Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

EWAkul dzięki za odpowiedź. Widzę, że miałaś jeszcze mniejszą jodochwytność niż ja i też Ci podali jod leczniczy. Tyle, że po leczeniu wyszło Ci gromadzenie jodu w obrębie szyi a mi nic nie wyszło i się lekarz dziwił. Ta dawka o której piszesz (3,..) to chyba w jakimś innym przeliczniku, bo ja miałam dawkę 100.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AgnieszkaL73 pytasz "czy komuś już udało się pozostać na samym euthyroxie bez alfadiolu i calperosu? i ile to trwało?" Ja od operacji w lipcu br (całkowite wycięcie tarczycy z powodu raka brodawkowatego) jestem na samym Letroxie (odpowiednik euthyroxu). Przed operacją przez ok 6 lat byłam na samym Euthyroxie z powodu Hashimoto. Nie wiem co to za specyfiki o których piszesz i jakie mają działanie. Tym samym mogę powiedzieć, że da się bez nich przeżyć na stałe :) Napisz z ciekawości do czego Ci one służą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia1984 widzę, że tak jak ja martwisz się tym samym zagadnieniem. Przed operacją też mi się wydawało, że po narkozie nie będę mieć tych dolegliwości co niektóre osoby, a jednak miałam... I stwierdziłam, że pewnie po jodzie też tak było. Nawet na wszelki wypadek w dniu jodu nie zjadłam całego śniadania - akurat był obchód i lekarz kazał mi zjeść do końca :) Oczywiście na przyjęciu lekarz powiedział, że mogę pytać go teraz o wszystko co chcę powiedzieć. Ja zapytałam tylko o to, czy się ma jakieś dolegliwości żołądkowe... Chyba go to trochę zdziwiło, ale powiedział, że gdybym miała jakieś mdłości to mogę poprosić o tabletkę i będzie ok. Na szczęście moje obawy nie były uzasadnione. Czułam się po prostu normalnie. Wiadomo, że apetyt nie jest jakiś tam super, jak się siedzi kilka dni w zamkniętym pokoju i nawet nie ma gdzie spalić kalorii, ale zawsze się mniej czy więcej zjadło z tego co przynosili. Tak naprawdę to mnie apetyt najbardziej ograniczał chyba zapach z ubikacji - jakiś ochydny płyn tam leją, który strasznie śmierdzi. Zresztą sama zobaczysz (poczujesz) :P i przypomnisz sobie moje słowa... Zapach tego płynu... niezapomniany :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natstrasz do czego mi służy??? po operacji badali mi poziom wapna i spadł, dlatego żeby nie załapać się na tężyczkę dostałam zalecenie 1000 mg calperosu (wapna) i 0.25 alfadiolu (witamina D żeby lepiej wchłaniało się wapno), w obecnej chwili jem 500 mg calperosu i 0.25 alfadiolu, próbuje je odstawić ale mrowi mi mięśniach :(, to nie boli ale jest nieprzyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszko, No ja mam jeszcze ciekawiej bo 1000 calperosu to biore ale... 3 razy dziennie i alfadiol 2 razy. Ale dziwi mnie ze nie kazali Ci jesc Magnezu. Ja mam 3 raz dziennie Magne B6. Powiem Ci ze mrowienie jest u mnie własnie od magnezu, bo robie badania krwi co 2 tygodnie (wlasnie w poniedzialke wyniki) i magnez wychodzi na granicy dolnej normy a wapn juz jest wyzej od jakiegos czasu. Zatem metoda eliminacji wychodzi ze mrowienie od magnezu. On jest nie na recepte i ludzie go przyjmuja na mniejsza nerwowowsc i jak pija duzo kawy. Zapytaj lekarza przy okazji albo sprobuj sama przyjmowac chociaz raz dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia ja nie pije kawy w ogóle, naprawdę, nie lubię kawy :) a co do mrowienia jak zjem wapno to pomaga, może masz racje z magnezem, ale mnie nie kazali sprawdzam tylko tsh i wapno, robiłam całkiem niedawno magnez i mam w normie tylko to wapno jakoś dolna granica lub niżej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a bierzesz raz dzinie to