Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

dlaczego niektore z nas chodza co roku a niektore co pol ? ja chodze co pol ale zauwarzylam ze niektore z was chodza co roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonagos oki :) nie chce sie klucic ale kazdy moze sie pomylic i chyba nie ma w tym nic smiesznego :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewakul opóźnienia w okresie mogą być po rozchwierutaniu hormonalnym jakie ostatnio przeszłaś. Ja przy bardzo niskim tsh tez nie miałam jakiś czas okresu. Ale test na wszelki wypadek warto zrobić. A jak się czujesz, wyrównali Cię hormonalnie> Ja jeszcze jeden tydzień bez hormonu, na razie jakoś daję radę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sylwia:) Noż kurde co ty taka nerwowa kobieta jesteś? No ja to bym większe prawo do nerwowości na dwa tygodnie przed porodem miała.... Napisałam, żebyś nie traktowała tego jakoś poważnie, a Ty dalej :) Wrzuć już na luz:) A jeżeli Cię aż tak obraziłam - wybacz:) A co do chodzenia do lekarza. Myślę, że nie ma tu jakichś norm. Zwłaszcza, jeżeli badanie histopatologiczne nie wykazało raka. Najważniejsze, żeby samemu kontrolować poziom hormonów. Jeżeli jest ok, dobrze się czujemy to po co latać co chwilę? Ja miałam operację w marcu, a pierwszy raz poszłam do endo w styczniu. Wtedy miałam pierwsze usg po wycięciu całej tarczycy. Oczywiście tsh co 6 tyg przez ten czas. Teraz muszę w związku z ciążą chodzić co miesiąc, ale to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia1984 Nie łam się kochana, jak sama piszesz to tylko podejrzenia. Moze się nie potwierdzą szcególnie te o niezróżnicowanym. Nie przypominam sobie, żeby któraś z nas miała takie rozpoznanie. Jak widzisz żyjemy i jeszcze stac nas na awanturki;( sylwia 25 Trudno "skumać" o co Ci chodzi , czy o kontrolę onkologiczną czy wizyty u endo. Napisze Ci jak jest w CO. Wizyty w poradni onkologicznej co pół roku (nie wiem jak długo) Pierwsza kontrola z podaniem jodu po roku 2 po dwóch latach jak dalej nie wiem . Zalecenia mam takie 3 razy w roku kontrolować TSH, co 4 miesiące wapń, USG szyi raz w roku , teoretycznie także prześwietlenie klatki raz w roku, ale mnie nigdy nie kazano zrobić. Idę na początku października na kontrolę po podaniu jodu to coś więcej będę wiedziała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
iwonagos sorry ale jakos dzisiaj mam ten gorszy dzien. znowu sie naczytalam jakis glupot o raku i mam malego dolka. dzieki za odpowiedz :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam Iwona mysle o Tobie juz bylam pewna ze urodzilas :))) koniecznie biez laptopa na porodowke i pisz na bieząco heh.... co do czestosci wizyt lekarskich hmm to ja postanowilam ograniczyc sie do wizyt w Gliwicach bylam teraz w lipcu nastepna mialam miec na marzec ale wkoncu ustalilismy ze maj :)....po recepty na hormony chodze do internisty normalnie wypisuje ze znizka poco mam chodzic do endo i placic 150 zl za wizyte po to zeby uslyszec ze robimy wszystko wg zalecen Gliwic sama to wiem tsh bede robic raz na jakis czas i sama kontrolowac poziom hormonow ( w gdansku nie ma szans na dostanie sie do endo na fundusz heh).... a teraz podpowiedzcie na ostatniej kontroli nerek u mojego synka lekarz kolejny raz zauwazyl ze ma powiekszona sledziona a poniewaz co usg ma powiekszona wkoncu kazal zglosic sie do lekarza zeby to porzadnie zdiagnozowac, z jakiego powodu jest caly czas wieksza....mam swietna lekarke jest ordynatorem w szpitalu dzieciecym no i probuje sie z nia skontaktowac ale to graniczy z cudem heh....wiec zaczelam szperac w necie i chyba niepotrzebnie bo sie przerazilam ale moze wy cos wiecei na ten temat???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haniu Jeszcze się toczę:) Oby do 14 września. Z jednej strony chciałabym już być po, ale z drugiej mocno nogi zaciskam, bo mąż przyjeżdża 10... Mam nadzieję, że zawiezie mnie do szpitala i zajmie się dziewczynami. 🌼"W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca". Paulo Coelho❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EWAkul
