Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ozam

guz tarczycy3

Polecane posty

Gość Cyryla
natixa, tak to już jest, że po operacjach ludzie chcą jak najszybciej zacząć "normalne" życie i po tygodniach niepokojów (dot . ew. przerzutów. leczenia, wyników) uspokajają się, coraz rzadziej potrzebują wsparcia, czasem zajrzą po jakąs poradę. Nie pamiętam już dokładnie przypadku Twojej Mamy, przeczytałam wyżej, że rak rdzeniasty. Większość miała raka brodawkowatego tarczycy, ja również, więc za bardzo Ci nie pomogę. Ale postaram się coś Ci odpisać. Po operacji średnio leży się w szpitalu ok. 5-7 dni. Nie bardzo wiem, jakie powikłania mogłyby wchodzić tutaj w rachubę - ale tak z grubsza, to: wycięcie z tarczycą tzw. przytarczek (takie maleństwa, zdarza się chirurgom) i wtedy są problemy z wapnem (bierze się tabletki). Zdarzają się problemy z głosem (ja po operacji przez parę dni mówiłam br. grubym głosem, byłam przerażona, ale przeszło). Ale są to rzeczy do przeżycia i nie można na zapas się tym zamartwiać, bo one się zdarzają, ale nie muszą się zdarzyć. Musisz Mamie wytłumaczyć, że w tej chorobie bardzo pomocne jest odpowiednie nastawienie - trafiło się, trudno, ale BĘDZIE dobrze! Trzeba w to wierzyć, taka wiara pomaga w codziennym życiu. Pewnie po operacji będzie zalecony jod leczniczy (przy przerzutach konieczny - pisałaś gdzieś, że są podejrzenia przerzutów?), to jest 5 dni w szpitalu (ale już po operacji i badaniach). Nie wiem, co byś chciała jeszcze wiedzieć, bo pisać w ciemno, to za dużo wiadomości, wiele niepotrzebnych. Odezwał się Dawid - WITAJ DAWIDZIE - też trudny przypadek, a pisze, że zapomniał już o raku. Tak więc głowa do góry, odezwij się po operacji Mamy, a my tu trzymamy wszyscy kciuki. Generalnie rak tarczycy nie jest tym najgorszym rakiem, który mógł się trafić, trzeba myśleć pozytywnie i wspomagać Mamę w dobrym nastawieniu do powrotu do zdrowia. Ściskam Cię serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natixa
Do Cyryla Dziękuję za dobre słowa. Właśnie wszyscy mieli raka brodawkowatego albo pęcherzykowatego a to podobno łagodniejsze formy niż rdzeniasty dlatego się martwię. Ja mamie nigdy nie daje odczuć że jestem zmartwiona czy że się boję, zachowuje się jak gdybym była pewna że będzie ok ale co się dzieje w mojej głowie i sercu to tylko ja wiem. Ostatnio życie przebiega mi między palcami liczy się tylko mama i to żeby była zdrowa. Kiedyś przeczytałam takie hasło: "Co? rak? Mam nadzieję że już zdechł" i tego się będę trzymać. Dziękuję wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość irm
gios! niespelna 2 tygodnie temu byłam operowana przez dr Włocha. Miałam operację wycięcia całej tarczycy i środkowych węzłów chłonnych. Jestem bardzo zadowolona z pracy Pana Doktora, rana pozostała nie duża, szycie takie, że widać cienką niteczkę (bliznę) i strupa po dziurce z drena. Już na drugi dzień po operacji wróciłam do domu. Pan Doktor pełen profesjonalizm, trwała niespełna 2 godziny, po zabiegu przyszedł zobaczyć co i jak, wieczorem dzwonił do pielęgniarki zapytać czy wszystko w porządku, kontrola za 1,5tygodnia. Czuję się coraz lepiej, powoli zaczynam wracać do normalnego życia, jedyne co po zaprzestaniu brania środków przeciwbólowych (byłam na nich ponad tydzień), mam ostatnio ostre bóle w tyle głowy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ana69
Witam Wszystkich ! Przez przypadek wykryto u mnie guzka tarczycy. Jutro jadę umówić się do chirurga na operację. Siedzę już 4 godziny i czytam to forum Jesteście SUPER. Tyle pozytywnej energii. Dzięki wielkie. Guzek wykryto u mnie prawie rok temu. Byłam umówiona na operację ale zmarł mój ojciec i przeszłam załamanie nerwowe. Dodam , że jestem pod kontrolą endo. Przeszłam już wszyskie fazy od strasznej paniki , przez wyparcie problemu , szukanie dodatkowych objawów że jest gorzej niż źle do podjęcia decyzji , że idę na operację i niech się dzieje wola Boga , bo jeśli go nie wytnę to zwariuję , a moja rodzina ze mną. Pozdrawiam Was cieplutko. Jutro się odezwę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie kochani:) buziaki ogromne dla wszystkich po a przede wszystkim przed powstaniem dodatkowego usmiechu:) natixa, skarbie mam nadzieje że mama wie jaką ma wspaniałą córcię:) dbaj tez o siebie taki stress dużo kosztuje, wiem ze oczekiwanie jest najgorsze, ale sama operacje szczególnie w gliwicach na pewno bedzie udana, trzymam kciuki, jestescie w dobrych rekach, a wsparcie duchowe macie u nas zapewnione Cyrylko:)))) jestes na strazy jak zwsze:) ana69, tzrymam kciuki odezij się koniecznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawid, nasz rodzynku:) oczywiscie za pamiętamy, nikt nie bedzie tu z ciebie szydził, jeżeli znalazłeś coś co Ci służy, to się poprostu cieszymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natixa, zeby troszkę podnieść Cię na duchu to napisze, ze od 7 lat pracuje z pańia, ktora miała raka rdzeniowego tarczycy, którego pokonała i ma sie dobrze. Od jej operacji minęło już. Prawie 10 lat i jest w świetnej formie, choć oczywiscie pod stała kontrola CO. Musisz pamietać, ze rak rdzeniasty moze byc dziedziczony, wiec zarówno Ty, jak i Twoje rodzeństwo oraz Wasze dzieci powinniście sprawdzić, czy nie jest u Was obecny gen odpowiedzialny za wystąpienie tego typu nowotworu. W przypadku pani, z ktora pracuje jej córka i wnuczka poddały sie badaniom i wyszły one dla nich pomyślnie. Serdecznie pozdrawiam i życzę dużo sił i optymizmu! Greystonka, Cyryla, Dawid oraz inni "starzy" bywalcy - moc serdecznosci dla Was i życzenia zdrowka!!! Mandala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natixa
Do Greystonka Dziękuję za bardzo mile słowa. Termin przyjęcia mamy do szpitala coraz bliżej. Przygotowałam Jej już całą wyprawke mam nadzieję że o niczym nie zapomniałam i że nic Jej tam nie będzie brakowało bo mamy do Gliwic szmat drogi. Udziela mi się smutek i zdenerwowanie i strach mamy. Nic Jej nie mówię o bólu ani o komplikacjach ale przekazuje Jej same dobre rzeczy które wyczytam na tym forum i od razu obie czujemy się lepiej. A jak wygląda dochodzenie do zdrowia po operacji? Mamy ponad 90-letnią babcię która jest zdana całkowicie na opiekę drugiej osoby i rozumiem że mama już nie będzie mogła się nią opiekować i ja będę musiała to robić ale co po operacji można a co jest absolutnie zabronione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natixa
Do Mandala 77 Dziękuję za taki optymistyczny przykład wyjścia z tej choroby. Przekaże mamie na pewno podniesie Ją to na duchu. Na ostatniej wizycie mamie pobrano jakieś próbki i w dzień przyjęcia też mają pobrać żeby właśnie określić czy to wersja dziedziczna czy sporadyczna. Mama ma 5-cioro dzieci i 5-cioro wnucząt więc mam nadzieję że to nie będzie dziedziczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do natixa napisz co u was słychać, bo od dawna nie odzywałaś się. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natixa
Witam myślałam że nikt już tego forum nie czyta i nie ma sensu pisać. Otóż mama 21 marca pojechała do Gliwic a 24 miała operacje. Wycięto jej całą tarczyce i węzły chłonne po prawej stronie. 27 marca już wracała do domu. Wszystko poszło ok tylko że uszkodzono strune głosową i tak mówi trochę chrypiąco ale podobno powinno to przejść samo. Martwimy się trochę ponieważ mamę strasznie boli z tylu po stronie wyciętych węzłów to jakby kręgi i nie może podnieść ręki do góry, nie wiemy czy to normalne stąd nasz niepokój. Teraz kontrola 24 kwietnia i wyniki hist-pat miejmy nadzieję że jak najlepsze. Dziękuje wszystkim za wsparcie w imieniu swoim i Mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do natixa dzięki za wiadomość. Mam nadzieję, że z samopoczuciem mamy jest coraz lepiej. Strunami głosowymi nie przejmujcie się, to wróci, trzeba tylko czasu. Natomiast inne dolegliwości może też pomału ustąpią. Życzę aby wszystko zmierzało w dobrym kierunku. Odezwij się po wizycie kontrolnej.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka Dawno mnie tu nie było... Widzę, że tu pustki, a pierwotne forum guzy tarczycy się ożywiło. Sonia71 - żeby guzki nie odrastały TSH musi być w okolicach 1, nawet troszkę poniżej, ale nie za nisko - bo pojawia się nadczynność i problemy z sercem. Badania robi się po 4 tygodniach od zmiany dawki - tyle mniejwięcej trwa reakcja organizmu. Dawid, też żyję spokojniej, zmieniłam pracę, mniej się przejmuję. Minęło 5 lat od rozpoznania (brodawkowaty, potem przerzuty do węzłów) i się skorupiak odrodził w miejscu tarczycy. Świnia, nie skorupiak ;-) Wznowa wykryta podczas USG (podejrzana zmiana), potem była biopsja w Gliwicach. Teraz czeka mnie krótka operacja, potem duży jod, mały jod i spokój na zawsze (mam nadzieję). Gdyby ktoś pytał to nie czułam żadnych objawów, TSH mam poniżej 1.