Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość samotnaANIAbardzo

pytanie do samotnych

Polecane posty

Gość na imię mi Hania
Blum Blum Blum: "Tyle, ze samo wyjscie do ludzi niczego nie zalatwia. Nie wiem co trzeba miec wiecej."- może chodzi o poznawanie nowych osób, dostrzeganie w innych samotnych czegoś innego niż dotychczas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna 29 lat ma szanse
kobieta o wiele mniejsze nie się co oszukiwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiusss
"Mężczyzna w wieku 29 lat ma wiele przed sobą. mam nadzieję, ze kobieta również" No pewnie, że kobieta w tym wieku ma szansę na szczęście. Tylko musisz się uzbroić w cierpliwość i ,jak to napisałaś, dopomóc trochę losowi. Trzymam za Was kciuki, Drogie Panie, abyście odnalazły drugą połówkę, albo "bratnią duszę" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SerdzioMorritz
imo bez sensu jest zakladac, ze od razu trzeba znalezc mezczyzne / kobiete, bo wowczas wyidealizujesz sobie te osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagaaaa
witam wszystkich samotnych :) ja rowniez spedze majowke w domu (jak ostatnio prawie kazdy weekend). jedyny plus, ze pogoda srednia wiec moze skoncze pisanie magisterki ;). ja do konca sama nie jestem ale co mi z tej znajomosci jak widywac mozemy sie rzadko... pozdrawiam Was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na imię mi Hania
Gladiusss - ja za Ciebie także - abyś trafił na taką kobietę, która doceni to, co jej możesz zaoferować i aby potrafiła dać Ci to, czego potrzebujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaANIAbardzo
Haniu Ty masz 29 lat, ja 31 jestem po rozwodzie i do tego mam bagażyk, który kocham ponad życie i z którego jestem mega dumna, ale nie czarujmy się baaaaaaardzo mało facetów którzy potrafią zaakceptować obce dziecko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blum Blum Blum
>może chodzi o poznawanie nowych osób, dostrzeganie w innych >samotnych czegoś innego niż dotychczas? Wiesz to nie jest tak, ze zamknelam sie w kregu jednej grupy znajomych i kisimy sie we wlasnym sosie. Nigdy nie bylam zamknieta na ludzi, wlasciwie to codziennie moge poznawac nowych ludzi, znam ich naprawde mnostwo - z jedynymi imprezuje, z drugimi chodze do kina, z innymi do opery, z kims tam ide na piwo i znowu nowe osoby i az czasu na to wszystko brakuje. Ale zeby ktos zainteresowal sie mna jako potencjalna partnerka? W zyciu. I jak glupia desperatka chwycilam sie teraz pewnej nadziei i juz sobie wyobrazam nie wiadomo co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wolno sie smucic
Autorko nie czytalam wszystkich postow a mozesz napisac skad dokladnie ze Slaska jestes? Moze lubisz sport, jakis rowerek czy cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gladiusss
Haniu, dziękuję za dobre słowo 🌼 Idę się przewietrzyć. Nie lubię samotnie spacerować, ale... Na razie muszę się z tym pogodzić. Miło mi było Panie z Wami podyskutować. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaANIAbardzo
mieszkam w zabrzu, nie wolno sie smucic a Ty jestes kobietą czy mężczyzną? też jestes ze śląska? jasne chetnie bym sie wybrała na rowerek,na wycieczkę ale sama za bardzo nie lubie, jeżdze ale blisko domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na imię mi Hania
jagaaa - cześć. Aniu - mój kolega (przyjaciel brata) lat 27 jest w dobrowolnym związku z 32letnia kobietą - matką 12-letniej córki. ŚWietnie się dogadują, wspierają, rozumieją bez słów. Tacy meżczyźni istnieją, choć nie zaprzeczam, że jest ich mniej. Niestety j- est jeszcze w naszym społeczeństwie coś takiego, że rozwodników, panny z dzieckiem traktuje się jak ludzi "drugiego gatunku" - na szczęście to zanika. Poza tym w pewnym wieku (czytaj: w naszym również) ciężko spotkać drugiego samotnego, który nie ma żadnego bagażu doświadczeń. Gdyby tak było, zastanawialibyśmy się, co ten człowiek robił, skoro nie jest po pewnych przejściach. No tak - nie można się nastawiać na szukanie faceta, ale wypadałoby go szukać, by temu losowi pomóc... Nie chcę patrzec a na mężczyzn pod kątem "ciekawe, czy żonaty". Czy pomaganie losowi ma polegać tylko na otwarciu się na innych ludzi i na dawaniu im szansy? Ja nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blum Blum BLum