aska42 przez 3 tyg po wyjsciu ze szpitala(w szptalu tsh 84,00) weszlam na tsh 43,00 i cale te 3 tyg zle sie czulam czyli zmeczenie sennosc,brak checi na cokolwiek dopiero teraz czyli 1,5tyg troche lepiej ale nie znam wyniku tsh,zrobie za tydz bo od 10wrzesnia znow musze odstawic hormon ,bo 10pazdziernik jade na duzy jod i mam pytanie do kobietek ktore mialy duzy jod czy sa jakies uboczne skutki,czyli bol zoladka itp moze cos jeszcze wyypadanie wlosow czy cokolwiek innego koltania serca,bo teraz tez mialam czy po duzym jodzie mozna sie gorzej czuc niz po scyntygrafiii??? i czy daja dluzsze L4 niz po scyntygr ,(wtedy mialam 7dni) pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewakul te objawy co opisujesz to wchodzenie w nadczynność nie skutki uboczne podania jodu. Po dużym jodzie możesz dostać wg mnie tyle L4 ile będzie potrzeba. Na pewno będziesz mieć podaną prze szpital ilość dni prze które nie powinnaś się stykać z dziećmi i kobietami w ciąży a dodatkowo jak będziesz mieć znowu odstawiany hormon to każdy normalny lekarz rodzinny da ci zwolnienie. Ja po dużym jodzie (bez odstawiania hormonu bo dostałam tyrogen) miałam ze szpital l4 2 tygodnie, a czułam się dobrze. Wypadanie włosów to też niestety skutek rozchwianych hormonów. Mnie po podaniu jodu nic się nie działo, i trzem osobom które były ze mną też nie. Po prostu łykasz kapsułkę wielkości antybiotyku w kapsułkach i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za głosy wsparcia, dziewczyny:) Do Sylwia 25 Ehh, też mam taką nadzieję, że będzie dobrze. Wiecie jak to jest przy tarczycy: raz się w towierzy bardziej, bo sie ma lepszy dzień a raz jest duuużo gorzej... Do Iwonagos Gratuluję ciąży i życzę szczerze wszytskiego najlepszego:) A powiedz mi moja droga, czy Ty jesteś w ciąży po problemach nowotworowych z tarczycą? Do Lalinka No właśnie to mnie martwi, że wszyscy są pozytywnie nastawieni, ale nikt nie miał tego niskozróżnicowanego dziada;( Z tego co wiem o niskozróżnicowanym (a wiem malo, bo nie chcę się na zapas stresować), to leczy się go radioterapią. Pozdrawiam wszytskich:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tysia Ja na szczęscie nie miałam raka. Jedynie guzy i z tego powodu usuniętą całą tarczycę niecałe półtora roku temu. Nie martw się, na pewno będziesz miała dziecko. Masz jeszcze czas, bo jesteś młoda. Ja pierwsze dziecko urodziłam w wieku 33 lat, drugie 36, a teraz urodzę po ukończonych 38:) Więc weteranka ze mnie. Wyleczysz się i wszystko będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj Boże:) A jak nie będę mogła mieć, to o ile będę żyć zostaje mi w końcu adopcja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia1984 I tak trzymaj , nie stresuj się na zapas. Może się nie potwierdzi podejrzenie , tu dużo osób miało kiepską wstępną diagnozę a histpat nie potwierdził. Do jakiego szpitala się wybierasz? Trzymam za Ciebie kciuki, jesteś w wieku mojej córki i to mnie jakoś totalnie rozczula:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gliwice na mnie czekają:) Pani endo, do której poszłam na wizytę prywatną przyjmuję w Instytucie, wiec od razu trafilam tam, z czego się cieszę bardzo. Mam nadzieję, że mimo, iż chyba nie będzie mnie operował podobno najlepszy dr Włoch, to i tak wszyscy znają się na rzeczy bardziej niz w zwyklym powiatowym szpitalu i nie "spartolą" roboty:) Ehh, wogóle od kilku tygodni moje życie składa się głównie z nadziei... Lalinka, ja tak właśnie sobie myślę, że nie mogę jeszcze umrzeć, bo kto się zajmie moją mamusią skoro jestem jej