DO TYCH CO TWIERDZĄ ŻE TO NIE DZIECKO

Tak ale Ty pomijasz jedna kwestie Ty chcialas tej ciazy dlatego cierpialas po poronieniu a sa kobiety ktore jej niechca i nie traktuja 4 tygodniowego zarodka jako bobasa. To jest ta roznica jesli mowilas do brzucha cieszylas sie na dziecko wmawilas sobie ze cie slyszy itd...po stracie cierpialas. Ale jesli kobieta niechce dziecka traktuje stan ciazy zupelnie inaczej jak wiezienie i ta kobieta ktora jest pewna swojej decyzji chce jak najszybciej z tego stanu uciec. Dlatego tez mysle im wczesniej tym lepiej jesli chce sie usunac.

Wrrrgrrr to "Wygooglowalas" wmieszała Boga, pisala ze strony sa katolickie, ze spoleczenstwo katolickie itp, ja nigdzie Boga nie mieszałam! odpowiedziałam jej wtedy wyraznie ze to nie kwestia wiary ani religii, bo nie trzeba wierzyć zeby uwazac ze zabijanie jest złe! powtarzam się nie wiem czemu, proszę czytać dokładniej.

No to mi pojechałaś :D Sądzisz, że Ty jesteś wolna od stereotypów? :D A mówienie mi, że myslę stereotypowo i wkładam w ramki jest mysleniem niestandardowym? :D I czemu bieresz wszystko co napisze do siebie? Czyżby na zasadzie- uderz w stól...?:D

Ewelko to ze kobieta sobie dla swojej wygody nie uwaza życia za życie to już naprawdę nie musi nikogo interesować:) Uwierz że są kobiety które tego żałują, nie jest tak że taka która nie chce w danym momencie za chwile go nie pokocha, albo PO nie będzie żałować i czuć się jak morderca. Myślisz że życie z takim ciężarem jest łatwe?

Tak, zabijanie jest złe, tyle że nie chcesz przyjąc do wiadomości, że dla kogoś usunięcie ciąży nie jest zabijaniem. Na tym polega Twój problem- zrozum, że są ludzie którzy mają inny punkt widzenia niż Twój

Nie Wygooglowałaś, ja dyskutować mogę nawet na gorące tematy, jakim napewno jest temat aborcji, ale nie znoszę jak ktoś mi przypisuje coś czego nie ma, mimo że już wcześniej napisałam jak jest:) Nie mam też w sobie agresji żeby brać się za łby, ale jestem wrażliwa na atak:) Chciałam podsumować że przeciwnicy aborcji nie są przeciwko kobiecie, bo moim zdaniem to je krzywdzi- a stereotyp mówi ze przeciwnkiem napewno jest wierzący moher i ma gdzies kobiecą psychikę a myśli tylko o dziecku. Streotypowym myśleniem jest też że przeciwnik broni komórki, galaretki itp galaretka czy komórka jest bardzo krótko i to wtedy kiedy jeszcze nie wie wiekszosc ze w ogole jest w ciazy:( Jak mi po poronieniu powiedzial ktos ze moje dziecko bylo galaretką mialam ochotę mu strzelić:( było mi bardzo przykro, jak nóż w serce, bo to była moja dziecinka a ja byłam jej matką i nie mogłam jej ochronić.

Ba, powiem więcej- nie znam kraju, w którym zbaójstwo nie byłoby karalne. W większości jednak państw na świecie aborcja jest legalna. Można więc dopuścić się twierdzenia, że większa część ludzkości podziela zdanie zwolenniczek dopuszczalności aborcji. A jak wiadomo- większość ma zwykle rację

Wygooglowałas mozemy z poprzedniej strony skopiowac moj wpis gdzie piszę wlasnie to samo co teraz napisalas:) naprawdę odsyłam do uważniejszego czytania, bo ciągle się muszę powtarzać.

a do ciebie nie dociera że w kwestiach obiektywnych faktów nie ma czegoś takiego że punt widzenia zależy od punktu siedzenia. Relatywizm moralny nie obowiązuje w kwestiach tak zasadniczych jak pozbawianie życia.