No i w pewnym wieku to juz pewien wsytd. Mialabym sie teraz uczyc chodzenia za raczke? Isc na pierwsza randke? Chyba bym skonala ze strachu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wolno sie smucic
Ja jestem kobieta :) O to niedaleko mam do ciebie jakies 8 km ale zabrze znam bardzo dobrze :) Jak masz ochote na jakas kawke czy cos to pisz, ja w zasadzie jestem w podobnej sytuacji ale jestem troche mlodsza. Mimo wszystko nie wolno sie zalamywac, wiem ze to trudne ale trzeba myslec pozytywnie. No i wychodzic do ludzi bo sami do nas nie przyjda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jagaaaa
na imie mi Hania- 🖐️ oczywiscie, ze szczesciu i losowi trzeba pomagac. ja nie wierze, ze zapuka do mych drzwi jakis rycerz ;). najgorsze jest jednak to, ze tyle samotnych serc i jakos nie moga polaczyc sie w pary :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na imię mi Hania
Blum Blum BLum - za rączkę nie trzeba chodzić:-) Pierwsza randka - czy ja wiem? To zależy, jakich ludzi się spotyka, w jakich relacjach sie jest. jak się umawiasz z kimś jako z kolegą do pogadania lub pomilczenia, to nie trzeba tego nazywać randką. Mozecie się śmiać, ale słowo RANDKA jakoś koajrzy mi się ze stresem, pokazywaniem się z tej lepszej strony. Nic nie wspólnego z prawdziwym życiem, w którym człowiek jest czasem zmęczony, w złym nastroju lub skory do szaleństw - niekoniecznie z zachowaniem etykiety torzyskiej. Powinno się być sobą i albo ktoś to zaakceptuje, albo nie. Prędzej czy później udawanie lub robienie czegoś na siłę musiałoby się skończyć. Poza tym - nie mozna wykluczyc, że po paru spotkaniach będziesz miała ochotę wziąć kogoś za rękę, zrobić coś nowego - i co, że trzebaby się uczyć wszystkiego od nowa? Człowiek uczy się całę życie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blum Blum BLum
Ale jeszcze na to spotkanie sam na sam trzeba by dostac zaproszenie. Mnie zdarzaja sie jedynie jakies absurdalne sytuacje np. przez ostatnie trzy tygodnie usmiechal sie do mnie nieznajomy, ba jestesmy nawet na czesc, ba nawet przez ostatnie kilka dni do mnie machal. Ale co z tego? Juz ja widze jak rozwija sie ta niezwykle romantyczna historia, wlasciwie juz sie zakonczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na imię mi Hania
Ślązaczki - 8km da się pokonać rowerem:-) Może warto popedałować do siebie? Blum BLum Blum - u mnie to samo, no... może mniej, bo nie machamy do siebie. W ogóle mężczyzn brak, choć ostatnie dwa tygodnie przyniosły... sama oceń: 1. Chłopak z tej samej firmy, robi mi nową instalację do komputerów itp. - patrzymy sobie w oczy, uśmiechamy się i.. tyle. wiem jak ma na imię i mówimy sobie cześć. 2. 25-letni chłopak z GG - pasjonat DAMSKICH butów... {no comments} 3. Spotkałam ostatnio kolegę z liceum. Jest kawalerem, porozmawialiśmy chwilkę czekając na autobusy. Przeprowadził się z jednego końca miasta na drugi - bliżej mnie. Żeby nie było - od zawsze był i jest dla mnie odpychający fizycznie (choć sama pięknością nie jestem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Aniu Ja jestem z Zabrza. Jeśli masz dziś wieczorem ochotę na spacer to daj znać. Chętnie się z tobą przejdę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na imię mi Hania
To chociaż dwie osoby bedą miały inny niż zawsze wieczór:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaANIAbardzo
nie wolno sie smucic anag78@o2.pl to mój mail napisz jak masz ochote to może cos z tą kawką wymyślimy :) bezcenny a w jakim jestes wieku jak mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bling Bling Bling