jedynym dzieckiem? Ona sama zachorowała 3 lata temu na RZS, a nie jest to wcale sympatyczna choroba:( Dobra coś mi się wieczorem pesymizm wkradł. Rano będzie lepiej. Musi być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TYSIA 1984. ja troche na temat RZS. martwisz sie o mame ,to normalne. jesli chcesz jej pomóc namów ją na żywienie optymalne. moja siostra mając 23 lata zachorowała na gpp,brała złoto ,jezdziła do sanatorium i nic nie pomogło. dopiero żywienie optymalne dało trwałe wyleczenie. przepraszam że tak sie wciełam,ale sama jestem optymalna od 8 lat i wiem że to pomoże.pozdrawiam.czytałam ze rózne guzki tez sie jesli chcesz to poczytaj http://www.waszak.pl/BTP/btpc.htm zmniejszają.http://optymaln.republika.pl/index.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, dzięki za info. Spróbuję ją przekonać ale nie wiem jak będzie. Moja mama ma swoje lata i przyzwyczajenia, od których ciężko ją odciągnąć. A ja słyszałam z kolei, że na raka i na inne choroby przewlekłe dobra jest terapia doktora Gersona. Słyszeliście o niej? Ja zamierzam się do niej zastosować, ale narazie jak zaczęłam przed operacją moje oczyszczanie za pomocą soków owocowo warzywnych, to dostałam takiego uczulenia, że kilka dni byłam na sterydach:( W sumie nie do końca wiadomo czy to po cytrusach czy po kontraście na TK. Póki co chcę cało dotrwać do operacji, żeby przypadkiem nie przesunęli terminu, ale później może to pomoże? Sorki za moje przygnębiające posty. Postaram się już więcej Was nie dołować. Pozdrawiam, Tysia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia__
Mam pytanie, czy ktoś słyszał o profesor Jarząb w Gliwicach? i moze wie jak sie z nią skontaktowac albo moc sie do niej dostać ? Zastanawiam sie czy nie leczyc sie u niej, skoro lekarz stwierdził ze mam już przerzuty... a ona jest najlepszym onkologiem podobno tyle ze ciezko jest sie do niej dostać... Ja wprawdzie mam juz wyznaczony termin operacji na polowie pazdziernika ale tu w krakowie no i nie wiem czy dobrze trafiłam - chodze do dr Cichonia, ale poniewaz wszyscy lekarze twierdza ze bardzo długo chodze z rakiem brodawczakiem to moge miec juz przerzuty.... jestem tak zestresowana ze az sie rozchorowałam, mam gorączke i nie wiem juz co robic... jakis inny lekarz nastraszyl mnie ze guz jest tak wielki ze na pewno dotyka naczyn krtaniowo wstecznych i nie bede mowic... chcialabym dostac sie do jak najlepszego szpitala i zaczynam sie zastanawiac nad Gliwicami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas1806
Lusia. Jedź do Gliwic tam są najlepsi lekarze chirurdzy onkolodzy jesli chodzi o tarczycę, przełyk i całą szyję. Zdobyli swiatową nagrodę w rekonstrukcji krtani, tarczyca dla nich to pikuś. A przerzuty lecza aby tylko nie były do kości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas1806
Lusia. Nic sie nie bój tylko jedź do Gliwic tam są najlepsi chirurdzy onkolodzy od skomplokowanych przypadków . Zdobyli światową nagrodę w rekonstrukcji krtanii napewno zrobią to dobrze. Doktor Włoch powiedział do mojej córki , że leczę 98 % tarczyc i wyniki maja lepsze niż w USA. Człowiek sie martwi bo tak to juz jest ale ale oni mają naprawdę świetne wyniki w leczeniu tarczyc i w to trzeba wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia, nie wiem czy czytałaś moje wypowiedzi, ale powiem Ci, że jedziemy na jednym wózku. Ja właśnie jutro idę do szpitala a w poniedziałek operacja... Jak nie jesteś pewna tych lekarzy to przed tym październikiem spróbuj w Gliwicach. A Ty wiesz o tych przerzutach czy tylko powiedzieli, że guz duży to i przerzut pewnie jest? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lusia__