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Życzę Wam spokojnych, pogodnych, zdrowych i rodzinnych Świąt Wielkanocnych. Wszystkim stawiającym czoła wszelkim przeciwnościom, walczącym o zdrowie swoje i bliskich życzę mocy w codziennym życiu, nadziei w trudnych chwilach i mądrości, która wskaże drogę. Agnieszka z Krakowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ozam, trochę mnie zdziwił Twój post. Nam TSH kazano utrzymywać poniżej 0,3 Aktualnie mam 0.093 i nie odczuwam żadnych problemów, zmniejszam dawkę euthyroxu na 112,5 Czy ja dobrze zrozumiałam , że wznowa nastąpiła po 5 latach? Zajrzałam , bo 2 września idę na 3 dniowe badania i wszystkie nasze zmagania przypomniały mi się. Pozdrawiam wszystkich sedecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda8891
Witajcie moi drodzy. jestem po operacji tarczycy ponieważ wykryto u mnie raka rdzeniastego. Operowana byłam w poznaniu. Jestem z nich bardzo zadowolona. 22.04 miałam pierwsza wizytę w Gliwicach. Spedziłam 5 godzin jazdy do szpitala a tam zajeło mi tylko 3 godziny. Badanie krwi. usg, i wywiad z lekarzem. Teraz jadę w czerwcu po wyniki i mam nadzieję że zrobia mi badanie DNA. Chciałabym wiedzie czy moje dziecko nie bedzie obciążone bo ta myśl mnie przeraża. Moja endo zrobiła mi badanie kalcytoniny i było wszystko ok tak wiec mam nadzieję ze nic się nie będzie działo. Życzę wam dużo wytrwałości i patrzenia optymistycznie na to wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
Witam:-) czy jest ktos moze taki co mial wycinana cala tarczyce, a wynik histopatologiczny nie stwierdzil raka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
AgnieszkaL73 W takim razie mam do Ciebie pare pytan:-) ja jestem przed ta operacja, tez wytna mi cala tarczyce. Jak sie czulas po tej operacji i czy dawno mialas ja robiona? Jaka dawke hormonu dostalas zaraz po operacji i po ilu tyg mialas zglosic sie na badania? Przytylas po hormonach, lub zle sie czulas?nie mialas potem problemu z wypadajacymi wlosami lub lamiacymi sie paznokciami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
AgnieszkaL73 I jeszcze jedno:-) czy podczas operacji nie uszkodzili Ci przytarczyc i nie mialas tezyczki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
AgnieszkaL73 Dlugo zeszlo az ustalili Ci prawidlowa dawke hormonu? I jak sie teraz czujesz?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
AgnieszkaL73 I czy mialas po operacji lub teraz masz problem z miesiaczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
operowana byłam w październiku 2010 miesiąc po resekcji robiłam pierwsze tsh i wapno euthyroks udało się ustali już w 3 miesiącu, z wapnem było gorzej przytarczyce są, ale nie podjęły pracy więc jem 2 x 0,25 alfadiolu i 150 euthyroksu, tężyczki nie doświadczyłam co do wagi jest ona z jedzenia ;) i ja niestety mam problem, ale również pomogła mi w tym antykoncepcja którą brałam dla ustabilizowania okresu (zawsze miałam z tym problem) po operacji nie miałam problemów z głosem pytaj o co chcesz, będę starała się odpowiedzieć w miarę możliwości pozdrawiam z Krakowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mmałgoska - ten gość to ja AgnieszkaL73 zwyczajnie nie zalogowałam się więc tak wyszło poza tym komp zjadła mi pierwszą linijkę w której dedykowałam Ci odpowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mmalgoska zapomniałam dodać że jem oprócz alfadiolu i euthyroxu 1500 mg calperosu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
AgnieszkaL73 Dziekuje Ci bardzo za odp:-) ja sie obawiam jak to bedzie po operacji, czytalam ze sporo osob przytylo, albo mialo problem z okresem. A moglabys mi jeszcze napisac do jakiego chodzisz endokrynologa?:-) bo ja w krk do dr Renety Stepien-Dutki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
AgnieszkaL73 Ja bede operowana w tarnowie na nowym szpitalu, bo mieszkam kolo tarnowa. A operacje bede miala na poczatku czerwca, jeszcze dokladny termin trzeba dograc. Lekarz mi mowil ze to raczej guzki lagodne ale zawsze istnieje ryzyko raka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapytałam bo mnie operował prof. Cichoń a co do rokowań po, to zawsze istnieje taka ewentualność ale nie martw się na zapas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmalgoska
AgnieszkaL73 Wiem ze nudze ale mam jeszcze pytanko:-) bo pisalas ze masz problemy z wapniem, czy podczas operacji cos poszlo nie tak? Bo czytalam ze jak sie uszkodzi przytarczyce to potem sa te problemy z wapniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×