Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zapomniec999xxxx

jak zapomnieć o kimś, kto ma mnie gdzieś?

Polecane posty

Gość maaaaddddd
jedyny sposób to zacząć myśleć intensywnie o kimś innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a po kiego?
Wam wróżka jakaś czy wróżbita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniec999xxxx
maaaddddd---- kiedy nie ma o kim... wiem,że to głupie, ale nie umiem go sobie wybić z głowy... szczerze? to potrzeboałabym z nim pogadać, może wtedy bym potrafiła na dobre zapomnieć/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zostan
prostytutka albo poszukaj bogatego sponsora jestes mloda i chyba nie szpetna co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balety w warsztacie
Cześć! Mam newsa jak nie wiem co! Zaraz Wam napiszę Zapomnieć ---> nie przejmuj się co o nim powiedziałaś, przecież nie skłamałaś. Ta wróżka jest wg mnie wiarygodna. Ale podaj mi maila to będziemy mogły sobie pisać nie tylko o wróżkach:) No to słuchajcie - przed chwilą wróciłam ze szkoły. Wczoraj puściłam sygnał koledze, którego poznałam rok temu, bo tak mi przyszedł na myśl, a widzieliśmy się tylko raz, właśnie kiedy się poznaliśmy, chciałam sprawdzić czy się odezwie. I oddzwonił, pogadaliśmy i ustaliliśmy, że dziś napisze czy się spotkamy (ja nie wiedziałam o której skończą się dokładnie zajęcie). Dodam jeszcze dla jasności, że on studiuje w Szczecinie i pływa w długie rejsy, więc wtedy rok temu jakoś nie podjęliśmy tematu, chociaż spodobaliśmy się sobie z wzajemnością. Napisał sms czy nadal mam ochotę na spotkanie. Ja tak czekam na przerwę, żeby się do niego odezwać iiii co?! Zaraz po jego smsie dostałam smsa ZGADNIJCIE OD KOGO! Tak, od tego o którym chcę zapomnieć! Nie odzywał się bite 2 tygodnie i nagle smsa czy wybiorę się z nim do kina... Profesor wreszcie ogłosił przerwę, puszczam mu strzałkę, bo nie mam nic na koncie i sms, że oddzwoni za kilkanaście minut. Ja kminię co robić, spotkać się z jednym czy drugim, nie zaprzeczę, że od tego smsa serce mi mocniej zabiło:O Zajęcia się skończyły, w drodze do domu zadzwonił ten kolega i stwierdziłam, że z nim się spotkam, chociaż przez chwilę zastanwiałam się czy czegoś nie ściemnić, żeby spotkać się z tym drugimO Idę na 20. Aha i jeszcze pointa do całego opowiadania - oczywiście TAMTEN nie oddzwonił do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniec999xxxx
tylko boję się, że wyszło tak, że jestem tak mega w nim zabujana i mnie tak bardzo skrzywdził :/ eve88k@tlen.pl :) o matko :D ale historia... ale źle, że się odezwał, bo teraz pewnie o nim intensywniej myślisz... ale być może po spotkaniu z kolegą coś się odmieni :) kto wie :) ja trzymam kciuki :D i czekam na relacje oczywiście :) możesz mi napisać w mailu i napisz mi też coś więcej o tej wróżce :* POWODZENIA :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lullabyfordemons
No właśnie, jak zapomnieć ? Też kocham takiego jednego, ale nic dla niego nie znaczę poza tym, że jestem takim kumplem, z którym można iść na piwko. Niestety zbyt brzydkim, żeby pokazać się przed kumplami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniec999xxxx
a jesteś pewna,że nie jest zainteresowany? przynajmniej się spotykacie... może warto spróbować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lullabyfordemons
Wiesz, łazi ze mną i często razem wychodzimy, ale zawsze jest tak do czasu, dopóki nie pojawi się moj atrakcyjna koleżanka. Wtedy to już nic nie znaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balety w warsztacie
Hej Zapomniec napisalam Ci maila:) Spotkanie bylo ok, tamten zadzwonil po ponad godzinie, a ja odmowilam spotkania i tyle. Niech sobie nie mysli. Buziam i trzymam kciuki za wszystkich probujacych zapomniec:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapomniec: myslę, że nie powinnas nic robić na siłę. często, im bardziej się staramy o kims zapomniec, tym mniej nam sie to udaje.. gdyz mimo wszystko koncentrujemy wtedy swoją uwagę na tej własnie osobie. staraj się miec własne życie, poki co z nim w głowie. rob tak jak robisz - wychodz ze znajomymi, chodz na imprezy. po prostu nie ograniczaj swojego życia do tego uczucia. ktos Ci wczesniej napisał ze jak go sptokasz to po prostu powiedz "czesc" i idz dalej. nie roztrząsaj całej tej sytuacji, nie mysl dlaczego sie na ciebie patrzy (to jest zabójstwo, bo czesto dochodzi do nadinterpretacji, wkręcamy sobie cos same).. bo odpowiedzi na to pytanie mozesz nie dostac. jakby mu zależało, to by się postaral ! rozumiem, że bywa cięzko. bo skoro weszlam na ten temat, to znaczy ze nie jest mi obcy. tylko że ten ktos nie ma mnie gdzies.. lub nie miał, bo nie wiem jak jest teraz. ale sytuacja była o wiele bardziej skomplikowana, bo chyba wolałabym zebym byla obojetna dla tego kogoś, niz zeby ten ktos cos do mnie czuł, a ja mialabym swiadomosc ze nie mogę byc z tym kims.. a tak własnie było w moim przypadku. ale radzę sobie bardzo dobrze z tym uczuciem. wczesniej było gorzej.. a teraz wprawdzie mysle o nim , ale mam swoje zycie, zainetesowania, znajomych i moje zycie kompletnie nie ogranicza się do myslenia o nim. dasz radę ! tylko się nie zadręczaj !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniec999xxxx