Tysia, o przerzutach wiem tylko od lekarzy ze na pewno są i ze wyjdzie to na scyntygrafii, no mam nadzieje ze nie mam do kosci, ale w plucach to juz pewnie sie tam zalęgło ... moja mama miala podobnego raka i miala przerzuty do pluc, musiala isc na operacje ale minęło juz 10 lat od tej pory i jak narazie jest spokój.... najgorsze to to poczucie ze jestesmy jeszcze młode i musimy rozpocząc walke :( Słuchajcie to pojade do tych Gliwic tylko prosze o informacje jak sie tam mam dostac?? jakis numer, prywatna wizyta, u kogo? czy jechac na ślepo? mam miec skierowanie od lekarza I kontaktu? Poradźcie jak mam sie dostac , jakis kontakt?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia_ ja byłam operowana przez dr Cichonia, i ciesze się, nie miałam żadnych powikłań, mówiłam już godzinę po wybudzeniu, oczywiście głos miałam zmieniony ale już następnego dnia wrócił normalny, i nie byłam operowana w Krakowie tylko w szpitalu powiatowym, pobyt w szpitalu przed i po bardzo sobie chwalę, znam kilka osób które przeszły to tam tak jak ja bez żadnych powikłań, na szczęście mój histopat wyszedł że nie było raka, a biopsja nie była jednoznaczna ( robiłam ją 2 razy ale jednoznacznego wyniku nie dostałam) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kas 1806
Wpisz Instytut Onkologii w Gliwicach i tam masz wszystkie telefony , do rejestracji też. Trochę trudno się dodzwonić ale w końcu się da. Za stwierdzonym rakiem po biopsji wyznaczaja termin operacji, a jeżeli biopsji nie było to sami ją najpierw robią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tysia To ty przed operacją???? Myślałam, że ten pesymistyczny nastrój wynika ze złego wyniki histopatologicznego po operacji. Wielkość guza nie świadczy o raku. Ja miałam smoka zajmującego prawie całą tarczycę - 4 cm. Poza tym mnóstwo ludzi ma zły wynik bipopsji, a badanie histopat ok. Nikt, absolutnie nikt nie może stwierdzić na 100% raka z biopsji! Mojej przyjaciółke wyszedł z biopsji skorupiak i wszystko się dobrze skończyło. H

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia_ jeszcze jedno, moja Pani dr endo do której mam 1000% zaufania tak 1000%, powiedziała mi że jak ma mnie ktoś ciąć to Ona chce żeby to był prof Cichoń, więc pomyśl zanim zaczniesz szukać, nowej opcji przesunięcia operacji, zrobisz jak uważasz, onkologa możesz szukać bo prof to tylko ;) chirurg tarczycy :) ale nie panikuj, do czasu jak nie dostaniesz wyniku histopatologicznego NIE masz raka, tak masz myśleć nie ma innej opcji oczywiście rozumiem Twoją panikę, ja jestem w tej lepszej sytuacji jestem po :) PAMIĘTAJ NIE MASZ SZKIEŁKA NIE MASZ RAKA POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beta1117
Lusia Jeśli masz potwierdzenie ,że jest to rak to przyjmą cię w Gliwicach zadzwoń do rejestracji 32-2789316-17 najlepiej od 15- 17 po rozmowie wyznaczą termin wizyty. Prywatnie przyjmuje dr Jan Włoch w Katowicach ul Witosa 21 tel. 32-204-80-13 jest to NT Medical Rok temu miałam operację we Wrocławiu był to 8mm brodawczak. W tym roku w lipcu miałam drugą operację w Gliwicach. Za trzy tygodnie idę na jodowanie. Martwisz się ,że jest to duży guz to bez znaczenia często duże są łagodne a jak w moim przypadku mały okazał się złośliwcem. Tysia Powodzenia , ja w Gliwicach po drugiej operacji czułam się lepiej jak po pierwszej . Będzie dobrze a nawet jeśli to byłoby rakowe też jest do wyleczenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lusia Mnie w Twojej opowieści zaintrygował fakt, że nie kontrolowałaś tarczycy. Jeśli Twoja mam miała raka to dlaczego Ty nie kontrolowałaś tego aż wyhodowałaś smoka? Może czegoś nie zrozumiałam. Nie masz w ręku USg ? bo mam wrażenie że wszystko co piszesz to jakieś gadki szmatki lekarza. Nie martw się na zapas. Dasz radę. Tysia Trzymamy kciuki, odezwij się szybko. Nebraska Gdzie się wylegujesz tym razem, już się zaczynam denerwować , bo termin odstawienia się zbliża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×