wapno? moze rozdziel na 2 porcje? no i najwazniejsze - stosujesz diete? nie wolno Ci absolutnie nabialu, jajek, brokułów i kalafiorów. Sporadycznie tylko. Ja jak sie skuszę na jakiś serek to później czuję mrowienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z dietą jest różnie, uwielbiam kalafiora i brokuła i czasem się skusze ale gorszy jest nabiał, nawet po kawałku sernika potrafię zaliczyć toaletę :( zero przyjemności z jedzenia skoro i tak do kibelka biegnę, naleśniki z serem tez tak działają wapno całkowicie rozregulowało mi żołądek, jak mam 500 mg już jest lepiej, ale marzy mi się życie bez wapna i alfadiolu do śniadania Tysia jak dajesz rade z tak dużą dawka wapna? a co z wagą? wiem wiem tyjemy bo jemy pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za info. Mnie pytali po operacji czy czuję jakieś mrowienia. Na szczęście nie czułam, znaczy z wapnem wszystko ok. Magnezu nigdy nie badałam, ale wiem, że niektórzy go biorą więc pytałam mojego lekarza, czy może też by to łykać. Ale skwitował mnie krótko: "po co?". Także jem tylko hormon. Jem go znów 4 dzień, bo miałam przerwę przy jodzie. Po operacji jadłam od razu dawkę 100, potem zwiększone na 125. Teraz lekarz powiedział, żeby na początek przez 3 dni jeść sobie połowę dawki. Ale dziś czwarty dzień, więc już jem całość! Żegnaj niedoczynności ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka Wiesz, nie odczuwam tego wcale poza tym, że muszę pamiętać 3 razy dziennie o nim:) Jak zapomne, to mrowienie od razu mi o nim przypomina... Z tego co wiem to trzeba z nim uważać jak się ma problemy z nerkami. A z wagą nie miałam problemu (jak na mnie to aż dziwne). Po operacji nawet schudlam 7 kilo. Teraz jak od 3 tygodni nie jem hormonu waga juz wzrosla o 1.5 kilo. Ale z wapniem, Kochana, to nie ma nic wspólnego. Jesli tyjesz to masz raczej zbyt małą dawkę hormonu. Nastrasz Ja nie sugeruję, że masz go brać. Ja to mówiłam Agnieszce, bo miała mrowienie, a wiem, że jest ono i od wapnia i od magnezu. Nie ma co przyjmować jakichkolwiek suplementów na wyrost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem. Ale zawsze przezorna jestem i pytam na wszelki wypadek lekarza, czy może nie powinnam czegoś jeszcze zażywać, itp. Ale zawsze mówi, że nie :) A dziękowałam Agnieszce, że napisała mi do czego służą te specyfiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia dzięki, zabrzmi to głupio ale ciesze się że nie jestem jedyna która musi jeść wapno, nie lobię być wyjątkiem :) a tak serio to życzę Ci i każdemu innemu żeby musiał jeść tylko euthyrox pozdrowionka z Krakowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i tak a propos tego czego nie wolno brać, to od leakrza wiem, że mamy (Ci z rakiem) unikać jak diabeł święconej wody witaminy B12.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku-nie zaglądałam kilka dni, a tu tyle się działo.... Tysia, pocieszę Cię: ja łykam nadal 5 calperosów po 1000 (oczywiście do tego stertę innych leków, bo mam problemy również z nerkami). Parathormon zaczął mi troszkę rosnąć, a teraz nie wiem dlaczego znów poleciał na "łeb". Mam nadzieję, że kiedyś będzie ok. Sylwia-Tobie dziewczyno chyba jeszcze życie nie dało żadnego kopniaka? Możesz się nawet na mnie obrazić, ale ja poprostu nie cierpię "pieniaczy". Ja dzięki temu forum - żyję. Gdybym przed operacją nie naczytała się o tężyczce, to byłaby katastrofa.Wszystkie objawy przypisałabym do swoich bardzo tragicznych przeżyć i byłoby naprawdę źle. Proponuję Ci trochę więcej pokory i mimo wszystko optymizmu (ułatwia życie). Dawid, Lalinka, Iwonka, Hania, Danan, Cyryla, Tysia, Nastrasz i......WSZYSCY, których nie wymieniłam-bardzo serdecznie Was pozdrawiam. A tak na marginesie, czy ktoś miał takie "rewelacje" z parathhormonem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
