Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Gość marti73
Cyryla,haniaa80,iwonagos dziękuję dziewczyny ,jesteście kochane.Tyle juz same przeszłyście i jeszcze potraficie pocieszyć! to cudowne ,że jest kafeteria i że WY jestescie.Póki co,czekam na biopsję (we wtorek) i po wynikach od razu ,,załatwiam ''operację.Boję się ale z WAMI już troszkę mniej.Tak miło się czyta ,że te wyniki w końcu okazują się nie takie straszne.Miłego dnia dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie czy ktos wie co u rereni 13 kwietnia miala isc na udroznienie jajowodów i nie odezwala sie do tej pory .. RErenia natychmiast prosze sie odezwac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hania No właśnie, w tym będzie nie wiem za czym to człowiek zapomina. Rerenia, kochana odezwij się! Nadia32. Co u ciebie??? Jak Bartuś? kiedy wracasz do pracy? No i Greystonka, jak Antoni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwonko, Nadia32 i Greystonko, Dawid..... a kiedy ustosunkujecie się do wpisu z str 167 z 03.05.2012 z godz. 7.13 :) bliźniaki Dawida pochłonęły pewnie czas do zera i nie ma czasu wpaść do nas :) ps. ja lubię czasem poczytać coś z życia a nie tylko zdrowie, zdrowie, zdrowie :) :) :) POZDRAWIAM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnieszka Mój Szymek jest super chłopak, ale zaczyna już nieźle w kość dawać. Jutro kończy 8 mcy, raczkuje, wstaje przy meblach. Skończyło się błogie lenistwo, cały czas za nim biegamy, bo wszędzie wlezie. Jestem sama, bo mama wyjechała do pracy, mąż też dopiero na urlop w lipcu przyjedzie.... Czasem mam dosć... Póki co siedzę jeszcze w domu, wracam od września do pracy. Mam nadzieję, że mama zostanie z Szymkiem, bo nie wyobrażam sobie zebrania całej trójki i siebie rano....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Iwonka, Iwonka nie doceniasz się fajnie ze zaczyna dawać w kość, bo gdyby był leniuszkiem martwiłabyś się :) , jak ja Ci zazdroszczę, ale taka zdrową zazdrością :) :) :) ps. w której części polski mieszkasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, jestem, czytam czytam, ale już załamana jestem bo jak coś piszę tu do Was to anuluję, aby as nie martwić. jestem beznadziejnym przypadkiem i takim pozostanę... :( Najpierw tarczyca, później zawyżona prolaktyna, teraz brak ciąży... Po drożności niby ok, potworny ból ale czego się nie robi aby mieć dziecko? dziecka brak.. :(:(:(:( kolejny cykl będę nadal się starała a jak nic z tego decyduje sie na inseminację.. Co najgorsze mąż nie godzi się na adopcję... Siedzą mi w tej pustej głowie głupoty... Nawet nie wiecie ile mnie kosztowało napisanie tego postu :( Jeśli chodzi o badania te które Was najbardziej interesują: TSH 0,468 (norma 0,4-4,0) Reszta idealna, dodam że męża też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rerenia ! przestań pisać głupoty, wiem że ja nie powinnam się wypowiadać w tym temacie bo nie mam dziecka, ale jak będziesz uprawiała sex dla dziecka to dziewczyno zwariujesz, myślę ze wszystko blokuje teraz mózg, wyluzuj, przestań patrzeć w kalendarz, weź głęboki oddech i męża na urlop, reszta sama przyjedzie trzymam kciuki i błagam, odpuść bo psycha Cię pokona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rerenia Doskonale wiem co czujesz. O pierwszą córkę staraliśmy się wiele lat. Co ten chłop przeze mnie przeszedł...... Urodziła się przed moimi 33 urodzinami. A potem poleciałoooooooo. Ewę urodziłam w wieku 36, a Szymka po skończonych 38. Trzymam mocno