Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość corobicc

Mąż nie wrócił od wczoraj rana

Polecane posty

Gość siarrrrrrra
no to pięknie. gdyby mój maż odwalił mi coś takiego nie było by zmiłuj.. Przecież on Cię olewa !! Gdzie szacunek do zony ? zostaw go, niech przemysli postepowanie .. niech przeprosi, wytłumaczy sie, ale Ty nie narzucaj sie. niech sam na to wpadnie ! cos musiało sie stac ,ze tak sie zmienił.. kto wie, moze ma inna.. chociaz tego Ci nie życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
Dziękuję..sama także sobie tego nie życzę, no właśnie może ma inną, choć nic na to nie wskazywało..bo czy wpływ kolegów może tak namotać w związku. Nie pomyślała bym, wiem że jak odejdę to on się na mnie obrazi, że jak ja mogłam coś takiego zrobić. Coś wątpię by się odezwał, jemu chyba podoba się życie na wolności, on jest zbyt dumny, nigdy nie widzi swojej winy, nie przeprasza...może czasami. Jeśli wytrzymuje już trzeci dzień bez słowa, chyba że wredne pyskowanie na moje zamartwianie to wątpie bardzo w to:(chciała bym by zrozumiał, za bardzo go kocham, byłam przy nim na prawdę bardzo szczęsliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siarrrrrrra
Nie chcę Cię martwić, ale kiedyś miałam chłopaka, który zmienił sie też z dnia na dzien. Zaczął pracować po godzinach, brać sobie dodatkową pracę w domu , a tak naprawdę spotykał się z inną. Dowiedziałam się o tym poźno, bo mieszkałam daleko od niego, ale cieszę się że się wydało,,, po 4 latach zw. rozstaliśmy się i znalazłam innego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
przykro mi:(4lata to dużo.no właśnie mój nie wraca od razu po pracy, tylko nad ranem, teraz niby drugą pracę znalazł, po pracy koledzy ale też fakt to może być przykrywka, chociaż pod tym wzgledem bardzo sobie ufamy, ale faktycznie czuję że od kwietnia nie ma dla mnie czasu. Nawet by zadzwonić, nie pyta co robiłam, jak się mam o nic zero zainteresowania, fakt czasem przytulił, powiedział że kocha,ale co z tego jak tu tak się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siarrrrrrra
Jesteś jego żoną więc powinnaś pierwsza wiedzieć, że znalazł ta pracę, a nie domyślać się czy wierzyć mu tylko na słowo. Wiesz chociaż gdzie jest ta jego 2 praca, czym się zajmuje itd?? Tak. 4 lata to dużo, ale lepiej wcześniej się dowiedzieć niż po ślubie. Ułożyłam sobie życie z innym i nie żałuję, że wyszło jak wyszło.. Jest naprawdę wiele wartościowych facetów i nie warto na siłę przy kimś być tylko dlatgo, że tak wypada itd. Masz być szczęśliwa a nie dać sobą pomiatać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsddsdssddsds
wiesz co mnie sie wydaje ze on kogos ma to jest niemozliwe zeby kolega na niego az tak wplynal ze sie do ciebie tak odzywa ze nie przychodzi do domu drugi dzien!! To jest niemozliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
wiem nie mogę sobą dać pomiatać, cały czas sobie tak powtarzam.. z tym , że sumie on w sobotę był w pracy od rana do rana..po czym nie wrócił, nie dał znać, a dziś znów jest w tej pracy od rana do godzin nocnych. Wiedziałam że kolega mu zaproponował drugą pracę..ale jest ale w piątek niby był na rozmowie, wyszedł o 13 a wrócił o 3 nad ranem. opowiadał gdzie jest ta praca, ale nie dawał znać, ze został pracować. To firma drukarska, mówił że coś z jakimiś banerami robił, że było strasznie dużo pracy i nie mógł się odezwać. Wrócił jakby nigdy nic, pocałował ja się odsunęłam a on że o co mi chodzi na to ja że sory ale znać nie dajesz że bedziesz o tej godzinie, co jak co ale żonie należy dać znać i tyle. Potem przeprosił z musu i było normalnie, no i rano do pracy i te dziwne nie odzywanie się bez powrotu do domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nympho
Twój maż jest ze mną. przy mnie jest prawdziwym facetem a u ciebie zwykłym pantoflarzem. Wroci tylko po rzeczy, zacznij go pakowac, reszte zycia chce spedzis z wyrafinowana i zimna suka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatkinałące
Firma drukarska?? Jeśli już to poligraficzna. Po 2 drukarnie ni ezajmuja się banerami, bilboardami. Drukarnie zajmuja się drukiem, a co póżniej się dzieje z tym dzieje juz drukarni nie dotyczy. Wiec jaka do cholery firma drukarska??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatkinałące
I jeszcze jedno. Pisałas na poczatku, ze Twoja mama wraca rano.. Nagle okazuje sie ze o 23 bedzie.. heh nie spieszno jej do załamanej corki. Coz to za glupia prowokacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
no to teraz sama już nie wiem:(tak powiedział..coraz bardziej boli mnie żołądek z nerwów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
tak myślałam że będzie rano, jednak okazało się że pociąg ma później, właśnie dzwoniła że za godzinę będzie..nie jest to prowokacja , dla Was wszystko jest prowokacją , a w ogóle to ona jeszcze nic nie wiem o tym co się dzieje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
nie chciałam jej psuć wizyty u swojej mamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatkinałące
Cóż.. dla mnie to logiczne, że najpierw zwierzam sie osobom mi bliskim a nie kafeterii.. Myslalam ze mama Twoja wie od wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatkinałące
Jeśli to prawda, przykro mi że tak Cie traktuje. Nie jestem zwolenniczką ucieczek z domu, tym bardziej iz widac ze nie chcesz tego.. Powinniscie szczerze, na spokojnie porozmawiac i stworzyc liste czego od siebie wymagacie, oczekujecie.. czy ciagle chcecie byc ze soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkoda ze ty musialas sie wyprowadzic bo to troche na reke mu zrobilas. Rozumiesz, dalas mu swiety spokoj. Jezeli mu nie zalezy to sie nawet ucieszy skurwysyn ze ma wolna chate. Chyba ze jakas szara komorka zacznie dzialac w jego glowie i zobaczy ze spierdzielil na calej linii i zacznie cos robic. Chociaz ja bym sie nie łudziła. Co innego jak ty bys mu spakowala walizeczki i wystawila przed drzwi.. wtedy by sie poczul jak ty teraz - zmieszany z blotkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja cie po czesci rozumiem. Jestes teraz miedzy młotem a kowadłem. Chciałabys sie obudzic i uwierzyc ze to tylko zły sen. Bo ciezko odejsc od mezczyzny zyjac z nim 10 lat tak nagle. Zawsze ma sie nadzieje ze facet pzyjdzie na kolanach z kwiatkami w rekach (wtedy od ciebie zalezy co zrobisz - przyjmiesz go czy tymi kwiatami dasz mu w łeb) ale wtedy ty kontrolujesz sytuacje. Poznaliscie sie widocznie w latach mlodosci, a wtedy to szalenstwa byly w glowie, moze on wtedy uwazal ze nie musi sie bawic.. ale niestety przychodzi moment ze z czlowieka wychodzi diabel i nagle zaczyna mu sie to podobac.. po prostu przezywa swoja mlodosc. Tacy ludzie sa strasznie niedojrzali. Chociaz tego po nich nie widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
nie wie nic, jak dzwoniłam to słyszałam jak się tam cieszy, więc nie chciałam jej martwić,sama ma mało wolnego i akurat udało jej się wyjechać. Ja tak szczerze to nikomu o tym nie mówiłam, nie zwierzam się z problemów koleżankom itd. Chyba że naprawdę jest coś poważnego, to mamie. W sumie dziś zadzwoniłam do jego mamy czy on może jest u niej, powiedziała że nie. Wkoncu powiedziałam co on robi, to tak płakała nie wiem czy dobrze zrobiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O co zakład, że ona tylko czeka na męża jak zobaczy walizki to liczy na to ze zmięknie bedzie wszystko ok a za 2 dni to samo:O moze nie świadomie do konca ale jesli sie kocha to przeważnie robi się głupie rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie i po co dzwonisz do jego mamy?:O ja pierdziele to są chyba wasze sprawy, prawda? co ty myslisz ze mamusia go nawróci i on wróci do Ciebie i bedzie wszystko super obudz sie dziewczyno zanim nie jest za późno jeszcze do konca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