LucynaEwa Tysia to ja już siedzę cicho z swoim 500 mg calperosu, wielki szacun do Was dla wytłumaczenia dodam, że mnie on bardzo rozregulował przewód pokarmowy, cały czas mam nadzieje że to wina wapna, bo objawy jakie mam miał mój tato u którego wykryto raka jelita grubego, a u mnie pojawiły się jak tylko zaczęłam jeść wapno, więc będę się kurczowo trzymać tej myśli pozdrawiam z Krakowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lucynaewa Myślę, że nas tu dużo z takim powikłaniem. Ja brałam tak jak ty 5, 6 sztuk dzienie calperosu, ale udało mi się odstawić. Biorę 2x 1000 i raz 1 alfadiol. Parathormon 7. Napisz jaki masz wynik parathormonu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWAkul
natstrasz dawka jodu 3,7GBq czyli lekarz okreslil ze to dawka podstawowa czyli"100" ja od wyciecia calosci biore tylko euthyrox 100 teraz zalecili mi brac 100 ,a dwa razy w tyg 125 mam osiagnac i utrzymac tsh 0,13-0,2 pozdr 3stycznia znow konsultacja,mam zrobic usg szyi i trg pluc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
EWAkul to mam tak samo jak Ty. TSH od lipcowej operacji badałam tylko raz (nie licząc tego przed jodem) - miałam 0,035 - trochę niskie, także ze 125 hormonu też będę pewnie schodzić na 125 na przemian ze 100. Na wypisie z jodu mam podany zalecany zakres TSH od 0,1 do 0,3; ale póki co lekarz kazał brać nadal dawkę 125 i zbadać TSH za 2 miesiące. Wizytę w Gliwicach mam w maju, ale to tylko ambulatoryjna. Godzina popołudniowa, więc raczej nie da się być na czczo - mam nadzieję, że to nie będzie problemem. Tysia, a ta witamina B12, której mamy unikać, to chodzi o jej "sztuczną" postać, jako tabletki? Czy może w naturze też w czymś występuje w dużych ilościach i nie powinniśmy tego jeść? Bo to co pisałyście o kalafiorze, brokułach itp to dotyczy tylko osób z rozregulowaną gospodarką wapniową, tak? Powiem szczerze, że pytałam specjalnie lekarzy (i po operacji i onkologa w Gliwicach), czy jakoś zmieniać dietę i obaj powiedzieli że nie ma potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm, to co piszecie o TSH potwierdza moje dobre znoszenie braku hormonu. Nie mam zaparc - raczej przeciwnie. No moze waga troszke wzrosla a poza tym nic sie nie dzieje. No i wściekliznę mam ale to juz chyba od urodzenia:P Ja mialam TSH na koniec wrzesnia 0,024... PTH cały czas po operacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakies zwiasy ma ta strona, wiec pod spodem zamieszczam to, co zostalo uciete: PTH cały czas po operacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakies zwiasy ma ta strona, wiec pod spodem zamieszczam to, co zostalo uciete: PTH cały czas po operacji < 3 A wit. B12 nie wiem w czym jest. Ja już unikam ryb, owocow morza, soli jodowanej, slodyczy, rokulow, kalafiorow i nabialu. Jak tak dalej pojdzie to zostanie mi woda albo woda:P Od operacji nauczylam sie patrzec na opakowania z zywnoscią przetworzoną i wiem napewno, że trzeba unikać niektórych soków typu multiwitamina. a ten nabiał to tak jak mowisz- tyko majacy problem z wapniem. lucynaewa no ja wlasnie lykam 6 calperosow po 1000 na dzien. A Tobie kazali na raz tyle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pth mam 11(było 14 i spadło) Calperos łykam w 3 dawkach. Bardzo dużo wapnia ucieka mi z organizmu-pomimo, że łykam hydrochlorothiazidum).Oczywiście o nabiale i rybach mogę narazie tylko pomarzyć. Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz ja wybralam 1 opakowanie Hydrochlorotiazydu i dalej nie bylo zalecenia na karcie konsultacyjnej z Gliwic. Moze moje mrowienia sa wlasnie przez to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWAkul
DZIEWCZYNY TEZ MI LEKARZ MOWIL ZEBYM NIE PRZESADZALA Z WITAMINKAMI,NAJLEPIEJ NIE BRAC ZADNYCH ZWLASZCZA Z GRUPY B NATOMIAST DUZO PIETRUSZKI W KAZDEJ POSTACI,POZA TYM NATURALNE POZYWIENIE JAK NAJBARDZIEJ JA TROCHE "SLUCHAM" ORGANIZMU TZN JAK NAJDZIE MNIE NA COS OGROMNA OCHOTA TO PO PROSTU WCINAM,MYSLE ZE ORGANIZM SAM SOBIE REGULUJE I DOPOMINA SIE GDY MU CZEGOS BARDZO BRAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Bardzo duzo pomoglo mi to forum bo jak wy wszyscy borkam sie z problemem tarczycy. Przeczytalam cale pierwsze forum ale wiem ze jest to juz 3-cia kontynuacja tego forum. w miare mozliwosci nadrobie zaleglosci i na tym forum. O niedoczynnosci tarczycy dowiedzialam sie 4 lata temu. Kedy bylam w ciazy to na szyi urosl mi guz. Zrobilam badania krwi i wyszlo ze to niedoczynnosc, usg ok i tak pozniej biobsia kilka usg i badanie krwi. Wiadomo guz sobie rosl ale lekarze zapewniali mnie ze wszystko ok. Mieszkam w Anglii i dopiero jak przenioslam sie z Londynu do mniejszego miasteczka to moj endo jeszcze raz zrobil mi biobsie i w sumie wyszedl guz pecherzkowaty.I oznajmili mi ze to nic takiego ale najlepiej jak to sie wytnie i dopiero w badaniu hipost. bedzie wiadomo co jest. Mowili ze rak zdarza sie bardzo zadko ale jest prawdopodobienstwo. I jak pewnie nie jedna/jeden z was zalamalam sie. Przed tem nic nie wiedzialam o rakach tarczycy i jak zaczelem czytac w necie to sie troche nakrecilam iwiecie co sie dzieje z czlowiekiem. Po pierwszej operacji 13/09 tego roku okazalo sie ze to rak brodawkowaty,ponowna operacja 11/10 i wycieli cala tarczce. Nie bylo przerzutow to wezlow i drugi plat byl czysty ale to profilaktyka jak wiecie. Teraz czekam na spotkanie z onkologiem 21/10 i jodowanie. To moja historia. Ciesze sie ze mam operacje za soba ale wiem ze to nie koniec. Jestem dobrej mysli, zyje normalnie,ale nie powiem mysle o tym codziennie. Iza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia nie chce nikogo wysmiewac bron bossse :) ale z tym unikaniem potraw to nie przegięcie??:)... MAtko ja staram sie jesc ryby raz w tygodniu bo zdrowe, brokuły kalafior tez.....ktos pisal ze wacha sie aby jechac nad morze na wakcje bo tam za duzo jodu ...kurcze jestm z gdanska co mam sie wyprowadzic ...hihih.... A teraz serio Tysiu na jodowaniu byla pani co 2x w roku ma podawany duzy jod i niestety zawsze wymiotuje nic nie je ale to chyba jakis szczegolny przypadek byl...ona z gory wie ze tak bedzie te 3 dni lezy plackiem i cierpii....ale tu chyba nikt na takie skutki uboczne sie nie skarzył.... pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć co do wizyt nad morzem, to ja wiem od swojego endo, że nad morze oczywiście można jechać:)). Lepiej unikać morza po odstawieniu hormony, kiedy organizm jeszcze nie wysycił się hormonem (tak powiedział mi mój endo) No własnie, ale co ma zrobić Hania80, która nad morzem mieszka (nie oddychać). Nie wystrzegam się potraw (byłam nawet swego czasu na diecie białkowej;), faktem jest, że nie miałam problemów z wapnem. Pamiętam jednak, że ktoś kiedyś już pisał o tym, że czegoś tam nie wolno (nie pamiętam czego). Co do opalania tez są pewne rozbieżności. Ja staram się nie opalać (zresztą od słońca wychodzą mi miliony piegów:)) Do wszystkiego trzeba zdrowego rozsądku i nie należy popadać w skrajności. Pozdrawiam słonecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×