Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość corobicc

Mąż nie wrócił od wczoraj rana

Polecane posty

Gość a ja tu malo co zrozumialam
no i jak maja sie dalsze losy???????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój mąż jest kompletnie nie poważny, najwyraźniej znalazł sobie kogoś (na to wygląda) praca w nocy??? nie wiesz gdzie pracuje, przychodzi rano, nie wiesz gdzie jest w dzień i w nocy? Gdzie nocował przez te 3 dni, chyba nie w pracy? Jaka ty jesteś naiwna...... :( Wydaje mi się że jesteś bardzo zamknięta w sobie, żadna z twoich koleżanek nie wie o tym jaki masz problem... nie znasz jego kumpli, nie możesz z nimi pogadać? Znajdź sobie koleżankę i koniecznie jej wszystko opowiedz... potrzebna ci jest opieka kogoś... na twojej mamie nie wiem czy możesz polegać skoro wychowała taką ciapę i gamonia, to nie wiem czy ci pomoże, może ma taki sam charakter jak ty... :( Powodzenia, walcz o siebie, nie pozwól się traktować jak śmiecia !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mcccoyys
no i jak tam ? jestes u mamy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daje 100% na to
że jest u niego :) :) :) Ciekawe czy ten wspaniały mąż już na tyle się obruchał żeby wrócić do tej niemoty??? :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___________kasia___
No i co? Pogodzili się pewnie i na jakiś czas po problemie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie daj znac
;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i???? co tam???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobicc
Witajcie, dziękuję za wsparcie..jestem cały czas u mamy , opowiedziałam jej o wszystkim, ona twierdzi że nie mam się odzywać, do momentu aż zrozumie swój błąd. Tak więc nie odzywam się. Za to on wczoraj napisał mi smsa że już go w domu nie ma, że mam wracać , i że ta mają wyglądać nasze relacje? nie odpisywałam mu, po kilku godzinach napisałam choć nie wiem czy dobrze zrobiłam..napisałam że wrócę gdy on się zmieni i zrozumie swoje postępowanie. PO czym on się wkurzył, zaczął mi cisnąć znów..nie odezwałam się, napisał mi że mam wracać, bo przecież nie mam za co żyć. Że ten dom jest tak samo mój jak i jego. Nie odpisałam, na co on napisał że jeśli tak mi odpowiada to on się wyprowadzi i zobaczę jak mi będzie lepiej. Potem pisał z 10 razy że mam wracać do domu. Około pierwszej napisał mi że czyli jesteś w domku więc ok. Oczywiście on pisał wcześniej, że to wszystko jest moją winą bo ja podjęłam decyzję o odejściu , napisałam to bardzo dosadnie i w dodatku się wyprowadziłam. Milczę choć tak mnie ciągnie by się odezwać.. on wcale nie widzi swojej winy, i chyba nie zobaczy:(Pozdrawiam Was i dziękuję za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość corobićć
a teraz mi dał znać, że prze zemnie popada w narkotyki, że nie będzie się odzywał...wiem że jest teraz u kolegów bo jego mama mi dała znać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Na życiowym zakręcie.....
Wiesz mam podobny problem i wiem, że odejście raz na zawsze byłoby najlepszym wyjściem ale nie mam w sobie tyle siły... To mój topik... Jak chcesz to mozesz przeczytać http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4459661&start=0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jogi24i
Są tylko 2 wyjścia z takiej sytuacji: albo przestan bawić się z nim w kotka i myszkę i stanowczo zakończ ten związek bez zbędnych tłumaczeń a tym bardziej obarczania siebie za jego winy, albo... Jedź do niego, wygarnij mu wszystko, co Cię boli i każ mu zająć się tobą i domem a nie kolegami. Pokaz mu, że Ty też potrafisz być stanowcza i masz swoje zdanie. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość franca29292
kurcze wspolczuję Ci.. bylo oki i nagle takie cos.. co mu do glowy strzelilo :( jestem z Tobą :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i jak tam???
jak sie sprawa rozinela?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×