kokardka, dziękuję pięknie. już wolę nawet nie gadać o mojej sytuacji, bo żałosna jestem... dlaczego nie możesz z nim być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ejjj.. to, że nie mozesz o nim zapomniec, ze siedzi ciągle w Twojej głowie, że tęsknisz, że marzysz o nim , nie świadczy o tym że jesteś żałosna ! każdy inaczej sobie radzi z problemami. jeden lepiej, drugi gorzej.. ale musisz to probować przezwycięzyc, ja wierzę że dasz na pewno radę ! i ze spotkasz kogos, kto sprawi, ze Twoje zycie bedzie wygladało zupełnie inaczej. wiem ze to może brzmiec jak puste slowa, tylko ze w zyciu naprawde tak bywa. jest zle po to, zeby było potem dobrze ! a czemu ja nie moge byc z nim - ma żonę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a długo trwa to zakochanie? sorry jesli pisałaś wczesniej a ja pytam ponownie, ale jakos nie rzuciło mi się to w oczy;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniec999xxxx
ojjj to przykro mi bardzo :( a było między wami kiedyś coś? trwa za długo... tzn.podoba mi się od jakiś 4 lat, ale to zakochanie przyszło w momencie kiedy cały czas z nim pisałam i trwa jakieś 8 miesięcy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mielismy nigdy romansu... wisiało coś ciągle w powietrzu, ale do niczego nie doszło. nie potrafiłabym z żonatym.. poza tym maja dziecko.. ogólnie to wszystko było bardzo trudne, ale dałam sobie radę :) nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy.. gdy mi wpadł w oko, byłam pewna ze to będzie takie platoniczne nieodwzajemnione zainteresowanie. fajny, atrakcyjny lekarz. przeciez wielu pacjentkom zdarza się szalec za swoim lekarzem. u mnie NIESTETY nie było to nieodwzajemnione. było to obustronne zainteresowanie... napisałam "niestety" , bo gdyby tego nie odwzajemniał, to wszystko byłoby o wiele łatwiejsze. a widujesz tego chlopaka często? kiedy ostatni raz mieliscie kontakt ? wczesniej pamietam, ze pisałas ze zdarzało mu sie odezwac... on wie o Twoim uczuciu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zapomniec999xxxx
brawo! tak trzymaj :) dobrze, że nie wdałaś się w żaden romans... bardzo dobrze to o Tobie świadczy. Mimo że teraz cierpisz :( nie wie. Chyba że się domyślił. Ale dał mi wyraźnie do zrozumienia, że ma mnie gdzieś. Odzywał się pierwszy podczas tego naszego pisania... teraz już się wszystko skończyło... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, ja sie nauczylam juz sobie świetnie z tym radzić. na poczatku było trochę trudno, ale teraz jest o wiele wiele lepiej. zreszta w międzyczasie poznałam kogoś. wprawdzie nic z tego nie wyszło, ale udowodniłam sobie, że dam radę, że na pewno zapomnę.. bo własnie był czas, kiedy ON przestał dla mnie istnieć. wiesz, to nawet dobrze ze nie macie kontaktu, skoro on podchodzi do tego tak , jak podchodzi. co innego gdyby dawał wam jakaś szanse... w takim wypadku nieutrzymywanie kontaktu ułatwia sprawę. wiem co mówie bo mi tez pomogło wiele niedzwonienie,niepisanie do siebie. wtedy taki etap jak wpatrywanie się w wyświetlacz naszego telefonu mamy już za sobą. nie pojawiają się zawiedzone nadzieje, kiedy to otwieramy sms'a i okazuje się, że to nie on. niestety na uczucia nie mamy wpływu, ale nie mysl, ze tka będzie zawsze, ze on zawsze będzie w Twojej głowie. bardzo często sprawdza się powiedzenie "klin na klina". tylko że tym nowym klinem musiałby być ktoś, kto Cie zainteresuje. wiem ze pisałas wczesniej, ze nie ma poki co kogos takiego w Twoim otoczeniu. ale to nie znaczy ze sie nie pojawi. u mnie ten wyzej wspomniany klin pojawił się niespodziewanie. musisz nauczyc się teraz byc szczęśliwą POMIMO WSZYSTKO. to, że on nie odwzajemnia Twoich uczuc nie znaczy ze jestes gorsza, ze jestes niewartościowa. to, ze nie odwzajemnia uczuc znaczy tylko tyle, ze nie jest Ci pisany. i ze na pewno jest Ci pisany ktos zupełnie inny.. po prostu musisz przestać się zadręczac, nie sluchaj dolującej muzyki, nie ograniczaj wszystkich swoicyh mysli tylko i wyłącznie do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

 

Witam wszystkich. Bylem z dziewczyną półtora roku. Straciła ze mną dziewictwo ..dzieliła nas odległość ale często do niej jezdzilem i ona do mnie. Wszystko było cudownie..aż wiedziala ze przyjerzdzam w piątek w nocy A w niedziele rano musiałem wracać. I w sobotę poprostu mnie olala. Poleciala do swojego wujka. Co jest 30 lat starszy ..cały dzień mnoe olewala. Zaczela się przy swojej rodzinie podpisywać i odpychac mnie.  Z tego co wiem wujek sie w niej zakochał. I wieczorem w sobotę zerwalem z nią. W niedzielę dzwonila płakała.  Ze chce wrócić przeprasza. A teraz powiedziała mi po tygodniu ze juz nic noe czuje że jej nie zależy. Czy to jest możliwe? Co mam robić?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×