wciąż za ciebie kciuki. Agnieszka Szkoda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich. Jestem na forum nowa. Szukam pomocy i wsparcia. w lipcu mam wyznaczoną operację tarczycy. Niby od wyniku biopsji zależy czy mi wytną całą tarczycę i czy zostawią kikutki. Guz wypełnia cały płat (jest wielkości gęsiego jaja). Na drugim są małe guzy,ale płat schodzi po za mostek. Pewnie sobie pomyślicie dlaczego sobie takie coś wyhodowałam. Wpierw się bałam ponieważ moja mama miała kiedyś usuwaną tarczycę i doszło u niej do porażenia strun. Przez dwa lata uczyła się u foniatry mówić i do końca życia nie odzyskała głosu.Potem nastąpiły odrosty i to bardzo nieregularne. 5 lat temu przeszłam chorobę nowotworową. Pech mnie prześladuje i nie odpuszcza. Mam pytanie, czy któraś z Was miała operowaną całą tarczyce? Podtrzymajcie mnie na duchu. W czwartek jadę do Katowic na biopsję. Operację mam mieć w Jastrzębiu. Pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
DOOTKA Do pocieszania się nadaję, bo przygodę ze skorupiakiem zaczęłam nie od tarczycy, więc swoje przeszłam. A jednak - nie daję się, żyję, jestem optymistką i cieszę się wszystkim. Na codzień w ogóle nie myślę o chorobach; tylko przed badania kontrolnymi dostaję nerwówki :D Z Twojego opisu mi wychodzi, że to nie sam guz, tylko wole pozamostkowe? Ja byłam operowana na tarczycę właśnie przez olbrzymie wole pozamostkowe, też późno, gdyż najpierw musiałam przejść leczenie onkologiczne innego organu. No a potem w histopacie wyszło, że rak umieścił się i w tarczycy. Mam wyciętą całą tarczycę. Biopsja nie jest jeszcze miarodajna - pamiętaj, że najważniejszy jest wynik histopatu. Czasem biopsja mówi o komórkach rakowych, a potem okazuje się, że wszystko ok, czasem jest odwrotnie. Dlatego opieramy się tylko na histopacie, biopsja jest potrzebna do zaplanowania obszaru operacji. Nie myśl o żadnych innych przypadkach i powikłaniach. U CIEBIE będzie dobrze! Twoja mama była operowana, jak rozumiem, już dawno, teraz są inne aparatury, inne techniki, musisz mieć pozytywne nastawienie. Sama operacja i okres pooperacyjny - jak widać na naszym forum - do przeżycia :D Jak masz pytania czy wątpliwości - pisz, na pewno odpowiemy! Na razie trzymamy kciuki i życzymy wszystkiego dobrego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyryla
LALINKA - gdzie się znowu okopałaś? Działeczka czy dołek? Czy brak czasu? Odezwij się, bo się martwię (a jestem ciągle w niedoczynności, więc oszczędź mi nerwów):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ponownie Cyrylko, widzę że starasz się każdemu pomóc, to super że są tacy ludzie pozytywnie nastawieni. 5 lat temu miałam wykryty złośliwy nowotwór innego narządu. A z tarczycą to mam do czynienia od dziecka. u nas w rodzinie to genetyczne.Babcia,mama, wujkowie,kuzynki.a osobiście od prawie 40 lat ją mam ,mój syn też. Opóźniałam leczenie, bo miałam nadzieję że aż tak nie urośnie. Widzisz stara a głupia:-) Z hormonami jest ok i zawsze tak było. Chirurg mówił,że i tak całą będę miała wyciętą. W życiu mi się tak poukładało, że pochodzę z pomorza,a mieszkam na śląsku. nie znam tu lekarzy, idę po omacku. Mam nadzieję ,że dobrze trafiłam :-) . Ostatnio mam kłopoty z ciśnieniem i tętnem (prawie ciągle powyżej 100) dostałam leki na uregulowanie przed operacją. Wiem, że badanie biopsyjne a histopatologiczne mogą być różne już tak miałam :-( Pozdrawiam gorąco, bo za oknem troszkę zimnoooo, brrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dootka