Na imie mi Hania - hehe mimo wszystko sie ciesze, ze jest ktos w podobnej sytuacji jak ja. Tyle, ze ja ostatnio zyje tylko i wylacznie ta sytuacja. Zdrowy rozsadek mowi uspokoj sie, nic z tego nie bedzie, ale serce ma zawsze nadzieje, aby przestac byc ostatnim singlem, aby i tobie sie ulozylo itd. Oczywiscie chodzi o sytuacje numer 1, tyle, ze my sie w ogole nie znamy, nie wiem nawet jak ma na imie. Kiedys sie do mnie usmiechnal, za kazdym razem jak przechodze to sie do mnie usmiecha, zatrzymuje, odwraca sie, potem doszlo czesc, a ostatnio machanie. I zrozum tu faceta - stary! Podobam Ci sie to zagadaj i poznajmy sie a nie bawimy sie w kotke i myszke. Owszem moglabym to sama zrobic, ale mimo wszystko uwazam, ze to facet powinien zaproponowac pierwsze spotkanie, czy chociaz zapoznanie. A tak jesli chodzi o factow to cisza i glusza:D Mam nadzieje, ze Tobie Haniu sie uda, bo ja juz powoli trace nadzieje. Jak z tego nic nie wypali to chyba sie calkowicie zdoluje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaANIAbardzo
nie, dziś odpada, siedzę cały dzień w domu i się zamartwiam, więc dziś jestem baaaaaaardzo niewyjściowa :) ale może jutro ...:) a poza tym bardzo się cieszę że Was tu wszystkich spotkałam i nie chce was dziś zostawiać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 lata. Ale w wyjściu na spacer i pogadaniu to chyba nie będzie przeszkadzało ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaANIAbardzo
Bling poczekaj, bądx cierpliwa, nie przekreślaj wszystkiego na poczatku, zobaczysz jak się sytuacja wyklaruje, może facet Cię narazie obserwuje, patrzy czy jesteś sama, czy ktoś po Ciebie przychodzi, moze jest niesmialy i sam się boi że jak zagada to czar pryśnie. Dawaj mu znaki że Ty także jestes zainteresowana, sciągaj go wzrokiem, ślij śliczne uśmiech i czekaj na rozwój sytuacji. ja trzymam kciuki, może o jednego singla niedługo choć będzie mniej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnaANIAbardzo
bezcenny no pewnie że nie, tylko mam nadzieję ze nie masz złych intencji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bling Bling Bling
Oczywiscie Bling to Blum, nie mam stalego nicka i zapomnialam, ze uzywalam tu juz innego. Droga Aniu, niestety zbyt wiele razy dostalam w tylek, aby podchodzic do tego z wielkim optymizmem. Trzy tygodnie to za dlugo, by bawic sie w kotka i myszke. I ja jakos w ta niesmialosc facetow to nie wierze, mial odwage powiedziec czesc, ale zagadac juz nie? Zreszta ja nienawidze tych wszystkich podchodzow, jak sobie mysle, ze nawet jesliby zagadal to przeciez od tego jest taka daleka droga do zwiazku itd. Jakies spotkanka, smeski, rozmowy itd - nie wiem czy wytrzymalabym to nerwowo, to zastanawianie sie jestesmy razem ze soba czy nie itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wolno sie smucic
Maila spisalam, odezwe sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie że nie. Po prostu też siedzę sam w domu i mam ochotę się przewietrzyć, a w dwójkę zawsze raźniej :) Daj znać na mejla gdzie i o której mam przyjechać. bezcenny@o2.pl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na imię mi Hania
Cieszę się, że trafiłam tutaj:-) Każdy jedzie na tym samym wózku, więc nie ma mowy o wyśmiewaniu się itp. Blum Blum Blum - z tym imieniem to też wyszło nie tak oficjalnie - u mnie w życiu nic nie dzieje się w prosty sposób. Pobrudził mi przy suficie w pokoju listwę z kablami, dałam mu ścierkę w dłoń ze słowami: "Czy mógłby pan wytrzeć?", on na to: "nie jestem żaden pan, jestem Łukasz". Proza życia, a nie romantyczne spotkania, rzucane skrycie spojrzenia itp. I koniec historii:-) Drugiego pana raczej nie biorę pod uwagę (może jestem zbyt powierzchowna) - pisałam z nim przez kilka dni na gg, jak chciałam o czymś innym niż o powiększaniu jego kolekcji damskich czółenek, to zamilkł... Trzeci - fajnie zobaczyć się po latach, porozmawiać z chłopakiem, który mnie odwiózł po studniówce i kochał się w mojej najlepszej koleżance.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×