Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lauralala

czy jestem zaborczą matką?

Polecane posty

Gość lauralala

Moja córka ma 1,5 roku, jestem na wychowawczym, więc przebywam z nią praktycznie cały czas. Moja mama i teściowa mieszkają w innej miejscowości 50 km ode mnie. Zarzucają mi, że jestem zaborcza, bo nie chcę im "pożyczać" córki. Żadna z nich jej nie odwiedza, twierdzą, że ja powinnam im ją przywozić, ale po co? Nie mam takiej potrzeby, radzę sobie ze wszystkim i nie jestem zmęczona. Nie widzę potrzeby zawiezienia im dziecka żeby sobie w tym czasie popatrzeć w sufit. Twierdzą, że chcą pomóc, ale dla mnie będzie większym problemem odwożenie jej i przywożenie niż załatwienie sprawy z córką? Gdzie tu logika? Czy moje rozumowanie jest błędne? Poradźcie coś, bo zgłupiałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że dziecko, które przebywa cały czas z matka może wyrosnąc na osobe lękliwą, unikająca kontaktów, nie radzącą sobie w życiu... Dziecko te też człowiek - istota społeczna. Musi przebywac między dziećmi czy tez choćby dorosłymi. To, że Ty sobie radzisz nie pozwala Ci na izolowanie jej od innych - bliskich dla niej - osób. Sądzę, ze powinnaś trochę zastanowic się, czy ciągłe przebywanie córki w Twojej obecności wyjdzie jej na dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja1987
ja uwazam ze nie jest błędne! zapraszam na topik teściowa/mamusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla tych ktore tak
kurde nie wierzę,ze nie chcesz sobie choć na chwilkę odsapnąć,iść do fryzjera,skoczyć na zakupy czy po prostu zrobic coś sama dla siebie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powinnaś się cieszyć ,że chcą Ci pomóc . Ja ze strony babci nie mam żadnej pomocy,i czasem jest to denerwujące :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
ona przebywa wśród dzieci na podwórku, u babć nie ma dzieci, ani innych dorosłych, ale weźcie też pod uwagę wiek dziecka, będzie starsza to będzie zostawała na wakacje itp. Teraz odwiedza babcie raz w m-cu, bo na częściej nas nie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
The Hype... pomogły by mi gdyby przyjechały, a zawożenie jej do nich jest dla mnie kłopotem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
a nie możesz raz na jakiś czas zawieź małej do jednej lub do drugiej babci na weekend ...mogłabyś ten czas spędzić z mężem wyjść gdzieś zabalować była by korzyść dla Ciebie małej a i babcie by były zadowolone no bo rzeczywiście troszkę kłopotliwe by było wozić małą na jeden dzień 50 km w jedną stronę a czemu babcie nie przyjeżdżają do Was ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
bo 50 km to koniec świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zamiast zawozić dziecko na jeden dzień i później po nie wracać ,lepiej gdybyś zawiozła je na weekend ? Ty odpoczniesz ,wyskoczysz gdzieś z koleżanką i babcia będzie zadowolona... Ciesz się ,że masz pomoc z ich strony i wykorzystaj to.Ja czasem chciałabym gdzieś wyjść ,ale niestety ani jednej ani drugiej babci zwyczajnie nie chce się zostać z wnuczką :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moim zdaniem___________
nie tylko zaborczą, ale i zboczoną. :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
myślą, że my mamy do nich bliżej niż oni do nas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
a czemu zboczoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
Nie jestes zaborcza!!Ja tez nie "pożyczam" dziecka, to nie zabawka! Jak chcą pomóc niech przyjadą do Ciebie- widac im sie nie chce. Ja bym temat olała. A laski które tutaj gadają, żebyś zostawiła dziecko na weekend same chcą się dziecka raz na jakiś czas pozbyć i nie rozumieja, że można miło spędzić czas zarówno z dzieckiem jak i mężem. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
Dzięki, może jednak jestem normalna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
ja wogóle nie rozumiem skad ta potrzeba podrzucania komuś dziecka zeby się rozerwać? Kto Wam dzieci wychowuje jak wy balujecie? Mi po porodzie zmieniły się priorytety i imprezowanie jest gdzieś na końcu tej listy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam gadanie
Zaraz pewnie się dowiesz, że mąż Cię zostawi bo nie imprezujesz :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
mąż też jest przeciwny "pożyczaniu" i masz rację można bardzo fajnie spędzać czas całą rodziną tylko trzeba znaleźć inne atrakcje niż BAR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uważam żeee
masz fajne babcie, że oferują swoją pomoc, powinnaś je docenić, takie babcie to skarb ja nie mam tej możliwości, bo babcie mieszkają 1200km od nas, ale jak bym miała, to starałabym się o w miarę częsty kontakt dziecka z babciami, to ma dobry wpływ na rozwój dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja powiem tak .....