Przy takim smoku na jednym i wielu guzkach na drugim płacie to raczej tarczyca do wyrzucenia. Bardzo rzadko zdarzają się komplikacje związane z operacją. Przykre jest bardzo to, co stało się twojej mamie, ale tobie to się nie przytrafi. Jeżeli tarczyca ma skłonność do guzów, to nie ma co trzymać, bo jest duże prawdopodobieństwo, że na kawałku, który zostawią, też urosną kolejne guzy. Druga operacja tarczycy to o wiele większe ryzyko usunięcia przytarczyc czy uszkodzenia strun. Nic się kobieto nie martw, bądź dobrej myślo! Moja mama też miała guzy, ma jednen płat usunięty, na drugim są nowe i aż się martwię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem,że może się rozpisuję, ale czuję że znajdę tu wsparcie od osób które zmagają się z podobnymi problemami. Super :-) Iwonagos moja mama też miała odrosty i to potworne, całą szyję jej to zniekształciło i to w bardzo nienaturalny sposób. no niestety nie operowali jej drugi raz :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dosia 44
Dootka piszesz, że szukasz po omacku pomocy, ja również jestem z okolic śląska, u jakiego lekarz byłąś może będę mogła Ci podpowiedzieć gdzie sie udać bo mam juz przetarte szlaki bo ja i moja córka od 4 miesięcy zmagamy sie z guzami i obie mamy raka brodawkowatego ja już jestem po operacji a moja córcia już niebawem będzie ją miała. Pozdrawiam i spokojnej nocki życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti73
Witam ponownie Szczerze mówiąc mam mętlik w głowie,onkolog powiedziała mi,że powinnam operować się w ośrodku tam gdzie jest chirurgia onkologiczna,z kolei chirurdzy twierdza ,że niekoniecznie....mam dylemat który szpital wybrać ...pochodzę z trójmiasta może któraś z Was doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti73
tak sobie siedzę na dyżurze nocnym i mam czas na czytanie na spokojnie...dziewczyny ...szok!większość z WAs jest już na forum ładnych parę lat! i dalej wspieracie wszystkich! naprawdę pomagacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam , Dosiu byłam u dr Nowakowskiego on mnie pokierował na operację do dr Kaptura. W czwartek mam biopsję u doc. Kajora w katowicach. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marti73 Też pochodzę z pomorza. 5 lat temu byłam operowana na oddziale chirurgii onkologicznej na Dębinki (akademia medyczna) powiem Ci,że bardzo dobrze się spisali. Teraz mieszkam na śląsku i też mam mętlik w głowie. Tu na forum są niesamowite osoby, które pomagają innym przez to przejść. To jest naprawdę cudne :-) Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam marti jestem z gdanska biopsja wykazala raka brodawkpowatego dostalam skierowanie do akademii medycznej w Gdansku, operowalm mnie profesor Śledzinski(ordynator) oczywiscie wczesniej bylam u niego na wizycie prywatnej, teraz na kontroli w Gliwicach to za kazdym razem prof Puch nie moze sie nachwalic jak pieknie mam zoperowaną szyjke :)...wszystko usuniete jak mowi jest czysciutko, zadnych powiklan, nic a martwili sie bo tarczyce mialam bardzo gleboko schowaną i jakto okreslił chirurg musial sie mocno naszarpac bylmoment ze chcieli ciac mostek na szczescie udalo sie ...a jak zaraz po przebudzeniu powiedziam poprawnie RRRR to wogole byli zadowoleni:)..takze polecam oczywiscie warunki sanitarne to koszmar i nawet nie bede komentowac ale fachowcy:)....aaaa zapomnialabym endo kierowal mnie do akademii ze wzgledu na badanie środoperacyjne natomiast moja mama z siostra operowane byly w MSWiA w