zaraz wychodzę, mama dzwoni że za parę minut będzie..no właśnie tak mi bardzo ciężko,nie chce tego tak bardzo nie chce. Kurde tak go kocham że nie umiem bez niego żyć, tak tesknie. Dosłownie łudze się ze przyjdzie z kwiatkami ale tylko się łudzę jak zwykle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
nie powiedziałam dosłownie wszystkiego jego mamie, w sumie dzwoniłam by się dowiedzieć czy jest u nich, i wtedy sie zapytala to odpowiedziałam że nie wrócił od soboty po pracy..płakała że tak niedojrzale się zachowuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie o tym pisałam.. łudzisz sie.. olej dziada, wiem, że ciężko ale pomyśl ile on Ci złego wyrządzil! Ile przez niego płakałaś/płaczesz! Nie patrz na przeszłość patrz na teraźniejszość jak teraz jest, a nie jak było! Jak on zobaczy, że traci grunt pod stopami sam przyleci z podkulonym ogonkiem i wtedy Ty bedziesz dyktowała warunki! A tak traktuje Cie jak szmate jakąś za przeproszeniem. Pomyśl sobie, że wyjechał gdzies nie macie kontaktu bedzie łatwiej usuń numer jego weź wszystkie swoje rzeczy zebys nie miala pretekstu zeby dzwonic czy przyjsc do domu po cos! I POWODZENIA. Nie spieprz bo on bedzie wiedział, że moze robic co chce a ty i tak bedziesz czekać, a tak byc nie moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
dziękuje bardzo, właśnie boję się tego że on nie zrozumie swojego błedu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zrozumie! Jestem przekonana w 100% tylko potrzeba dużo cierpliwości i wytrwałości! Nie płaszcz się przed nim - to najgorsze co mozesz zrobic. Pokaż, że jeśli bedzie odwalał to Cie moze strqacic niech nie czuje sie do konca pewny jesli jest nie fair. Pozdrawiam i dużo wytrwałości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
Bardzo bardzo Dziękuję za słowa otuchy, mam nadzieję wielką Pozdrawiam !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro jego mama plakala nad jego niedojrzalym zachowaniem to cos musi w tym być. Po jednym wybryku inaczej by swojego syna tlumaczyla... a tak zachowala sie jakby wiedziala ze on taki niedojrzaly i w koncu doprowadzil do rozpadu malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bedziesz chciała pogadac jak sie juz wyprowadzisz to smialo pisz na gadu bo teraz chyba szczegolnie potrzebujesz takiego "przebudzenia" i otuchy. GG: 3074812

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie nikogo
812 bez przesady,nie robcie z niej tragedii. ma szanse wyjsc z tego calo.psycholozka sie znalazla. DO AUTORKI TEMATU popieram decyzje o odejsciu przynajmniej na chwile do mamy. teraz bedziesz jak na odwyku. musisz sie z niego leczyc. bedzie cie do niego ciagnelo,ale nie bedziesz mogla wrocic.mam nadzieje,ze chlopak sie opamieta, te spekulacje,ze jest gejem... nie wydaje mi sie.wrecz mnie rozbawily. bardziej stawialabym na imprezy w fajnym gronie, babeczki, alkohol, cos sie fajnego dzieje i chlopak przypomnial sobie jak to jest/bylo kiedys. teraz ma obowiazki,skoro nie szanuje ciebie teraz to nigdy nie bedzie. nie wierze osobiscie w przemiany. czlowiek jest jaki jest, nie ma opcji "zmien mnie". trzeba byc twardym, nie dac soba pomiatac. mnie ta sytuacja niedotknela,mieszkam z domatorem (na szczescie), ale od czasu do czasu lubi wyjsc z vchlopami dac w palnik. praca nie pozwala mu na czeste wypady,ale on z sam z siebie woli w domu byc i jesli mamy ochote na towarzystwo to u nas siedzimy badz u innych znajomych. wiaodmo. sam nie wypuszcza sie w miasto. ja natomiast tez wychodze sama. mamy coreczke i jeszcze z nikim oprocz nas nie zostala sama na noc, nie czujemy takiej potreby. ale jak kiedys moj chlop zechce isc ze mna/badz zebysmy szli razem to cos wtedy zorganizujemy. tak czy inaczej, nie ma tragedii, jest zaufanie,a to najwaznejsze.szkoda,ze w twoim przypadku tego nie ma, bo cos mam przeczucie,ze choci o luzny styl bycia, dupeczki, wodeczka,piwko, dobra zabawa. a zona.. jak to zonabedzie siedziec i czekac. powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×