A ja tam może cos i nadinterpretowałam, ale na swoje usprawiedliwienie mam fakt, że ucho mnie dziś boli :) Jesli nadmiernie atakowałam to o wybaczenie niniejszym proszę :) bo nie mam tenedencji (w każdym razie tak sobie schlebiam) tendencji do szufladkowania :)

prawo- wybacz, ale nie mogę z Tobą dyskutowac, bo piszę że dla pewnej części kobiet zarodek nie jest dzieckiem i nie zachodzi tutaj żaden morlany relatywizm.

pisalysmy razem wiec nie to ostatnie co napisalas ale przedostatnie. To nie kwestia racji, myślę że zwolennikom wygodnie mowic o tym ze zarodek z bijacym sercem to zadne zycie, przeciez nie moga nazwac tego zabijaniem, bo nieladnie byloby powiedziec jestem za mordowaniem.Dlatego zawsze beda sie zaslaniac komórkami itp Druga sprawa, na zachodzie nie podtrzymuje się ciąży przed 12 tyg! to tez jest dobre? za granica jakbym mieszkala nie bylabym teraz w 9 miesiacu ciązy! i wiele moich kolezanek. Naturalna selekcja wiec nie zawsze to co na zachodzie jest takie super sie okazuje!

No wlasnie ja myślę tak jak prawo:) i tak się dzielimy, jedni myślą tak drudzy tak. Jedni zatem drugich i drudzy pierwszych przekonać nie mogą :/

przeciw zabijaniu "Uwierz że są kobiety które tego żałują, nie jest tak że taka która nie chce w danym momencie za chwile go nie pokocha, albo PO nie będzie żałować i czuć się jak morderca. Myślisz że życie z takim ciężarem jest łatwe?" są też takie, które nie żałują. Każda kobieta moim zdaniem powinna móc decydować, przemyśleć i liczyć się z ewntualnymi konsekwencjami. Jeśli później będzie żałować, będzie musiała z tym żyć. Ale powinna mieć wybór i możliwość podjęcia decyzji, a nie być tego wyboru pozbawiana.

mówie do wygooglowałas sobie ... czy nie jest faktem że gdyby nie aborcja to to dziecko by żyło, rozwijała się, kochało, uczyło poznawało świat, dziecko w chwili poczęcia ma genetycznie zaprogramowane wszystko od wyglądu zewnętrznego po iloraz inteligencji, predyspozycje i potencjał intelektualny. Zabija się więc konkretnego człowieka, niepowtarzalnego unikalnego człowieka, którego nawet przyszłe dzieci nie są w stanie zastąpić. To jest fakt naukowy nie religijny... wiec to że ty tego faktu nie jestes w stanie wziąć pod uwagę to nie znaczy ze możesz sobie mówić że aborcja to nie jest zabójstwo bo ty tak uważasz.

A jesli już mowa o morlanym relatywizmie- kto z nas wezwał policje widząc ludzi w sklepie podjadającyhc owoce? wcinających wafelki i nie płacących za nie? wiedząc, że rodzeństwo podbiera pieniadze z portfela rodzica?

Hmm, patrząc na ilośc krajów w których aborcja jest dozwolona- osoby abortujące dzieci nie są w swoich poglądach odosobnione. Mylisz jedną rzecz- fakt popierania prawa do aborcji nie oznacza jeszcze, że samemu dokonałoby się aborcji

prawo to nie znaczy ze możesz sobie mówić że aborcja to nie jest zabójstwo bo ty tak uważasz a ty możesz mówić, że aborcja to zabóstwo, bo ty tak uważasz?.

Prawo bardzo ładnie to ujełas, ja się starałam ale mi nie poszło:)

No wiesz Wrrgrrr tak juz jest, nauka to potwierdza, ze jesli coś żyło a przestało żyć z powodu ingerencji osób trzecich to jest to morderstwo:( tak juz ten świat jest urządzony...