gdansku tam warunki rewelacyjne i tez sa zadowolone zadnych powiklan-one nie mialy raka. Ktos tu na forum tez pisal o szpitalu w Gdyni i tez zachwalal... rereniu hmm no bardzo mi przykro nie bardzo wiem co powiedziec moze tyle ze przyjdzie dzien kiedy zamarzysz o chwili bez bachorów wiec glowa do gory Agnieszko chcesz nie o zdrowiu to Ci powiem kochana ze wczoraj wyprawialam dla mojego Matiego 5 urodziny na placu zabaw i nie uwierzycie kosztowaly mnie 550zł masakra , ale radosc z prezentow byla przeogromna po godzinie zabawy blagal mnie czy juz mozemy isc do domu bo on chce sie bawic prezentami:)..... pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marti Ja tam bym na miejscu szpital od tarczyc znalazła, nie ciągnęłabym się na śląsk. W sumie teraz tyle ludzi na tarczyce choruje i się operuje, że jednak jest lokalnie wielu bardzo dobrych chirurgów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti73
haniaa80 Dziękuję za wypowiedz,powiem Wam dziewczyny że pracuję w UCK w Gdańsku-dawna akademia medyczna i sama już nie wiem ,wczoraj kolega chirurg właśnie mi wspominał o prof Śledzińskim,,,A'propos teraz chirurgia jest w nowym szpitalu super waruneczki,ale tak naprawdę nie o to mi chodzi...muszę pomyśleć,z kolei sama myślałam o Redłowie ponoć Dembowski jest bdb...to wcale nie łatwo jest być wśród swoich ,wcale nie łatwo o wybór... mam dylemat przeokrutny....dziękuję dziewczyny...jutro biopsja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marti no wlasnie o Dembowskim tez slyszalam same superlatywy....i jeszcze Łachiński zastepca Śledzinskiego tez podobno ekspert w tarczycach :) zreszta duzo mi pomogl :).. Marta rozumiem ze masz nie lada klopot niestety bardziej nie potrafie pomoc... pozdrawiam serdecznie :) p.s. moj mąż stwierdzial ze powinniśmy zrobic zlot hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
haniaa80 wiesz ja cały czas marze o dniu bez bachorów bo pracuje w szkole ;) ale swoje bym bardzo chciała mieć, ile będę mogła, nawet pięć moge mieć :) dzięki dziewczyny za wsparcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rerenia ło masz...i nie dosc Ci ...ale serio to rozumiem zycia bez moich sobie nie wyobrazam no wieczory tak hihihi ....zobaczysz na wszytsko przyjdzie czas .. iwonko to co okres laby dobiega konca :)) pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marti73
haniaa80 masz rację ,w kwestii podjęcia decyzji to ja muszę to zrobić nikt inny...dylemat jak diabli,oby tylko to co we mnie siedzi nie było złosliwe... To niegłupi pomysł zrobić zlot haahha ,masz mądrego męża,zapewne rozumie nasze kobiece rozterki ,no i to ,że nam to pomaga to nasze gadulstwo,nieważne czy w realu ,czy w sieci. rerenia rozumiem Cię,ze marzysz o dzidzi,łatwo nam mówić ,że spokojnie itp...ja też sobie nie wyobrażam życia bez mojej córki choć teraz więcej mi pyskuje ...jednak prawda jest ,że trzeba wierzyć a wiara naprawdę czyni cuda.Kiedyś prowadzilam pogotowie opiekuńcze i wychowałam sporo maluszkow ,ktore potem trafiły do kochajacych rodzin,ale znam właśnie te'' beznadziejne''przypadki które krótko po adopcji zaszły w ciąże i doczekały się biologicznych wlasnych dzieci.I tego właśnie Ci życzę obyś i Ty doczekała takiego cudu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hania:D Tak, dobiega:D Następnym razem będę spokojnie, bezstresowo spacerowała w wieku 67 lat:D Jeszcze trochę tej laby, bo 3,5 mca, wracam we wrześniu:) A ty nadia? kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×