lauralala...zaraz zaraz ale chyba z lekka przesadziłaś pisząc kto nam dzieci wychowuje jak my balujemy weź sobie laska na wstrzymanie moja propozycja była czysto teoretyczna a co w tym złego że dziecko spędzi troszkę czasu z dziadkami i nie nazywałabym tego pożyczaniem a raczej podtrzymywaniem więzi rodzinnych ja sama wychowywałam swoje dzieci i nie miałam żadnej pomocy na co dzień ze strony dziadów bo pracowali jeszcze jak moje dzieci były małe ale jak zadzwonili z pytaniem czy byśmy nie przywieźli wnuków na weekend bo się stęsknili ja nie widziałam problemu pamiętaj że rodzice jak i teście nie będą żyli wiecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
masz trochę racji, ale rzecz w tym, że oni z siebie nic nie dają tylko ja im muszę ją podrzucać, a ja na forsie nie śpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcie chca tez pobyc
z dzieckiem, co miłe , naturalne i z pozytkiem dla obu stron. Nie wiem, czemu odmawiac tego tak dziecku, jak i babciom. Im wiecej kontaktów z kochajacymi, bliskimi osobami, tym lepiej. Wzbogaca sie zycie i dziecku i babciom. Piszesz,ze sobie z dzieckiem radzisz, tak jakby chodzilo o radzenie sobie z np umyciem okien, przeciez trzeba pomyslec o aspekcie psychicznym calej sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lauralala
a czy dzieci które nie widują swoich babć co tydzień (są przecież sytuacje, że mieszkają tysiace kilometrów od wnuków) są jakieś aspołeczne? Czy nie da wychować porządnego człowieka bez codziennego kontaktu z dziadkami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0234155
etam, też myślę że to głupie takie gadanie, dziecko ma być lękliwe bo z rodzicami, a nie z dziadkami weekend spędza ? ale bzdura, większej nie słyszałam przecież nie da się aby dziecko nie miało kontaktu z innymi ludźmi - zwłaszcza jeśli dziewczyna pisze, że właśnie nie odwozi ich do dziadków tylko załatwia sprawy z dzieckiem - więc wychodzi z nim na świat, a nie trzyma w izolatce, tak ? A co do wożenia - babcie zapowiedziały że słuzą pomocą, jeśli będziesz jej potrzebowała - to możesz przywieźć dziecko. No i super :) Fajnie z ich strony Ale skoro sama mówisz ze nie potrzebujesz tego wyręczania, a nawet dla cCiebie to uciążliwe - to nie korzystaj i tyle. Gdzie tu problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 0126562
A jeśli zarzucają Ci ze jesteś zaborcza - bo to jak doczytałam, chyba w tym jest dla Ciebie problem - to je po prostu serdecznie zapraszaj do siebie przynajmniej raz w tygodniu na obiad albo spędzanie czasu z wnuczką. A jeśli się nie wybiorą na ten koniec świata - to trudno.. moze przynajmniej przestaną gadac, ze się izolujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
balowanie ,a spędzenie czasu sam na sam z mężem,czy wyjście wieczorem na kolacje to chyba różnica :-o niektóre mamusie są zadowolone z ciągłego zajmowania się dzieckiem,a niektóre od czasu do czasu potrzebują chwili tylko dla siebie.Nie widzę nic w tym złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak mnie wkurvvia coś w stylu, że nie chce się teściom przyjechać do dziecka tylko wymuszają, żeby dziecko targać wiecznie do nich. Też mam teściów, którym się dupy nie chce ruszyć do mojej małej, a ich wnuczki, chociaż mieszkają 5 minut ode mnie. A później się dowiaduję, że mają pretensje, bo z mężem ich nie odwiedzamy. AUTORKO nie jesteś zaborcza i wybij sobie to z głowy. SKoro masz czas i nie potrzebujesz nianiek dla swojego dziecka to nic w tym złego. Jeżeli im nie pasuje twoje zdanie to poprostu to olej. JA mam gdzieś zdanie teściów i im mniej ich widzę tym lepiej. Jak to się mówi: Dobry gość to rzadki gość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jksdhfjsdfg
Teście to jak wrzody na du.pie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babelka
Mam podobny problem tylko ze ja nie potrafie oddac syna innym jest mi przykro gdy biegnie di innej osoby chcialabym zeby cieszyl sie najbardziej i najczesciej do mnie. Wiem ze to juz jest zaborczosc ake nie moge sobie z tym poradzic. Jestem zazdrosna gdy cieszy sie do innych osob wiem to chore ale jak sobie z tym poradzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna nie panna
Moja córka do około 2 lat też była tylko przy mnie i też nie za bardzo lubiłam gdy specjalnie brała ją babcia. Może dlatego, że malutka i ma się wrażenie, że jest tylko moja. Po dwóch latach rozpoczęłam pracę, mała poszła do żłobka i zaczęła też być coraz bardziej samodzielna. Nie chciała już być tylko tulona, ale trzeba było jej bardziej pilnować, zaczęła "przyjmować do wiadomości", że są też i inne osoby wokół niej i naturalne, że bawić. W tej chwili ma ponad 3 lata i nie mam problemów z tym, że idzie do babci, wujka czy cioci. No na noc to bym jej nie chciała jeszcze dawać, ale w ciągu dnia to spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×