aborcja to jest idiotyzm? bo dlaczego człowiek ma decydować o innym człowieku kiedy to już jest człowiekiem a kiedy nie? jedynym argumentem (i to marnym) jest to, że płód do 3 miesiąca nic nie czuję, ale co to za argument? w związku z tym nasuwają sie pytania: 1.a czy jeśliby dziecko zaczynałoby czuć np. dopiero w 7 czy 8 miesiącu to też usuwalibyście wtedy dziecko np. w 5 czy 6 miesiacu bo nic nie czuje ? 2. wielu ludzi żyje, a nie czuje dotyku ani bólu, bo są po wypadkach, sparaliżowani itd. to ich też powinno się 'usuwać'? 3.życie płodu jest osobne i życie matki jest osobne, matka jedynie jest mu potrzebna do tego by się rozwijał - poza tym nie jest to jej własność, bo w połowie partnera a w połowie jej

do wrrr ja mogę mówić, że to zabójstwo bo takie są fakty, co dokłądnie opisałam w poprzednim wpisie. I nic nie zmieni mówienie o jakiś galaretkach i mydlenie oczu sobie i innym, naciąganiu faktów by uchronic się przed zrozumieniem tak prostych rzeczy.. zarodek, płód, niemowlę, dziecko, dorosły to są etapy życia człowieka. Nie jakiejś galaretki. I ty od zarodka różnisz się tylko tym że twój zbitek komórek jest trochę bardziej rozwiniety i zróżnicowany.

i tak jest zabójstwem, bo jeśli nawet jest to dla was ''galaretka'' to ta galaretka żyje, rośnie i rozwija się z dnia na dzień - więc to już świadczy o tym, że jest to coś żywego, jest to jakieś życie i w normalnym toku urodziłoby sie z tego dziecko, a aborcja jest ingerencją w naturalny proces i przerywa go, 'zabija' coś co żyło, wiec zabójstwo jest to jna pewno, tyle ze dla jednych jest to zabójstwo 'galaretki, a dla innych zabójstwo normalnego życia

nie_maacie_argumentoow napisałaś że ciąza to nie własność kobiety "bo w połowie partnera a w połowie jej". Partner nie chciał, ja nie chciałam - więc decyzja była wspólna. przeciw zabijaniu No wiesz Wrrgrrr tak juz jest, nauka to potwierdza, ze jesli coś żyło a przestało żyć z powodu ingerencji osób trzecich to jest to morderstwo tak juz ten świat jest urządzony... nauka definiuje również moment śmierci - jako śmierć pnia mózgu, a mózg rozwija się po 4 tyg. Także trudno mówić, że zarodek to człowiek, a usnięcie zarodka to zaprzestanie życia.

'I ty od zarodka różnisz się tylko tym że twój zbitek komórek jest trochę bardziej rozwiniety i zróżnicowany' dokładnie tak! a już szczególnie śmieszą mnie weganie, którzy są za aborcją, czyli mam rozumieć, że dla nich zniszczenie zarodka kurczaka w jajku jest czymś gorszym niż zniszczenie ludzkiego zarodka? to jest dopiero chore haha

prawo a usunięcie ciąży bedącej wynikiem gwałtu,, albo zagrażającej życiu matki dopuszczasz?

Chcesz mi powiedziec ze te co zabijają robią to przed 4 tygodniem? haha bardzo maly odsetek, najczesciej dowiadujemy sie o ciąży okolo 5, 6 tyg. W 6 na usg widac juz serce! ktore bije juz wczesniej czego jeszcze na usg nie widac...a w 3 miesiacu (9-12 tydzien) zarodek juz czuje.

Do tego jakis czas na zastanowienie, potem uzbieranie kasy, potem poszukanie lekarza ktory to zrobi i jak nic robi sie 3 miesiąc jak nie dalej:(

Tak dopuszczam, jak pisałam już we wczęsniejszym wpisie, dopuszczam również jeśli płód jest uszkodzony, zdeformowany, nie ma szans na odzyskanie zdrowia i szans na godne życie, a także gdy ciąża zagraża poważnie zdrowiu lub życiu matki. Dopuszczam jako mniejsze zło w takich wypadkach. W przypadku gdy do ciąży dochodzi w wyniku przestępstwa, gwałtów lub kazirodztwa, gwałtów na nieletnich uważam że aborcja jest po prostu mniejszym złem. Ale nadal złem.

przeciw zabijaniu ja ci niczego nie wmawiam, ja akurat usunęłam w 4. A to czy ktoś usunął wcześniej czy później, to się pownno zostawić jego sumieniu. Tak samo jak decyzję czy chce to zrobić. W końcu człowiek ma wolną wolę.