być wprost proporcjonajne do wielkości świnstwa) jest MEGAgnojem tak więc nie wiadomo, co gorsze... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość rozwodnik czy nie Napisano Czerwiec 1, 2011 to nie ma znaczenia, ja też jestem po rozwodzie, jakoś złapałam się nawet ostatnio na tym, ze "musi" być tez po rozwodzie :) byle kochał!!!!!!!!!!!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość no i teraz macie Napisano Czerwiec 2, 2011 Dziewczyny nie warto sie wiązać ze starszymi rozwodnikami, zwłaszcza jeśli mają już dzieci. Jest ogromne prawdopodobieństwo, ze nie będą więcej planować powiększenia rodziny a jeśli zdarzy się wpadka, to zostaniecie w opiece nad dzieckiem samotne (znowu zacznie się uciekanie w pracę, hobby, nowa kochanka). Jeśli nie macie dzieci a chciałybyście mieć, nie ładujcie się w takie bagno! Biorąc sobie takiego mężczyznę bierzecie też jego dzieci, bo płaci alimenty, musi im poświęcać czas, różne ekstra wydatki a dla tych dzieci nigdy nie będziecie przyjaciółkami. Skończycie jak jego byłe żony, nawet jeśli byłymi nie będziecie. Samotne! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość w moim wieku trudno o kawalera Napisano Czerwiec 2, 2011 Jestem wdową od 6 lat, krótko po 40, dwójka nastoletnich dzieci, finansowo nieźle ustawiona, zgrabna, niebrzydka, bez nałogów ...- to nie oferta matrymonialna, ja po prostu taka jestem. Usiłowałam ułożyć sobie powtórnie jakieś życie, ostatnie dni młodości nie chciałam spędzać samotnie, nie byłam też zainteresowana ofertami typu "szukam chłopaka na urlop". Niestety, totalna porażka. Pojawiło się na horyzoncie 2 panów rozwodników, oczywiście nie jednocześnie:D. Pierwszy już po tygodniu znajomości [bez konsumpcji seksualnej] usiłował się do mnie wprowadzić, drugi po półrocznej znajomości chciał zaprowiantować u mnie 2 swoich dzieci aby odciążyć swoją byłą żonę [miał kilka jeszcze innych pomysłów na nasze wspólne życie]. Obu panom podziękowałam, z rozwodnikami nie chcę już mieć nic wspólnego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach