Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Beta wielkie dzieki zaraz dzwonie :) a do jakiego lekarza chodzisz na kontrole bo ja do dr Pucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joankk zglos sie jak wrocisz z gliwic sprawdzilam dzisiaj masz kontrole ciekawa jestem czy pamietalas aby wypytac sie o jod diagnostyczny heh.. kurcze zeby jeszcze tam ktos odbieral telefon ehhhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
beata jeszcze raz dzieki...dodzwonilam sie do gliwic i faktycznie wszystkich z 4 maja odwołują poniewaz nie wiedziałam kiedy moge powiedziala mi babka ze mam przyjechac obojetnie kiedy byle rano, ze zostane przyjęta heh mam nadzieje zaluje tylko ze to bedzie loteria do kogo sie trafi bo dr Pcuh bardzo mi pasował :)..no nic nastawiam sie na wtorek 8 maja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Skarbeńki serdecznie :) Powiedzcie mi proszę jak to jest z tym TSH. Po jakim czasie od rozpoczęcia przyjmowania hormonu , wróciło Wam do normy, po jodzie . Nie tylko TSH, ale i FT3 i FT4. I jaka jest norma dla takich jak my. Jak długo czułyście się źle po dużym jodzie Pozdrawiam m.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
MARTA, to zależy od organizmu. Ja dosyć długo dochodziłam do swojej wartości, ale dlatego, że lekarz kazał mi zaczynać od mniejszych dawek, stopniowo dochodzić do dawki finalnej (150 g), podnosząc dawkę co 4 dni. Inni biorą od razu swoją ostatnią dawkę - lekarz wszystko mówi (w CO ursynowskim dają to na papierze). Tak samo dostajesz wynik scyntygrafii wraz z zaleceniem, jakie tsh masz utrzymywać. Przy mniejszym guzie przeważnie tsh zalecane jest w granicach 0,1-0,3, ale to lekarz powinien ci powiedzieć. Samopoczucie zależy też od wysokości tsh po przerwaniu brania tabletki (ja miałam ponad 100, już nie pamiętam dokładnie) - im większe TSH, tym dłużej też dochodzisz do stanu poprzedniego. Mam nadzieję, że takie wyjaśnienie ci wystarczy, koleżanki pewnie coś dopiszą. Trzymaj się i nie panikuj, będzie dobrze :D LALINKA - a ja ciągle w Zakopcu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta potwierdzam to co mowi Cyryla, powoli TSH opada :(...ja nie odstawialam hormonu przy duzym jodzie wiec caly czas bralam dawke euthyrox 200 nawet podczas jodowania ....ogolnie az tak nie odczulam skutkow wysokiego TSH.... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Marta dziewczyny mają rację każda z nas inaczej dochodzi do formy po jodzie trochę cierpliwości i ty napewno poczujesz się lepiej ja zazwyczaj potrzebuję dużo czasu żeby było jako tako ale to pewnie też wiek ma duże znaczenie czytając wasze wpisy to dochodzi się do wniosku że młode z was dziewczyny a ja no cóż te 18 lat plus duży vat już dawno mam za sobą pozdrawiam słonka i usmiechu życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyryla Tobie to dobrze a ja tyram. Mam wrażenie, że moje wakacje w tym roku przepadły. Najdłuższy weekend świata mam zamiar spędzić pod lipą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Hania,ja niestety nie musiałam się dopytywać o diagnostykę ( choć miałam taki zamiar) bo mi się parametry zmieniły.Na pierwszej kontroli ambulatoryjnej miałam wszystko w porządku czyli Tg nieoznaczalne 0,1,a teraz mi wyszło 0,36 i z tego powodu fundują mi diagnostykę w październiku. Mam pytanie do Cyryli czy z takim niewielkim podniesieniem Tg mam juz zacząć się bać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
I teraz pytanie i ogłoszenie do wszystkich:czy jest tu ktoś kto ma wyznaczoną diagnostykę w Gliwicach na 15 października i czy mógłby ze mną zamienić się na 25 października?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
...tzn. na mam 25 i chciałabym mieć diagnostykę 15

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
JOANKK, ja miałam TG 0,2, ale norma w warszawskim CO jest do 55 (chyba, że masz inne jednostki). W przypadku podniesienia się TG robią też aTG - miałam 22,2 (norma do 40), ale wcześniej miałam 110 (już po operacji)! Robiono mi powtórne badania po 3 miesiącach i wszystko doszło do normy. Nie martw się, to jest br. nieznaczna różnica. Chyba po prostu nadszedł twój termin diagnostyki? Ja mam obecnie co pół roku konsultacje, a co dwa lata - jod diagnostyczny (właśnie teraz będę miała w maju, jestem na głodzie euthyroxowym :D, przeczekuję złe samopoczucie w Zakopcu) TG to marker nowotworu tarczycy, ale wskazuje ponoć również, że przy okazji jesteś (byłaś) chora na hashimoto (to tak gwoli przypomnienia). Ja byłam hashimotką, ale nie wiedziałam o tym, bo wszystkie markery miałam zbadane dopiero przed operacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Cyryla,ja mam takie wyznaczniki,ze przy raku to w czasie leczenia tyroksyną ma byc mniej niż 4,a próg interwencyjny jest powyzej 2 czyli nie przekraczam,ale było tak pieknie a tu cos nowego.Ja w ogóle nie miałam terminu diagnostyki ( o dziwo,bo miałam brodawkowatego juz z przerzutem do węzłów).Na pierwszej kontroli ambulatoryjnej w pazdzierniku tamtego roku pytałam o to i powiedzieli,że mam dobre wyniki więc idę trybem ambulatoryjnym.No i teraz jak byłam nastawiona,że jest wszystko idealnie to się lekko podniosło no i w związku z tym załapałam się w październiku na diagnostykę.Anty mam 10. A ogłoszenie robię,bo wszytkie znajome babki idą na diagnostykę 15 października,a ja z "łapanki" dopiero 25.I co tak będę sama siedzieć bez znajomych "z frontu"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
JOANKK, to u Ciebie wszystko ok. Te wartości mogą się zmieniać prawie za każdym badaniem o jedną, dwie dziesiętne. Ważne, żeby nie skoczyły do połowy normy, nie mówiąc już o osiągnięciu czy przekroczeniu normy. W twoim przypadku nie ma nic niepokojącego, ale rozumiem cię, bo ja też wpadłam w panikę. Przy przerzutach (ja miałam mikroraka, bez przerzutó), to powinnaś obowiązkowo mieć diagnostykę, nie wiem, czy nie co roku. Upewnij się u lekarza. Ja pytałam po pierwszym moim małym jodzie i odpowiedziano mi w CO, że w moim przypadku co 2 lata i tak się dzieje. Jak długo jesteś po operacji? Miałaś po dużym jodzie już diagnostykę? Myślę, że po prostu nadszedł jej czas, a nie było to spowodowane drgnięciem tg o jedną czy dwie dziesiąte:D Zamieniaj się więc terminami i już się nie denerwuj. Życzę zdrówka i spokoju :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
JOANKK, sorki, doczytałam dopiero, że operację miałaś w zeszłym roku. Czyli wszystko ok, idziesz terminowo na diagnostykę, nie ma w tym nic dziwnego i niepokojącego:D I zobaczysz, wyniki będą ok! Trzymam kciuki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewuszki :) joankk hmmm to ja juz nic nie wiem...ale dopytam sie 8 maja jak to jest z ta diagnostyką.... Cyryla a ty mialas wycieta calą tarczycę?? pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
HANIAA - tak, mam usuniętą całą tarczycę. Miałam ogromne wole zamostkowe, sięgnęło serca i groziło mi uduszenie się. TYlko dlatego miałam tę operację. A potem okazało się, że na szczęście wycięto mi całą - bo znaleziono guza (rak brodawkowaty). Gdyby nie histopat, nie wiadomo, co by jeszcze mogło być :( No i wole lubi odrastać, więc stąd decyzja o usunięciu całej tarczycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Dzięki Cyryla za dobre słowo.Chodzi o to,ze jak wychodziłam w kwiteniu rok temu po duzym jodzie,to nie miałam terminu diagnostyki,a inne babki już miały wyznaczony.Zaczęłm rozpytywać na forum,to sie okazało,że jest to badanie które się nalezy.Hania się odezwała,że idzie też trybem ambulatoryjnym.No i teraz jak byłam to miałam zamiar drążyć temat,ale jak zobaczyli,że to Tg lekko się zmieniło no to wysyłają mnie na diagnostykę i dlatego się "lekko" zdenerwowałam,bo jakbym od roku miała ten termin no to wiadomo,normalna sprawa. A z tym Tg to sobie człowiek koduje,że po wycięciu powinno tego nie być czyli najlepiej 0,1,a jak się cokolwiek zmienia to strach.W kazdym razie przespałam się już z problemem i przede wszystkim zajrzałam na forum :) Pozdrawiam z Nowego Sącza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joankk awyniki mialas od razu, bo ja zawsze po badaniu krwi jechalam do domu, mowili ze jakby cos bylo nie tak to napiszą raz faktycznie listownie zminili mi zalecenia co do wielkosci hormonu....a teraz podobno od razu sa wyniki??? widzisz ja nie mialam zadnych przezutów ale dopytam sie o co caman z ta diagnostyką:) cyryla to juz wogole nie wiem jak to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
Roksaneczko, przybliż mi swoją tarczycę. Jestem na wakacjach i dużo rzeczy nie pamiętam. Czy od 2010 r. nie miałaś żadnych badań diagnostycznych, żadnych zmian dawki???? Ja teraz siedzę mocno w temacie z racji małego jodu od 8 maja, jestem na głodzie po odstawieniu pastylki i ciągle jestem podminowana jakaś. Ale to normalne, tsh rośnie, niedoczynność się kłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no usunieta została zdjagnozowana jako rak złosliwy .podano jod 131 w obecnej chwili czuje sie bardzo zle cieżko mi sie oddycha bolą mnie strasznie koscie nie mam apetytu problemy ze spaniem OKROPNE;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
ale bierzesz już euthyrox w swojej dawce? Może dawkę masz jeszcze małą? Sprawdzałaś tsh? nie powinnaś aż tak źle się czuć po powrocie do swojej dawki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ROKSANECZKA Napisz jak bierzesz ten hormon, bo to są objawy niedoczynności tarczycy. Na samo wspomienie mam dreszcze. Cyrylka Pozdrawiam, ja na glodzie też się udzielam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Hania,teraz od razu są wyniki.To była moja druga kontrola ambulatoryjna na godz.14-ta.Przed 12-tą kazali pobrac krew,o od 14 zaczął przyjmować lekarz,było też usg.Jednym słowem masz od razu jasność sytuacji.Moja koleżanka,która leczy się w Gliwicach juz od 2 lat też mi coś wspominała,że nie czekała tylko przysyłali do domu,ale to mi się wydawało dziwne,bo w końcu jedziesz na kontrolę,to chcesz konkretnie wiedzieć co i jak. U mie za pierwszym razem nie wspominali,że trzeba byc wczesniej na pobranie krwi i wtedy długo to wszystko trwało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
LALINKO, ciągle mi się wydaje, że gdzieś nie zdążę:( Ta niedoczynność pcha mnie przed siebie w jakimś zaiste kosmicznym tempie, nie poznaję siebie :( Oby do 10 maja (wznowienie tableteczki) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joankk
Cyryla,a Ty ten Cynomel brałaś? Mi teraz wydano te tabletki z ulotką po francusku.Jak czytałam forum to niektóre osoby niespecjalnie dobrze po nim się czuły.Dostałam wytyczne,żeby brać 2 razy dziennie na czczo przez 3 tygodnie a potem nic ( oczywiscie przed diagnostyką).Może to i dobrze,że po francusku,żeby sie nie sugerować jakimiś skutkami ubocznymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
JOANKK, niestety, w wwskim CO nie dają tego. Kilka z nam tutaj prosiła, bez skutku. Ale któraś z dziewczyn brała i opisywała swoje samopoczucie, tylko trzeba by było przekopać forum, bo nie ma wyszukiwarki. Może się odezwie i Ci napisze? Nie wiem, czy Lalinka też nie brała??? Z tymi ulotkami masz rację. Człowiek przeczyta o wszystkich skutkach ubocznych i się przeraża:D Najlepsza jest niewiedza, zwłaszcza, że producent musi się zabezpieczyć i pisze nawet o takich, które się zdarzają raz na kilka tysięcy. Mój lekarz zabronił mi czytać ulotki (ja jeszcze przekopywałam internet, żeby się więcej nastraszyć :D Nie rób tego Broń Boże, bo i tak musisz brać, i tak. LALINKA - trochę już puchnę, niedługo wyrośnie mi trąba (słonicy) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie poprawia humoru jak czytanie tego foymu hihihi...to bylo do ciebie droga Cyrylko:) Joankk-no ja nigdy nie czekalam na wyniki nie chcialo mi sie :) teraz wam opowiem jak endo mojej mamy ja naciaga..wspominalam wam juz o biopsji kikuta to raz a teraz moja mama byla na wizycie dodam ze prywatnie a ta jej mowi ze teraz zmienily sie przepisy i euthyrox refundowany jest tylko jesli tsh jest powyzej 4 no co za glupota ...a moja mama caly czas po same recepty chodzila do internisty na fundusz a ta jej chyba specjalnie tak powiedziala zeby do niej przychodzila i dodatkowo płacila za wizyte...nawet w aptece pani byla w szoku co za nadinterpretacja hahah.... a teraz powiedzcie mi czy jak juz bede w gliwicach to chyba moge ich poprosic o recepte na hormon po cholere mam biegac u siebie jak juz u nich bede chyba wystawiaja co? pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
HANIAA :D A propos recept - ja dostaję na każdej konsultacji w CO receptę na euthyroxy (mam dwie dawki na przemian), ale tylko po 2 op. Lekarka mówi, że dalsze wypisze mi endokrynolog, pod którego opieką jestem na co dzień. Jak weźmiesz takie zaświadczenie od endo o stałym braniu euthyroxu, to może Ci wypisywać receptę również lekarz pierwszego kontaktu czy internista (choroba przewlekła, hi hi). Ja właśnie wzięłam na wszelki wypadek, gdyby na wakacjach mi zabrakło (chociaż biorę wagon leków ze sobą :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×